To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nagminne błędy Polaków
Swoją drogą śmieszna jest ta nowomowa. Zamiast przedstawiciela handlowego mamy "ewangelistę Adobe", zamiast pierdolonego domokrążcy mamy "ambasadora marki L'Oreal", zamiast jebanego oszusta nagabującego do uczestnictwa w piramidzie finansowej mamy "menadżera MLM". Duży uśmiech Mają tupet skurwisyny. Duży uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Piąty ewangelista się k... objawił.

Ma się jebany czym chwalić - dwójka dzieci w domu, a ten jeździ po świecie kit wciskać...
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Swoją drogą śmieszna jest ta nowomowa. Zamiast przedstawiciela handlowego mamy "ewangelistę Adobe", zamiast pierdolonego domokrążcy mamy "ambasadora marki L'Oreal", zamiast jebanego oszusta nagabującego do uczestnictwa w piramidzie finansowej mamy "menadżera MLM". Duży uśmiech Mają tupet skurwisyny. Duży uśmiech
Ewangelista... :lol2: Widać niektórym na mózgi padło.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Żadna nowość, pojęcie funkcjonujące w marketingu szeptanym, być może faktycznie cokolwiek nowe u nas...
No i nie wiem czy się przyjmie. Może jak się Mumio albo Neonówka tym zajmą.
Odpowiedz
białogłowa napisał(a):Żadna nowość, pojęcie funkcjonujące w marketingu szeptanym, być może faktycznie cokolwiek nowe u nas...
No i nie wiem czy się przyjmie. Może jak się Mumio albo Neonówka tym zajmą.
To już lepiej być apostołem. :lol2:
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):To już lepiej być apostołem. :lol2:
Ewangelistom dziś lepiej chyba płacą Oczko Swoją drogą nowe zastosowanie tego określenia ma już przynajmniej ze 30 lat.

Guy Kawasaki was one of Apple’s most famous evangelists. He’s the guy who helped Steve Jobs market the hell out of the original Macintosh back in 1984 to really put Apple on the map.
Guy left his post as Chief Evangelist of Apple in 1987 and has reclined into a life of venture capitalism along with running his popular blog, but now he’s gearing up to help Google do battle with Apple by advising for Google-owned Motorola.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Swoją drogą śmieszna jest ta nowomowa. Zamiast przedstawiciela handlowego mamy "ewangelistę Adobe", zamiast pierdolonego domokrążcy mamy "ambasadora marki L'Oreal", zamiast jebanego oszusta nagabującego do uczestnictwa w piramidzie finansowej mamy "menadżera MLM". Duży uśmiech Mają tupet skurwisyny. Duży uśmiech

A antypaństwowców wywrotowców nazywa się obecnie patriotami, od biedy kibolami. To dopiero przesunięcie semantyczne!
Odpowiedz
Niby czemu? Już kiedyś pisałem, że czym innym jest państwo, a czym innym jest kraj. Patriotą jest się wobec swojego kraju.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a):Niby czemu? Już kiedyś pisałem, że czym innym jest państwo, a czym innym jest kraj. Patriotą jest się wobec swojego kraju.


Dokładnie. Gdyby patriotyzm miał być rozpatrywany tylko w relacji do aktualnie istniejącego państwa to wszelkie społeczności i narody bez własnej państwowości nie mogłyby być uważana za kierujące się patriotyzmem. :lol2:
To państwo jest podrzędne, a nie motywacje ludzi.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
exodim napisał(a):A antypaństwowców wywrotowców nazywa się obecnie patriotami, od biedy kibolami. To dopiero przesunięcie semantyczne!

Nacjonaliści nie są antypaństwowi. To, że gardzą III RP nie znaczy, że w ogóle gardzą ideą państwa.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Postęp techniczny zaspokaja jedynie nieliczne biologiczne potrzeby. Pragnę jednak zauważyć, że życie nie składa się jedynie z zaspokajania biologicznych potrzeb (istnieje np. proces wytwarzania tych "zaspakajaczy", który może charakteryzować się wysokimi kosztami psychicznymi).
Seria? Istnieją zaspakajacze? Spakajnie to tylko jakieś debilne zapażyczanie z rasyjskiego. O, Baże, ca się dzieje!
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):
Seria? Istnieją zaspakajacze? Spakajnie to tylko jakieś debilne zapażyczanie z rasyjskiego. O, Baże, ca się dzieje!
To się dzieje, że tam cudzysłów był, który nawet łaskawy byłeś pogrubić wraz z danym słowem. I nie znalazł się tam przypadkowo.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Xeo95 napisał(a):Jeśli dobrze pamiętam.to ty też jesteś jednym z tych Łodzian co jeżdżą nad Zalew Sulejowski?

Przyszła elito narodu: łodzian, a nie Łodzian. Pisałem już o tym kiedyś. Nie uważałeś na lekcji. Język
Aż boję się pomyśleć, że nowe pokolenie inżynierów, jak nasz prezydent, pewnie będzie się łączyć w bulu i nadzieji. Język
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonk - to akurat jest pestka. Nie porównuj z 'bulem".
Popieram Xeo - "Łodzianin" to brzmi dumnie. Tak pisać!
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):
Seria? Istnieją zaspakajacze? Spakajnie to tylko jakieś debilne zapażyczanie z rasyjskiego. O, Baże, ca się dzieje!
Drogi Nonku, nie ,,Baże'' lecz ,,Gospodin''. Jak już się wyśmiewać, to mądrze.

Co do kryształowej polszczyzny naszego ,,studenta'' Xeo, to oczywiście się zgadzam.

http://www.ateista.pl/showpost.php?p=618...tcount=466
Odpowiedz
Ten ewangelista mnie zabił[Obrazek: lol2.gif] Jednym z najbardziej irytujących mnie zjawisk jest właśnie robienie takich kalk z angielskiego. Np. tłumaczenie "Are you ok with it?" jako "Czy jesteś z tym ok?". Kiedyś sobie pomyślałem, że to tak jakby termin "word stress" przetłumaczyć na "stres słowny" zamiast na "akcent wyrazowy". Minęły może dwa dni (albo nawet jeden) aż tu czytam na jakimś forum, że jeżeli dobrze chcemy opanować angielski, to warto coś poczytać np. o STRESIE ZDANIOWYM, jak widać nauka angielskiego może być stresująca...[Obrazek: icon_sad.gif]
Najbardziej dziwi mnie to, że ludzie po "przetłumaczeniu" z angielskiego w opisany sposób w ogóle nie zauważają, że coś jest nie tak. Przecież to widać a w mowie słychać, że coś tu jest nie halo. Tak samo jak słychać w mowie codziennej, że coś jest nie tak w konstrukcji "te ciastko" i coś jest nie tak w konstrukcji "Ten drugi skok był lepszy JAK ten pierwszy" (zamiast niż) itp. Gdy po zdobyciu przez naszą drużynę siatkarzy po upływie czterdziestu lat, złotego medalu na MŚ komentator zakrzyczał: "Tak długo czekaLIśmy!" to od razu usłyszałem błąd w akcentowaniu, mimo że byłem w euforii i niemal podskakiwałem a ostatnią rzeczą która by mi przyszła do głowy było analizowanie polszczyzny komentatora.[Obrazek: icon_smile.gif] To po prostu słychać jak byk, a komentator akcentuje tak notorycznie! Ciągle jest: "czekaLIśmy, "zrobiLIśmy" itp. Podobnie jest z tym gdy niektórzy mówią: "ja umie", "ja rozumie" no do jasnej anielki ludzie pogłuchli już totalnie czy co?
Nie ma się zatem co dziwić, że Polacy nie odróżniają akcentowanego "mnie" od nieakcentowanego "mi" skoro mają drewniane ucho.
A jakie ma to znaczenie dla wszechświata.....?
Odpowiedz
Rusyfikację i germanizację nam karbowano knutem, a anglicyzację sobie sami fundujemy za bezdurno.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
To jedno. Druga sprawa to taka, że niektórzy tłumacze powinni się nieco podszkolić bo są niewiele bardziej przydatni od tłumacza Google.
A jakie ma to znaczenie dla wszechświata.....?
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):Przyszła elito narodu: łodzian, a nie Łodzian. Pisałem już o tym kiedyś. Nie uważałeś na lekcji. Język
Aż boję się pomyśleć, że nowe pokolenie inżynierów, jak nasz prezydent, pewnie będzie się łączyć w bulu i nadzieji. Język
OK. Ale nie rozumiem dlaczego mieszkańców państwa piszemy z wielkiej a miasta z małej.

Polska-Polak
Łódź-łodzianin

To wygląda absurdalnie.

Patafil napisał(a):Co do kryształowej polszczyzny naszego ,,studenta'' Xeo, to oczywiście się zgadzam.

http://www.ateista.pl/showpost.php?p=618...tcount=466
A odpowiedzi na niewygodne pytania w wątku rasowym będą?

PS. Sof, nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Język
Odpowiedz
Xeo95 napisał(a):PS. Sof, nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Język
Tak, spędzam ostatnio wakacje nad zalewem, konkretnie w Treście.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: