To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Na kogo zagłosował(a)byś w wyborach?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Bronisław Komorowski
8.51%
4 8.51%
Andrzej Duda
8.51%
4 8.51%
Magdalena Ogórek
6.38%
3 6.38%
Adam Jarubas
0%
0 0%
Janusz Palikot
4.26%
2 4.26%
Janusz Korwin-Mikke
27.66%
13 27.66%
Paweł Kukiz
17.02%
8 17.02%
Jacek Wilk
6.38%
3 6.38%
Marian Kowalski
2.13%
1 2.13%
Paweł Tanajno
10.64%
5 10.64%
Grzegorz Braun
8.51%
4 8.51%
Razem 47 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wybory prezydenckie 2015 - oficjalni kandydaci
Kto by tam nadążył za tym, co wygaduje krul.
Ale z tym sprowadzaniem kobiet do parteru jest konsekwentny.
Z babą nie honor wygrać - nawet w szachy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Xeo95 napisał(a):Dlaczego?

Polityka zagraniczna. Reagan to kropka w kropkę ten sam nurt co np. obecnie McCain.
Tzn. tak samo jak ten drugi oczekiwałby silnego zaangażowania USA w sprawy wschodnioeuropejskie i co za tym idzie aktywności państw tego regionu przy realizacji polityki USA.
Wypowiedzi Korwina wskazują na prąd co najmniej obojętny jeśli chodzi o tego typu działania, stawiający na neutralność, brak zaangażowania w ramach planów USA.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Kto by tam nadążył za tym, co wygaduje krul.
Ale z tym sprowadzaniem kobiet do parteru jest konsekwentny.
Z babą nie honor wygrać - nawet w szachy.
Bo często nie honor - głównie z powodów o których wspomniałem. My jesteśmy nauczeni by grać bezwzględnie i raczej wyłączamy empatię wobec naszego oponenta. U kobiet jest inaczej - one często widzą różne paskudne ruchy, jakie mogą wykonać na szkodę przeciwnika, ale ich nie wykonują ze względu na skrupuły. I tu jest konflikt - faceci nie są przygotowani, by grać na "pół gwizdka".

Oczywiście to jedynie uproszczenie i Korwin, jak zwykle zresztą, przesadza w swojej wypowiedzi, czy to ze względu na swoją arogancję, czy też chęć bycia "skrajnym".
Ja bym się raczej nie nastawiał na skrupuły u profesjonalnej zawodniczki.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Roan, ale Ty poważnie spotkałeś kiedyś kogoś, kto nie wykonuje paskudnych ruchów w GRZE z powodu empatii dla przeciwnika?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Chciałbym widzieć minę JKM po szachowych batach, jakie by dostał np. z którąś z sióstr Polgar Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Chciałbym widzieć minę JKM po szachowych batach, jakie by dostał np. z którąś z sióstr Polgar Uśmiech
Powiedziałby, że specjalnie dał jej wygrać :lol2:
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Roan, ale Ty poważnie spotkałeś kiedyś kogoś, kto nie wykonuje paskudnych ruchów w GRZE z powodu empatii dla przeciwnika?
Oczywiście, przecież nie jestem tak oderwany od rzeczywistości, by mówić o teoriach, których nie zaobserwowałem w praktyce.
Naturalnie u facetów również to się zdarza, ale rzadziej i często z innych przyczyn. Podobnie jest z różnymi tanimi chwytami w grach, które mężczyźni częściej wykorzystują.

Po prostu jesteśmy bardziej skupieni na wygranej. Najbardziej widoczne jest to w skrajnych przypadkach, gdzie goście wręcz świrują, gdy przegrywają. M.in. też dlatego kobiety często wolą się podłożyć swojemu facetowi w grze i mieć spokój, niż patrzeć na to, jak ich "misiek" umiera z powodu utraty "dumy". Oczko
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Udawanie idiotki musi być strasznie przykre.
A ludzie, którzy nie potrafią czasem przegrać i w związku z tym trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem są irytujący i uciążliwi.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Udawanie idiotki musi być strasznie przykre.
A ludzie, którzy nie potrafią czasem przegrać i w związku z tym trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem są irytujący i uciążliwi.
Fakt, są irytujący. Ale kobiety często takim współczują i zostawiają ich w spokoju, inaczej niż faceci, którzy zazwyczaj takiemu jeszcze mocniej dowalą, by się rozkoszować plejadą emocji na twarzy pokonanego. Oczko

Btw: na drugim końcu skali są ludzie (zazwyczaj reprezentantki płci pięknej), którym totalnie nie zależy na zwycięstwie i ogólnie nie ogarniają koncepcji współzawodnictwa. Człowiekowi wszystkie witki opadają, gdy ma naprzeciwko siebie takiego "wojownika pokoju", który kompletnie nie interesuje się wygraną, tylko po prostu sobie... gra.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Moim najgorszym typem gracza jest gościu, który kiedy zaczyna przegrywać nagle traci zainteresowanie rozgrywką. Zaczyna gadać o pierdołach, oglądać TV, albo, o zgrozo, pokazuje sąsiadowi swoje karty i pyta co ma zagrać... Szlag w pysk to najłagodniejsze co można zrobić. Szczególnie kiedy np. gra 5 osób, jesteście w połowie gry i tylko jedna osoba psuje rozrywkę reszcie.
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Człowiekowi wszystkie witki opadają, gdy ma naprzeciwko siebie takiego "wojownika pokoju", który kompletnie nie interesuje się wygraną, tylko po prostu sobie... gra.

No tak, to straszne, żeby w grę grać... Kto to słyszał! Wiadomo przecież, że gra to substytut co najmniej osiedlowej solówy z kastetami i łańcuchami, a może nawet wojny. :p

Osobiście w większość gier gram, żeby pograć - oczywiście chciałbym wygrać i robię co mogę, żeby ten cel osiągnąć (po co miałbym grać w przeciwnym razie), ale nie dostaję pierdolca jak się okazuje, że jestem zbyt słaby, żeby wygrać. Jestem "wojownikiem pokoju"?:p
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Polityka, jako coś z semantyką, a nie tylko syntaksa, nie jest grą.
Bezpośrednio wpływa się tam na rzeczywistość.

Odpowiedz
Grając wpływa się na rzeczywistość.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a):No tak, to straszne, żeby w grę grać... Kto to słyszał! Wiadomo przecież, że gra to substytut co najmniej osiedlowej solówy z kastetami i łańcuchami, a może nawet wojny. :p

Osobiście w większość gier gram, żeby pograć - oczywiście chciałbym wygrać i robię co mogę, żeby ten cel osiągnąć (po co miałbym grać w przeciwnym razie), ale nie dostaję pierdolca jak się okazuje, że jestem zbyt słaby, żeby wygrać. Jestem "wojownikiem pokoju"?:p
No właśnie o to chodzi, że Ty również masz antyczny i prymitywny mózg niezdolny do przyjęcia koncepcji gry bez jakiegokolwiek zainteresowania wygraną. Jeszcze długa droga przed Tobą, by zostać "wojownikiem pokoju". Oczko
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
* wojownikiem światła
Sebastian Flak
Odpowiedz
Coś mi się*wydaje że szanse na wygranie w 2 turze sobie Duda zredukował:
http://blog-n-roll.pl/pl/no-pozamiatane-jkm-vs-duda

Kto czyta mojego bloga to wie, że każdy kandydat startujący utrudniał Komorowskiemu wygraną w pierwszej turze: nawet, jak Dudzie trochę odbierał to jeśli zachęcał jakaś gromadkę, która inaczej by nie poszła, do głosowania to jest to obiektywnie na korzyść Dudy. Ogórek, Jarubas, Korwin, Wilk, Kukiz, Braun, Tanajno, Kowalski: Wszyscy oni utrudniają Komorowskiemu zwycięstwo w pierwszej turze. Powstaje jednak pytanie: jak aktywność społeczna, która wzbudzili przeniesie się na druga turę?

Tzw. kuce czyli elektorat Korwina albo nie pójdą, albo dadzą głos nieważny np. dopisując Korwina, albo zagłosują na Dudę. Na Komorowskiego mało kto. Takie nastroje były do tej pory bo teraz to nie wiadomo.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Smok Eustachy napisał(a):Tzw. kuce czyli elektorat Korwina albo nie pójdą, albo dadzą głos nieważny np. dopisując Korwina, albo zagłosują na Dudę. Na Komorowskiego mało kto. Takie nastroje były do tej pory bo teraz to nie wiadomo.



Wniosek wydaje się na wyrost. Dlaczego kandydaci głosujący na najbardziej liberalnego kandydata w turze pierwszej mieliby w drugiej głosować na kandydata raczej prosocjalnego ? Autor chyba nie potrafi wyjść poza schemat "głosują na X bo nie chcą PO" natomiast elektorat JKMa uważa PIS za takie samo zło jak PO o ile nie większe.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Wniosek wydaje się na wyrost. Dlaczego kandydaci głosujący na najbardziej liberalnego kandydata w turze pierwszej mieliby w drugiej głosować na kandydata raczej prosocjalnego ? Autor chyba nie potrafi wyjść poza schemat "głosują na X bo nie chcą PO" natomiast elektorat JKMa uważa PIS za takie samo zło jak PO o ile nie większe.
Oczywiście. Zwłaszcza, że sam JKM od czasów kampanii wyborczej do europarlamentu stanowczo się od PiS odcina, nazywając ich socjalistami chcącymi przywrócić ustrój PRL; podkreśla, że największe różnice światopoglądowe i polityczne ma właśnie z Dudą; oraz atakuje PiS znacznie mocniej niż PO.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Jester napisał(a):Zwłaszcza, że sam JKM od czasów kampanii wyborczej do europarlamentu stanowczo się od PiS odcina, nazywając ich socjalistami chcącymi przywrócić ustrój PRL.
W czym ma trochę racji.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Wrzuciłbym do działu humor, ale niestety to jest na serio Smutny
Przed wami Paweł Tanajno, oficjalny kandydat na Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej:
[Obrazek: 11037344_874903389237500_647692998954543...e=5597CBFD]

[Obrazek: 11149254_874570959270743_292986937335715...e=55A3B051]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: