[pilaster]

W tym sensie "program PO" to to co PO jako partia rządząca od 8 lat robi - powolny, ale systematyczny marsz w stronę liberalizacji gospodarczej metodą drobnych kroczków, połączony z ambiwalencją w sprawach "światopoglądowych" czyli nieistotnych.

Żartujesz?
Łączysz swoją przyszłość z tą partią?
Czy, po prostu, w to wierzysz?

To nie jest kwestia wiary, tylko twardych danych (IEF, CPI, DB, PKB), etc

Ten marsz w stronę liberalizacji przypomina pełznięcie i to okrężną drogą.

Wręcz przeciwnie, jest dość szybki. Za PO Polska liberalizowała swoją gospodarkę najszybciej w Europie i jako trzeci kraj na świecie

Na razie jesteśmy gdzieś miedzy socjalizmem realnym a brukselskim...

Nie ma czegoś takiego jak "socjalizm brukselski" UE jest drugim - trzecim (po USA-Kanadzie i Australii - NZ) wolnorynkowym obszarem na świecie

Mam poglądy raczej liberalne.

Przypuszczam, że wątpię

W wyniku rządów różowo-czerwonej opcji dorobiliśmy się oryginalnej, nie spotykanej nigdzie indziej hybrydy ustrojowej, łączącej w sobie wszystkie patologie socjalizmu i XIX-wiecznego liberalizmu...

Jakie patologie?

Mamy totalnie zbiurokratyzowane,

W jakim stopniu Polska jest zbiurokratyzowana w porównaniu z innymi krajami w Europie i na świecie? W jakich jednostka się to mierzy?

zadłużone,

W jakim stopniu Polska jest zadłużona w porównaniu z innymi krajami w Europie i na świecie?

 

skorumpowane,

Indeks percepcji korupcji CPI, Polska

Rok 2007 - 42 pkt 61 miejsce na świecie 25 miejsce w UE (w dzisiejszym kształcie - 28 krajów) - wyprzedzaliśmy Bułgarię, Rumunię i Chorwację
Rok 2014 - 61 pkt 35 miejsce na świecie , 15 miejsce w UE Polska jest dzisiaj, drugim, po Estonii najmniej skorumpowanym krajem postkomunistycznym na świecie

 mamy wysokie podatki

Jak wysokie są podatki w Polsce w porównaniu z innymi krajami w Europie i na świecie?

Z drugiej strony państwo stopniowo wycofuje się ze swoich podstawowych obowiązków wobec obywateli.

Z jakich obowiązków? Czyżby, jak napisał zefciu przy innej okazji,  pozajączkowały się argumenty dla liberałów z argumentami dla lewaków?

 Rośnie bieda i rozwarstwienie społeczne

Ile w i jakich jednostkach wynosiła "bieda i rozwarstwienie społeczne" w roku 2007, a ile wynosi teraz?

Coraz więcej sfer życia dotychczas zabezpieczanych przez państwo staje się oficjalnie lub w sposób ukryty odpłatna. Odbiera się przywileje, dotacje

To w końcu kłobuk PO gani, czy chwali

Do tego dochodzi ohydna propaganda.

 Wszyscy się mamy cieszyć z autostrad, stadionów czy aquaparków ale jak najszybciej zapomnieć ile to kosztowało i czy w ogóle niektóre inwestycje miały sens.

Oczywiście. Inwestycje w autostrady żadnego sensu nie mają. Inwestować trzeba w "reindustrializację" Państwowe kopalnie, państwowe stocznie, państwowe fabryki mebli i dżemu w słoikach...

  Jak zauważył R. Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju...

Aaaa, skoro ON tak zauważył, to musi to być prawda...

 słuchając fragmentów przemówień, Gierka i Tuska można odróżnić ...bo Tusk źle wymawia "r"

zostaje niewiele konkretów o które można się czepiać PISiorów, z czasów ich rządów,

Fakt, IEF za ich czasów malał, podatki rosły, wszelkie inwestycje infrastrukturalne wstrzymano, prywatyzacji zaniechano. Czyli wszystko było tak, jak być powinno.

oddam głos na tego Dudka

Niczego innego się po kłobuku nie spodziewaliśmy.

żarłak

Pilaster jest technokratą prefereującym wysoką efektywność "systemu" od dopuszczania do głosu ludzkich wartości.

W PRL mieliśmy pełną erupcję "ludzkich wartości", ale system był jakoś mało efektywny. W rezultacie wszyscy byli szczęśliwsi niż teraz.

[lorak]

W tym sensie "program PO" to to co PO jako partia rządząca od 8 lat robi - powolny, ale systematyczny marsz w stronę liberalizacji gospodarczej metodą drobnych kroczków, połączony z ambiwalencją w sprawach "światopoglądowych" czyli nieistotnych.

Żartujesz?
Łączysz swoją przyszłość z tą partią?
Czy, po prostu, w to wierzysz?

To nie jest kwestia wiary, tylko twardych danych (IEF, CPI, DB, PKB), etc

od dyskusji o PKB uciekłeś, więc nie fair jest, że się tym posługuejsz jako argumentem.

Rok 2014 - 61 pkt 35 miejsce na świecie , 15 miejsce w UE Polska jest dzisiaj, drugim, po Estonii najmniej skorumpowanym krajem postkomunistycznym na świecie

CPI nie mierzy poziomu korupcji.

[pilaster]

od dyskusji o PKB uciekłeś,

Gdzie?

Rok 2014 - 61 pkt 35 miejsce na świecie , 15 miejsce w UE Polska jest dzisiaj, drugim, po Estonii najmniej skorumpowanym krajem postkomunistycznym na świecie

CPI nie mierzy poziomu korupcji.

Oczywiście. Nie mierzy. Chyba, żeby wychodziło z niego, że za PO korupcja w Polsce wzrosła. Wtedy by oczywiście mierzył. A na razie poziom korupcji najlepiej mierzy wydajemisię loraka

[lorak]

od dyskusji o PKB uciekłeś,

Gdzie?

po Kołbuka i moich postach, gdy wyszło, jak pobieżna jest twoja analiza zmienności PKB.

Rok 2014 - 61 pkt 35 miejsce na świecie , 15 miejsce w UE Polska jest dzisiaj, drugim, po Estonii najmniej skorumpowanym krajem postkomunistycznym na świecie

CPI nie mierzy poziomu korupcji.

Oczywiście. Nie mierzy. Chyba, żeby wychodziło z niego, że za PO korupcja w Polsce wzrosła. Wtedy by oczywiście mierzył. A na razie poziom korupcji najlepiej mierzy wydajemisię loraka

co ty chcesz osiągnąć taką retoryką? przecież w ten sposób tylko sobie wystawiasz negatywne świadectwo.

CPI nie mierzy poziomu korupcji, co jest jasne jeśli przeczytało się zastosowaną metodologię. jasnych jest też kilka innych spraw, jak np. spore rozbieżności w danych źródłowych - kolejna rzecz, którą zignorowałeś w dyskusji.

[Kłobuk]

W jakim stopniu Polska jest zadłużona w porównaniu z innymi krajami w Europie i na świecie?

Tego juz poszukaj u guru Balcerowicza 

  Jak zauważył R. Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju...

Aaaa, skoro ON tak zauważył, to musi to być prawda...

to był element humorystyczny - jakbyś nie zauważył...

oddam głos na tego Dudka

Niczego innego się po kłobuku nie spodziewaliśmy.

A to ciekawe...

Jakoś nigdy w życiu nie głosowałem na PIS ani ich kandydatów, PC czy wszelkich "Olszewików" Nawet nigdy nie głosowałem w drugiej turze wyborów prezydenckich...
Dopiero 8 lat "radosnej twórczości" Twoich ulubieńców zmusza mnie do tak radykalnego kroku!

[pilaster]

od dyskusji o PKB uciekłeś,

Gdzie?

po Kołbuka i moich postach, gdy wyszło, jak pobieżna jest twoja analiza zmienności PKB.

Niczego podobnego w waszych postach nie było. Tylko rozpaczliwe próby zmanipulowania danych, aby różnice pomiędzy PIS a PO przynajmniej pomniejszyć

Średni wzrost PKB per capita Polski wśród 10 krajów postkomunistycznych należących do UE

za PIS - siódme miejsce
za PO - pierwsze miejsce

CPI nie mierzy poziomu korupcji,

Jeszcze 996 razy...

spore rozbieżności w danych źródłowych

Jakie rozbieżności?

Kłobuk - oczywiście nie odpowiedział na żadne pytanie

[lorak]

od dyskusji o PKB uciekłeś,

Gdzie?

po Kołbuka i moich postach, gdy wyszło, jak pobieżna jest twoja analiza zmienności PKB.

Niczego podobnego w waszych postach nie było.

warunki zewnętrzne, porównywanie państw podobnych pod względem istotnych dla PKB aspektów gospodarczych, wątpliwości odnośnie skali wpływu rządu na cały następny rok, gdy w poprzedzającym objęto władzę pod koniec, wpływ niektórych ustaw przyjętych przez poprzedni rząd, które pomagają/szkodzą następnemu nawet kilka lat po zmianie rządu. to wszystko zignorowałeś.

CPI nie mierzy poziomu korupcji,

Jeszcze 996 razy...

serio Pilaster? do takiego poziomu musisz schodzić? nie lepiej po prostu choćby - skoro nie chce ci się czytać metodologii czy chociaż FAQ -  rozwinąć skrót CPI i przyznać się do błędu?

spore rozbieżności w danych źródłowych

Jakie rozbieżności?

przecież już ci podawałem to poprzednim razem.

[Baptiste]

W PRL mieliśmy pełną erupcję "ludzkich wartości", ale system był jakoś mało efektywny. W rezultacie wszyscy byli szczęśliwsi niż teraz.

A jaka to była erupcja tychże wartości i co to były za wartości?

[exeter]

Kłobuk,

Ostatnie 25 lat to niemal ciągłe rządy tego środowiska z dwuletnią przerwą na PIS. Rządy postkomunistów też nie zmieniały dawno ustalonego kierunku a ostatnie 8 lat to po prostu kontynuacja drogi do... 


W wyniku rządów różowo-czerwonej opcji dorobiliśmy się oryginalnej, nie spotykanej nigdzie indziej hybrydy ustrojowej, łączącej w sobie wszystkie patologie socjalizmu i XIX-wiecznego liberalizmu... tylko zalet tych systemów jakoś nie widać. 

Mamy totalnie zbiurokratyzowane, zadłużone, skorumpowane, niesprawne państwo które kosztuje nas coraz więcej i sięga coraz głębiej do naszych kieszeni dochodząc do granic absurdu (np. próby opodatkowania kawy w pracy czy prywatnych rozmów z telefonów służbowych) Jednocześnie państwo nie jest w stanie kontrolować swoich wydatków i uszczelnić systemu przez co mamy wysokie podatki i coraz niższy poziom ich ściągalności. Rozkład służb, organów ścigania i kontroli powoduje że są w stanie zgnoić i złupić zwykłego obywatela / przedsiębiorce ale nie są w stanie poradzić sobie z grupami okradającymi kraj i ludzi na masową skalę.

Z drugiej strony państwo stopniowo wycofuje się ze swoich podstawowych obowiązków wobec obywateli. Rośnie bieda i rozwarstwienie społeczne tylko klasy średniej jakoś wciąż mało.   Zwykły człowiek jest pozbawiany opieki prawnej ze strony państwa, bezradny wobec banków, korporacji, oszustów, klik urzędniczych czy prawniczych. W obliczu prawa dokonuje się jawnego łupiestwa a nawet jak przekręt i bezprawie wyjdą na jaw to szanse na zadośćuczynienie są minimalne (komornicy, windykatorzy i e-sąd) Coraz więcej sfer życia dotychczas zabezpieczanych przez państwo staje się oficjalnie lub w sposób ukryty odpłatna. Odbiera się przywileje, dotacje ale ludzie nie dostają nic w zamian.

Do tego dochodzi ohydna propaganda.

 Z jednej strony "Propaganda Sukcesu" jak z "najlepszych" czasów. Wszyscy się mamy cieszyć z autostrad, stadionów czy aquaparków ale jak najszybciej zapomnieć ile to kosztowało i czy w ogóle niektóre inwestycje miały sens.  Jak zauważył R. Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju słuchając fragmentów przemówień, Gierka i Tuska można odróżnić ...bo Tusk źle wymawia "r"

Z drugiej strony ciągła manipulacja i szczucie, zazwyczaj wedle tego samego schematu: pierw rozwija się "dyskusja" na temat problemów w danej dziedzinie życia czy gałęzi gospodarki i od razu także przywilejów np górników, nauczycieli czy mundurowych, następnie rząd zapowiada konieczne reformy które de facto polegają na odebraniu tym grupom uprawnień, przywilejów itp i na tym zmiany się kończą. 

ech... już mi się odechciało dalej rozwijać temat

Po wyciśnięciu medialno-propagandowej bańki nadmuchiwanej przez 10 lat, wychodzi na to że zostaje niewiele konkretów o które można się czepiać PISiorów, z czasów ich rządów, więc gdy mam do wyboru prezydenta z PO i PISiora to chyba po raz pierwszy w takiej sytuacji ruszę się z domu i oddam głos na tego Dudka

Z ciekawością przeczytałem opis patologii nękających naszą politykę i życie społeczne. Pod większością mógłbym się podpisać. A na końcu trafiłem na Twoje remedium - jest nim powrót PISu do władzy. I spadłem z krzesła.
Przecież rządy PISu nękała ta sama przypadłość, tylko wielokrotnie mocniejsza. To PIS w omnipotencji państwa widział rozwiązanie problemów. To PIS zahamował na dwa lata inwencję Polaków.
To PIS uprawiał taką propagandę i na taką skalę, że Kim Ir Sen mógłby się od nich uczyć.
Piszesz o "szczuciu" i manipulacji. Nigdy, powtarzam nigdy w III RP, nie miały one takiego natężenia, jak w niechlubnym okresie "IV RP". Jak myślisz? Dlaczego w 2007 nastąpiła taka mobilizacja wyborców? Czego chcieli w wyborach pozbyć się Polacy?
Facet ogarnij się i nie zamieniaj kataru, choćby dokuczliwego, na syfilis!

[idiota]

Niestety poza powtórzeniem kilku frazesów nie udało ci się POKAZAĆ jak to patologie niewspółmierne do opisanych toczyły to co określasz jako IV RP.
Skoro było tego tak wiele i tak ewidentne to nie wiem czemu cały czas operujesz na tych frazesach, podczas gdy przeciwnicy PO i Komorowskiego wskazują na konkrety.
Znaczy twoja sprawa stoi słabo.

[exeter]

idiota,

Niestety poza powtórzeniem kilku frazesów nie udało ci się POKAZAĆ jak to patologie niewspółmierne do opisanych toczyły to co określasz jako IV RP.

Skoro było tego tak wiele i tak ewidentne to nie wiem czemu cały czas operujesz na tych frazesach, podczas gdy przeciwnicy PO i Komorowskiego wskazują na konkrety.
Znaczy twoja sprawa stoi słabo.

To nie jest "moja sprawa", tylko, nasza.

Opisane wydarzenia odbywały się, nie 100, tylko 8 lat temu. Czego nie pamiętasz? Piszesz o frazesach, którymi rzekomo szafuję. Masz pole do popisu - napisz konkretnie, dlaczego Polacy w 2007 wymierzyli Kaczyńskim, już po dwóch latach rządzenia takiego kopa w dupę, przy której "kartka" Kukiza to pikuś?
Co nimi powodowało?

To niewielka grupa zaślepionych nie chce zrozumieć, jakim zagrożeniem dla społeczeństwa był projekt IV RP. Większość Polaków doskonale to rozumie.
Przeczytaj to:
Manifest polityczny Wojewódzkiego

[idiota]

"Opisane wydarzenia odbywały się, nie 100, tylko 8 lat temu."

Problem w tym, że nie opisałeś żadnych wydarzeń, tylko rzuciłeś obiegowymi frazesami ogólnikowymi, jakie zwykle się spotyka kiedy ktoś wyliczać zechce "sukcesy" obecnej władzy.
Słuchaj uważnie:
OPIS to jest takie coś, ze się mówi wyraźnie kto co zrobił, jakie to miało konsekwencje i kiedy się zdarzyło.Czegoś takiego w twojej wypowiedzi nie ma.

"napisz konkretnie, dlaczego Polacy w 2007 wymierzyli Kaczyńskim, już po dwóch latach rządzenia takiego kopa w dupę"

Przecież sam na to pytanie odpowiedziałeś wpis wyżej:
"Piszesz o "szczuciu" i manipulacji. Nigdy, powtarzam nigdy w III RP, nie miały one takiego natężenia, jak w niechlubnym okresie "IV RP"."

Otóż właśnie to - wszystkie media poza tzw.publicznymi szczuły i manipulowały, bo im i ich mocodawcom zaczął się palić grunt pod nogami, bo Kaczyński im wstrzymał możliwości kręcenia lodów.
Pamiętasz dlaczego Kaczyński przejął władzę?

"To niewielka grupa zaślepionych nie chce zrozumieć, jakim zagrożeniem dla społeczeństwa był projekt IV RP."

Naprawdę uważasz, że pomysł Rokity i Tuska był taki zły?

[lorak]

idiota,

Niestety poza powtórzeniem kilku frazesów nie udało ci się POKAZAĆ jak to patologie niewspółmierne do opisanych toczyły to co określasz jako IV RP.

Skoro było tego tak wiele i tak ewidentne to nie wiem czemu cały czas operujesz na tych frazesach, podczas gdy przeciwnicy PO i Komorowskiego wskazują na konkrety.
Znaczy twoja sprawa stoi słabo.

To nie jest "moja sprawa", tylko, nasza.

Opisane wydarzenia odbywały się, nie 100, tylko 8 lat temu. Czego nie pamiętasz? Piszesz o frazesach, którymi rzekomo szafuję. Masz pole do popisu - napisz konkretnie, dlaczego Polacy w 2007 wymierzyli Kaczyńskim, już po dwóch latach rządzenia takiego kopa w dupę, przy której "kartka" Kukiza to pikuś?

o jakim kopie w dupę piszesz, skoro w 2007 dostali znacznie więcej głosów niż dwa lata wcześniej? tu raczej należy mówić o dopingu PO, który dał jej zwycięstwo, a było nim - jak się z czasem niestety okazało - wiele niespełnionych obietnic. tak lubisz wypominać innym "nie pamiętacie?", więc proszę przypomnij sobie czego to PO naobiecywała i z ilu tych obietnic się wywiązała.

[exeter]

idiota, 

nie musisz robić mentorskich min i tłumaczyć łopatologicznie czego ode mnie chcesz. Doskonale to rozumiem. Problemem jest kwestia, czy chcę z Tobą na ten temat rozmawiać, tak jak wielokrotnie rozmawiałem z: Marlowem, Jozkiem i innymi?

Problem w tym, że nie opisałeś żadnych wydarzeń, tylko rzuciłeś obiegowymi frazesami ogólnikowymi, jakie zwykle się spotyka kiedy ktoś wyliczać zechce "sukcesy" obecnej władzy.

Robiłem to samo, co pozostali uczestnicy dyskusji. Posługiwali się takim samym poziomem abstrakcji, zarzucając PO wszystkie możliwe grzechy.

Otóż właśnie to - wszystkie media poza tzw.publicznymi szczuły i manipulowały, bo im i ich mocodawcom zaczął się palić grunt pod nogami, bo Kaczyński im wstrzymał możliwości kręcenia lodów.

Pamiętasz dlaczego Kaczyński przejął władzę?

Przejął władzę, by ją mieć. To najważniejsza motywacja, która nim kierowała.

"Wszystkie media poza publicznymi", czyli wszystkie, poza Agorą i TVN, gdyż tylko tych nie zdołali sobie podporządkować. Jedna Gazeta Wyborcza i TVN tak mieszały Polakom w głowach, że Ci poszli do urn, by Kaczyńskim podziękować? Bądź poważny.

Teraz pora na moje pytanie, uważasz, że rząd Kaczyńskiego, był zwyczajną władzą, posługującą się standardowymi metodami zarządzania państwem i społeczeństwem?

[exeter]

lorak,

o jakim kopie w dupę piszesz, skoro w 2007 dostali znacznie więcej głosów niż dwa lata wcześniej?

I utracili władzę.

Mam nadzieję, że na zawsze.

 tu raczej należy mówić o dopingu PO, który dał jej zwycięstwo, a było nim - jak się z czasem niestety okazało - wiele niespełnionych obietnic.

Najczęściej powtarzanym słowem w expose premiera Tuska po zwycięstwie w 2007, była "miłość".
Jak sądzisz, dlaczego Polacy po rządach PIS, tak bardzo chcieli je usłyszeć? 

tak lubisz wypominać innym "nie pamiętacie?", więc proszę przypomnij sobie czego to PO naobiecywała i z ilu tych obietnic się wywiązała.

Najważniejszą obietnicą PO i Tuska, było przywrócenie w kraju normalności. I z tej obietnicy się wywiązali.

I Ci, którzy mieli wówczas otwarte oczy i umyte uszy, doskonale to rozumieją. Choćby pan Wojciech Młynarski, którego wyjątkowo cenię i lubię:
Wiersz wyborczy

[lorak]

Najczęściej powtarzanym słowem w expose premiera Tuska po zwycięstwie w 2007, była "miłość".

nieprawda. to słowo pojawiło się tylko dwa razy (w tym raz jako cytat JPII) oraz było jeszcze pojedyncze użycie "miłować". wiele innych słów padało wtedy z jego ust częściej, np. "chcemy" ponad 50 razy.

[exeter]

lorak,

Najczęściej powtarzanym słowem w expose premiera Tuska po zwycięstwie w 2007, była "miłość".

nieprawda. to słowo pojawiło się tylko dwa razy (w tym raz jako cytat JPII) oraz było jeszcze pojedyncze użycie "miłować". wiele innych słów padało wtedy z jego ust częściej, np. "chcemy" ponad 50 razy.

Przepraszam, zawiodła mnie pamięć. Tym słowem kluczem, wielokrotnie przez Tuska powtórzonym, było "zaufanie".
Zaufanie ludzi do siebie, ale też zaufanie do państwa i jego urzędów.
Trochę zwiódł mnie tytuł jednego z esejów Pilastra - "Rządy cudów i miłości", o którym pomyślałem pisząc tamten post.

[idiota]

" Posługiwali się takim samym poziomem abstrakcji, zarzucając PO wszystkie możliwe grzechy."

To kłamstwo.
W tym co komentowałeś były KONKRETNE opisy FAKTÓW, do których się nie odniosłeś.

"Przejął władzę, by ją mieć. To najważniejsza motywacja, która nim kierowała."

Czyli o aferze Rywina nie pamiętasz...
Szybko zapominasz.

"czyli wszystkie, poza Agorą i TVN,"

I Polsatem
Czyli wszystkie de facto.

[lorak]

lorak,

Najczęściej powtarzanym słowem w expose premiera Tuska po zwycięstwie w 2007, była "miłość".

nieprawda. to słowo pojawiło się tylko dwa razy (w tym raz jako cytat JPII) oraz było jeszcze pojedyncze użycie "miłować". wiele innych słów padało wtedy z jego ust częściej, np. "chcemy" ponad 50 razy.

Przepraszam, zawiodła mnie pamięć. Tym słowem kluczem, wielokrotnie przez Tuska powtórzonym, było "zaufanie".
Zaufanie ludzi do siebie, ale też zaufanie do państwa i jego urzędów.
Trochę zwiódł mnie tytuł jednego z esejów Pilastra - "Rządy cudów i miłości", o którym pomyślałem pisząc tamten post.

"zaufanie" również nie było najczęściej powtarzanym słowem: padło 17 razy, tyle co np. "nasz". już więc bardziej za słowa klucze można uznać "musimy" (21 razy), "my" (22), "wiem" (25), "solidarność" (26), "mojego" (29), "pracy" (33), "unii" (43) i tak dalej. jak mówiłem - efekt potwierdzenia cechuje twoją postawę ; (

[Kłobuk]

Kłobuk,

Ostatnie 25 lat to niemal ciągłe rządy tego środowiska z dwuletnią przerwą na PIS. Rządy postkomunistów też nie zmieniały dawno ustalonego kierunku a ostatnie 8 lat to po prostu kontynuacja drogi do... 


W wyniku rządów różowo-czerwonej opcji dorobiliśmy się oryginalnej, nie spotykanej nigdzie indziej hybrydy ustrojowej, łączącej w sobie wszystkie patologie socjalizmu i XIX-wiecznego liberalizmu... tylko zalet tych systemów jakoś nie widać. 

Mamy totalnie zbiurokratyzowane, zadłużone, skorumpowane, niesprawne państwo które kosztuje nas coraz więcej i sięga coraz głębiej do naszych kieszeni dochodząc do granic absurdu (np. próby opodatkowania kawy w pracy czy prywatnych rozmów z telefonów służbowych) Jednocześnie państwo nie jest w stanie kontrolować swoich wydatków i uszczelnić systemu przez co mamy wysokie podatki i coraz niższy poziom ich ściągalności. Rozkład służb, organów ścigania i kontroli powoduje że są w stanie zgnoić i złupić zwykłego obywatela / przedsiębiorce ale nie są w stanie poradzić sobie z grupami okradającymi kraj i ludzi na masową skalę.

Z drugiej strony państwo stopniowo wycofuje się ze swoich podstawowych obowiązków wobec obywateli. Rośnie bieda i rozwarstwienie społeczne tylko klasy średniej jakoś wciąż mało.   Zwykły człowiek jest pozbawiany opieki prawnej ze strony państwa, bezradny wobec banków, korporacji, oszustów, klik urzędniczych czy prawniczych. W obliczu prawa dokonuje się jawnego łupiestwa a nawet jak przekręt i bezprawie wyjdą na jaw to szanse na zadośćuczynienie są minimalne (komornicy, windykatorzy i e-sąd) Coraz więcej sfer życia dotychczas zabezpieczanych przez państwo staje się oficjalnie lub w sposób ukryty odpłatna. Odbiera się przywileje, dotacje ale ludzie nie dostają nic w zamian.

Do tego dochodzi ohydna propaganda.

 Z jednej strony "Propaganda Sukcesu" jak z "najlepszych" czasów. Wszyscy się mamy cieszyć z autostrad, stadionów czy aquaparków ale jak najszybciej zapomnieć ile to kosztowało i czy w ogóle niektóre inwestycje miały sens.  Jak zauważył R. Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju słuchając fragmentów przemówień, Gierka i Tuska można odróżnić ...bo Tusk źle wymawia "r"

Z drugiej strony ciągła manipulacja i szczucie, zazwyczaj wedle tego samego schematu: pierw rozwija się "dyskusja" na temat problemów w danej dziedzinie życia czy gałęzi gospodarki i od razu także przywilejów np górników, nauczycieli czy mundurowych, następnie rząd zapowiada konieczne reformy które de facto polegają na odebraniu tym grupom uprawnień, przywilejów itp i na tym zmiany się kończą. 

ech... już mi się odechciało dalej rozwijać temat

Po wyciśnięciu medialno-propagandowej bańki nadmuchiwanej przez 10 lat, wychodzi na to że zostaje niewiele konkretów o które można się czepiać PISiorów, z czasów ich rządów, więc gdy mam do wyboru prezydenta z PO i PISiora to chyba po raz pierwszy w takiej sytuacji ruszę się z domu i oddam głos na tego Dudka

Z ciekawością przeczytałem opis patologii nękających naszą politykę i życie społeczne. Pod większością mógłbym się podpisać. A na końcu trafiłem na Twoje remedium - jest nim powrót PISu do władzy. I spadłem z krzesła.
Przecież rządy PISu nękała ta sama przypadłość, tylko wielokrotnie mocniejsza. To PIS w omnipotencji państwa widział rozwiązanie problemów. To PIS zahamował na dwa lata inwencję Polaków.
To PIS uprawiał taką propagandę i na taką skalę, że Kim Ir Sen mógłby się od nich uczyć.
Piszesz o "szczuciu" i manipulacji. Nigdy, powtarzam nigdy w III RP, nie miały one takiego natężenia, jak w niechlubnym okresie "IV RP". Jak myślisz? Dlaczego w 2007 nastąpiła taka mobilizacja wyborców? Czego chcieli w wyborach pozbyć się Polacy?
Facet ogarnij się i nie zamieniaj kataru, choćby dokuczliwego, na syfilis!

Skoro pod opisem patologii mógłbyś się podpisać to podlicz sobie kto i przez jaki czas w tym kraju rządził...
Nie odpowiada mi rola adwokata PIS-u bo to zupełnie nie moja opcja, ale jak czytam takie pierdoły o totalitaryzmie i zamordyzmie za czasów ich rządów (raptem 2 lata i to z Lepperem i Giertychem w pakiecie) to mi się "nóż w kieszeni otwiera" (choć nie jestem z Kielc)