[freeman]

Ja chcę przetrwać nocną zmianę

Rozumiem, że masz płacone za przetrwanie.

[Sofeicz]

Nigdy bym nie przypuszczał, że potrzebna była aż ewolucja, aby niemowlę odczuwające np. głód zaczęło płakać

Gdyby zdarzyłoby się tak, że młode osobniki nie okazywałyby żadnych widocznych oznak głodu, to pewnie zginęłyby razem z całą linią rodową i DNA.
Dlatego wehikuły DNA (czyli osobniki) raczej domagają się jedzenia.

ad.27.Niektórzy ateiści twierdzą, że są przekonani o nieistnieniu Boga.Zwyczajnie kłamią?

Ja tak twierdzę. Więcej - to jest fakt, a nie moja fanaberia. Kłamstwo do kwadratu?

[freeman]

Gdyby zdarzyłoby się tak, że młode osobniki nie okazywałyby żadnych widocznych oznak głodu, to pewnie zginęłyby razem z całą linią rodową i DNA.
Dlatego wehikuły DNA (czyli osobniki) raczej domagają się jedzenia.

To oczywiste.Tylko że jest to fakt (okazywanie oznak głodu) przemawiający raczej przeciwko, a nie za ewolucją.

---

ad.27.Niektórzy ateiści twierdzą, że są przekonani o nieistnieniu Boga.Zwyczajnie kłamią?

Ja tak twierdzę. Więcej - to jest fakt, a nie moja fanaberia. Kłamstwo do kwadratu?

 Nie, po prostu dwa kłamstwa w jednym.

[Sofeicz]

Gdyby zdarzyłoby się tak, że młode osobniki nie okazywałyby żadnych widocznych oznak głodu, to pewnie zginęłyby razem z całą linią rodową i DNA.
Dlatego wehikuły DNA (czyli osobniki) raczej domagają się jedzenia.

To oczywiste.Tylko że jest to fakt (okazywanie oznak głodu) przemawiający raczej przeciwko, a nie za ewolucją.

A dlaczegóż to?

[Dragula]

Bo dla kreacjonistów wszystko przeczy ewolucji

[freeman]

Gdyby zdarzyłoby się tak, że młode osobniki nie okazywałyby żadnych widocznych oznak głodu, to pewnie zginęłyby razem z całą linią rodową i DNA.
Dlatego wehikuły DNA (czyli osobniki) raczej domagają się jedzenia.

To oczywiste.Tylko że jest to fakt (okazywanie oznak głodu) przemawiający raczej przeciwko, a nie za ewolucją.

A dlaczegóż to?

 A dlaczegóż miałby przemawiać za? Szczerze mówiąc, przemawianie "za" lub "przeciw" czemuś, co jest fikcją,
jest niewłaściwe.Tak więc, kreacjoniści popełniają błąd, występując przeciwko ewolucji, z kolei ateiści nie popełniają tegoż błędu, występując przeciwko Bogu.

[Dragula]

No to nieźle ci się roi, skoro dopiero co sam przemawiałeś przeciwko fikcji

[freeman]

No to nieźle ci się roi, skoro dopiero co sam przemawiałeś przeciwko fikcji

Tak trudno wywnioskować z tego co napisałem, że sam przyznałem się do popełnionego błędu?

[zefciu]

No to nieźle ci się roi, skoro dopiero co sam przemawiałeś przeciwko fikcji

Ale doceń, chłopie doceń!. Mamy dwulinijkowy, króciutki post, a co w nim? Potrójna ekwiwokacja dla pojęcia "występować przeciwko" (raz oznacza sprzeczność dwóch faktów, potem sprzeczanie się z poglądem, a na końcu wystąpienie przeciwko realnemu bytowi). Do tego dwa petitiones principii (dla istnienia Boga i nieistnienia ewolucji). Potrafiłbyś w tak krótkim tekście zrobić większą kurwę z logiki? Chapeau bas!

[Dragula]

Niestety zefciu, nie dostrzegam w tym sztuki

---

Idąc dalej, można wywnioskować, że gdy ateista mówi "boga nie ma", to ma rację, ponieważ "występuje" przciwko bytow,i który, według freemana, jest realny. Pochędożmy jeszcze trochę

[Brainless]

Gdyby zdarzyłoby się tak, że młode osobniki nie okazywałyby żadnych widocznych oznak głodu, to pewnie zginęłyby razem z całą linią rodową i DNA.
Dlatego wehikuły DNA (czyli osobniki) raczej domagają się jedzenia.

To oczywiste.Tylko że jest to fakt (okazywanie oznak głodu) przemawiający raczej przeciwko, a nie za ewolucją.

A dlaczegóż to?

 A dlaczegóż miałby przemawiać za? Szczerze mówiąc, przemawianie "za" lub "przeciw" czemuś, co jest fikcją,
jest niewłaściwe.Tak więc, kreacjoniści popełniają błąd, występując przeciwko ewolucji, z kolei ateiści nie popełniają tegoż błędu, występując przeciwko Bogu.

Gudziu gudzi, hnjjjjj kbhgjyutfg albinemou kinibnmmmmm.

Mniej więcej tyle samo wartości logicznej co cytat z twej wypowiedzi ma sentencja wygłoszona przeze mnie powyżej.

[freeman]

Załóżmy, że ewolucja nie jest fikcją.Skoro jednak wszyscy o niej słyszeli, jednak nikt jej nie widział, to może jest ona...duchem?

@Dragula

Udowadnianie przeze mnie tego, że ewolucja nie zaszła, byłoby niedorzecznością.To Sofeicz twierdzi, że zaszła, więc niech to udowodni.

@zefciu

Umiejętnie potrafisz zrobić z igły widły.Chapeau bas!

@Brainless

Miszczu, aleś mnie przekonał.

[Brainless]

@Brainless

Miszczu, aleś mnie przekonał.

Polecam się na przyszłość.

[Dragula]

Ilu i jakich konkretnie dowodów potrzebujesz? Stosownego rozdziału nt ewolucji w Piśmie Śniętym?

[freeman]

Ilu i jakich konkretnie dowodów potrzebujesz? Stosownego rozdziału nt ewolucji w Piśmie Śniętym?

Pismo Śnięte, to chyba jedynie Ty czytujesz

[zefciu]

Załóżmy, że ewolucja nie jest fikcją.Skoro jednak wszyscy o niej słyszeli, jednak nikt jej nie widział, to może jest ona...duchem?

Skąd myśl, że nikt jej nie widział? W warunkach laboratoryjnych możemy pewne gatunki namnażać z olbrzymią prędkością i obserwować ewolucję właśnie.

Udowadnianie przeze mnie tego, że ewolucja nie zaszła, byłoby niedorzecznością.To Sofeicz twierdzi, że zaszła, więc niech to udowodni.

Że gdzie zaszła? Zjawisko ewolucji jest normalną konsekwencją istnienia dziedziczenia i doboru. Trzeba by jakichś szczególnych czynników, by nie zaszło tam, gdzie życie się rozmnaża.

@zefciu

Umiejętnie potrafisz zrobić z igły widły.Chapeau bas!

Zbytek skromności. Twoje umiejętności gwałcenia logiki są naprawdę niezrównane. Nie każdy tak umie. Jesteś w stanie walić błąd logiczny za błędem logicznym, ale zachowujesz gramatyczną składność i pozór rozumowania. Inni wpadają w czysty, oczywisty bełkot.

[Dragula]

Freeman, zdarza ci się w życiu udzielać odpowiedzi na jakiekolwiek pytania?

[manager]

Niektórzy ateiści twierdzą, że są przekonani o nieistnieniu Boga. Zwyczajnie kłamią?

Dlaczego, od razu - kłamią? "Być przekonanym" nie znaczy tyle samo, co "uznawać za udowodnione". Po prostu, ci ateiści nigdy w życiu nie spotkali się z żadnym przekonującym argumentem przemawiającym za istnieniem Boga, natomiast zaobserwowali całą masę zjawisk przeczących jego istnieniu, które były dla nich przekonujące.

29.Skoro życie, według Was, nie ma sensu ani celu, to co chcecie przetrwać?

Niczego nie "chcemy". Musimy! Mamy wbudowany wewnętrzny, ewolucyjny imperatyw i podlegamy deterministycznym prawom natury. Patrz: pkt. 11, 23 i 24.

[macikiw2]

1. Kim jest człowiek?

Materią.

2. Co dzieje się po śmierci człowieka?

Materia przybiera inną postać materii.

3. Co to jest życie?

Otaczający nas świat.

4. Dlaczego na świecie są zło i cierpienie?

Nie ma zła i cierpienia, a względne zło i względne cierpienie.

5. Jakie są argumenty przeciw istnieniu jakiegokolwiek boga?

Żadnych których nie da się obalić.

6. Jak wytłumaczysz istnienie świata? Skąd się wziął? Co było jego pierwszą przyczyną?

Naszej planety? Powstał z chmury molekularnej.
Wszechświat? Inflacja. Wcześniej? Brak poprawnej odpowiedzi.

7. Kim był Jezus zwany Chrystusem?

Materią.

8. Dlaczego większość ludzkości to osoby wierzące?

Śmiała teza, ale obawiam się że nieprawdziwa. Jeżeli zrównamy wiarę do wiary np. w czyjeś słowa to już stanie się prawdziwa, a więc sądzę że to kotwica ratunkowa naszego organizmu. Nie można się nad wszystkim zastanawiać trzeba czasami coś przyjąć na wiarę.

9. Dlaczego ateistyczna polityka hitlerowskich Niemiec nie wprowadziła pokoju na świecie?

Prawo Godwina.

10. Czy zło istnieje?

Względnie.

11. Czy wolna wola jest dobra?

Względnie ale jej nie mamy. Większość decyzji podejmuje organizm a więc materia.

12. Jak to jest możliwe, aby organizm prostszy przekształcił się w organizm bardziej złożony.
13. Jak to jest możliwe, że gatunki, które powstały na przestrzeni wieków są tak różnorodne, a zarazem każdy gatunek ma wiele osobników?

Poczytaj książki.

14. Jak udaje się tobie wytrzymać bez modlitwy?

Tak jak bez cukru w herbacie.

15. Czy istnieje wg ciebie miłość bezinteresowna? Jeśli tak, to jak wytłumaczysz istnienie takiej miłości?

To zależy od organizmu a więc od materii, ogólnie istnieje szczególnie nie.

16. Dlaczego ludzie są w stanie oddawać swoje życie za wiarę w Boga?

Widzą w tym wyższy cel, tj. podróż na Marsa.

17. Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu?

Nie ma rzeczy najważniejszych.

18. Dlaczego Kościół istnieje ponad 2 tys. lat, chociaż głosi wg was kłamstwa i dopuszcza się skandali?

Upadnie w przeciągu 200 lat przez ekumenizm. Kościół źle zrobił przestając palić na stosach i zabijać naukowców. Kłamstw jest teraz zbyt wiele by można to sensownie wytłumaczyć, chodź próbują, moim zdaniem nieudolnie.

19. Jak rozumiesz pojęcie "Święta ladacznica Kościół"?

Nie rozumiem.

20. Dlaczego dążysz do szczęścia, a unikasz nieszczęścia?

Szczęście jest względne ale spłycając to chce tego organizm a więc materia. Nie lubi ucinania palców, przypiekania naskórków - ot zwykły proces biologiczny.

21. Dlaczego chcesz dobra, a nie chcesz zła?

Dobro i złe istnieje tylko względnie.
Za złe można uznać prokreacje a za dobre zjadanie ludzi - kwestia oceny sytuacji.
Nie przerażaj się, uznaję wersję "względną" i nie zamierzam nikogo zjadać .

22. Czy jest, wśród ateistów na tym forum, osoba umiejąca rozwijać swoje wypowiedzi do przynajmniej 3 zdań?

Zadajesz ogólne pytania, więc nie oczekuj szczególnych odpowiedzi.

23. W monistycznym wyobrażeniu świata dusza jest wynikiem określonych procesów fizycznych, chemicznych, czy biologicznych. Jak natomiast wy ateiści (popierający przecież materializm) tłumaczycie występowanie myśli, tzn. jak określone procesy wpływają na tworzenie się konkretnej informacji wewnątrz człowieka?
24. Skoro twierdzicie, że nie ma niematerialnej duszy to w takim razie człowiek nie ma nigdy ostatecznego zdania woli. Jak wytłumaczycie fakt, że leżąc w łóżku w każdej chwili mogę wstać pomimo tego, że jestem zmęczony? Przecież, gdyby to były konkretne reakcje, czy tam jakiś proces, to ja nie mógłbym go zatrzymać.

Nie każdy ateista jest materialistą jak sądzę - ateistą nawet nie jestem, także może pytania nie do mnie - ale chciałem odpowiedzieć, bo tak to widziałem jakieś 10 lat temu. A czy dusza może istnieć bez Boga? Czemu by nie?
Nieznane są wyroki...materii hehe

[freeman]

Nigdy bym nie przypuszczał, że potrzebna była aż ewolucja, aby niemowlę odczuwające np. głód zaczęło płakać

Gdyby zdarzyłoby się tak, że młode osobniki nie okazywałyby żadnych widocznych oznak głodu, to pewnie zginęłyby razem z całą linią rodową i DNA.
Dlatego wehikuły DNA (czyli osobniki) raczej domagają się jedzenia.

W którym pokoleniu,licząc od pierwszej pary,młode osobniki powinny zacząć okazywać widoczne oznaki głodu, tak by mogły przeżyć?