To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jako niewierzący/a dokonałeś/aś aktu apostazji?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
28.46%
35 28.46%
Nie
71.54%
88 71.54%
Razem 123 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Apostazja
Stawiam na tak prozaiczne sprawy jak satysfakcja z reakcji księdza (jeśli to z nim się załatwia, nie znam się), czy rodziny.

Poza tym życia to chyba nie ułatwia, gdy coś się odwidzi i chce się brać ślub czy chrzszżcić dzieci
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): Poza tym życia to chyba nie ułatwia, gdy coś się odwidzi i chce się brać ślub czy chrzszżcić dzieci

Jak się "odwidzi" (w sensie, że owieczka wraca na łono Matki Kościoła) to jeszcze pół biedy. Ale czasem się nie "odwidzi", a mimo to dany apostata chce brać ślub. W kościele, znaczy się. I wtedy apostata bywa "mieszany". A i pogrzeby na katolickich cmentarzach mogą się okazać niełatwe.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Aj, bo to różnie bywa. Jak apostata był wychowany na porządnego katolika, w sensie że mu dobrze wkorzeniono tę wiarę nieszczęsną, to mu chyba zawsze będzie w tyle głowy kołatała się myśl, że może jednak Pan Bóg jest i jest rozzłoszczony. Szczególnie, jeśli apostata nie idzie na ateistyczne pastwiska, tylko zostaje przechrztą do niechrześcijańskiego wyznania.

Wtedy jednak dla spokoju duszy rytuał dechrystianizacyjny byłby przydatny i to właśnie wykonany tą ręką, która tę "pieczęć" nałożyła. Tak, wiem: zapotrzebowanie małe, nie warto siadać nad teologią.

EDIT: Ach, (facepalm), w tym wątku o co innego biega, o wersję light, a ja znowu z tą moją idee fixe się wrąbałem...
Odpowiedz
behemooth napisał(a):
angorek333 napisał(a): Nadal uważam, że uczestniczenie w rytuale, który ma na celu unieważnienie innego rytuału z pobudek, które można sprowadzić do stwierdzenia, że nie wierzy się w rytuały niesie w sobie jakąś wewnętrzną sprzeczność O.o

Zgadzam się z Tobą.

Jeżeli osoba początkowo wychowywana w wierze katolickiej, z czasem staje się osobą niewierzącą, zaczyna nie wierzyć w boga i inne tego typu herezje, to w jakim celu ma wypisywać się z KK jeżeli nie wierzy w całą tą idee i poglądy?

Jeżeli nie wierzy, to niech nie wierzy i nie marnuje swojego czasu żeby się wypisywać z kościoła. Chyba, że stwierdzi, że apostazja uczyni z niego prawilego niewierzącego w 100%ach.
A dlaczego podnosić, czy utrzymywać statystyki katabasom?
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją"
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Stawiam na tak prozaiczne sprawy jak satysfakcja z reakcji księdza (jeśli to z nim się załatwia, nie znam się), czy rodziny.

Poza tym życia to chyba nie ułatwia, gdy coś się odwidzi i chce się brać ślub czy chrzszżcić dzieci

Może nie mam właściwej optyki w tej sprawie, bo gdybym chciał dokonać apostazji, to musiałbym się pierwej ochrzcić. Ale dokonywanie apostazji na złość komuś, to moim zdaniem jakieś małe i nikczemne jest. Co więcej, na bunt młodzieńczy to zakrawa, przez co i ateizm takiej osoby branym na poważne może nie być. Zaś jeśli domniemanie buntu potwierdziło byłoby się, wonczas ów ateizm nawet na poważnie brany być nie może.
Pozdrawiam JG
Odpowiedz
Mnie tam nie obchodzi cudzy ateizm. Język

Ciekawostka. W ostarnin czasie kilku znanych mi wierzących wystąpiło z Kościoła. Teraz są chrześcijanami, a nie katolikami
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
angorek333 napisał(a): Nadal uważam, że uczestniczenie w rytuale, który ma na celu unieważnienie innego rytuału z pobudek, które można sprowadzić do stwierdzenia, że nie wierzy się w rytuały niesie w sobie jakąś wewnętrzną sprzeczność O.o

Odpowiem cytatem z „Katynia” Wajdy, bo ostatnio leciał w TV i mi się odświeżył: „Jest pan taki sam jak oni [sowieci]. Może myśli pan inaczej, ale robi pan to samo. Jakie to ma znaczenie, że pan myśli inaczej?”

Jakie to ma znaczenie, że nie wierzysz, skoro formalnie jesteś członkiem wspólnoty wierzących?
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.

„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
Odpowiedz
Ma znaczenie. Nie zrobilem apostazji, ale nie ukrywam ateizmu i slub bedzie w lekko niestandardowej formule - uwzgledniajacej to, ze jestem niewierzacy.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
W sumie ma kluczowe znaczenie. Zawsze można wykonać apostazję i dołączyć do jakiejś sekty albo innej religii Język
Odpowiedz
A co, to bez apostazji już nie przyjmują?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Problem z apostazja jest taki, ze jest to wewnetrzna procedura wymyslona przez KK. Wystepienie z tej organizacji rozumiane jako wykreslenie naszych danych osobowych z ich baz danych powinno byc regulowane prawnie i w teorii tak jest - reguluje to Ustawa o Ochronie Danych Osobowych. W praktyce bywa roznie, ale na szczescie sa osoby ktorym sie chce i walcza o przestrzeganie prawa przez KK na drodze sadowej. Tutaj faq jak o tej metodzie: http://wystap.pl/faq/

A jeszcze z ostatnich ciekawostek, ostatnio we Wroclawiu ksiadz na probe apostazji zareagowal wezwaniem policji. Na szczescie akcja ta zakonczyla sie happy endem i ksiadz dostal mandat za bezpodstawne ich wezwanie:
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia...licje.html
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
bert04 napisał(a): A co, to bez apostazji już nie przyjmują?

Przyjmują, ale wymyślam przykłady kiedy apostazja ma mniejsze znaczenie od ateizmu w opozycji do:

Cytat:Jakie to ma znaczenie, że nie wierzysz, skoro formalnie jesteś członkiem wspólnoty wierzących?
Odpowiedz
Lumberjack, jeśli masz wszystkie potrzebne sakramenty to chyba łatwiej się poświęcić i poudawać katolika przez godzinę. Język

Z punktu widzenia administracyjno prawnego, do Kościoła przynależy się równie formalnie, jak do podwórkowego klubu pod trzepakiem, gdy ktoś zrobi listę członków
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Tgc napisał(a): A jeszcze z ostatnich ciekawostek, ostatnio we Wroclawiu ksiadz na probe apostazji zareagowal wezwaniem policji.[...]

Jak zawsze w przypadku relacji jednej strony wstrzymałabym się z takim podsumowaniem całej "afery". Takie zachowanie kapłana wydaje mi się lekko (nie obrażając nikogo) schizofreniczne. Oni po prostu złożyli oświadczenie, a on stwierdził, że go nie ma i od razu wezwał policję? Podejrzany
Podejrzewam, że nie było to zachowanie niczym niesprowokowane.
Odpowiedz
Wezwał, bo nie chcieli wyjść, gdy go nie było
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): Wezwał, bo nie chcieli wyjść, gdy go nie było

Oczko
Formalnie mogło go nie być. W mojej parafii , w innych pewnie podobnie, kancelaria jest otwarta tylko przez godzinę w określone dni tygodnia. Jako tako na plebanię można wejść, ale nie zawsze zostanie się przyjętym. Nie mówię, że tak było w tym przypadku, ale coś mi tu brzydko pachnie w tej relacji.
Jeszcze do @Tgc, nieuważnie przeczytałeś, ksiądz mandatu nie dostał.
Odpowiedz
@ Tgc

Strona "wystap.pl" długi czas próbowała przeforsować w PL "apostazję listem poleconym". AFAIK po pierwszych pozornych sukcesach ponieśli finalną klęskę. Także rodzeństwo z powyższego przykładu postępuje według starej metody, choć z uproszczonych reguł.

@lumberjack

AFAIK niektórzy protestanci wręcz zabraniają apostazji, gdyż ten akt w ich przepisach ma jakieś eschatologicze skutki. Ale przyznaję, że to ze słyszenia / internetowego czytania wiem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
białogłowa napisał(a): Jeszcze do @Tgc, nieuważnie przeczytałeś, ksiądz mandatu nie dostał.
Mea culpa. Faktycznie tylko pouczyli go.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
bert04 napisał(a): AFAIK niektórzy protestanci wręcz zabraniają apostazji, gdyż ten akt w ich przepisach ma jakieś eschatologicze skutki. Ale przyznaję, że to ze słyszenia / internetowego czytania wiem.

Pretrybulacjoniści. Pewnie to o to chodzi. Odejście, odstępstwo ma być czymś w rodzaju początku końca, zapowiedzianym w 2 Liście do Tesaloniczan.

"Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo..." BT
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Lumberjack, jeśli masz wszystkie potrzebne sakramenty to chyba łatwiej się poświęcić i poudawać katolika przez godzinę. Język

Z punktu widzenia administracyjno prawnego, do Kościoła przynależy się równie formalnie, jak do podwórkowego klubu pod trzepakiem, gdy ktoś zrobi listę członków

Latwiej by bylo, ale nie zamierzam udawac kogos kim nie jestem. Chujowo bym sie czul, jak jakas gnida bez jaj i szacunku do samego siebie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości