To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytania do ateistów
Roan Shiran,

Cytat:Dekalogu Katolicy może nie zmienili, ale odpowiednio "zmodyfikowali" dla potrzeb nauczania trzódki.

Jeżeli katolicy odpowiednio zmodyfikowali, to i wszyscy inni też. Oryginalny podział znany nie jest, sposobów numeracji jest kilka , żadnego nie nazwałbym jedynie słusznym. Chociaż swojski, katolicki, augustyński podział ma jedną wielką zaletę: zakaz pożądania/zazdrości o cudzą żonę jest oddzielony od zakazu pożądania cudzego domu czy osła. Dlaczego jest to zaleta, chyba nie muszę tłumaczyć, nie?

Zresztą, ta dziesiątka to tylko mnemotechnika. Na upartego można wydzielić w tekście Dekalogu wydzielić więcej przykazań.

Cytat:Różnica zmniejsza się, gdy zauważy się, że większość katolików pełnej wersji dekalogu na oczy nie widziało.

Może i nie widziało, ale jeśli sumiennie chodzą do kościoła w niedzielę, powinni od czasu do czasu słyszeć. Pierwsze czytanie na trzecią niedzielę Wielkiego Postu roku B:

Czytanie z Księgi Wyjścia
W owych dniach mówił Bóg wszystkie te słowa:
«Ja jestem Pan, twój Bóg, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie.
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią.
Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań.
Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Pana, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci twego Boga, Pana. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. Bo w sześciu dniach uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest na nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą twój Bóg, Pan, da tobie.
Nie będziesz zabijał.
Nie będziesz cudzołożył.
Nie będziesz kradł.
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego».
Oto Słowo Boże.

A że większość katolików do kościoła chodzi znacznie rzadziej niż co niedziela... A nawet jak chodzą, to nie uważają... A nawet jak uważają, to itd. To już jest inna para kaloszy. To, że to akurat to czytanie można opcjonalnie skrócić, takoż.

To była odpowiedź na zarzut merytoryczny, to teraz odpowiedź na erystykę.

Ja ci napisałem tak:

kuriozuś napisał(a):
Teista napisał(a):Jezus jest największym autorytetem, nauczycielem i prorokiem dla chrześcijan. Dla części jest też Bogiem - Katolicy, a jeśli tak to co się stało, że odrzucają Jego naukę wprowadzając zmianę do dekalogu, to naruszenie fundamentu religii.
Jaką zmianę do dekalogu? Mógłbyś nie powielać bezmyślnie kacerskiej propagandy?

Zauważ, że wytłuszczyłem ci tą część twojego postu, która stanowi temat o którym chciałem z tobą dyskutować. Nie jest to twoja interpretacja Biblii, nie jest to też definicja bałwochwalstwa, ani czy ktoś tam się go dopuszcza (w twoim przekonaniu – prawowierni chrześcijanie). Może kiedy indziej.
Teraz skupmy się na tej rzekomej zmianie, jakiej dokonali katolicy w dekalogu. Zadałem ci w związku z nią dwa pytania: pierwsze było prośbą o sprecyzowanie, gdzie ty tą zmianę widzisz, drugie – zarzutem, że powielasz propagandę różnych podejrzanych typków, np. takich co chodzą po domach szukając ludzi co mają chwilę żeby porozmawiać o Jezusie. No bo skąd miałbyś wziąć ten zarzut, jak nie od nich? Czy w którymś katolickim wydaniu Biblii treść odpowiednich rozdziałów Księgi Wyjścia i Księgi Powtórzonego Prawa różni się od wydań kalwińskich czy dowolnych innych? Jeśli nie, to dojść do tego nie miałeś prawa inną drogą niż drogą wchłonięcia kacerskiej propagandy.

A teraz przyjrzyjmy się twoim odpowiedziom.

Cytat:Jestem na prawdę zaskoczony Twoim wpisem. Bezmyślne powielanie, powiadasz. Kilka postów powyżej załączyłem dwa fragmenty z Biblii Tysiąclecia, czyli tej co ją uznają katolicy. Przyzwyczaiłem się do tego, że moje posty są czytane „po łebkach”  i muszę trzy razy to samo tłumaczyć, to rozumiem, kto ma na to czas, ale nie zrozumieć cytatu z najświętszej księgi – to już inna kategoria. Piszesz o ignorancji – Twojej czy kogo innego? Ignorancji bo nie przeczytałeś uważnie mojego postu i nie zrozumiałeś cytatów, czy ignorancji w sprawie Twojej znajomości  Pisma Świętego . Jak prowadzić z Tobą rozmowę o Biblii jeśli i jedno i drugie ignorujesz? Nie oczekuję znajomości Biblii „od deski do deski”, ale nie wybieraj się na rozmowę ignorując podstawy. Znajomość Dekalogu jest taką podstawą.

Wszystko nie na temat.

Cytat:Wiem czego uczą na katechezie, ukończyłem podstawowy kurs i wiem jak być powinno.  Początek dekalogu to relacja z Bogiem. KK nie zmodyfikował prawa, a usunął jeden niewygodny zapis – jeden z ważniejszych.

Jaki misiu, jaki? Ten, żebyś nie pożądał domu bliźniego swego? Ten, że jako świadek? Ten, że abyś długo żył na ziemi? Tego też nie ma w katechetycznej zakuwance. Zaczyna coś panu świtać? No i fajnie usunął, skoro cały dekalog znajduje się zarówno w katolickich wydaniach PŚ jak i w czytaniach mszalnych, a pewnie też w Liturgii Godzin. A wytłuszczone zostawię bez komentarza.

Cytat:Jak zaczniesz czytać Biblię to połapiesz  się.  Chyba, że już czytasz, a nie rozumiesz.

Lekarzu, ulecz się sam.

Cytat:Teraz zastanawiam się nad Twoim milczeniem i z czego ono wynika. Mi pozostają tylko wątpliwości – czy stoi przede mną zwykły troll, czy raczej rzeczywisty filozof. Musisz rozwinąć swoją wypowiedź i pozwolić innym ocenić czy Twoje pytania wynikają z rzetelnej wiedzy czy z wyznawanej przez Ciebie religii, która wszystkie przeciwne poglądy uznaje z góry za błędne. Jeśli jesteś w posiadaniu ostatecznej prawdy – podziel się nią z innymi. Jak mawiał klasyk „ głodnych nakarmić, nagich odziać” czy jakoś tak. Ja jestem tym głodnym. Jeśli nie zrobisz tego, gotowy jestem pomyśleć, że żywisz pogardę dla błądzącej i grzesznej reszty ludzkości. Przerwij uporczywe milczenie.

Nie rozmawiamy tutaj na mój temat, jakbyś nie zauważył.

Teista napisał(a):tysiąc razy powtórzona prośba o napisanie

A to jest już szczyt upierdliwości. Jak się tak bardzo bałeś, że nie odpowiem to mogłeś mi napisać PW, zamiast zaśmiecać temat.

Cytat:Nie doczekam się chyba na odpowiedź, więc w imieniu Kuriozusia odpowiadam za niego:

A to jest już szczyt bezczelności.

Cytat:Pisząc:     „Mógłbyś nie powielać bezmyślnie kacerskiej propagandy?”  uogólniłem nieco moje zdanie na temat Teisty. Jego stosunek do religii już dawno poznaliśmy, gdzie emocje biorą górę nad chłodną analizą warunków geopolitycznych i społecznych. Jego stanowcze i oryginalne tezy określam jako niespecjalnie godne uwagi, a co za tym idzie nie będę wskazywał błędów jego „rozumowania”, które są  oczywiste dla Wszystkich, więc i samo dochodzenie prawdy – niepotrzebne. Dopóki Teista nie bierze pod uwagę czynników społecznotwórczych za punkt wyjścia w swoich „rozważaniach”, a nadal będzie je traktował jako jedynie zaspokojenie potrzeb żołądkowych, dopóty będzie dla mnie kryptoreakcjonistą, bezmyślnie powtarzającym kacerską propagandę, niezależnie od tego czy chce uchodzić za radykała –teistę czy rewolucjonistę.

Naprawdę, Teisto? Aż tak ci się nudzi?

Skoro już przyjrzeliśmy się twoim odpowiedziom, podsumujmy. Na tyle wystukanych literek tylko jedno zdanie było odpowiedzią na mój króciutki post. Odpowiedzią w dodatku absurdalną.
Odpowiedz
Kuriozuś napisał(a):Jeżeli katolicy odpowiednio zmodyfikowali, to i wszyscy inni też. Oryginalny podział znany nie jest, sposobów numeracji jest kilka , żadnego nie nazwałbym jedynie słusznym. Chociaż swojski, katolicki, augustyński podział ma jedną wielką zaletę: zakaz pożądania/zazdrości o cudzą żonę jest oddzielony od zakazu pożądania cudzego domu czy osła. Dlaczego jest to zaleta, chyba nie muszę tłumaczyć, nie?

Zresztą, ta dziesiątka to tylko mnemotechnika. Na upartego można wydzielić w tekście Dekalogu wydzielić więcej przykazań.
Akurat sposób numeracji jest mniej więcej bez znaczenia (jak sam wspomniałeś - to głównie mnemotechnika), gdy nie zmienia on norm wywodzących się z danego tekstu. Ale czasami również normy się zmieniają, np. jedne zostaną uznane za rozwinięcie innych, stapiają się itp.
Przykładem jest tu sławne nieczczenie innych bogów połączone z zakazem tworzenia (oddawania hołdu) podobizn tego, co boskie. Nie chcę tutaj wszczynać kolejnej dyskusji na temat ikonoklazmu, jednakże ciąg takowych dyskusji nie bez powodu trwa już od wielu wieków. Nie jest to sprawa oczywista, a nawet jeżeli jest - oczywistością nie jest interpretacja katolicka. W tak niejednoznacznej sprawie, odgórne "rozstrzygnięcie" dylematu wydaje się być co najmniej pewnym nadużyciem.
Na marginesie dodam, że, moim skromnym zdaniem, podobna interpretacja tylko przybliża katolików do tych, z którymi Jezus walczył, co może się wydawać pewną ironią losu.

Niestety temat sięga dużo głębiej, a mianowicie tego, jaką wartość według praw boskich ma tradycja katolicka, tak dla katolików istotna i ważna. I tego, jak bardzo Kościół powinien zdejmować ze swych owieczek ciężar samodzielnej interpretacji nieoczywistych fragmentów.

Innym przykładem, z którymi jednak większość może się nie zgodzić, jest samowolna zamiana dnia świętego przez wczesnych chrześcijan. Z poziomu Starego Testamentu i dekalogu - ja tam nie widzę za wiele opcji dla przyszłej możliwości zmiany świętego dnia na termin jakiś ważniejszy, czy ciekawszy.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Teista napisał(a): wszystkie akapity – pełna zgoda, do niektórych szybkie wyjaśnienie
II akapit: Miesiąc temu jak napisałem, nie pamiętam gdzie, że teologowie startują z tego samego poziomu co naukowcy to wszyscy mnie zjechali. Później w innym wątku, jak pisałem, że założenia fizyków są tym samym co wiara teologa – kilku się zgodziło. Teraz Ty piszesz o przyjęciu czegoś na „wiarę” i o to mi właśnie chodzi – dzięki.
IV akapit: może nie o Ciebie chodziło.
VI akapit;  nieporozumienie wyjaśnione
i tyle chyba, jutro będzie reszta - o sensie istnienia, nie przegap, będzie ubaw

Bardzo mi miło, że się ze mną zgadzasz. Uśmiech Może zgodzisz się również w kwestii, którą poruszę w tym poście. Wcześniej napisałem kilka razy, że "nie chcę Ci odbierać zabawek". Dlaczego? Bo uważam, że byłoby to nieskuteczne. Musisz z nich zrezygnować sam, z własnej nieprzymuszonej woli! Myślę, że takie fora dyskusyjne to dla Ciebie swoiste "zabawki", które według mnie nie są Ci potrzebne, a nawet wręcz szkodliwe. Dotychczas miałem zbyt mało danych o Tobie, więc jedynie sugerowałem Ci pewne posunięcia. Teraz sądzę, że wiem już wystarczająco dużo i mogę powiedzieć Ci wprost: Wyrzuć te "zabawki"! Jesteś na nie "za stary" - mam nadzieję, że rozumiesz w jakim sensie.

Zastanawiam się, czy nadal powinienem odpowiadać na Twoje posty, bo zacząłem sądzić, że w ten sposób tylko Ci zaszkodzę. Czy wciąganie Cię w dyskusję na tym forum może Ci przynieść jakąkolwiek korzyść? Fajnie się z Tobą gada, bo piszesz mądre rzeczy i wielu może się sporo od Ciebie nauczyć. Ale, jaka z tego korzyść dla Ciebie? Jaka z tego korzyść dla reszty Świata? Widząc, jak daleko dotarłeś w swoich poszukiwaniach prwady, wątpię w to, żeby forumowe dyskusje popchnęły Cię choćby o krok na tej drodze. A nawet, jestem wręcz przekonany, że w Twoim przypadku, to ślepa uliczka.

Internet uzależnia. I dyskusje na takim forum też. Sam pisałeś w którymś miejscu, że odpowiadanie na czyjeś posty zajmuje Ci wiele godzin. W związku z tym, powinieneś zadać sobie kilka pytań: Czy masz na to czas? Czy możesz tu znaleźć coś naprawdę, dla Ciebie, istotnego? Czy przypadkiem nie okradasz w ten sposób swoich dzieci i żony? Czy, w pewnym sensie, nie porzucasz rodziny? Czy ewetnualne korzyści wyniesione z takich forumowych dyskusji są tego warte? Czy przyszedłeś tu po naukę, czy po to, żeby nauczać? Czy przekonanie kogokolwiek do swoich racji, wnosi cokolwiek do Twoich poszukiwań?

Jeżeli takie rozmowy, na tym i innych forach, dają Ci coś naprawnę istotnego, to OK. Ale, jeżeli nie i tylko inni się od Ciebie uczą, to powinieneś sobie odpuścić. Poświęć ten czas swoim dzieciom! Nauczanie obcych, to bardzo szlachetne i chwalebne zajęcie, ale tylko wtedy, kiedy można sobie na to pozwolić, kiedy nikt inny na tym nie traci, kiedy ty sam na tym nie tracisz. Czy w Twoim przypadku tak jest? Czy nie lepiej poczekać na moment, kiedy dzieci będą już samodzielne, kiedy będziesz miał więcej czasu i jednocześnie będziesz zapewne mądrzejszy niż teraz? Czy czujesz się już na tyle oświecony, żeby nauczać? Czy jesteś już na to gotowy?

Wybacz ten protekcjonalny ton, ale nie znalazłem lepszego sposobu, żeby to przekazać. Odniosłem wrażenie, że odczuwasz jakiś wewnętrzny przymus prowadzenia dalszej dyskusji na tym forum. Uważam, że musisz nad nim zapanować, musisz go zwalczyć, musisz się go pozbyć, wyeliminować. To kolejny, niezbędny krok na ścieżce Twoich poszukiwań. Niewątpliwie, stracą na tym Twoi internetowi rozmówcy, ale zyskasz Ty i Twoja rodzina, a prawdopodobnie Twoi przyjaciele, znajomi, pracodawcy i współpracownicy również. Patrząc globalnie, będzie z tego większa korzyść dla Świata. 

Możliwe, że błędnie postrzegam sytuację i ten post jest zupełnie zbędny. Jednakże, wyszedłem z założenia, że jeżeli mam rację, to może Ci pomogę, a jeżeli się mylę, to na pewno Ci nie zaszkodzę. Na koniec przytoczę pewną "prawdę", którą sam odkryłem jakiś czas temu. Sądzę, że ją pojmiesz i się ze mną zgodzisz, choć dla większości ludzi nie jest ona taka oczywista. A może nawet dla nikogo, bo nigdy takiego twierdzenia nie słyszałem (ani nie czytałem) z ust żadnego znanego mi Nauczyciela. Ta moja "prawda", niesie za sobą daleko idące konsekwencje w postrzeganiu wszelkiej maści "nauczycieli", ale wedlug mnie jest niepodważalna:

Prawdziwy Guru uczniów nie potrzebuje!

Prawdziwy Guru uczniów nie szuka. Prawdziwy Guru nie bryluje na internetowych forach, tylko siedzi pod drzewem i rozmyśla nad konstrukcją Świata, próbując dociec Prawdy. Oczywiście, chętnie dzieli się z ludźmi swą mądrością, jak go zapytają, ale jemu nie jest to konieczne. Nie on to inicjuje, ale uczniowie przychodząc do niego. Uczniom Guru jest niezbędny, ale oni są mu zbyteczni. Jeżeli ich potrzebuje, jeżeli nie potrafi się bez nich obejść, to... nie jest prawdziwym Guru!
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): Przecież wiadomo, że Jezus rozwaliłby Zeusa. Oczko

Rozwalił już dawno temu Oczko

Za 14, 9 (520-518 rok przed Chrystusem) napisał(a):A Pan będzie królem nad całą ziemią. Wówczas Pan będzie jeden i jedno będzie Jego imię.

Dragula napisał(a): A Faraon zmartwychwstawał jeszcze zanim to  było cool

Widocznie nie skoro świat poszedł za Panem Jezusem a nie faraonem. Rozumiem, że mówisz o Ozyrysie - nie ma co wierzyć w takie historyjki, tak naprawdę faraonowie z urzędu byli powołani do zmartwychwstania (wszyscy), tylko, że odkrycia archeologiczne w postaci zmumifikowanych ciał nie wskazują, że im się udało Oczko  Ale fajnie, że poruszyłeś ten wątek. Bo ukazuje on inną ciekawą rzecz - królewską godność Mesjasza.

Faraonowie byli powołani do zmartwychwstania - był to wyraz ich "boskiej" godności. Uważano też, że zaćmienia słońca wynikają ze śmierci jakiegoś wielkiego króla. Ewangelie wspominają, o niezwykłych zjawiskach jakie towarzyszyły śmierci mojego Pana:

Mt 27, 45-50 napisał(a):Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: «On Eliasza woła». Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: «Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić». A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.

Am 8, 7-10 (782-753 rok przed Chrystusem) napisał(a):Przysiągł Pan na dumę Jakuba:
«Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków».
Czyż z tego powodu ziemia nie zadrży
i czyż nie będą lamentować wszyscy jej mieszkańcy,
i nie wzbierze wszystko jak Nil,
wzburzy się i opadnie jak Nil w Egipcie?
Owego dnia -
wyrocznia Pana Boga -
zajdzie słońce w południe
i w dzień świetlany zaciemnię ziemię.

Zamienię święta wasze w żałobę,
a wszystkie wasze pieśni w lamentacje;
nałożę na wszystkie biodra wory,
a na wszystkie głowy [sprowadzę] łysinę
i uczynię żałobę jak po jedynaku,
a dni ostatnie jakby dniem goryczy.

Pierwszy fragment z Ewangeli wspomina o zaćmieniu w godzinach od 6 do 9 a więc po naszemu było to południe od 12 do 15 (dodajemy 6 godzin by przeliczyć starożytny czas). Jednym słowem Ewangelie mówią o zaćmieniu, które zaczęło się w południe, co jest zgodne z prorockim fragmentem z Księgi Amosa zapisanym w VIII wieku przed Chrystusem. Amos zapowiada też wielką żałobę (jak po jedynaku), która obejmie świat - co się wypełniło w Kościele Chrystusa (Jezus: "Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił.")

Cytat z Amosa zapowiada też trzęsienie ziemi - o nim mówią Ewangelie w innych fragmentach:

Mt 27, 50-51 napisał(a):A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha. A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać.

Więc mamy proroctwo, Ewangelie i czystą historię:

Flegon z Tralles (ur. ok 80 r. n.e.) był bardzo wiarygodnym historykiem, napisał między innymi 16 ksiąg opisujących olimpiady od pierwszej do 229. Jego praca obejmowała okres od 776 p.n.e aż do roku 137 n.e. I choć praca jego była nakierunkowana tylko na wydarzenia związane z olimpiadami to jednak notuje on bardzo niezwykłe zdarzenie:

Flegon, 13 księga cytowana w tłumaczeniu Hieronima odn. „Kroniki Euzebiusza, 202 Olimpiady” napisał(a):W czwartym roku, 202 Olimpiady [32/33 r n.e.], doszło do zaćmienia słońca, większego i doskonalszego niż jakiekolwiek, które zaszło przed tymże; w szóstej godzinie, dzień zamienił się w ciemną noc, tak że gwiazdy było widać na niebie, a trzęsienie ziemi w Bityni obaliło wiele budynków miejskich w Nicei.

Innym kompletnie niezależnym źródłem jest cytat z Thallusa (ur. 51 r.) zachowany u Juliusza Afrykańczyka:

Cytat:Na cały świat tamże zaległa zastraszająca ciemność; i skały rozdarły się przez trzęsienie ziemi; i wiele miejsc w Judei i innych okręgach zostało zburzone. Tą ciemność Thallus, w swojej 263-ciej księdze Historii, określa (jak mi się wydaje bez powodu) zaćmieniem słońca. Jednakże Hebrajczycy świętują paschę 14-go dnia według księżyca, a pasja naszego Zbawcy wypada na dzień przed paschą; ale zaćmienie słońca zachodzi jedynie wtedy, kiedy to księżyc wchodzi pod słońce. I nie może to zajść w żadnym innym czasie, jak w okresie pomiędzy pierwszym dniem nowy księżyca, a ostatnim ostatniej tj. w ich złączeniu; jak więc można zakładać zaćmienie słońca, kiedy to księżyc jest prawie diametrycznie przeciwstawny do słońca?

Pierwszy cytat jest źródłem niechrześcijańskim natomiast drugi stanowi źródło chrześcijańskie - bardzo interesujące jest, że Juliusz Afrykańczyk (zm. 240 r, chrześcijanin) bierze pod rozwagę opisywany przez Thallusa (wcześniejszego poganina) zapis o cudownym zaćmieniu a jako wierzący nie powinien Uśmiech

No więc mamy już: proroctwo (przed), Ewangelię (w trakcie), historię (po) to teraz.. symulacja komputerowa Uśmiech

Najpierw jednak proroctwo Uśmiech :

Jl 3, 4-5 (IX-VII wiek przed Chrystusem) napisał(a):Słońce zmieni się w ciemność,
a księżyc w krew,
gdy przyjdzie dzień Pański,
dzień wielki i straszny.
Każdy jednak, który wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony,
bo na górze Syjon <i w Jeruzalem>
będzie wybawienie,
jak przepowiedział Pan,
i wśród ocalałych będą ci, których wezwał Pan.

Powyższy fragment Księgi Joela jest bardzo opisowy ponieważ dzień Męki Pańskiej nazywa wprost "Dniem Pańskim", mówi też o wybawieniu jakie w tym dniu będzie w Jerozolimie ponadto po raz kolejny pojawia się ten sam motyw co u Amosa - "słońce zmienione w ciemność". Nowość w powyższym fragmencie dotyczy krwistego księżyca.

Szabat obchodzony w sobotę ma bardzo ciekawą właściwość - ponieważ w sobotę zawsze mamy księżyc w pełni Uśmiech  Czy więc przypadkiem jest, że Pan Bóg kazał Izraelitom obchodzić ten dzień w sobotę? Uśmiech  Oczywiście nie! By miała miejsce pełna zgoda w cytowanych fragmentach Pisma Świętego - krwisty księżyc powinien pojawić się po "Dniu Pańskim" (dniu wielkim i strasznym) po tym jak słońce się zaćmiło tak jak u Amosa i Joela.

Dziś mamy komputery i możemy wyliczyć pewne rzeczy. Najpierw trochę teorii:

wiki napisał(a):Pełnia – faza księżyca, występująca kiedy Księżyc znajduje się po przeciwnej stronie Ziemi, niż Słońce. Dokładniej, pełnia występuje wtedy, gdy geocentrycznie widoczne (ekliptyczne) długości Słońca i Księżyca różnią się o 180 stopni; Księżyc znajduje się wówczas w tzw. opozycji do Słońca

Mój Pan oddał za mnie życie w "dniu przygotowania paschy" (dzień poprzedzający szabat - piątek):

J 19, 13-15 napisał(a):Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: "Oto król wasz!"  A oni krzyczeli: "Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! (...)

Symulacja komputerowa dynamiki ksieżyca z odcinka czasu przed i po Męce Pańskiej wykazuje, że zaćmienie takie w trakcie którego ksieżyc był zaćmiony w 20% i miał krwistą barwę wystąpiło 3 kwietnia 33 roku w piątkową noc - czyli tak jak wystąpić powinno - pełna zgoda z proroctwem i Ewangelią Uśmiech

Zaćmienie Księżyca 3 kwietnia miało następujący przebieg: rozpoczęło się o 3:40 po południu i w tym momencie było widoczne w Jerozolimie, gdyż zachodziło poniżej linii horyzontu. Maksimum zaćmienia (60%) wystąpiło o 5:15 i nadal było niewidoczne dla Żydów. Księżyc wzniósł się ponad horyzont dopiero o 6:20, to znaczy na początku żydowskiego szabatu i także na początku dnia Paschy w 33 roku. W tym momencie zaćmieniu uległo około 20% powierzchni Księżyca.


Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata (Jezus)

A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. (Jezus)
Odpowiedz
Łukasz napisał(a): (...) razem z religią pozbywamy się obecnych we wszystkich ludziach uczuć i emocji.

Czy chcesz powiedzieć, że gdyby nie istniały religie, to ludzie nie mieliby emocji i uczuć? To co powiesz na temat tych naszych przodków, którzy żyli w czasach, zanim pierwsze religie wymyślono? A ateiści? Też nie mają uczuć i emocji? Zauważ, że sam sobie przeczysz w jednym zdaniu. Piszesz, że "z religią pozbywamy się (...) uczuć i emocji", czym sugerujesz, że brak ich ludziom, którzy religię odrzucili, a jednocześnie obwieszczasz, że są one obecne "we wszystkich ludziach". To, jak to w końcu jest? Mają ateiści uczucia i emocje, czy nie mają? Można mieć uczucia i emocje bez religii, czy nie da rady?

Łukasz napisał(a): Co za bzdury Zdezorientowany 
(...) brakło miłości - czegoś co bez wiary jest poza zasięgiem ludzi.
Łukasz napisał(a): (...) tam nie ma miejsca na miłość. Jak już pisałem tylko wiara może być jej żródłem

To dopiero są bzdury.  O matko 
Twierdzisz, że wszyscy niewierzący nie mają w sobie miłości? A na jakiej podstawie sformuowałeś ten wniosek? Przeprowadziłeś jakieś badania? Obserwowaleś jakąś reprezentatywną grupę ateistów, jak żyją, jak postępują? Zajrzałeś im do duszy i zobaczyłeś, co czują do innych ludzi? Czy może jakiś ksiądz Ci tak powiedział?

freeman napisał(a): Odrzucając istnienie duchowej rzeczywistości, której nie da się zbadać za pomocą doświadczalnych metod, człowiek ogranicza samego siebie w procesie poznania poprzez ignorowanie narzędzia, jakim jest wiara. I żeby wszystko było jasne: nie chodzi o to, że ktoś postanawia sobie wierzyć w coś tam (co sam sobie wymyślił), ale o to że wiara która pochodzi od Boga, stanowi swego rodaju narzędzie przekazu i zarazem potwierdzenia prawdziwości informacji, których nijak nie dałoby się sprawdzić za pomocą metod naukowych.

My ateiści chętnie skorzystamy z tego narzędzia, jeżeli tylko Twój Bóg zechce nam je udostępnić. Niestety, wygląda na to, że jest zbyt chytry, bo nam poskąpił tej możliwości. Oczko
Odpowiedz
Łukasz napisał(a): No to już nie wiem co o tym myślisz Język  Ja dalej pozostaje na moim niezmiennym stanowisku, że materializm to zredukowana teoria "rzeczywistości", która w ogólnym ujęciu powinna uwzględniać rzeczywistość niematerialną a na pewno nie wykluczać jej a priori.

No to wytłumaczę Ci co mam na myśli.
Weźmy taki „rynek pracy”. Marks opisał to zjawisko na bazie kapitalizmu wolnokonkurencyjnego. Powstanie rynku pracy wywołało (min) nadmierne bogacenie się małej grupy ludzi i zubożenie dużo większej, co prowadziło do degeneracji społecznej. W kapitalizmie konieczne jest utrzymywanie bezrobocia, aby był swobodny dostęp do taniej siły roboczej, a ponieważ gromadzenie kapitału związane jesz z nieopłaceniem części pracy robotnika, więc ustalenie średniej płacy na poziomie nieco powyżej minimum socjalnego jest możliwe i stało się regułą. W „rynku pracy” – praca pełni rolę towaru, a nie jest towarem lecz wartością samą w sobie. Engels udowodnił, że właśnie praca umożliwiła człowiekowi przejście z poziomu małpy do poziomu człowieka. Potwierdzał to Lenin co jest oczywiste. Czy możemy powiedzieć, że bezrobotny i jego rodzina zbliżają się do Królestwa Niebieskiego (KN), bo nie są uwikłani w sprawy tego świata? Jednak Nie, bo bezrobocie wywołuje degenerację, a KN nie osiągamy poprzez degenerację, to na pewno. Porozumienie na mojej platformie dyskusyjnej pomiędzy Jezusem a Marksem jest jaskrawo widoczne analizując słowa JP II, który w ramach społecznej nauki kościoła  (Centesimus annus) napisał

Praca stawała się w ten sposób towarem, który można było swobodnie kupować i sprzedawać na rynku i którego cenę określało prawo popytu i podaży, niezależnie od minimum życiowego, koniecznego do utrzymania danej osoby i jej rodziny. Pracownik nie miał nawet pewności, czy mu się uda sprzedać swój „towar”; był bowiem nieustannie zagrożony bezrobociem, które przy braku opieki społecznej stawiało go przed widmem śmierci głodowej”.

Pamiętaj, że JPII był zaciekłym wrogiem komunizmu, Marksa i innych – a czerpał z ich dorobku pełnymi garściami.

W innym akapicie: piszesz o Judaszu, że był zdrajcą – to powszechne nieporozumienie, dostał misję od Jezusa i wypełnił ją co do joty. Tylko On mógł to zrobić, bo tylko Jego Jezus nazywał Go swoim przyjacielem i tylko On mógł pojąć konieczność takiego rozwiązania. Piotr na pewno nie.

Jeszcze o Królestwie Niebieskim (KN). Dalej nie rozumiesz co mam na myśli pisząc KN.

Mt 4.8: „Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych  i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon».  Na to odrzekł mu Jezus……..”

Bóg oddał Ten Świat we władanie Szatanowi. On proponuje to wszystko, bo to wszystko jest Jego „królestwa świata oraz ich przepych”  nie Boga, oferuje jako Swój dar Jezusowi, a Jezus odpowiada znudzony jego natręctwem:  "Idź precz…"  Królestwo Moje nie jest z Tego Świata. KN jest na tym świecie i istnieje obok tego królestwa, które proponował Szatan.
Odpowiedz
manager napisał(a):
freeman napisał(a): Odrzucając istnienie duchowej rzeczywistości, której nie da się zbadać za pomocą doświadczalnych metod, człowiek ogranicza samego siebie w procesie poznania poprzez ignorowanie narzędzia, jakim jest wiara. I żeby wszystko było jasne: nie chodzi o to, że ktoś postanawia sobie wierzyć w coś tam (co sam sobie wymyślił), ale o to że wiara która pochodzi od Boga, stanowi swego rodaju narzędzie przekazu i zarazem potwierdzenia prawdziwości informacji, których nijak nie dałoby się sprawdzić za pomocą metod naukowych.

My ateiści chętnie skorzystamy z tego narzędzia, jeżeli tylko Twój Bóg zechce nam je udostępnić. Niestety, wygląda na to, że jest zbyt chytry, bo nam poskąpił tej możliwości. Oczko

Chyba nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji.Oznaczałoby to koniec twego ateizmu.Cóż by to była za strata Oczko  A wyobrażasz sobie szyderstwa ze strony "współbraci"? Na szczęście, Bóg patrzy na serce i nie da się nabrać na  puste słowa.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
Cytat:Ewangelie wspominają...

Ewangelie, srewangelie. Siedzisz tu już na tyle długo, by załapać, kto traktuje Biblię poważnie, a dla kogo jest to fantastyka.

Cytat:Symulacja komputerowa dynamiki ksieżyca z odcinka czasu przed i po Męce Pańskiej wykazuje, że zaćmienie takie w trakcie którego ksieżyc był zaćmiony w 20% i miał krwistą barwę wystąpiło 3 kwietnia 33 roku w piątkową noc - czyli tak jak wystąpić powinno - pełna zgoda z proroctwem i Ewangelią [Obrazek: smile.gif]
i co z tego? Ta symulacja potrafi też wyliczyć, czy w tym samym czasie ukrzyżowano jakiegoś Żyda?

Cytat:Flegon z Tralles ...
... jak zawsze w takich przypadkach opisuje zdarzenia, których świadkiem być nie mógł. I które zajść nie mogło, bo:

Cytat:Księżyc wykonuje pełny obieg wokół Ziemi w ciągu 27,3 dnia

... więc albo pełnia albo zaćmienie Słońca.


Drugi to chrześcijanin, więc nie wezmę go pod uwagę
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
magicvortex napisał(a):
freeman napisał(a): "Śmieszno i straszno".Dzięki, Mag-Roan-Dragu za obniżenie poziomu ateistycznej braci Uśmiech

meh, czyli jak zwykle, "popaplam, nic nie wytłumaczę, okrzyknę zwycięstwo"

Dziwi Cię to, że nie chce mi się dyskutować z trollerskim trio?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a):
magicvortex napisał(a):
freeman napisał(a): "Śmieszno i straszno".Dzięki, Mag-Roan-Dragu za obniżenie poziomu ateistycznej braci Uśmiech

meh, czyli jak zwykle, "popaplam, nic nie wytłumaczę, okrzyknę zwycięstwo"

Dziwi Cię to, że nie chce mi się dyskutować z trollerskim trio?
Muszę Cię rozczarować, jeżeli myślałeś, że dyskutuję z Tobą lub że w ogóle skierowałem do Ciebie jakiekolwiek słowa.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Niby nie skierowałeś, ale wydźwięk tego co napisałeś do magicvortexa był jaki był.W każdym razie mogę wykreślić Cię z trollerskiego trio Oczko  Pozostaje mi zatem duet, który odzywa się nie zawsze wtedy, kiedy ma cokolwiek rozsądnego do powiedzenia.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
Może warto zresetować ten wątek, bo kompletnie nie wiadomo o co chodzi, poza jakże pasjonującymi docinkami?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Zresetować wątek, a autorów spamu (nie będę pokazywał palcem) zbanować na amen.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
temat ciekawy.
W realu religie żreją się i raczej nie dochodzą do porozumienia. Ale tutaj istnieje ciekawa i rzeczowa rozmowa.
Odpowiedz
Ponieważ zależy mi na porozumieniu, to mam konkretne pytanie do magicvortexa i Draguli.Czy w waszych pytaniach i komentarzach do mojego posta #247 celowo "rżnęliście głupa" licząc na fajną zabawę, czy też może wydawało Wam się, że zadajecie rozsądne i uzasadnione pytania?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a): Ponieważ zależy mi na porozumieniu, to mam konkretne pytanie do magicvortexa i Draguli.Czy w waszych pytaniach i komentarzach do mojego posta #247 celowo "rżnęliście głupa" licząc na fajną zabawę, czy też może wydawało Wam się, że zadajecie rozsądne i uzasadnione pytania?

A ty kiedy przestałeś bić swoją dziewczynę?
Co to za pytanie powyżej? Niby liczysz na porozumienie a w tej samej linijce oskarżasz nas albo o "rżnięcie głupa" się albo o faktyczną głupotę. Wyśmienita próba porozumienia milordzie. Nie oszukujmy się, nie odpowiesz na pytania tylko będziesz błądził po jakiś przytykach i nas oskarżał o nieodpowiednie intencje. Jeśli faktycznie dążysz do porozumienia to wyjaśniaj o co ci chodzi zamiast biadolić: "oesu, oesu, zadajom mnie pytania, te trolle okropne, bóg was kocha, lolol"
Odpowiedz
Yudas napisał(a): temat ciekawy.
W realu religie żreją się i raczej nie dochodzą do porozumienia. Ale tutaj istnieje ciekawa i rzeczowa rozmowa.

Nie. Tutaj istnieje niezgodny z wątkiem spam dwóch teistycznych gramofonów ogarniętych manią nawracania.
Sarkazm ze strony stałych bywalców forum jest odpowiedzią na którąś z kolei próbę przeforsowania tej samej, miernej argumentacji z cudów i religijnego bełkotu, wielokrotnie już forsowanych w wielu tematach na przestrzeni całej historii tego forumowego przybytku (zresztą podobne rzeczy dzieją się i w innych miejscach przepastnego internetu).
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
magicvortex napisał(a):
freeman napisał(a): Ponieważ zależy mi na porozumieniu, to mam konkretne pytanie do magicvortexa i Draguli.Czy w waszych pytaniach i komentarzach do mojego posta #247 celowo "rżnęliście głupa" licząc na fajną zabawę, czy też może wydawało Wam się, że zadajecie rozsądne i uzasadnione pytania?

A ty kiedy przestałeś bić swoją dziewczynę?
Co to za pytanie powyżej? Niby liczysz na porozumienie a w tej samej linijce oskarżasz nas albo o "rżnięcie głupa" się albo o faktyczną głupotę. Wyśmienita próba porozumienia milordzie. Nie oszukujmy się, nie odpowiesz na pytania tylko będziesz błądził po jakiś przytykach i nas oskarżał o nieodpowiednie intencje. Jeśli faktycznie dążysz do porozumienia to wyjaśniaj o co ci chodzi zamiast biadolić: "oesu, oesu, zadajom mnie pytania, te trolle okropne, bóg was kocha, lolol"

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.Gdybyś nie miał nic na sumieniu, to stwierdziłbyś: "Uważałem i nadal uważam, że pytania które zadałem, były rozsądne i uzasadnione".Ja natomiast stwierdziłbym, zgodnie z prawdą, że ilekroć czytam te wasze pytania i uwagi, to krew mnie zalewa, bo uważam je za wyjątkowo durne.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a): Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

w tej materii to nie masz co krytykować skoro sam nie odpowiadasz, po raz kolejny zresztą. Trzeba łazić za tobą z młotkiem i walić po łbie żebyś najprostszą odpowiedź z siebie wydusił, zatem daruj sobie takie teksty

freeman napisał(a): Gdybyś nie miał nic na sumieniu

i znowu, co to za teksty, jeszcze narysuj moją karykaturę, jak siedzę przygarbiony, zacieram rączki i się chichram szyderczo, tak wiele na sumieniu, taki nieszczery dyskutant, śmie pytania zadawać, wow

freeman napisał(a): , to stwierdziłbyś: "Uważałem i nadal uważam, że pytania które zadałem, były rozsądne i uzasadnione".Ja natomiast stwierdziłbym, zgodnie z prawdą, że ilekroć czytam te wasze pytania i uwagi, to krew mnie zalewa, bo uważam je za wyjątkowo durne.

Czyli znowu byś nie odpowiedział na pytanie.

To może wyjaśnij co takiego durnego jest w pytaniu "jakich to odpowiedzi potrzebuje człowiek tu i teraz?" zadanym po twoim stwierdzeniu "A człowiek tu i teraz potrzebuje odpowiedzi na pewne pytania, wobec których materializm jest zupełnie bezradny.". Oczywiście dodam że w domyśle chodzi o te pytania wobec których "materializm jest zupełnie bezradny", to tak jakbyś nie załapał. Co to za "pewne pytania"?
Odpowiedz
Yudas napisał(a): temat ciekawy.
W realu religie żreją się i raczej nie dochodzą do porozumienia. Ale tutaj istnieje ciekawa i rzeczowa rozmowa.

Też uważam, że temat ciekawy Uśmiech

hymn bizancjum Anioł

Poprzednio pisałem o niezwykłych zjawiskach astronomicznych mających miejsce przy zbawczej ofierze Pana Jezusa. Były to "zgaśnięcie słońca" (zanotowane przez dwóch pogan: Thallusa i Flegona z Tralles - nie mających z chrześcijaństwem nic wspónego - prawdopodobnie nigdy nie słyszeli o Panu Jezusie ani o sobie nawzajem Uśmiech ) oraz o przemienieniu się księżyca w krew co wiadomo dzięki możliwości dokonania inwersji czasowej ruchu księżyca (akurat miało to miejsce w czasie żydowskiej Paschy - najważniejszego święta, które odbywa się 1 raz na rok... przypadek? Uśmiech  No i w piątek roku 33 - roku i dniu Męki Pańskiej. Nic z tego nie jest przypadkiem bo mówią o tym inne proroctwa, których jeszcze nie omawiałem Uśmiech ).

Chciałbym jeszcze trochę uzupełnić motyw "Boskiego Światła":

Ha 3, 4 (Stary Testament, VII-VI wiek przed Chrystusem) napisał(a):Wspaniałość Jego podobna do światła, promienie z rąk jego tryskają, w nich to ukryta moc Jego

Sam Pan Jezus wielokrotnie mówi o sobie jako o Światłości co czytelnicy moich poprzednich postów wyraźnie powinni zauważyć. Poza tym Pan Jezus na górze Tabor wobec apostołów dokonał przemienienia swojego oblicza (Transfiguracja):

Mt 17, 1-2 napisał(a):Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak SŁOŃCE, odzienie zaś stało się białe jak światło.

Poniższy obszerny fragment pochodzi z Księgi Malachiasza (~V wiek przed Chrystusem) i tak jak poprzednie fragmenty z innych ksiąg prorockich zapowiada "Dzień Pański", który jak już poprzednio pisałem ma się okazać dniem Męki Pana.

Ml 3, 13-24 (~V wiek przed Chrystusem) napisał(a):Bardzo przykre stały się wasze mowy przeciwko Mnie - mówi Pan. Wy zaś pytacie: Cóż takiego mówiliśmy między sobą przeciw Tobie? Mówiliście: Daremny to trud służyć Bogu! Bo jakiż pożytek mieliśmy z tego, żeśmy wykonywali polecenia Jego i chodzili smutni w pokucie przed Panem Zastępów? A teraz raczej zuchwałych nazywajmy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawiali na próbę Boga, a zostali ocaleni. Tak mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Pan uważał i to posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim dla dobra bojących się Pana i czczących Jego imię. Oni będą moją własnością, mówi Pan Zastępów, w dniu, w którym będę działał, a będę dla nich łaskawy, jak jest litościwy ojciec dla syna, który jest mu posłuszny. Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a krzywdzicielem, między tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki. A dla was, czczących moje imię, wzejdzie SŁOŃCE sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach. Wyjdziecie [swobodnie] i będziecie podskakiwać jak tuczone cielęta. I podepczecie grzeszników, gdyż oni obrócą się w popiół pod stopami nóg waszych w dniu, w którym Ja będę działał - mówi Pan Zastępów. Pamiętajcie o Prawie mego sługi, Mojżesza, któremu na Horebie poruczyłem ustawy i zarządzenia dla całego Izraela. Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem.

Będę brał z powyższego sub-cytaty i bezpośrednio pod nimi omawiał.

cytat: Bardzo przykre stały się wasze mowy przeciwko Mnie - mówi Pan. Wy zaś pytacie: Cóż takiego mówiliśmy między sobą przeciw Tobie? Mówiliście: Daremny to trud służyć Bogu! Bo jakiż pożytek mieliśmy z tego, żeśmy wykonywali polecenia Jego i chodzili smutni w pokucie przed Panem Zastępów? A teraz raczej zuchwałych nazywajmy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawiali na próbę Boga, a zostali ocaleni.

Teisto jak widzisz religia mojżeszowa nie jest dla człowieka użyteczna. Żydzi, którzy nie mieli pewności istnienia życia pośmiertnego nie mieli z niej żadnych benefitów (chodzili smutni w poście). Cały powyższy fragment jest jednak zapowiedzią zmiany w tym zakresie

cytat: Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim dla dobra bojących się Pana i czczących Jego imię. Oni będą moją własnością, mówi Pan Zastępów, w dniu, w którym będę działał

Pojawia się tutaj mowa o tajemniczym "dniu w którym Pan ma działać" zapis ten koresponduje z wcześniejszymi zapisami u proroków i świetnie wpisuje się w schemat "Dnia Pańskiego" (prorok Joel: dzień wielki i straszny)

cytat: oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki.

Rozumując w duchu Pisma Świętego należy próbować zrozumieć intencje Pana Boga. Chrystus gdy przyszedł pouczył swoich uczniów o istnieniu wiecznego piekła. Otwarł On wszystkim czcicielom Boga wieczne niebo, ale przestrzegł przed wiecznym potępieniem. W drugim cytacie Pan Bóg mówi, że Jego prawdziwi czciciele będą jego własnością gdy słyszy narzekania tych, którzy nie chcieli mu być posłuszni w ramach Tory i Starego Przymierza - jest to wyraźna zapowiedź życia wiecznego, która pojawia się w judaiźmie z ust samego Boga.

cytat: A dla was, czczących moje imię, wzejdzie SŁOŃCE sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach.

Trzeci cytat w tym poście mówi o Przemienieniu Chrystusa na kształt słońca, oczywiście prorocy nie ustają w nazywaniu Mesjasza światłością, ponadto mowa jest o uzdrowieniu - dokonało się ono w zapowiadanym "Dniu Pańskim" dla tych, którzy są czcicielami Boga.

cytat: Wyjdziecie [swobodnie] i będziecie podskakiwać jak tuczone cielęta. I podepczecie grzeszników, gdyż oni obrócą się w popiół pod stopami nóg waszych w dniu, w którym Ja będę działał - mówi Pan Zastępów.

Poprzednio pisałem, że w roku 70 n.e. czyli 37 lat po Męce Pańskiej Żydzi rozprzestrzenili się po świecie w skutek zburzenia Jerozolimy - był to też czas, w którym powstał Kościół mojego Pana - Kościół, który przez wieki trząsł światem.

cytat: Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem.

W wyjaśnieniu powyższego fragmentu można się posłużyć cytatem:

Ml 3, 1 (~V wiek przed Chrystusem) napisał(a):Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów.

Powyższy fragment zawiera tą samą zapowiedź przyjścia Pana do swego ludu Uśmiech  Jest mowa, że nim przyjdzie Pan wyśle On anioła by przygotował mu drogę. We fragmencie z Malachiasza też jest mowa o Eliaszu, który ma nadejść by "zwrócić serca synów ku ojcom by Pan gdy przyjdzie nie poraził Izraela przekleństwem".

Mowa jest zamiennie o Aniele Przymierza i o Eliaszu:

Mt 11, 7-10 napisał(a):Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę.

Jak wiemy Jan Chrzciciel w Ewangeliach jest opisywany jako ten, który przygotował grunt pod nauczanie Pana Jezusa - udzielał chrztu, głosił potrzebę szybkiego nawrócenia, krytykował faryzeuszy sam o sobie mówił, że nie jest godzien "rozwiązać nadchodzącemu Mesjaszowi rzemyka u sandałów". Jest on więc zapowiadanym u Malachiasza Eliaszem, który miał zwrócić serca synów ku ojcom by Pan gdy przyjdzie nie poraził Izraela przekleństwem czy inaczej Aniołem Przymierza - Nowego Przymierza (Kościoła - zapowiadanego u Jeremiasza) Uśmiech

Chciałbym teraz rozwinąć fragment (Ml 3, 1) o kolejne wersy:

Ml 3, 1-3 (~V rok przed Chrystusem) napisał(a):Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe.

Oczywiście dowodów na działalność mojego Pana w starożytnej Palestynie jest od groma (nawet starszych od Ewangelii i niechrześcijańskich) jednak jest to temat na wątek, który jest w przygotowaniu Uśmiech

moje poprzednie posty: 264 226 223 213 219
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: