To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
To jest smutne, bo wygląda na to, że szukają problemu tam gdzie go nie ma podczas gdy mogliby dać taką samą karę za korygowanie przebiegu w samochodzie. Dzielnie walczą z pozornymi problemami zamiast zająć się procederem praktykowanym na olbrzymią skalę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
E tam. Po prostu są konsekwentni. Bolszewicy też nie lubili rolników. Nie może być tak żeby polscy rolnicy produkowali tak dobrą żywność jak obecnie i jeszcze mieli czelność czerpać z tego zyski (choćby i dla samego siebie), dlatego trzeba ludziom zohydzić to co pożyteczne i zastąpić czymś na co ma się wpływ (np. kogoś/spółkę, która skupi ziemię od rolników i zmonopolizuje rynek).
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
@ Żarłak
Od czasów Odrodzenia nie zmieniły się feudalne stosunki w społeczeństwie. Mikołaj Rej napisał wtedy wiekopomne dzieło o rozmowie miedzy trzema osobami: Panem, Wójtem a Plebanem. Odnosząc się do czasów współczesnych należałoby mówić o rozmowie miedzy Panem, Elektoratem a Plebanem. Diagnoza polskiej choroby jest banalna. Wasze matki i wasi ojcowie biorą śluby kościelne nie dlatego, że są wierzącymi katolikami. Tylko dlatego, iż zgodnie z tradycją wymagają tego od was wasze rodziny. Jesteście od kołyski uczeni posłuszeństwa wobec instytucjonalnego kościoła katolickiego i w takim duchu wychowujecie własne dzieci. Posyłacie je na lekcje religii, chodzicie z nimi do kościołów, dajecie na tacę, by pokazać dzieciom kogo należy się słuchać i kto jest waszym panem dobrodziejem. Tak wytresowane społeczeństwo wybiera swych przedstawicieli. Zapomnijcie o politykach. Politycy są wam dani abyście mieli wrażenie wolnego wyboru. Ale go nie macie. Niezależnie od rządu, karty w każdym rozdaniu kontrolować będzie instytucjonalny kościół katolicki, zaś wybór miedzy poszczególnymi partiami sprowadza się jedynie do formy w jakiej zostaniecie wykiwani. Tak czy inaczej zawsze będziecie na przegranej pozycji.
Możecie sobie organizować facebookowe protesty do woli. Skrzykniecie się, poskaczecie sobie,pokrzyczycie, po czym rozejdziecie się do domów. Myślicie, że tysiące ludzi na ulicach coś zmieni? Rozczaruje was, nie zmieni się nic, bo niezależnie od polityków nie macie własnych liderów, którzy mogliby przekuć wasz bunt na polityczny wymiar. Nie ma wśród was tych, którzy łączyliby interesy rożnych grup zawodowych. Na marszach protestujących jakoś nie widać grup nauczycieli, górników, mundurowych czy rolników, bo tak naprawdę nikogo ten problem nie interesuje, a każda grupa walczy tylko o swoją dolę. Bo cóż znaczy protest parę tysięcy ludzi wobec milionów osób dorosłych w tym kraju? Takich "tłumów" władza się nie wystraszy. Wręcz przeciwnie, PiS rozegra was wedle własnego uznania. Wystarczy że istniejące ustawy doprowadzi do awykonalności - dobrym tutaj przykładem jest klauzula sumienia. Niby aborcja jest dozwolona pod pewnymi warunkami. Lekarz możne was odsyłać od Annasza do Kajfasza. Komfort PiS polega na tym, że nie musi nic robić i ma was w garści. A jeśli zechce coś zrobić, to zrobi z wami co będzie chciał. W myśl barejowskiej zasady: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?".

@Pilaster
Można się kłócić o kwestii ścisłości systemu oceny wolności gospodarczej. Lecz w gruncie rzeczy to jest punkt odniesienia dla inwestorów. I tu kończy się miejsce pisowskiej retoryki per „to jest tylko wasza opinia”. Bo od tej opinii zależy czy ktoś zechce zainwestować w niepewnym politycznie kraju swoje pieniądze. Nie chcę być złośliwym, ale na waszym miejscu w tej perspektywie bardziej martwiłbym się przetrwaniem najbliższych 5 lat Polski a nie bankructwem Rosji, która pierze najwięcej na świecie brudnych pieniędzy.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.
Odpowiedz
@Wron NIEmiecki
Dziekuję za odpowiedź. Nie jest dla mnie odkrywcza, ale doceniam.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
@Żarłak
Usiłowałem znaleźć jakieś wytłumaczenie, bo podobnie jak wielu zadaje sobie takie pytanie dlaczego jest tak w Polsce a nie inaczej. Zwalanie wszystkiego na komunę nie wyjaśnia wszystkiego, bo mechanizm wierno-poddańczych relacji w społeczeństwie sięga czasów dawno zapomnianych. Jest naszą wielowiekową tradycją prywaty i anarchii. Misiewicz nie jest nikim innym jak Dyzmą, a tenże przecież miał swoje pierwowzory w czasach zaprzeszłych. Fakt, niczego nie odkryłem. Stwierdzam tylko stare w nowym wydaniu, co nie jest już takie oczywiste dla wszystkich.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.
Odpowiedz
Wron NIEmiecki napisał(a): Usiłowałem znaleźć jakieś wytłumaczenie, bo podobnie jak wielu zadaje sobie takie pytanie dlaczego jest tak w Polsce a nie inaczej. Zwalanie wszystkiego na komunę nie wyjaśnia wszystkiego,

Kto zwala wszystko na komunę? Niektórzy po prostu dostrzegają komunę, a jak ktoś ma problem ze słowem "komuna" to może sobie podmienić na "radykalny socjalizm" w wydaniu PiS. W głowach tych starych pierdzieli widocznie jest dużo komuny, ale duża część społeczeństwa zdaje sobie sprawę, że uszczęśliwianie innych przez "pana władzę" średnio wychodzi. Pierdziele z wiejskiej to wiedzą, ale przecież oni nie chcą mieć niezależnych i wolnych obywateli, więc starają się robić tak żeby zbytnio nie ułatwiać ludziom bytu.

Zrzucanie wszystkiego na sprawy minione jest dużym uproszczeniem. Znacznie większy wpływ mają uwarunkowania środowiskowe i infrastrukturalne oraz aktualne przyzwyczajenia i zapatrywania społeczeństwa. Ludzie mimo wszystko dążą do polepszania sobie życia w miarę możliwości. Ogranicza ich prawo, niedobór kapitału i co się z tym wiąże brak doświadczenia w dysponowaniu jakimiś środkami pieniężnymi (w tym kontekście korupcja+ w jakimś ograniczonym stopniu rozwija edukację ekonomiczną ludzi, bo co bardziej obrotni, jeśli do tej pory takiej szansy nie mieli, mogą zastanowić się czy mogą jakoś gotówkę zainwestować itd. Nie znaczy to, że korupcja+ jest dobra. Nie jest, bo znacząco wpływa na zadłużenie SP), zbyt ciasne horyzonty.

A kolejnym wytłumaczeniem jest to, że Polacy są rozjebani na milion kawałków i nie mogą się zdecydować czego chcą. Dlatego bardzo łatwo ich skłócić i dlatego "każdy" sobie rzepkę skrobie, a dookoła panuje taki ugór mentalny. To się zmienia, ale powoli, bo zmiany następują pokoleniowo. Dodatkowym obciążeniem, z którym o dziwo poszło bardzo gładko, jest/było to, że w ćwierćwiecze od upadku komuny zostały upchnięte przemiany społeczne i ekonomiczne, które społeczeństwa zachodniej Europy doświadczały w dwukrotnie dłuższym okresie równocześnie mając szczęście bycia wolnym od tworu jak PRL.
Polska jest przykładem niebywałych przemian.

Możliwości zaakceptowania zmian zachodzących w otoczeniu człowieka są ograniczone, ale nie znaczy to, że Polacy ich nie chcą. Jedne są pożądane, wzrost gospodarczy, a inne, odgórnie narzucane normy obyczajowe, już nie. Problem pojawia się wtedy, gdy brakuje zrozumienia dla tego, że wzrost może zostać osiągnięty inaczej, niż ludziom się wydaje, a wtedy budzą się różne demony podsycane przez polityków. Za dużo emocjonalności, a za mało szukania rozwiązań, analizowania skutków i długofalowej strategii. Ciężkiej pracy i konsekwencji. No i oczywiście oczekiwanie, że zmiany nastąpią "już" (m.in. dlatego PiS czuje taką presję do radykalnych zmian - działanie dla pozornego efektu; dużo hałasu o nic - choć nie wszystko się z tym wiąże...).

Ktoś powinien powiedzieć ludziom, że nie będą tak bogaci jak Niemcy w ciągu najbliższych 25-30 lat. Ale kto chciałby to zrobić? Co najwyżej jakiś ekspert z zapomnianego instytutu - niczym głos wołający na pustyni.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Wron NIEmiecki
Misiewicz nie jest żadnym tam Dyzmą a zwykłym faworytem na dworze ministra. Dyzmą można nazywać Kukiza, ale z pewnością nie Misiewicza.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): A kolejnym wytłumaczeniem jest to, że Polacy są rozjebani na milion kawałków i nie mogą się zdecydować czego chcą. Dlatego bardzo łatwo ich skłócić i dlatego "każdy" sobie rzepkę skrobie, a dookoła panuje taki ugór mentalny. To się zmienia, ale powoli, bo zmiany następują pokoleniowo. Dodatkowym obciążeniem, z którym o dziwo poszło bardzo gładko, jest/było to, że w ćwierćwiecze od upadku komuny zostały upchnięte przemiany społeczne i ekonomiczne, które społeczeństwa zachodniej Europy doświadczały w dwukrotnie dłuższym okresie równocześnie mając szczęście bycia wolnym od tworu jak PRL.
Polska jest przykładem niebywałych przemian.

Możliwości zaakceptowania zmian zachodzących w otoczeniu człowieka są ograniczone, ale nie znaczy to, że Polacy ich nie chcą. Jedne są pożądane, wzrost gospodarczy, a inne, odgórnie narzucane normy obyczajowe, już nie. Problem pojawia się wtedy, gdy brakuje zrozumienia dla tego, że wzrost może zostać osiągnięty inaczej, niż ludziom się wydaje, a wtedy budzą się różne demony podsycane przez polityków. Za dużo emocjonalności, a za mało szukania rozwiązań, analizowania skutków i długofalowej strategii. Ciężkiej pracy i konsekwencji. No i oczywiście oczekiwanie, że zmiany nastąpią "już" (m.in. dlatego PiS czuje taką presję do radykalnych zmian - działanie dla pozornego efektu; dużo hałasu o nic - choć nie wszystko się z tym wiąże...).

Ktoś powinien powiedzieć ludziom, że nie będą tak bogaci jak Niemcy w ciągu najbliższych 25-30 lat. Ale kto chciałby to zrobić? Co najwyżej jakiś ekspert z zapomnianego instytutu - niczym głos wołający na pustyni.

To zmiany czysto dostosowawcze, które wynikają z racji zmian w świecie geopolityki - mamy inną sytuację niż 28 lat temu. Mentalnie nadal stoimy w miejscu, bo wzorce mentalne są powielane z pokolenia na pokolenie tak od 500-600 lat. Nadal jesteśmy chłopstwem, zaś politycy czują się, jak słusznie zauważyli, naszymi panami. W tym systemie największym beneficjentem jest i będzie kler, czy to się komuś podoba czy nie.
Polska nigdy nie będzie Niemcami. Przyczyna jest raz mentalna. A dwa, w Polsce nie ma mieszczaństwa, które byłoby naturalna wylęgarnią dla klasy politycznej.


@Dwa Litry Wody
Kukiz może być drugim Palikotem, a nie Dyzmą. W najlepszym razie będzie przystawką dla PiSu.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.
Odpowiedz
Wron NIEmiecki
Kukiz jest Dyzmą w tym sensie, że na salony trafił tylko dlatego, że wzięto go za osobę inną, niż jest w rzeczywistości – wyborcy głosując na Pawła I Odnowiciela wpuścili do sejmu Janusza Andrzeja II.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Ponieważ jedyną siłą polityczną we Wszechświecie, której Katastrofa Smoleńska przyniosła korzyść jest PiS, toteż jeśli ktoś dokonał tam zamachu, to musiał to być PiS. 

Aha, to Bronek, który po śmierci L. Kaczyńskiego objął funkcję tymczasowej głowy państwa, z której płynnie przeszedł do prezydentury, jest pisowcem?
Odpowiedz
https://www.youtube.com/watch?v=-DOrtlfQPpM&t=460s

Ja się nie śmiałem po ostatniej scenie
Odpowiedz
Elis napisał(a): Aha, to Bronek, który po śmierci L. Kaczyńskiego objął funkcję tymczasowej głowy państwa, z której płynnie przeszedł do prezydentury, jest pisowcem?
A co takiego zrobił Bronisław Komorowski w czasie pełnienia tej tymczasowej funkcji, czego nie mógł zrobić w czasie prezydentury?
Odpowiedz
Duży uśmiech 
Tymczasem historia zatoczyła koło. Minęło nieco ponad 35 lat i Minister Obrony Narodowej znów wystąpi w teleranku. Duży uśmiech
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Ze skrajności w skrajność. Kiedyś o tych żołnierzach nie mówiło się nic albo tylko źle (jak za komuny), a teraz za dużo i tylko dobrze...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Wron NIEmiecki napisał(a): To zmiany czysto dostosowawcze, które wynikają z racji zmian w świecie geopolityki - mamy inną sytuację niż 28 lat temu. Mentalnie nadal stoimy w miejscu, bo wzorce mentalne są powielane z pokolenia na pokolenie tak od 500-600 lat. Nadal jesteśmy chłopstwem, zaś politycy czują się, jak słusznie zauważyli, naszymi panami. W tym systemie największym beneficjentem jest i będzie kler, czy to się komuś podoba czy nie.
Polska nigdy nie będzie Niemcami. Przyczyna jest raz mentalna. A dwa, w Polsce nie ma mieszczaństwa, które byłoby naturalna wylęgarnią dla klasy politycznej.

Odważną tezę głosisz... Mam na myśli ten dziedziczony "zespół chłopstwa mentalnego". Daj jakiś przykład, że sięga 500 lat wstecz. Czyli obecnie większość Polaków znajduje się na etapie myślowym chłopa z czasów wojny z Krzyżakami? Toż to jakiś cud musiał być, że tzw. pozytywizm w ogóle zaistniał na polskich ziemiach i to jeszcze pod zaborami! Dziwne te Polaki. Niby chłopy, a niegłupie miewają pomysły. Nie wiem jak często w Polsce bywasz, ale naprawdę zmiany zachodzą, a to co nie nadąża to związane jest głównie z sektorem państwowym, ale nawet tutaj zmienia się, bo ponoć polska biurokracja jest znacznie efektywniejsza i mniej opresyjna od niemieckiej, choć to tylko opinia, więc nie mam nic na jej poparcie w tej chwili.
Jeśli miałbym szukać najstarszych wzorców mentalnych to dostrzegłbym te XIX wieczne dotyczące Mesjanizmu, walki z zaborcami itp. (ale nawet one są dość marginalne w społeczeństwie). Nikt obecnie nie mówi o walce z Osmańskim jasyrem (uchodźcy nie wliczają się do tej kategorii), więc chyba dalej, niż XIX w. nie musimy szukać.

Nie napisałem, że Polska ma szansę stać się Niemcami, tylko o poziomie zamożności. Swoją drogą, to już prędzej wschodnie landy staną się polskimi.

Proszę o te wzorce myślowe, śmiało. Cwaniak
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
Elis napisał(a): Aha, to Bronek, który po śmierci L. Kaczyńskiego objął funkcję tymczasowej głowy państwa, z której płynnie przeszedł do prezydentury, jest pisowcem?
A co takiego zrobił Bronisław Komorowski w czasie pełnienia tej tymczasowej funkcji, czego nie mógł zrobić w czasie prezydentury?

No... Nic a nic, nie korzystał przecież z uprawnień prezydenckich, które spadły mu z... nieba. No nie? Niczym się nie różni kandydowanie w roli zwykłego pretendenta od kandydowania w roli choćby namiestnika?  Śpiący 
Ale ale ale - jestem pewna, że pijesz do czego innego - chcesz powiedzieć, że pisowski kandydat nie miałby szans na zwycięstwo? xDD
Zanim to powiesz, to racz dostrzec, że ta śmieszna hipoteza legła w gruzach miedzy majem a październikiem 2015 roku.
Odpowiedz
Raczej nie, skoro PiS leżał z poparciem. Na rękę jest im katastrofa dopiero teraz, po pierwsze dlatego, że mają oręż dla fanatyków (o czym wszyscy wiemy) a po drugie właśnie dlatego, że Kaczyński umarł zanim Polska go znienawidziła
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Zauwazcie, ze PiS odszedl od promowania AK na rzecz ŻW. PiS to tacy sami oportunisci jak reszta. Moze bardziej obrzydliwi w tym sensie, ze wycieraja sobie gebe patriotyzmem i dobrem narodu. To dosc perfidne z ich strony.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Elis napisał(a): No... Nic a nic, nie korzystał przecież z uprawnień prezydenckich, które spadły mu z... nieba.
Konkretnie jakich?
Cytat:Niczym się nie różni kandydowanie w roli zwykłego pretendenta od kandydowania w roli choćby namiestnika?
A czym konkretnie się różni?
Cytat:Ale ale ale - jestem pewna, że pijesz do czego innego - chcesz powiedzieć, że pisowski kandydat nie miałby szans na zwycięstwo? xDD
Zanim to powiesz, to racz dostrzec, że ta śmieszna hipoteza legła w gruzach miedzy majem a październikiem 2015 roku.
No tak. Bo w wyborach w 2015 Komorowski startował jako "zwykły pretendent". Myślisz w ogóle co piszesz, czy tylko kopiujesz?
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Zauwazcie, ze PiS odszedl od promowania AK na rzecz ŻW. PiS to tacy sami oportunisci jak reszta. Moze bardziej obrzydliwi w tym sensie, ze wycieraja sobie gebe patriotyzmem i dobrem narodu.  To dosc perfidne z ich strony.

Nie zauważam.

2. Komorowski wpił się od razu w sejf.

3. Wszystkich. Wszystkich uprawnień
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości