To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
exeter napisał(a): Owszem Dziadzie, tak mi się wydaje. I mam po temu powody.
Na Węgrzech zakaz handlu w niedzielę wprowadzono dokładnie z tego samego powodu, co u nas - na żądanie Kościoła. Gdyż słaby, czy nie, był siłą z którą należało się liczyć. A już zwłaszcza liczył się z nią znany pragmatyk Orban. Jednak gdy koszty tego rozwiązania uderzyły w podstawy jego władzy, bez wahania wycofał się z zakazu handlu, właśnie dlatego, że mógł zlekceważyć protest inicjatora pomysłu. W Polsce, ani Kaczyński, ani Duda, nie mogą sobie na to pozwolić.

A

Tak jak myślałem - zwyczajna deklaracja wiary. Natomiast przesłanek, że nie tyle istnieje tutaj zbieżność interesów KRK i Solidarności (co jest oczywiste) a KRK po prostu wymyślił projekt i kazał go Solidarności i PISowi zrealizować dalej nie ma.

Tutaj mamy bardzo ciekawą mapę:
[Obrazek: zakaz_handlu_w_niedziele_w_ue.jpg]

Na czerwono zaznaczono państwa z najsilniejszym wpływem KRK na politykę Duży uśmiech


Cytat:jeśli już mówimy o panu Przewodniczącym, to kogóż on reprezentuje żądając zakazu pracy w niedzielę? Górników i hutników pracujących w systemie zmianowym? Przecież Solidarności w wielkich sieciach handlowych ze świecą w ręku szukać. Jeśli nie pracowników handlu, kogo reprezentował pan Przewodniczący Duda? Ludzi od których zależy jego własny los - biskupów. 

Proszę wybaczyć przeoczenie, już prostuję - biskupów i Rydzyka.

Mógłbym teraz spytać jakie Exeter ma dowody na to, że kariera Dudy zależy nie od kolesi-działaczy ze związkowej wierchuszki a od biskupów i Rydzyka, ale przecież o to pytać nie ma sensu bo otrzymamy kolejną deklarację wiary.

No i oczywiście Solidarność w wielkich sieciach handlowych się  już zalęgła:

http://www.solidarnosc-tesco.pl/
http://www.solidarnosc.gda.pl/biedronka/
http://zz-kaufland.pl/index.php/kontakt


Cytat:Żeby rozwiać wszystkie wątpliwości - głos "suwerena" w tej sprawie:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/biskupi-og...93012.html

Czyli dowodem na to, że ta ustawa to dzieło biskupów jest to, że biskupi uważają ją za niesatysfakcjonującą. Mam to komentować dalej?  

lumberjack napisał(a): W sumie, pierwszy raz w życiu, jestem skłonny przyznać Exeterowi trochę racji. Bywam na mszach w miarę regularnie i co jakiś czas słyszę napomnienia księdza z ambony, że sklepy powinny być w niedzielę zamknięte. Jeśli każdy ksiądz w każdej wiosce i w każdym mieście regularnie wygłasza stanowisko kościoła w tej sprawie, to niewykluczone, że decyzja PiSu jest podyktowana chęcią przypodobania się katolickiemu elektoratowi. Byłaby to więc sytuacja, w której socjalizm i kościół podają sobie ręce.

Nie można całkiem wykluczyć, że jednym z motywów którymi kierował się PIS było przypodobanie się temu elektoratowi* . Zauważ jednak, że nie to twierdzi Exeter. W jego wyobraźni to nie jest żadna wspólnota interesów. To KRK steruje zakulisowo bezwolnym PISem i Solidarnością wykorzystując ich jako przykrywkę do forsowania własnych ustaw Duży uśmiech


*chociaż jest to wątpliwe, PIS potrafi liczyć i wie, że na tym zakazie więcej straci niż zyska. Dlatego tak długo się opierał. Przeważył jednak strach przed Solidarnością, która zamiast bronić pracowników zajmuje się pacyfikowaniem nastrojów niezadowolonych pracowników w spółkach skarbu państwa. Jeżeli by to olali istniało spore ryzyko, że Solidarność się wycofa i przestanie tłamsić pracowników prących do strajku  a na ulice wyjdą górnicy, pracownicy poczty, czy nauczyciele.  Na tym PIS straciłby dużo więcej niż na zakazie handlu, wprowadzanym zresztą tak aby pełną upierdliwość dla przeciętnego Kowalskiego osiągnąć dopiero po przyszłych wyborach.
Dla Solidarności znowuż upieranie się przy tym akurat projekcie ma być listkiem figowym mającym przykryć to, że w niektórych spółkach państwowych całkowicie się skompromitowała i miast dbać o pracowników dba o to aby nie przeszkadzać  w pracy dobrozmiennym  prezesom i radom nadzorczym. Coraz głośniej o tym się robiło dlatego uparli się na ten projekt który ma pokazać, że jednak walczą o prawa pracownicze. To jest zwyczajna umowa handlowa  między PIS i NSZZ w której ten ostatni odpłaca się związkowi za poparcie i jego postawę w spółkach skarbu państwa i instytucjach państwowych (jak np. szkoły)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Nie wiedziałam, że biskupi mają takie wielkie wpływy w Norwegii Oczko
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
DziadBorowy,

wracamy do starej dyskusji o zakres wpływu biskupów na polskie życie publiczne. Dziadzie, nie na podstawie jednego wydarzenia, lecz obserwacji wydarzeń z trzech dekad wolnej Polski, mogę stwierdzić, że jest to wpływ przemożny. Tak znaczący, że aż ocierający się o patologię. Biskupi bardzo chętnie wysługują się zależnymi od siebie politykami, gdy nie chcą sobie brudzić rąk i ściągać na siebie odium niechęci społeczeństwa za wprowadzanie konkretnych rozwiązań prawnych. Tak było i w przypadku ograniczania praw reprodukcyjnych kobietom i tak jest w przypadku zakazu handlu w niedzielę. To nie jacyś "obywatele" z Ordo Iuris, ani nie pan przewodniczący Duda mieli siłę pozwalającą przymusić Kaczyńskiego do przepychania przez Parlament niepopularnych ustaw - tę moc i siłę nacisku mają biskupi polskiego KrK.

W tej chwili większość Polaków nie chce wprowadzania handlu w niedziele, większość nie chce zaostrzania ustawy antaborcyjnej, a jednak pomimo tej niechęci Jarek jest zmuszony do przeprowadzenia zmian, które bez wątpienia odbiją się niekorzystnie na wizerunku jego partii. Musi to zrobić w ramach spłaty wyborczych zobowiązań wobec potężnego partnera.
Cytat:
Cytat:Żeby rozwiać wszystkie wątpliwości - głos "suwerena" w tej sprawie:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/biskupi-og...93012.html

Czyli dowodem na to, że ta ustawa to dzieło biskupów jest to, że biskupi uważają ją za niesatysfakcjonującą. Mam to komentować dalej?  
Ta wypowiedź jest dowodem na to, że biskupi polskiego Kościoła uważają, że mogą wpływać na kształt prawa stanowionego w Parlamencie, że mogą publicznie łajać posłów i domagać się respektowania przez nich oczekiwań Kościoła. Chciałbym, żebyś znalazł jeden przykład podobnej ingerencji biskupów francuskich, albo niemieckich w pracę tamtejszych Parlamentów. Oczko

Co do pana Dudy i jego solidarnościowej hołoty(wywodzę się z Solidarności - tamtej Solidarności, z którą pan Duda i jego "chłopcy" palący opony, nie mają niczego wspólnego), jest to organizacja o narodowo katolickim charakterze. Czego dowodem są ich stałe wizyty na Jasnej Górze i w Toruniu. Los pana przewodniczącego zależy od jednego zmarszczenia brwi Oj. Dyrektora, albo od jednego pomruku biskupów. Tyle na temat jego autonomii.
O. Rydzyk i "Solidarność" idą na wojnę z rządem Tuska
Ważny apel przewodniczącego "Solidarności" na Jasnej Górze. Duda: Dopełnieniem 500+ są wolne niedziele.

Zasadność pracy w niedziele i sposoby organizacji pracy pracowników muszących wykonywać tę pracę, to zupełnie odrębny temat, nie mający żadnego związku z bieżącym - obecny zakaz nie zostaje wprowadzony po to, by ludzie nie pracowali w niedziele, gdyż nadal będą to robić, tylko po to, by wielkie sieci handlowe nie konkurowały z Kościołem o niedzielną frekwencję.

Skoro jesteś tak wielkim zwolennikiem uzasadniania i dowodzenia wygłaszanych na forum tez, bardzo proszę o udowodnienie, że poczynania PISu i przewodniczącego D. były całkowicie autonomiczne i nie miały żadnego związku z interesami biskupów wiadomego Kościoła. 
To na pewno da się zrobić. Uśmiech


byczydzień,

Cytat:To w koncu ksieza powinni sie wypowiadac i mieszac w sprawach innych niz wiara, czy nie?
Mogą, ale powinno być dla wszystkich jasne, kiedy ich wystąpienia dotyczą ważnych dla całego społeczeństwa spraw, a kiedy są wyrazem dbania o interes samego Kościoła, który nie musi i najczęściej nie jest tożsamy z interesem państwa i narodu.
W tej sprawie mamy do czynienia z drugim.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Zauważ jednak, że nie to twierdzi Exeter. W jego wyobraźni to nie jest żadna wspólnota interesów. To KRK steruje zakulisowo bezwolnym PISem i Solidarnością wykorzystując ich jako przykrywkę do forsowania własnych ustaw

A nie, nie. To jest jego teoria spiskowa. Mi się wydaje, że PiS całkowicie samodzielnie chce się podlizać kościołowi chociaż z drugiej strony może stracić poparcie tych, którzy woleli w niedziele spacerować po galeriach.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumber,

Cytat:Mi się wydaje, że PiS całkowicie samodzielnie chce się podlizać kościołowi
Kluczowym jest pytanie - po co i dlaczego...Kaczyński chce się "podlizać" Kościołowi?
Odpowiedz
@Exeter - widzę, że dalej dyskutujesz w ten sam sposób, ignorując to co ktoś napisał i powtarzając w kółko swoje prawdy objawione, sprowadzając wszystko do absurdu, że dowodem na tezę X jest to iż Exeter uważa, że teza X jest prawdziwa. A już szczytem bezczelności jest domaganie się ode mnie abym to ja udowodnił, że twoja teza nie jest prawdziwa.  Wybacz ale  na taką śmieciową dyskusję zwyczajnie szkoda mi czasu.

 
lumberjack napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): Zauważ jednak, że nie to twierdzi Exeter. W jego wyobraźni to nie jest żadna wspólnota interesów. To KRK steruje zakulisowo bezwolnym PISem i Solidarnością wykorzystując ich jako przykrywkę do forsowania własnych ustaw

A nie, nie. To jest jego teoria spiskowa. Mi się wydaje, że PiS całkowicie samodzielnie chce się podlizać kościołowi chociaż z drugiej strony może stracić poparcie tych, którzy woleli w niedziele spacerować po galeriach.



Gdyby tak było to projekt zostałby przyjęty już dawno temu w formie takiej jak proponowała Solidarność. To, że zrobił to tak niechętnie  i  z wielkimi oporami świadczy o tym, że doskonale wie, że podlizanie się religijnemu elektoratowi nie zrekompensuje mu strat wśród reszty Polaków. Głównym motywem zatem jest nie chęć podlizania się KRK (który przez PIS jest traktowany dość  instrumentalnie i użytkowo) czy też religijnemu elektoratowi, ale potrzeba utrzymania dobrych związków z Solidarnością.  Przypomnę tylko jak podczas ostatnich masowych protestów Piotr Duda odgrażał się, że on w każdej chwili może przywieść do Warszawy kilkadziesiąt  autokarów górników, którzy będą bronić rządu.  A skoro mógł przywieźć aby bronili może przywieźć też aby atakowali.  Zakaz handlu zatem jest dość niewielką ceną, za utrzymanie takiego sojusznika po swojej stronie (uwzględnij też rolę Solidarności w tłumieniu żądań pracowniczych
w spółkach skarbu państwa o której pisałem wcześniej)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Dobrze, przyjmijmy Dziadzie, że tylko ja wygłaszam na forum tezy których nie potrafię poprzeć dowodami. Taka łatka do mnie przylgnęła i każdy wali w ten bęben postępując wedle zasady - skoro i inni tak uważają to i ja mogę przywalić exeterowi. Oczko

Ostatnio udowodniłem zefciowi, że ogólnie panująca opinia, iż tylko exeter nie odpowiada na posty adwersarzy i czyni tak z niecnych powodów jest z d..... wzięta.
A teraz przyjrzyjmy się argumentacji którą prezentowałeś w bieżącym sporze. Nie czynię tego z zamiłowania do pieniactwa, ani z chęci pokazania, czyje na wierzchu, ale z mocnego wk...., wynikającego z posługiwania się stereotypowym wyobrażeniami przez zacnych wydawałoby się userów.

Postawiłeś tezę, że zmiana prawa dotyczącego zakazu handlu w niedzielę w dużych obiektach wynika z prosocjalnych pomysłów lidera organizacji związkowej, oraz, z obawy Jarosława Kaczyńskiego przed siłą związku zawodowego, pisząc:
Cytat:Ty już PISu i darmozjadów  związkowych nie wybielaj.   To od początku był  pomysł Solidarności, która domagała się tego od lat. Teraz  podpisy pod nim zebrała  i zgłosiła jako projekt obywatelski. Więc nie wymyślaj teorii spiskowych bo odpowiedzialność leży w 100%  na tych którzy projekt zgłosili (Solidarność) oraz przegłosowali (PIS). Do odwołania decyzji nie dojdzie też z zupełnie innych powodów. Po prostu PIS nie przyzna, że w czymkolwiek się mylił a i Solidarność nie odpuści.

Cytat:*chociaż jest to wątpliwe, PIS potrafi liczyć i wie, że na tym zakazie więcej straci niż zyska. Dlatego tak długo się opierał. Przeważył jednak strach przed Solidarnością, która zamiast bronić pracowników zajmuje się pacyfikowaniem nastrojów niezadowolonych pracowników w spółkach skarbu państwa. Jeżeli by to olali istniało spore ryzyko, że Solidarność się wycofa i przestanie tłamsić pracowników prących do strajku  a na ulice wyjdą górnicy, pracownicy poczty, czy nauczyciele.  Na tym PIS straciłby dużo więcej niż na zakazie handlu, wprowadzanym zresztą tak aby pełną upierdliwość dla przeciętnego Kowalskiego osiągnąć dopiero po przyszłych wyborach.

Dla Solidarności znowuż upieranie się przy tym akurat projekcie ma być listkiem figowym mającym przykryć to, że w niektórych spółkach państwowych całkowicie się skompromitowała i miast dbać o pracowników dba o to aby nie przeszkadzać  w pracy dobrozmiennym  prezesom i radom nadzorczym. Coraz głośniej o tym się robiło dlatego uparli się na ten projekt który ma pokazać, że jednak walczą o prawa pracownicze. To jest zwyczajna umowa handlowa  między PIS i NSZZ w której ten ostatni odpłaca się związkowi za poparcie i jego postawę w spółkach skarbu państwa i instytucjach państwowych (jak np. szkoły)

Tezy, jak tezy. Można by rozważyć ich prawdziwość, gdybyś zupełnie nie pominął kluczowych dla tej sprawy okoliczności - najbardziej zainteresowanym wprowadzeniem nowego prawa był i jest Kościół RK. Z oczywistych powodów - w dekadę stracił ponad 10% uczestników niedzielnych mszy św. co spowodowało spadek tzw. Dominicantes poniżej 50% przyznających się do wiary katolickiej, a w wielu rejonach kraju ten współczynnik oscyluje wokół 30%
[Obrazek: Dominicantes_Comunicantes_2014.gif]
Wykres Dominicantes i Communicantes w latach 1980-2014

Wielkie galerie handlowe w naturalny sposób stały się głównym konkurentem Kościoła, odbierając mu klientelę i nikt przytomny w Kościele nie może tego lekceważyć. Dlatego polscy biskupi od lat starają się wywierać presję na polityków, by ci zlikwidowali, lub ograniczyli ową konkurencję. Dziwnym trafem sprawa wraca zawsze wtedy, gdy u władzy są politycy mocno zależni od biskupów. 

Tak więc, Twoja teza, iż był to wyłącznie pomysł związkowego lidera który od lat jako jedyny walczył o zakaz handlu w niedzielę, jest z dupy wzięta.
Tak samo, jak i założenie, że ów lider jest postacią autonomiczną.

Piotr Duda zarządza masą upadłościową po potężnym związku zawodowym ulokowanym w wielkich państwowych zakładach. Stałe zmniejszanie ich ilości i starzenie się pracujących tam ludzi było podcinaniem gałęzi na której siedzi obecny związek zawodowy Solidarność. Piotr Duda musiał szukać remedium na to zagrożenie i je znalazł - przykleił związek do narodowej prawicy i do Kościoła.
Występując jako orędownik zamykania wielkich sklepów w niedzielę, nie jest wyrazicielem pracujących tam ludzi gdyż Solidarności w zasadzie w nich nie ma, tylko wyrazicielem interesów Kościoła, o czym dobitnie świadczy miejsce rozpoczęcia związkowej kampanii o zakaz handlu w niedzielę - msza św. na jasnogórskich murach.

Druga Twoja teza, o strachu Kaczyńskiego przed gniewem Piotra Dudy, jakieś ziarno prawdy zawiera. Na pewno Jarek wolałby nie konfliktować się, nie tyle z przewodniczącym Dudą, co z ludźmi którzy za nim stoją(Oj. Rydzyk).
Ale pamiętajmy, że Kaczyński nie obawiał się zaatakować: prawników, nauczycieli, dziennikarzy, lekarzy i samej Unii Europejskiej. Gdyby tego chciał, załatwiłby i Piotra Dudę.
Wiesz gdzie teraz jest poprzedni przewodniczący Solidarności? Oczko

I jeszcze to:

Tak jak myślałem - zwyczajna deklaracja wiary. Natomiast przesłanek, że nie tyle istnieje tutaj zbieżność interesów KRK i Solidarności (co jest oczywiste) a KRK po prostu wymyślił projekt i kazał go Solidarności i PISowi zrealizować dalej nie ma. 

Tutaj mamy bardzo ciekawą mapę:
[Obrazek: zakaz_handlu_w_niedziele_w_ue.jpg]

Na czerwono zaznaczono państwa z najsilniejszym wpływem KRK na politykę [Obrazek: biggrin.gif]

Według Ciebie obecny stan prawny w europejskich państwach ,dotyczący zakazu handlu w niedzielę, można w jakikolwiek sposób łączyć z sytuacją w naszym kraju?

To jest przykład taniego populizmu i próba zmanipulowania mniej zorientowanych czytelników. Ale DziadowiBorowemu wolno robić takie rzeczy w odróżnieniu od...exetera, prawda?

Zakazy handlu w niedziele w państwach europejskich są wyrazem szacunku do pracowników i siły lewicowych ideologii. Zostały przyjęte w drodze konsensusów, a nie narzucone siłą.
W związku z tym, mierzenie tym wykazem siły lokalnych Kościołów nie ma najmniejszego sensu, o czym zapewne wiesz.

W Polsce mamy do czynienia z unikalną w Europie pozycją KrK i z ogromnym wpływem tej instytucji na życie publiczne i to dlatego już wkrótce, w niedziele będziemy mogli jedynie przez szybę oglądać towary wystawione na sprzedaż w wielkich sklepach.

I kilka opinii potwierdzających słuszność mojego rozumowania:
Prawny zakaz handlu w niedzielę - pułapką na Kościół?
> Ponadto, zakaz, którego wielu obywateli (w tym katolików) nie będzie rozumiało, może być odbierany jako ograniczenie wolności, czego efektem może być agresja wymierzona przez zwolenników danego rozwiązania prawnego (w tym wypadku w Kościół). Bez zmiany mentalności ustawa tylko czasowo zatuszuje rzeczywisty problem, który prędzej czy później będzie musiał się uwidocznić.<

Handel w niedzielę i święta
>Co na ten temat mówi Kościół? Zdanie Magisterium w tej kwestii jest jednoznaczne i nie pozostawia wątpliwości. Wykonywanie prac niekoniecznych w niedziele i świata jest poważnym nadużyciem. Także traktowanie pracowników, jak niewolników, nie wypłacanie im należnego wynagrodzenia oraz nie poszanowanie ich godności kłóci się nie tylko z moralnością, ale także podstawowymi normami etycznymi. Trzecie Przykazanie wyraźnie mówi: „Pamiętaj, abyś Dzień Święty święcił”. Bardzo czytelne wskazówki znajdujemy w Katechizmie Kościoła Katolickiego, gdzie czytamy m.in.: „W niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane wierni są zobowiązani (...) powstrzymać się od wykonywania tych prac i zajęć, które utrudniają oddawanie Bogu czci, przeżywanie radości właściwej dniowi Pańskiemu oraz korzystanie z należnego odpoczynku duchowego i fizycznego. Ustanowienie niedzieli przyczynia się do tego, aby wszyscy korzystali z wystarczającego odpoczynku i czasu wolnego, który mogliby poświęcić życiu rodzinnemu, kulturalnemu, społecznemu i religijnemu” (por. KKK 2193-2194).
 
Dlatego nie dziwmy się, że Kościół nieustannie wzywa do ponownego odczytania głębokiego sensu niedzieli i nawołuje do podjęcia konkretnych regulacji prawnych odnoszących się do kwestii handlu niedzielnego i świątecznego. Tylu chrześcijan w naszym kraju jest pozbawionych przez swoich pracodawców – również chrześcijan – możliwości uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. Jeszcze większą rzeszę stanowią ci katolicy, którzy całymi rodzinami zamiast do kościoła, udają się do monumentalnych budowli – swoistych świątyń naszych czasów – super i hipermarketów., aby tam złożyć swoją „ofiarę” na „ołtarzu konsumpcji”. Prowadzi to do degradacji rodziny, a tym samym do degradacji całego naszego społeczeństwa.<

I jeszcze jedna uwaga, mam rodzinę na wsi i mogłem obserwować, jak całkiem niedawno, nikt nie ważył się wyjechać w święto, lub niedzielę, w pole do pilnych prac, z obawy przed reakcją lokalnego księdza. W całej tej aferze chodzi także o władzę. Władzę, która najwyraźniej wymyka się Kościołowi z rąk. Jeśli My mówimy, że nie wolno pracować, to tak ma do wszystkich diabłów być! Oczko
Odpowiedz
Po pierwsze kojarzę tą dyskusję i niczego Zefciowi nie udowodniłeś. Po raz kolejny ogłaszasz iż przeprowadziłeś jakiś dowód, którego wcale nie było. To typowe.  Być może nie rozumiesz znaczenia słowa dowód - nie mój problem.
A łatka o której wspominasz jest jak najbardziej zasadna i prawdziwa.

Po drugie to wszystko powyżej jest nie na temat. Przypominam, że nie dyskutujemy o tym czy ustawa przygotowana przez Solidarność i przegłosowana przez PIS jest zgodna  również z interesem KRK. Bo to jest przecież oczywiste. Nike dyskutujemy też o tym czy KRK popierał ten zakaz - bo to też jest oczywiste. Dyskutujemy o tym, czy KRK jest jego prawdziwym inicjatorem oraz czy Duda jest zależny od biskupów i Rydzyka. Do tej pory nie przedstawiłeś absolutnie niczego na poparcie tych swoich dwóch tez,  oprócz powtarzania w kółko, że jest to prawdziwe i oczywiste. Zakładam zatem,  że niczego na poparcie tych dwóch tez nie masz.

Czy w ogóle kojarzysz w którym roku po raz pierwszy Solidarność wyprowadziła postulat wolnych niedziel w handlu? Bo ja pamiętam, że było to jeszcze za wczesnego Kwaśniewskiego, a głowy bym nie dał, czy nie wspominali o tym nawet wcześniej, od samego początku transformacji.

I tak na koniec dwie sprawy, bo już na prawdę nie będę kontynuował tej dyskusji:

"Zakazy handlu w niedziele w państwach europejskich są wyrazem szacunku do pracowników i siły lewicowych ideologii."

Natomiast zakaz handlu  w niedzielę w  Polsce jest wyrazem braku szacunku do pracowników i siły prawicowych ideologi oraz KRK.

Dlaczego też po raz drugi powtarzasz kłamstwo, że w sieciach handlowych solidarności nie ma skoro wykazałem, że jest.

http://www.solidarnosc-tesco.pl/
http://www.solidarnosc.gda.pl/biedronka/
http://zz-kaufland.pl/index.php/kontakt



I Ty chcesz aby traktowano Cię poważnie?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Przypominam, że nie dyskutujemy o tym czy ustawa przygotowana przez Solidarność i przegłosowana przez PIS jest zgodna  również z interesem KRK. Bo to jest przecież oczywiste. Nike dyskutujemy też o tym czy KRK popierał ten zakaz - bo to też jest oczywiste. Dyskutujemy o tym, czy KRK jest jego prawdziwym inicjatorem oraz czy Duda jest zależny od biskupów i Rydzyka. Do tej pory nie przedstawiłeś absolutnie niczego na poparcie tych swoich dwóch tez,  oprócz powtarzania w kółko, że jest to prawdziwe i oczywiste. Zakładam zatem,  że niczego na poparcie tych dwóch tez nie masz.

A jakie dowody by cię usatysfakcjonowały?
Przecież wiesz, że tu nie trzeba pism i poleceń.
Władza wie, jak czytać między wierszami, skoro sama deklaruje wierność społecznej nauce KK.

PS. Mała anegdota.
Izrael Poznański, magnat łódzkiej bawełny, pracował w szabas, co było bardzo trefne wg żydowskich ortodoksów.
Bo jak twierdził "Od poniedziałku do czwartku, to ja majątku nie zrobię".
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
DziadzieBorowy,

Cytat:Po drugie to wszystko powyżej jest nie na temat. Przypominam, że nie dyskutujemy o tym czy ustawa przygotowana przez Solidarność i przegłosowana przez PIS jest zgodna  również z interesem KRK. Bo to jest przecież oczywiste. Nike dyskutujemy też o tym czy KRK popierał ten zakaz - bo to też jest oczywiste. Dyskutujemy o tym, czy KRK jest jego prawdziwym inicjatorem oraz czy Duda jest zależny od biskupów i Rydzyka. Do tej pory nie przedstawiłeś absolutnie niczego na poparcie tych swoich dwóch tez,  oprócz powtarzania w kółko, że jest to prawdziwe i oczywiste. Zakładam zatem,  że niczego na poparcie tych dwóch tez nie masz. 
Jeśli żądasz ode mnie potwierdzenia na piśmie, że Piotr Duda otrzymał od biskupów polecenie zajęcia się tą sprawą, to rzeczywiście nie posiadam takiego dowodu. Ale to nie znaczy, że tak nie było, gdyż tego typu sprawy odbywają się inaczej. Pokaż mi dowód na piśmie, że inny Duda - zawód Prezydent, zawarł w lipcu deal z biskupami, w wyniku czego zawetował pisowskie ustawy o przejęciu sądów przez to ugrupowanie. Pomimo braku takiego dowodu, większość obserwatorów sceny politycznej jest przekonana o wpływie biskupów na ówczesną decyzję Pana Prezydenta.
To samo dotyczy innego wydarzenia - wsparcia jakiego biskupi udzielili Dudzie i Kaczyńskiemu w kampanii 2015. Nie ma na potwierdzenie tej tezy żadnych papierów, jest wymowa faktów i nieliczne wypowiedzi księży i biskupów ów fakt potwierdzających. Ale nie znam nikogo, poza Pilastrem, kto miałby wątpliwości, kogo Kościół wspierał w tamtych wyborach.
Tak to Dziadzie działa. Kościół niechętnie wysuwa się na pierwszy plan i przyjmuje na siebie odpowiedzialność, co nie znaczy, że nie dba o swoje interesy. A my możemy jedynie na podstawie kręgów powstających na wodzie domniemywać, że pod powierzchnią coś się wydarzyło. Ta metoda jest zupełnie wystarczająca do wysnuwania prawidłowych wniosków, o ile chce się je wyciągać. Oczko

O obecności związku zawodowego Solidarność w wielkich sieciach handlowych napisałeś:
Cytat:Dlaczego też po raz drugi powtarzasz kłamstwo, że w sieciach handlowych solidarności nie ma skoro wykazałem, że jest. 

http://www.solidarnosc-tesco.pl/

Nie twierdziłem, że Solidarności w nich nie ma, tylko, że są tam symbolicznie obecni i nie z tej obecności bierze się siła związku. Zobacz sam:


Drodzy Pracownicy Tesco!

[Obrazek: 100.jpg]
[b]W imieniu własnym oraz w imieniu Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" przy Tesco Polska, serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom protestu, który miał miejsce 17 października 2017 r. pod Zarządem Tesco na Europę Środkową w Pradze oraz wszystkim tym, którzy pomogli w organizacji protestu.

[b]W proteście udział wzięli:

[b]Region Ziemia Łódzka - 35 osób
Region Jeleniogórski - 26 osób
Region Dolnośląski - 12 osób
Region Małopolski - 8 osób
Region Mazowsze - 6 
Region Rzeszowski - 4 osoby 
Region Śląsk - Opolski - 3 osoby 
Region Wielkopolski - 1 osoba 
Region Zagłębie Miedziowe - 1 osoba 
Region Podbeskidzie - 1 osoba 

[b]
[b]W imieniu Komisji Zakładowej
Przewodnicząca
Elżbieta Jakubowska
[/b][/b][/b][/b]
[/b]



Najpotężniejszy związek zawodowy wysłał do centrali firmy w ramach protestu ....97 osób - jeden autokar.
Porównaj to z protestami Solidarności o charakterze politycznym, gdy do Warszawy setkami autokarów zwożono tysiące górników, hutników, energetyków:
[Obrazek: N9DktkqTURBXy83OTU5OTUyZTQ2ODgzNDE1OWM5N...wXNAxTNAbw]

i dla porównania:
[Obrazek: A.jpg]

Ponownie pytam, przy tak śladowym uzwiązkowieniu pracowników handlu, kogo reprezentuje pan Piotr Duda żądając w ich imieniu zakazu handlu w niedzielę?
Nie słuszniej byłoby zapytać samych handlowców, w jaki sposób chcieliby rozwiązania tego problemu? A może podwójna, albo potrójna, płaca za pracę w dni świąteczne bardziej by im odpowiadała? Były propozycje by ustawowo zagwarantować każdemu pracownikowi dwie niedziele wolne w miesiącu. Nikt nawet nie udawał, że próbuje je rozważać, tak samo jak propozycji zautomatyzowania obsługi wielkich sklepów w te dni. 
Zamykamy je i już, gdyż tak tego chce pan Duda Piotr. A kim do kurwy nędzy on jest, żeby meblować życie wszystkim Polakom??? I z czego bierze się możliwość narzucania przez niego swojej woli naszym przedstawicielom w Parlamencie?
Tusk potrafił mu się opierać pomimo opasywania przez związkowców Sejmu żelaznymi łańcuchami:
Kaczyński się go według Ciebie boi, ale czy boi się Piotra Dudy, czy kogoś stojącego za nim?


Bez odbioru.

Nie mam przekonania, że ta dyskusja czemukolwiek służy.
Odpowiedz
Eee tam, nie wiem, co wy się tak tych pisiorów czepiacie. Przecież pracownik sklepu też powinien mieć prawo, by pójść w niedzielę z rodziną do kina, restauracji czy na lody Oczko 

Dziad Borowy napisał(a):Przypominam, że nie dyskutujemy o tym czy ustawa przygotowana przez Solidarność i przegłosowana przez PIS jest zgodna  również z interesem KRK. Bo to jest przecież oczywiste. Nie dyskutujemy też o tym czy KRK popierał ten zakaz - bo to też jest oczywiste.

No właśnie wcale nie oczywiste. Przypominam, że Kościół swoim wiernym nie zakazuje wcale handlu w niedziele, tylko wykonywania prac niekoniecznych w niedziele. Trzeba naprawdę myśleć dziwnymi torami, by twierdzić, że praca biletera w kinie czy kelnera albo kucharza w restauracji  jest bardziej konieczna, niż praca sprzedawcy w supermarkecie, gdzie ludzie kupują głównie żywność i inne artykuły pierwszej potrzeby. Powiedziałbym, że zakaz ten jest bezsensowny z punktu widzenia nauczania katolickiego, żeby nie powiedzieć że z nim sprzeczny.

Co do tego interesu - oj, wątpię. Jeśli hierarchia kościelna zostanie skojarzona z zakazem pracy w handlu w niedziele, to zyska sympatię jakiejś tam części sprzedawców, którzy w niedzielę pracować nie chcą, ale również niechęć  tych, którzy tego chcą i potrzebują, a także znacznie większej liczby klientów. Ciekawe, jak się to odbije na frekwencji na mszach.

Dodam, że ja z rodzinką w niedziele nie bywam w kinie czy innych tego typu miejscach, zwykle odwiedzamy dziadków. Do restauracji w niedzielę też chodzimy tylko, gdy jesteśmy gdzieś na wakacjach. Nie domagam się jednak takiego zachowania od innych, nawet katolików, a już na pewno nie chciałbym tego nakazywać. Kiedy jednak okaże się, że w lodówce brakuje jakiegoś składnika do niedzielnego obiadu, nie mam problemu żeby pójść do marketu i go kupić. Myślę że to normalne podejście?

Swoją drogą, zastanawiam się, czy ktoś kto popiera zakaz handlu w niedziele pozostanie przy swoich poglądach, gdy się nagle w niedzielę okaże, że papier toaletowy jest w domu na wykończeniu Duży uśmiech

lumberjack napisał(a):W sumie, pierwszy raz w życiu, jestem skłonny przyznać Exeterowi trochę racji. Bywam na mszach w miarę regularnie i co jakiś czas słyszę napomnienia księdza z ambony, że sklepy powinny być w niedzielę zamknięte. Jeśli każdy ksiądz w każdej wiosce i w każdym mieście regularnie wygłasza stanowisko kościoła w tej sprawie, to niewykluczone, że decyzja PiSu jest podyktowana chęcią przypodobania się katolickiemu elektoratowi. Byłaby to więc sytuacja, w której socjalizm i kościół podają sobie ręce.

Patrz wyżej. Nie, regularnie się o tym nie słyszy, ja np. jeszcze w ogóle się nie spotkałem z takim tekstem na kazaniu, a przypuszczam, że bywam w kościele częściej niż ty Oczko A poza tym: mało to herezji padło z ambony? Sam jestem w stanie podać przykłady, a słucham kazań z uwagą i rozumieniem od kilku lat zaledwie.

byczydzien napisał(a):To w koncu ksieza powinni sie wypowiadac i mieszac w sprawach innych niz wiara, czy nie?

A co jest sprawą inną niż wiara, a co nie jest? Oto jest pytanie.


Cytat:Jak do takich deklaracji podchodza katolicy?
Zakaz handlu TAK, uchodzcy NIE?

W moim przypadku: zakaz handlu NIE, uchodźcy NIE (w sensie sprowadzenie ich tu i utrzymywanie za pieniądze podatników, gdy takie rzeczy robi Kościół i organizacje charytatywne za pieniądze z datków to nie mam nic przeciwko).
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): A jakie dowody by cię usatysfakcjonowały?

Na przykład gdyby Solidarność znacząco zmieniła swoje stanowisko w sprawie handlu w niedzielę, po jakiejś tam wizycie przewodniczącego u kościelnych hierarchów.  Byłaby to mocna przesłanka, że coś jest na rzeczy. Albo gdyby były jakiekolwiek przecieki, że strona kościelna uczestniczyła w pracach nad projektem ustawy.  Natomiast skoro oni głosili ten postulat od zawsze to nie widzę powodów do tego aby twierdzić, że jest on autorstwa KRK. Jeżeli przyjrzysz się uważnie, to raczej Solidarność zabiegała o poparcie dla swojego projektu ze strony  KRK niż na odwrót. Co w sumie nie dziwi - wspólnota interesów jest tutaj ewidentna.

Cytat:Przecież wiesz, że tu nie trzeba pism i poleceń.

W ogóle niczego nie trzeba. Wystarczy głębokie przeświadczenie i wiara w prawdy oczywiste i objawione.


Cytat:Władza wie, jak czytać między wierszami, skoro sama deklaruje wierność społecznej nauce KK.

Ale od tego przecież daleka droga do sytuacji w której biskupi z Rydzykiem ustawiają po kątach tak Piotra Dudę jak i samego prezesa Duży uśmiech  Tymczasem to jest raczej tak, że władza KRK traktuje dość instrumentalnie, jako narzędzie czasem wygodne w zdobyciu głosów a czasem bardzo niewygodne i w rządzeniu wręcz przeszkadzające.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Ino takie pytanie mi się po łbie kołacze: po cholerę Solidarności ten zakaz handlu w niedzielę?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Ino takie pytanie mi się po łbie kołacze: po cholerę Solidarności ten zakaz handlu w niedzielę?

Pisałem już wcześniej. Propaganda  - "patrzcie jak bardzo dbamy o biednych pracowników, jakiemu innemu związkowi udało się tyle wywalczyć?".  Dodatkowo Dudzie na pewno się przyda się taki "sukces" przed kolejnymi wyborami przewodniczącego w przyszłym roku.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Dokładnie "sukces" - pseudo sukces .. jakoś dzięki temu w moich oczach nie rośnie ..
Odpowiedz
http://innpoland.pl/139015,szach-mat-lid...ym-trikiem


PiS to jednak totalni idioci xD
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Ciekawe czy markety będą wykorzystywać fakt, że mają u siebie piekarnie.

Cytat:Zwrócił uwagę, że z ustawy +został wyjęty+ też e-handel, z uwagi na notyfikację. Bujara powiedział, że tutaj rząd zagwarantował związkowi, że będzie notyfikować tę kwestię i później ustawa w tym miejscu zostanie znowelizowana. Wyraził nadzieję, że ustawa obejmie e-handel w ciągu najbliższego roku.

Bujara zaznaczył też, że gdyby okazało się, że pracodawcy znaleźliby sposoby na "obejście ustawy", to rząd obiecał, że będzie monitorować sytuacje w tym zakresie i znowelizuje ustawę, gdyby okazało się to możliwe. Wiemy, że pracodawcy będą wszystko robili, żeby w jakiś sposób obchodzić zakaz - dodał.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Solidar...cleComment

Będą wyłączać serwery...? Całe zamieszanie powinno przyspieszyć innowacje w handlu poprzez wprowadzenie większej automatyzacji.
Obecnie związki zawodowe nadal chcą ograniczać czas pracy pracowników, ale ciekawi mnie czy możliwy jest scenariusz, że kiedyś będą żądać żeby firmy miały parytet zatrudniania ludzi w stosunku do zautomatyzowania przedsiębiorstwa. Tego rodzaju mentalność jest do tego zdolna.






Cytat:(...)Od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości zabrano się (niektóre regulacje są jeszcze w trakcie procesu legislacyjnego) za następujące kwestie:
odebranie prawa do swobodnego handlu ziemią, odebranie przedsiębiorcom prawa do otwierania aptek i wprowadzenie absurdalnych ograniczeń w tej dziedzinie, regulacja wielkości mieszkań, wprowadzenie kolejnych ograniczeń prywatności w nowelizacji ustawy o policji (mało kto już dziś pamięta, że gdy nowelizacja wchodziła w życie, prezydent Andrzej Duda obiecywał, że zgłosi projekt jej nowelizacji, uwzględniający uwagi organizacji pozarządowych, zajmujących się kwestią prywatności), zniszczenie branży e-papierosów poprzez nałożenie akcyzy, plan zniszczenia branży futerkowej, rezygnacja ze skasowania obowiązku meldunkowego wraz z przywróceniem kar za jego niedopełnienie, zaostrzenie ustawy o wychowaniu w trzeźwości, projekt ustawy o zdrowiu dzieci i młodzieży w wieku szkolnym, pogwałcający prawo do prywatności rodzin, zakaz (zresztą w zasadzie fikcyjny) sprzedaży tytoniu na odległość, zakaz handlu w niedziele, ograniczenia dotyczące budowy domów.

A to tylko najważniejsze dokonania. Do tego dodajmy dwukrotne już złamanie obietnicy niepodnoszenia podatków: pierwszy raz, gdy zamiast obiecanego przez Beatę Szydło w exposé podwyższenia kwoty wolnej dla wszystkich do 8 tysięcy złotych, części podatników zabrano ją całkowicie; drugi raz teraz, gdy zniesiono (projekt jest po pierwszym sejmowym głosowaniu) limit 30-krotności w składkach na ZUS. Obie te decyzje uderzyły w mniej więcej tę samą grupę ludzi: tłamszoną nieustannie zalążkową klasę średnią – specjalistów, a także przedstawicieli wolnych zawodów, zarabiających – z punktu widzenia egalitarystycznej retoryki PiS – „krocie”, czyli sumy brutto już gdzieś od koło 8 tysięcy złotych. O „krezusach”, którzy otrzymują na konto co miesiąc jakieś 20 tysięcy nie mówiąc.

A to wszystko w dwa lata. Strach pomyśleć, co może się stać przez kolejne dwa.

Strategia PiS jest całkowicie czytelna: partia Kaczyńskiego gra na tłumionych przez lata zawiściach, żalach, poczuciu odrzucenia i bardzo brzydkich resentymentach części wyborców
źródło
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Jak już Warzecha pisze w odrzeczy, że PO i SLD było lepsze od PiSu.. świat się kończy.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Cytat:Fundusz alimentacyjny powstał, by pomóc samotnym rodzicom, którzy nie otrzymują zasądzonych alimentów. Maksymalnie świadczenie w ramach funduszu to 500 złotych, jednak średnio każde z korzystających z tej zapomogi dzieci otrzymuje 374 złote.

W tej chwili wsparcie z funduszu otrzymuje 320 tysięcy dzieci. Kolejnych 650 tysięcy mogłoby, ale nie mogą z powodu progu dochodowego. Żeby być uprawnionym do wsparcia, dochody w gospodarstwie domowym nie mogą przekraczać 725 złotych netto na osobę.

Po ostatniej podwyżce płacy minimalnej o 150 złotych brutto samotny rodzic z jednym dzieckiem zarabiający minimalną krajową przekracza próg i traci możliwość otrzymywania świadczenia.

- Rząd nie zdecyduje się na zlikwidowanie go jedną decyzją - mówi o Funduszu Alimentacyjnym "Gazecie Wyborczej" Agata Chełstowska, autorka raportu "Alimenty na dzieci - diagnoza polskiego systemu i przegląd praktyk zagranicznych". - Dziś wygląda na to, że konieczność oszczędzania na polityce społecznej, by utrzymać 500 plus, wymusza takie zakamuflowane działania rządu wobec funduszu - komentuje Chełstowska.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gw-rzad-w...ny/5ef3y3f
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Wywiad z prof. Adamem Strzemboszem podsumowujący ostatnie występki PiS łamiące prawo.

Cytat:Posłowie PiS-u zgłaszali poprawki - wszystko na to wskazuje - nieuzgodnione z prezydentem. Chociaż podobno była umowa. O czym to świadczy?

Warto zwrócić uwagę na wypowiedź rzeczniczki PiS-u Beaty Mazurek, która stwierdziła, że prezydent nie uzgadniał z partią swoich wet, co jest zresztą dość humorystyczne. Ale może świadczyć o tym, że jest to próba zagrania na nosie prezydentowi - ty nas zaskoczyłeś wetami, my co prawda się z tobą porozumiewaliśmy, ale przecież posłów to nie wiąże i dlatego zgłaszamy słuszne poprawki.
To jest gra niezwykle obniżająca autorytet prezydenta, a nawet poniżająca go w oczach opinii publicznej. Cynizm wypowiedzi i to, że nie szanuje się autorytetu głowy państwa, pokazują negatywny i poniżający stosunek do urzędu prezydenta.

Prezydent zaproponował, aby sędziów-członków KRS Sejm wybierał większością 3/5. PiS chce, aby drugi krokiem, jeżeli nie uda się wybrać w taki sposób, był wybór zwykłą większością. Chyba nie ma wątpliwości, kto będzie tam zasiadał?

Wiadomo było, że PiS znajdzie jakiś wybieg, bo od początku nie zgadzał się z propozycją prezydenta. W przypadku takiego zapisu będą w stanie wybrać "swoich" sędziów. Bardzo łatwo koalicja rządząca może doprowadzić do tego, że nie będzie większości 3/5 i będzie trzeba wykonać ten drugi krok.
W KRS-ie będą zasiadać sędziowie, o jakich marzy każda partia rządząca.

Tym samym skrócona zostanie kadencja obecnych sędziów-członków KRS. A przez wprowadzenie nowego wieku emerytalny skrócona zostanie także kadencja Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Kadencja zapisana w konstytucji.

To są zapisy, które są ewidentnym złamaniem konstytucji. Przypominam, że kiedy wydłużono z 15 do 25 lat okres, po którym policjant może przejść na emeryturę, to zapisami objęto wyłącznie tych, którzy wstępowali do służby. Sędziów tak nie potraktowano. Osoby, które kandydowały do Sądu Najwyższego, robiły to w przekonaniu, że będą mogły pracować do 70. roku życia. Przecież do SN nieraz trafiają ludzie w wieku 60 lat, bo nie tak prosto jest osiągnąć odpowiedni stan wiedzy i kwalifikacji prawnych. Obowiązujące 70 lat nie jest jakimś wymysłem.
W Polsce Ludowej też obowiązywał taki wiek przechodzenia na emeryturę, a nie przypuszczam, żeby po 1989 roku sędziowie tak bardzo zgłupieli. Wręcz przeciwnie, sprawność fizyczna i intelektualna przedłuża się w każdym dziesięcioleciu.
Poza tym naprawdę nie stać nas na marnowanie potencjału intelektualnego sędziów.

https://wiadomo.co/prof-adam-strzembosz-...rezydenta/

Najsmutniejsze jest to, że odpowiedzialni za łamanie prawa i niszczenie kraju nie zostaną ukarani. : (
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości