To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Informacje
Albo zwyczajnie blade czipsy będziesz jadł Język
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): A mówiłem, ludzie, nie zaczynajcie krucjaty przeciwko nikotynistom, jak już łowcy czarownic zakażą wszędzie palenia to z braku roboty zajmą się colą i frytkami.

Swoją drogą, dziwnie ewolucja prawna idzie. Jak tak dalej pójdzie, to niedługo każdy będzie mógł sobie legalnie palić marychę, ale czipsy ziemniaczane trzeba będzie kupować od dilera, przemycone z Iranu.

To nie rajcuje cię perspektywa przeżycia roku więcej srającego pod siebie Oczko
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Przeciwko islamskiej nawale i multi-kulti - polski akcent w walce o brytyjską tożsamość.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
[Obrazek: DQckedVVoAELPxt.jpg:large]

Całkiem ciekawa tabelka składek członkowskich partii politycznych w 2016 roku.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Do 2025 Kazachstan zrezygnuje z cyrylicy.

https://www.obserwatorfinansowy.pl/temat...mem-w-tle/
Sebastian Flak
Odpowiedz
cobras napisał(a): Całkiem ciekawa tabelka składek członkowskich partii politycznych w 2016 roku.

Ahaha, pierdolłem ze śmiechu Uśmiech Nawet nie wiedziałem, że działają tak ciekawe ugrupowania. Aż nie wiem, gdzie się zapisać. Waham się między Ruchem Odrodzenia Gospodarczego im. Edwarda Gierka, Normalnym Krajem a Komunistyczną Partią Polski.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Albo Twój Ruch (dawny Ruch Palikota - kto to jeszcze pamięta).
Gdybyś wpłacił 50 dych, to byś prawie podwoił wpływy ze składek Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Albo Twój Ruch (dawny Ruch Palikota - kto to jeszcze pamięta).
Gdybyś wpłacił 50 dych, to byś prawie podwoił wpływy ze składek Uśmiech

Właśnie, a co z Palikotem? Kasiora mu się skończyła?

Dziwi mnie, że Komunistyczna Partia Polski może sobie tak po prostu legalnie istnieć. Chyba pójdę założyć Polską Partię Nazistowską im. wujka Adolfa.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
"Prawdziwie Polską PN"

lumberjack napisał(a): Nawet nie wiedziałem, że działają tak ciekawe ugrupowania. Aż nie wiem, gdzie się zapisać.

Mnie podoba się "Elektorat". Zupełnie jak w sondażach "inna partia" albo zbuntowane 50% bojkotujące wybory.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Cytat:Dziwi mnie, że Komunistyczna Partia Polski może sobie tak po prostu legalnie istnieć. Chyba pójdę założyć Polską Partię Nazistowską im. wujka Adolfa.

Komunizm nie jest w Polsce zabroniony. Zabronione jest odwoływanie się i czerpanie z systemów totalitarnych. Ale same wartości komunistyczne są legalne.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):
Cytat:Dziwi mnie, że Komunistyczna Partia Polski może sobie tak po prostu legalnie istnieć. Chyba pójdę założyć Polską Partię Nazistowską im. wujka Adolfa.

Komunizm nie jest w Polsce zabroniony. Zabronione jest odwoływanie się i czerpanie z systemów totalitarnych. Ale same wartości komunistyczne są legalne.

W sumie ciekawe, bo:
Art. 13 Konstytucji III RP: "Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa."
Do czego  takim razie odwołuje się KPP?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Trzebaby ich zapytać. Może do katolickiej komunii? W każdym razie nazywanie się komunistą jest jak najbardziej legalne. Podobnie jak nazywani się nazistą, gdyby ktoś chciał. Można też nazwać się Partią Morderczych Pedofili i przecież nie może to być podstawą do delegalizacji.
Odpowiedz
cobras napisał(a):
Cytat:Dziwi mnie, że Komunistyczna Partia Polski może sobie tak po prostu legalnie istnieć. Chyba pójdę założyć Polską Partię Nazistowską im. wujka Adolfa.

Komunizm nie jest w Polsce zabroniony. Zabronione jest odwoływanie się i czerpanie z systemów totalitarnych. Ale same wartości komunistyczne są legalne.

A wychwalanie i odwoływanie się do przywódców totalitarnych państw komunistycznych?

https://kom-pol.org/2016/11/27/kondolenc...by-od-kpp/

Cytat:Komunistyczna Partia Polski składa najszczersze kondolencje narodowi kubańskiemu oraz Komunistycznej Partii Kuby z powodu śmierci wielkiego rewolucyjnego przywódcy Fidela Castro. Pozostanie on w naszej pamięci jako niezłomny rewolucjonista, który wraz z grupą partyzantów pokonał dyktaturę Batisty i wprowadził na Kubie rewolucyjne rządy.

Najgorsze w komunizmie jest to, że jego oficjalne wartości nie wyglądają zabójczo i zbrodniczo. Dopiero w praktyce wychodzi na jaw skurwysyństwo i totalitaryzm tego światopoglądu.

Z nazizmem już nie ma takiego problemu, bo jego skurwysyństwo jest wpisane wprost w jego wartości. Chcą zabijać żydów, to to oficjalnie ogłoszą. Z komuchami jest już inaczej. Komuch powie, że chce, żeby na świecie wszyscy mieli wszystko i żeby klasa robotnicza nie cierpiała biedy. A że w celu realizacji tych idei trzeba wyrżnąć w pień połowę ludzkości, to już o tym żaden komuch nie napomknie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Z komuchami jest już inaczej. Komuch powie, że chce, żeby na świecie wszyscy mieli wszystko i żeby klasa robotnicza nie cierpiała biedy. A że w celu realizacji tych idei trzeba wyrżnąć w pień połowę ludzkości, to już o tym żaden komuch nie napomknie.
Nie trzeba być zwolennikiem komunizmu, aby skręcić w rejony anarchistycznych wizji stworzenia Nowego Człowieka. Libertarianie (najczęściej postkorwiniści) piszą o "Dniu Sznura" poprzedzonym "odjebywaniem łbów od korpusu".
Odpowiedz
To raczej im nie chodzi o stworzenie nowego człowieka tylko zniszczenie części cywilizacji.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): A wychwalanie i odwoływanie się do przywódców totalitarnych państw komunistycznych?
Jakich tam totalitarnych, Kuba to zwyczajna obleśna monarchia. No, a wychwalać sobie każdy może kogo zechce, jeden Pinocheta, a inny Castro albo Guevarę, do wyboru, do koloru.

Cytat:Najgorsze w komunizmie jest to, że jego oficjalne wartości nie wyglądają zabójczo i zbrodniczo. Dopiero w praktyce wychodzi na jaw skurwysyństwo i totalitaryzm tego światopoglądu.

No tak. I to właśnie przykre doświadczenie mogłoby ludzi nauczyć, że środki się jednak bardziej liczą, niż cele, choćby najcudniejsze. I to o tych środkach postępowania tu i teraz należy dyskutować, świetlaną przyszłość przyszłych pokoleń w dupie mając.
Odpowiedz
Kobiety zmieniają polską politykę - a nie mówiłem, że tak będzie? Uśmiech
Katarzyna Lubnauer szefową Nowoczesnej

[Obrazek: z22738816O.jpg]
Odpowiedz
Oto owoce dobrej zmiany. Kreml już jawnie popiera Kaczyńskiego i spółkę.



Cytat:Procesy zachodzące w Polsce, jak i w innych krajach wschodnioeuropejskich, dają nadzieję na poprawę stosunków z Rosją - na tle ich rozczarowania drogą "czysto zachodnią", ocenia portal Gazeta.ru, wymieniając w tym kontekście zmiany w rządzie.


W komentarzu zamieszczonym wczoraj wieczorem portal zauważył, że "UE coraz częściej zarzuca polskim władzom odejście od wartości demokratycznych". "W listopadzie Parlament Europejski nawet przyjął rezolucję o sankcjach wobec Polski, działania władz nie zadowalają również polskiej opozycji - możliwe, że z tym jest związana i dymisja premier Beaty Szydło".

"»Wyzywające zachowanie« Warszawy mówi o tym, że Polacy rozczarowali się »czysto europejską« drogą i to może wpłynąć na relacje Polski i Rosji" - ocenił portal. W tytule napisano, że "Polska jest zmęczona Europą" i to stanowi "szansę dla Rosji".

"Demokratyczne ideały Zjednoczonej Europy w Polsce budzą, jeśli nie całkowite rozczarowanie, to są poddawane w wątpliwość" - powiedział portalowi Siergiej Oznobiszczew z Instytutu Ocen Strategicznych. Prognozuje on "pewien odwrót" od dotychczasowej drogi; jego zdaniem podobne procesy odbyły się już na Węgrzech i w Czechach.

"Można mieć nadzieję, że Rosja wykorzysta to w celu uregulowania stosunków z Warszawą" - ocenił Oznobiszczew. Politolog wskazał, że Polska i Rosja pozostają sąsiadami i tego faktu nie można zmienić, a zatem "odnawianie więzi" między oboma krajami "ma sens".


http://wiadomosci.onet.pl/swiat/polska-r...ji/p9rhf5v
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
http://forsal.pl/artykuly/1090235,polska...kanie.html

Cytat:Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynoszące obecnie niemal 4600 zł brutto, w praktyce ma niewiele wspólnego z realiami rynku pracy. Dlatego trzeba wspomnieć, że Główny Urząd Statystyczny niedawno opublikował dane lepiej odzwierciedlające sytuację zatrudnionych.

Według tych informacji z października 2016 roku, przynajmniej połowa polskich pracowników etatowych wówczas zarabiała mniej niż 2500 zł netto („na rękę”). Taka medianowa płaca wzrosła w porównaniu z październikiem 2014 roku. Problem polega na tym, że przez dwa lata rosły również ceny polskich mieszkań.

[...] Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przyjrzeli się opublikowanym przez GUS wynikom badania struktury wynagrodzeń w październiku 2016 roku. Co warto zauważyć nie obejmują one podmiotów zatrudniających poniżej 10 osób. Dlatego przeciętny poziom płac „etatowców”, który obliczono dzięki wspomnianemu badaniu, na pewno jest nieco zawyżony.

Obserwując rynek pracy w ostatnich dwóch latach, można było mieć nadzieję, że wzrost wynagrodzeń poprawi niską dostępność mieszkań. Dane GUS-u wskazują jednak, że w statystycznym ujęciu nie jest widoczna żadna poprawa.

Medianowe wynagrodzenie netto wprawdzie wzrosło o 6,5% pomiędzy październikiem 2014 r. i październikiem 2016 r., ale tej zmianie towarzyszył również wzrost cen metrażu. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w 2014 r. przeciętny koszt zakupu 1 mkw. lokalu mieszkalnego wynosił 4117 zł. Analogiczny wynik dla 2016 r. to już 4635 zł. Taki wzrost cen metrażu mógł zupełnie skompensować skutki pozytywnych zmian na rynku pracy.

Czyli w skrócie - chuj, dupa i kamieni kupa.

---

I jeszcze jeden ciekawy artykuł, tym razem o Szwecji:

Cytat:Szwedzi będą zawierać pożyczki na maksymalnie…104 lata

Kraje skandynawskie w opinii wielu ludzi uchodzą za raj na ziemi. Niesłusznie. Obywatele płacą tam bardzo wysokie podatki, otrzymując rozbudowaną pomoc socjalną. Wygląda jednak na to, że socjał nie uwzględnia wszystkich potrzeb przeciętnego Szweda czy Norwega, a już na pewno nie tych związanych z zakupem nieruchomości.

W Skandynawii mamy jedne z droższych nieruchomości w Europe. Dzieje się tak między innymi dlatego, że można tam rozłożyć kredyt hipoteczny na wiele lat oraz UWAGA – nie trzeba spłacać pożyczonej kwoty, dopóki terminowo spłaca się odsetki.

W konsekwencji zadłużenie Szwedów z tytułu nabycia nieruchomości ciągnie się w nieskończoność. Podstawowy kredyt hipoteczny obejmuje 75% wartości nieruchomości, a okres spłaty jest rozłożony średnio na 140 lat. Niespłacona kwota przechodzi na potomków lub inne osoby dziedziczące nieruchomość. Oczywiście zdarzają się kredyty stanowiące 85% czy nawet 90% wartości lokalu.

Tak niecodzienne rozwiązania w zakresie kredytów hipotecznych doprowadziły do powstania prawdziwej bańki na rynku nieruchomości, przekraczającej te, które pękały z hukiem w UK, USA czy Hiszpanii. Zadłużenie na hipotece przeciętnego gospodarstwa domowego w Szwecji jest coraz większe. Sytuacja z roku na rok się pogarsza i niebawem może dojść do tego, że dług zaciągnięty na zakup nieruchomości będzie wynosił 180% realnego rocznego dochodu przeciętnej szwedzkiej rodziny (zarobki po odciągnięciu podatków) [patrz wykres]. Dzięki specyficznemu kredytowaniu ceny nieruchomości są tak wysokie, że pomimo całkiem przyzwoitych wynagrodzeń nie każdy może sobie pozwolić na zakup lokalu za gotówkę. Większość Szwedów jest skazana na zadłużanie się w bankach. Pytanie jak długo społeczeństwo będzie wypłacalne. W 1992 szwedzkie banki jeden po drugim bankrutowały, ponieważ prowadziły zbyt luźną politykę kredytową. Wygląda na to, że ponownie popełniają ten sam błąd.

W obawie przed wytworzeniem się mega bańki spekulacyjnej Szwecja wprowadza regulacje, mające skrócić okres kredytowania do … 104 lat. Banki są oczywiście temu przeciwne.

https://www.facebook.com/IndependentTrad...sQ&fref=nf

I jeszcze jeden - o Japonii:

Cytat:Który bank centralny będzie tym który upadnie pierwszy?
 
Moim zdaniem będzie to Bank Japonii. Powszechnie sądzi się, że era dodruku rozpoczęła się w 2008 roku. Jest to nieprawdą. Poligonem doświadczalnym wiele lat wcześniej była Japonia, która od czasu II wojny światowej nadal znajduje się pod nieformalną okupacją.

To właśnie w Japonii bank centralny już w 1999 roku obniżył stopy do zera, a rok później zastosował jako pierwszy Quantitative Easing czyli dodruk waluty za który skupowano dług rządowy. Rzekomo miało to pomóc rozruszać gospodarkę. Nie podziałało. Mimo to destruktywną politykę stosowano przez kolejne lata. Dodruk na ograniczoną skalę prowadzono do 2012 roku kiedy to Premier Shinzo Abe rozpoczął szaleńcze działania zmierzające do zniszczenia wartości jena.

Efekt jest taki, że dług Japonii to 250% w relacji do PKB, a bilans Banku Japonii wynosi ekwiwalent 4,7 bln USD czyli ponad 100% PKB. W ujęciu dolarowym jest to trochę więcej niż nadrukował FED i jakieś 4 x więcej jeżeli odniesiemy to do wielkości gospodarki.

[...]Gigantyczny dług - 250% PKB, bilans banku centralnego przekraczający 100% PKB (4 x więcej niż FED, 3 x więcej niż EBC). Bank centralny dodrukowujący ekwiwalent 60 mld USD przy okazji ochoczo zapowiadający kontynuację destruktywnej polityki. To wszystko w Japonii - trzeciej największej gospodarce świata.

Nic dziwnego, że inwestorzy mający kapitał ulokowany w JPY coraz bardziej obawiają się krachu walutowego. Ile bowiem bank centralny może drukować walutę, skupując za nią praktycznie cały dług oraz ETF’y. Wszystko w imię osiągnięcia 2% inflacji, która gdy tylko się pojawi przekroczy 5% następnie 10% po czym bank centralny straci nad nią kontrolę. Pytanie tylko kiedy usłyszymy z ust przedstawicieli japońskiego rządu czy banku centralnego sławne „nobody saw it coming”.

Dla mnie sygnał jest czytelny. Japonia wraz z jej bankiem centralnym traci zaufanie inwestorów, którzy systematycznie ewakuują się z rynku. Jak rząd czy BOJ może reagować?
 
Scenariusze są dwa:
 
a) Gospodarka Japonii rozwija się od 1,5 roku. Mimo to BOJ drukuje co miesiąc ekwiwalent 60 mld USD aby utrzymać w ryzach dług oraz wysokie ceny akcji na świecie. Jeżeli Japończycy, w co osobiście nie wierzę ograniczą dodruk sprawią, że JPY ponownie się umocni. Jednostronne działania jednak doprowadzą najprawdopodobniej do załamania się globalnych rynków akcji, a przy okazji silnie wzrośnie koszt obsługi japońskiego długu (brak kupca w postaci BC = niższe ceny = wyższa rentowność).

Wraz ze wzrostem niepewności na rynkach finansowych inwestorzy zaczną spłacać kredyty zaciągnięte w JPY co dodatkowo podniesie jego wartość i ustabilizuje tymczasowo sytuację w Japonii (ale nie na świecie). Odcięcie od systemu 60 mld USD świeżego kapitału doprowadzi do bessy, której przebieg ciężko jest kontrolować.

Jeżeli zatem nie zamierzamy przewrócić całego systemu to lukę po dodruku BOJ musiałby wypełnić inny bank centralny, najprawdopodobniej FED, który raczej wątpię aby ochoczo skupował dług innego kraju skoro na własnym podwórku ma wiele problemów.
Mówiąc wprost scenariusz, w którym BOJ redukuje dodruk aby ratować wartość japońskiej waluty uważam za bardzo mało prawdopodobny.

b) Prezes banku Japonii Kuroda stwierdził ostatnio, że będzie kontynuował dodruk gdyż zależy mu na wywołaniu min 2% inflacji i to jak najszybciej. Co gorsza za utrzymaniem takiej polityki głosowało 8 z 9 członków BC. Oznacza to, że BOJ nadal będzie drukował jak szalony, skupując dług rządowy oraz akcje i nieruchomości poprzez ETF’y. Ostatecznie BOJ ma już prawie 70% wszyskich ETF’ów na rynku w Japonii.

[...]
Efekt dodruku będzie zapewne taki, że ceny akcji czy REIT’ów nadal bedą rosły zasilane świeżym kapitał podczas gdy wartość waluty będzie systematycznie spadać. Kluczowe jest pytanie, kiedy utrata zaufania przekroczy punkt krytyczny? Kiedy inwestorzy zaczną ewakuować się poza strefę jena? Czy jest to okres kilku miesięcy czy być może roku?

Moim zdaniem, władze BOJ mają mniej niż rok na zmianę destruktywnej polityki. Jednocześnie nie wydaje mi się aby dokonano jakichkolwiek zmian. Problem z nadmiernym zadłużeniem dotyczy dziś całego świata. USA, strefy Euro, Chin czy Japonii. Kapitał uciekający z Japonii (ogromny rynek) może przemieścić się w inne miejsce. Stany Zjednoczone czy UE z otwartymi rękoma przywitają napływający kapitał. Ostatecznie więcej chętnych na zakup obligacji tym niższe koszty rollowania długu mniej potencjalnych punktów zapalnych na własnym podwórku.

Czemu by nie poświęcić Japonii w imię ratowania strefy anglosaskiej (USA, Europa, Kanada, Australia. Moim zdaniem taki właśnie scenariusz jest dużo bardziej prawdopodobny. Nie chce mi się tylko wierzyć aby kryzys związany z utratą zaufania do japońskiej waluty udało się odseparować tak aby nie rozprzestrzenił się on na Europę czy do USA.

Zadłużenie, które w skali globalnej przekroczyło 300% PKB (rządowe, korporacyjne, osobiste) jest gigantycznym problemem. Ten dług nigdy nie będzie uczciwie spłacony. Zostanie albo odpisany po okresie masowych bankructw (mało prawdopodobne) albo też zdewaluowany w wyniku inflacji a następnie zamieniony na niższy wartościowo dług w nowej walucie.

Wielokrotnie na łamach bloga zastanawiałem się jakie wydarzenie zainicjuje kryzys na rynku obligacji. Upadek Deutsche Banku, innego banku w Europie, odejście handlu ropą z wykorzystaniem USD przez dużych graczy z Zatoki Perskiej czy może jakiś lokalny konflikt? Widząc jednak co dziej się w Japonii mam nieodparte wrażenie, że globaliści czy osoby mające największy wpływ na banki centralne zdecydowali o zniszczeniu waluty Japonii dzięki czemu pozostali najwięksi gracze będą mogli cieszyć się kilkoma dodatkowymi latami względnego spokoju. Jedyne co nam pozostaje to obserwowanie sytuacji oraz dostosowywanie się do zmieniającego się otoczenia.

Sceptycy pewnie teraz powiedzą, drukują tyle lat to i teraz dadzą sobie radę, a Trader znowu straszy. Może i tak będzie. Ostatecznie jednak prawa rynkowe zawsze wygrywają. Przykład tego mieliśmy ostatnio na uranie. Po 6 latach spadków cen tego surowca największy producent - Cammeco Corp. zawiesił produkcję w największej kopalni. Ceny uranu były już tak niskie, że nie opłacało się kontynuować wydobycia. Efekt? Inwestorzy nagle zdali sobie sprawę, że ceny spadły tak bardzo, że potencjał do dalszych spadków jest już bardzo ograniczony w efekcie ceny spółek (ETF URA) zajmujących się wydobyciem uranu wzrosły kilkanaście procent w ciągu dwóch tygodni. Na rynku mimo ogromu manipulacji czasami jednak widać rozsądek oraz prawa podaży i popytu. Czy i tak będzie w przypadku jena? Myślę że tak. Kluczowe pytanie brzmi kiedy? Dla mnie nie ma to dużego znaczenia gdyż największym przegranym zmian będzie rynek obligacji, od którego trzymam się z dala.

https://independenttrader.pl/ktory-bank-...rwszy.html

Ciekawie się zapowiadają najbliższe lata... Chyba wezmę i wybuduję se jakiś porządny spichlerz i zgromadzę zapasy na wypadek gdyby gospodarka całego świata miała w końcu jebnąć. Przynajmniej będzie co żreć Język

ZaKotem napisał(a): Jakich tam totalitarnych, Kuba to zwyczajna obleśna monarchia. No, a wychwalać sobie każdy może kogo zechce, jeden Pinocheta, a inny Castro albo Guevarę, do wyboru, do koloru.

Naprawdę tak sądzisz? A jak ktoś będzie wychwalał Breivika?

Tak szczerze - jestem za możliwością publicznego wychwalania kounizmów, nazizmów, Hitlerów, Stalinów, Castrów czy innych Breivików. Przynajmniej służby bezpieczeństwa będą wiedziały kogo powinny mieć na oku.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Naprawdę tak sądzisz? A jak ktoś będzie wychwalał Breivika?
To niech będzie pochwalony. Mało to ludzi wychwala popapranych morderców?
[Obrazek: ed4L76M.jpg]
W normalnym towarzystwie taki chwalca będzie bojkotowany. A jeśli towarzystwo jest nienormalne, to nie ma przed czym go chronić.

Cytat:Tak szczerze - jestem za możliwością publicznego wychwalania kounizmów, nazizmów, Hitlerów, Stalinów, Castrów czy innych Breivików. Przynajmniej służby bezpieczeństwa będą wiedziały kogo powinny mieć na oku.
No właśnie. To jest realna korzyść. Oczywiście tak jest przynajmniej w państwie, gdzie służby specjalne zajmują się zagrożeniami dla praworządności, a nie opozycją zagrażającą pozycji rządu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości