Jednak prawo nie widzi wszystkich i wielu go unika.
Zaś wpojony religią system wartości może być jego dobrym uzupełnieniem.
Zaś wpojony religią system wartości może być jego dobrym uzupełnieniem.
|
Czy istnieje ateistyczny system moralny?
|
|
15.04.2017, 17:15
Jednak prawo nie widzi wszystkich i wielu go unika.
Zaś wpojony religią system wartości może być jego dobrym uzupełnieniem.
15.04.2017, 18:35
kesk napisał(a): Jednak prawo nie widzi wszystkich i wielu go unika. Wartość, jak samo znaczenie tego pojęcia wskazuje, niesie ze sobą korzyść. Trudno mówić o wpajaniu wartości, bo wpajanie ma skojarzenie z przymusem ale należy mówić raczej o przekazywaniu wartości. Idee religijne niosą ze sobą wartości. Niektóre z tych wartości są niezrozumiałe i nieakceptowalne zwłaszcza dla młodych, podaje się je zatem na tacy z historyjkami o przemawiających krzewach, żeby młodzieży łatwiej było je przyjąć. Młodzież jest naturalnie podatna na autorytet, więc historyjka o Bogu ojcu trafia w dziesiątkę jako uzasadnienie konieczności przestrzegania zasad. Prawdziwym uzasadnieniem konieczności przestrzegania religijnych nakazów i zakazów jest przetrwanie, pozostawanie przy życiu, egzystencja, istnienie. Kto nie ma zasad ten ginie.
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13 Dołączył: 12.2017 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Katolickie
Nie. Nie istnieje taki system. I nigdy nie będzie istniał. I na tym w sumie można zakończyć dyskusję
baca350 napisał(a): Można być ateistą i porządnym człowiekiem. Oraz wierzącym sukinsynem. W przypadku ateizmu nie można mówić że człowiek jest porządnym(lub złym) człowiekiem. Co najwyżej może być dobrym obywatelem
12.12.2017, 11:51
Ale obywatelem nienależącym do zbioru ludzi?
12.12.2017, 11:58
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13 Dołączył: 12.2017 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Katolickie
W jako sposób twierdzenie a jest zależne od twierdzenia b?
12.12.2017, 12:02
Moim zdaniem "a" to jest literka, a nie twierdzenie, ale ponieważ jeszcze pięć minut temu byłem ateistą, to mogę jeszcze nie wszystko rozumieć.
12.12.2017, 12:32
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13 Dołączył: 12.2017 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Katolickie
Erystyka. Idź być ateistą gdzie indziej
12.12.2017, 12:59
Przecież już nie jestem ateistą, przekonała mnie logika. Ta sama, która zakazuje ateistom przebywania na forum ateistycznym. Dlatego właśnie tu jestem, bo już nie jestem ateistą, proste.
12.12.2017, 19:27
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,399 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm Quinque napisał(a): Nie. Nie istnieje taki system. I nigdy nie będzie istniał. I na tym w sumie można zakończyć dyskusję A "Moda na sukces"? Wzorce moralne należy czerpać z "Mody na sukces" właśnie. Jest nawet o tym temat: https://ateista.pl/showthread.php?tid=67...ce+moralne
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche ---
Polska trwa i trwa mać
12.12.2017, 19:45
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13 Dołączył: 12.2017 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Katolickie
Skąd wniosek że "wzorce moralne" pochodzące z danego źródła(ateistycznego/nie teistycznego)rozwiązują problem z relatywizmem moralnym?
12.12.2017, 21:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.12.2017, 21:38 przez lumberjack.)
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,399 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm Quinque napisał(a): Skąd wniosek że "wzorce moralne" pochodzące z danego źródła(ateistycznego/nie teistycznego)rozwiązują problem z relatywizmem moralnym? A mają rozwiązywać? Przykro mi, ale nic nie pokona relatywizmu moralnego. Każdy z nas uważa swoją moralność za dobrą "bo tak". Myślisz, że jak jesteś teistą wierzącym w obiektywną moralność pochodzącą od Boga, to rozwiązujesz problem? A gówno prawda. Twoja wiara w obiektywną moralność jest subiektywna. Gdybyś potrafił udowodnić, że twój teizm jest zgodny z prawdą, to i moralność byłaby prawdziwie obiektywna. A tak to dupa. Urodziłbyś się w Afganistanie to byś godoł, że prawdy objawione przez Allaha są obiektywne, a wszyscy inni są w błędzie. Lepiej powiedz jak ty żeś sobie rozwiązał problem relatywizmu, to może się czegoś nowego nauczę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche ---
Polska trwa i trwa mać
Największy problem z relatywizmem jest taki, że ktoś go jeszcze uznaje za prąd liczący się w dyskursie metaetycznym, a nie chłopca do bicia wyznawanego przez 0% współczesnych filozofów.
Co do tego czy istnieje "asm" - no pewnie, kilka się znajdzie. Jeden stworzył Arystoteles, drugi Kant, a trzeci Mill. I na tym można zakończyć dyskusję, choć nie trzeba. Wypada jeszcze wspomnieć o Eutyfronie. Diagnoza: Zarówno teologiczni woluntaryści jak i ateistyczni relatywiści to gatunek występujący naturalnie tylko w internecie, nienadążający za ustaleniami filozofii moralnej sprzed 2500 lat. Proponowana odtrutka: Więcej czytać, a mniej filozofować na czuja. Przewidywana reakcja: Nazwanie pierwszego akapitu argumentem ad numerum, a drugiego odwołaniem do autorytetu.
13.12.2017, 10:50
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia
Ależ pierwszy akapit, to czyste argumentum ad numerum, a drugi to równie czyste odwołanie do autorytetu
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
13.12.2017, 13:21
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13 Dołączył: 12.2017 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Katolickie lumberjack napisał(a):Quinque napisał(a): Skąd wniosek że "wzorce moralne" pochodzące z danego źródła(ateistycznego/nie teistycznego)rozwiązują problem z relatywizmem moralnym? Cóż za brednie. Jeżeli uznany ze prawa moralne pochodzą od stwórcy wtedy mamy obiektywny punkt odniesienia. Oczywiście ktoś mogły stwierdzić "w jakiejś tam religi bożek mówi "macie mordować" i dlatego taka religia jest fałszywa a bożek w porównaniu z prawdziwym Bogiem(Jahwe-sensei) jest fałyszywy
13.12.2017, 13:25
No ale z obiektywnego punktu widzenia Baal-sensei mówi, że religia Jahwe jest fałszywa. Gdybym był ateistą, to mógłbym olać obiektywny punkt widzenia, ale ponieważ logika nakazała mi uwierzyć w Baala, sam rozumiesz - muszę cię uznać za zagrożenie.
13.12.2017, 20:42
Liczba postów: 4,639
Liczba wątków: 9 Dołączył: 11.2017 Reputacja: 437 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Ale istnienie boga-stwórcy objawiającego zasady etyczne, problemu obiektywnego systemu moralnego ne rozwiązuje. To nadal jest subiektywny system, tyle że bardzo wysokiej instancji.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
13.12.2017, 21:24
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3 Dołączył: 01.2016 Reputacja: 32 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
Mylisz się. Subiektywizm Boga jest tak samo obiektywny, jak jego istnienie.Bóg jest we wszystkim pierwszy, dlatego nie może mieć punktu odniesienia do czegoś, co istniałoby wcześniej, czy choćby równolegle.Ponadto jako byt niezmienny i doskonały oraz posiadający pełnię poznania jest niejako kwintesencją obiektywimu.Wszystko więc, co pochodzi ze źródła obiektywizmu, musi być obiektywne.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę" "To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana" Prz. 15,32-33; 19,3
13.12.2017, 22:10
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia
Szkoda tylko, że takiego jednorożca po prostu nie ma.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
14.12.2017, 07:06
Liczba postów: 4,639
Liczba wątków: 9 Dołączył: 11.2017 Reputacja: 437 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości freeman napisał(a): .Bóg jest we wszystkim pierwszy, dlatego nie może mieć punktu odniesienia do czegoś, co istniałoby wcześniej, czy choćby równolegle.Bez znaczenia. Jest punkt odniesienia do tego co było po.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3 Dołączył: 01.2016 Reputacja: 32 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
W sumie masz rację, gdyż to co było po również nie może stanowić dla Boga punktu odniesienia z racji jego atrybutów.Natomiast człowiek, tylko poprzez odniesienie do Boga jest w stanie stwierdzić na ile jego własna ocena jest subiektywna/obiektywna.
Sofeicz napisał(a): Szkoda tylko, że takiego jednorożca po prostu nie ma. Naprawdę uważasz nieistnienie Boga za szkodę?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę" "To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana" Prz. 15,32-33; 19,3 |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

