To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
lumberjack napisał(a):
ZaKotem napisał(a): Konserwatywno-neoliberalna prawica po prostu przyjmuje z góry założenie, że jej przeciwnicy to lenie i gupki, co chcą tylko kasy.

A nie jest tak?
Nie. Nie jest tak.


Cytat:Ogólnie w demokracji kolibry zawsze będą na przegranej pozycji, bo nie ma u nich żadnych socjalpopulistycznych obiecanek.
No jagnię? Kolibry obiecują właśnie,  że zniosą podatki i zusy i od tego wszyscy będą bogatsi. Czyli konkretnie obiecują więcej kasy, wychodząc z założenia,  że tego właśnie chcą wyborcy: więcej kasy. A skoro tych wyborców nie znajdują zbyt wielu, to wynika z tego, że założenie to jest błędne.


Cytat:Dokładnie. A w demokracji prawo głosu jest za darmo. Jest mniej warte niż najtańsza wóda, piwsko i wińsko.

Nawet, żeby się nastukać alkoholem, trzeba się najpierw trochę wysilić i wykazać jakąś inicjatywą - wyżebrać, zebrać puszki i sprzedać na skupie etc.

A żeby uczestniczyć w demokracji wystarczy być. I można nic nie robić. I można się nie starać.

Ale to jest uczestnictwo bierne. Człowiek głosujący jest tylko przedmiotem, zasobem do zdobycia dla tych, którzy  kandydują. A żeby wybory jakiekolwiek wygrać,  trzeba się starać zdobyć te zasoby. A to robi się przez umiejętność współpracy, zrozumienia ludzi i ich potrzeb. Zresztą, nakładów finansowych też to wymaga, ilu biedaków wygrywa wybory? Demokracja promuje więc ludzi zdolnych do budowania wspólnoty i zmiejszania agresji. Oczywiście, demokracja jest też wrażliwa na podkopanie przez populistów-rewolucjonistów, którzy propagują wspólnotę tylko w ramach swojej sekty i agresję na zewnątrz niej. Oni jednak wygrywają wtedy, gdy niepopuliści i nieoszołomi oddają im pole walkowerem, stwierdzając, że ludzie to gupki albo że chcą tylko kasy i dziwiąc się szczerze,  że to plebejskie bydło na nich nie głosuje.
Odpowiedz
Smok Eustachy
Cytat:Było o żaglówkach? PiS skasował żaglówki.
A Annę Marię kiedy skasuje?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Gwoli uczciwości o wiele lepszym przykładem socjalpopulistycznej demokracji jest Grecja.
Niech będzie Grecja. Czyli Grecja lub Uzbekistan. Wybór należy do Ciebie.
lumberjack napisał(a): A niby kim oni są - autokratami?
A kim innym mają być? Zaoranie niezależnego sądownictwa to poważny krok w stronę autokracji.
lumberjack napisał(a): Nie wiem, ja jestem stały w poglądach. Będzie cały czas ufokowy minarchizm.
A wolny wybór, nurzać się w świecie nieskalanych kontaktem z rzeczywistością, platońskich idei nikt nie broni. Ino jakby nue daj borze szumiący pojawiła się szansa na implementację, to przetestujcie to najpierw na myszach albo muszkach owocówkach, żeby nie wyszło jak z marksizmem-leninizmem.
lumberjack napisał(a): Za zajebistością demokracji. Super ustrój, mój wymarzony. Dzięki niemu u władzy jest Kaczyński. Należy to uznać za argument za demokracją, nieprawdaż?
Ale o co chodzi, to chyba dobrze. Kaczyński to największa i jedyna realna szansa na autorytaryzm w tym kraju. Nie bądź Gowin, ciesz się.
lumberjack napisał(a): Ale nie za darmo. Demokratyczne to to nie jest.
A co w tym niedemokratycznego?
lumberjack napisał(a): Ale zarządu nie wybiera byle kto. Trzeba mieć akcje firmy.

W demokracji wybiera byle kto.
Akcje firmy też może mieć byle kto. Więc gdzie różnica?
lumberjack napisał(a): To czemu te pierwsze przynoszą zyski, a te drugie straty i coraz większe długi?
Źródło tej rewelacji?
lumberjack napisał(a): Akcjonariusz =/= obywatel

Ten pierwszy musi mieć jakiś kapitał i interesuje go aby inwestycja przynosiła zysk, a ten drugi może być menelem, który ma wyjebane i zagłosuje se na Samoobronę jeśli tylko dostanie od działacza partii pół literka.

Rzeczywiście bardzo silne podobieństwo.
Ano duże. Taka Paris Hilton ma zapewne całkiem spory pakiet akcji hoteli Hilton. Różni się czymś od tego menela? A jeśli to na plus czy na minus?
lumberjack napisał(a): Yhym, jasne. Oligarchia Samsunga mogłaby z palcem w dupie wykupić teraz całą Grecję, a oligarchia Grecji może co najwyżej żebrać u innych o kolejną dawkę kroplówki. Rzeczywiście całkiem podobne problemy.
No. A oligarchia Szwecji wykupiłaby z palcem w dupie całą Wólczankę, a oligarchia Wólczanki.. Jeszcze jakieś genialne myśli?
lumberjack napisał(a): Ogólnie w demokracji kolibry zawsze będą na przegranej pozycji, bo nie ma u nich żadnych socjalpopulistycznych obiecanek.
1) Są przegrani, bo są tylko kolejną bandą ufoków z Matplanety, na równi z komunistami, anarchistami, neonazi i innymi wariatami.
2)  Jak nie ma? "Zniesiemy podatki, a wy tacy zdolni i bystrzy milionerami zostaniecie" czy jakoś tak.

Swoją drogą ciekawostka. Pomijając Singapur leżący na rzece pieniędzy i różne emiraty naftowe (tu także Rosja i Gwinea Równikowa), to najbogatszym (PKB pc, ppp) autorytaryzmem na świecie jest Kazachstan. Nazarbajew nowym Pinochetem. Oto miś na miarę naszych możliwości. Link.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Kmat
Cytat:Swoją drogą ciekawostka. Pomijając Singapur leżący na rzece pieniędzy i różne emiraty naftowe (tu także Rosja i Gwinea Równikowa), to najbogatszym (PKB pc, ppp) autorytaryzmem na świecie jest Kazachstan. Nazarbajew nowym Pinochetem. Oto miś na miarę naszych możliwości.
Gospodarka Kazachstanu opiera się na  eksporcie ropy w stopniu jeszcze większym niż ma to miejsce w przypadku Rosji. Zatem najbogatszego autorytaryzmu, któremu pieniądze same nie tryskają z ziemi, trzeba jednak szukać gdzie indziej.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Kmat
Cytat:Swoją drogą ciekawostka. Pomijając Singapur leżący na rzece pieniędzy i różne emiraty naftowe (tu także Rosja i Gwinea Równikowa), to najbogatszym (PKB pc, ppp) autorytaryzmem na świecie jest Kazachstan. Nazarbajew nowym Pinochetem. Oto miś na miarę naszych możliwości.
Gospodarka Kazachstanu opiera się na  eksporcie ropy w stopniu jeszcze większym niż ma to miejsce w przypadku Rosji. Zatem najbogatszego autorytaryzmu, któremu pieniądze same nie tryskają z ziemi, trzeba jednak szukać gdzie indziej.
O w mordę. No to kolejna jest Turcja. Ale tam do niedawna autorytaryzmu nie było, więc chyba można pominąć. No to kolejny jest Iran. Cholera, też ropa. No to kolejna jest Białoruś. Ale bez ruskiego sponsoringu byłaby dużo niżej. Kolejny jest Turkmenistan. Gaz mają, ale chyba jest drugirzędny dla ich gospodarki. Panie i panowie, Turkmenbasza drugim Pinochetem. Oto jest miś na nasze możliwości.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Cytat:Kolejny jest Turkmenistan. Gaz mają, ale chyba jest drugirzędny dla ich gospodarki. Panie i panowie, Turkmenbasza drugim Pinochetem. Oto jest miś na nasze możliwości.

http://atlas.media.mit.edu/en/visualize/...show/2015/
No chyba nie...
Odpowiedz
Ale może wy to od dupy strony rozpatrujecie. A może to jest tak, że jak państwo jest rządzone po Bożemu, to Bóg daje mu surowce naturalne. (A Norwegom ateuszom dał tak dla zmyły, żeby nie było łatwo tej prawdy wykryć) .
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Nie. Nie jest tak.

Jakby nie byli leniami, to zamiast popierać pincetplusy poparliby partię, która umożliwi czerpanie większych zysków ze swojej pracy.

ZaKotem napisał(a): Kolibry obiecują właśnie, że zniosą podatki i zusy i od tego wszyscy będą bogatsi. Czyli konkretnie obiecują więcej kasy, wychodząc z założenia, że tego właśnie chcą wyborcy: więcej kasy. A skoro tych wyborców nie znajdują zbyt wielu, to wynika z tego, że założenie to jest błędne.

Tyle, że to "więcej kasy" trza sobie wypracować, a nie że dostanie się na tacy.

ZaKotem napisał(a): Oni jednak wygrywają wtedy, gdy niepopuliści i nieoszołomi oddają im pole walkowerem, stwierdzając, że ludzie to gupki albo że chcą tylko kasy i dziwiąc się szczerze, że to plebejskie bydło na nich nie głosuje.

Uśmiech

Ludzie chcą mieć łatwo, a partia, która obiecuje, że będzie trudno i że nie dostanie się tego lub srowego za frajer, nigdy nie wygra w demokratycznym systemie. Ludzie musieliby mieć inne charaktery.

kmat napisał(a): A kim innym mają być? Zaoranie niezależnego sądownictwa to poważny krok w stronę autokracji.

A w USA wprowadzono x lat temu Patriot Act i jakoś nie przeszkadzało ci to w podaniu tego kraju jako demokracji. A przecież danie tak dużo tak daleko idących uprawnień policji i innym służbom oraz umożliwienie tak szeroko idącej inwigilacji pod pretekstem walki z terroryzmem tez jest poważnym krokiem w stronę autokracji.

Tak w ogóle to czemu niby demokraci mieliby stać na straży niezależnego sądownictwa? Albo inaczej - czemu niby praworządność musi iść w parze z demokratycznością? To są jakieś powiązane ze sobą zjawiska?

A autokracja z definicji nie może być praworządna?

kmat napisał(a): A wolny wybór, nurzać się w świecie nieskalanych kontaktem z rzeczywistością, platońskich idei nikt nie broni. Ino jakby nue daj borze szumiący pojawiła się szansa na implementację, to przetestujcie to najpierw na myszach albo muszkach owocówkach, żeby nie wyszło jak z marksizmem-leninizmem.

Nie martw się, jest to mało prawdopodobne. Możecie dalej oddawać cześć słupkom sondażowym.

kmat napisał(a): Ale o co chodzi, to chyba dobrze. Kaczyński to największa i jedyna realna szansa na autorytaryzm w tym kraju. Nie bądź Gowin, ciesz się.

Gdyby był minarchistą to bym się cieszył.

kmat napisał(a): A co w tym niedemokratycznego?

A to, że trzeba się wysilić, żeby zdobyć coś co ma wartość. A w twojej ukochanej demokracji menel nawet nie pierdnie, a ty już mu w podskokach dajesz wszystkie uprawnienia potrzebne do wyboru rządu.

kmat napisał(a): Akcje firmy też może mieć byle kto. Więc gdzie różnica?

Nie może mieć byle kto. Akcje może mieć tylko ktoś kogo na nie stać. A w demokracji prawo głosu ma każdy. Nikt się nie musi o to starać; nikt nie musi udowodnić, że zasługuje na to, by móc decydować o losach kraju.

kmat napisał(a): Źródło tej rewelacji?

A mało to krajów, którym regularnie wzrasta dług publiczny? Firmom zaś wzrasta zysk. A jak są chujowe, to upadają i są zastępowane przez takie, które generują zysk.

kmat napisał(a): Ano duże. Taka Paris Hilton ma zapewne całkiem spory pakiet akcji hoteli Hilton. Różni się czymś od tego menela? A jeśli to na plus czy na minus?

Dobry argument. Nie wiem jak odpowiedzieć.

kmat napisał(a): 1) Są przegrani, bo są tylko kolejną bandą ufoków z Matplanety, na równi z komunistami, anarchistami, neonazi i innymi wariatami.

Napisał to nie ufok i nie wariat, który popiera system, w którym debil i ogarnięty życiowo człowiek mają taką samą siłę głosu.

Państwo minimalne jest możliwe do zrealizowania. Lub przynajmniej należy do takowego dążyć. Żadna to utopia zlikwidować państwowe uczelnie, na których ludzie uczą się wierszyków albo PUPy, w których nie robi się nic pożytecznego. No chyba, że PUP oraz pani klepiąca całymi dniami do wszystkich formułkę, że "na tę chwilę nie mam dla pana(i) żadnych ofert pracy" są ostoją państwa demokratycznego...

kmat napisał(a): 2) Jak nie ma? "Zniesiemy podatki, a wy tacy zdolni i bystrzy milionerami zostaniecie" czy jakoś tak.

Podatki nie będą zniesione tylko zmniejszone. O te pieniądze, które teraz idą na PUPy i inne "kluczowe" struktury, bez których przeciętny Kowalski na pewno w życiu by sobie nie poradził.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Z tego co znajdzie, a mówiąc naukowo z recyklingu odpadów organicznych. Menela w naturze nie widziałeś?

A gdzie kończy się menel? Czy menelem nie jest ten, który zyje jak menel, ale źródłem utrzymania nie jest skądinąd pozyteczna praca zbieracza?

kmat napisał(a): Po prawdzie to świadczy tylko tyle, że Węgrzy mają tendencje do babrania się w byle czym.

Tak samo jak Polacy. Grecy. Portugalczycy, Hiszpanie, Włosi. Turcy, Słowacy, Ukraińcy i większa część świata z drobnymi wyjątkami.


Cytat:Kurs na UE, kurs na NATO, dobre relacje z Niemcami, kontynuacja prywatyzacji - to są sprawy fundamentalne. I raptem jeden PiS miewa tu swoje wizje, zresztą ni aż tak bardzo odbiegające.

Dyskusyjne czy nie tak bardzo. A kurs na Zachód to jedyna alternatywa dla kursu na Wschód. Nikt o wschodzie nie marzył, nie marzy i marzył nie będzie.



Cytat:Ano nie miał. Ciekawe, prawda?[quote]

Raczej logiczne.


[quote]
O czym?

O resentymencie. O pragnieniu życia jak dziecko otoczone troskliwym państwem. Sęk w tym, ze państwo to rodzic z gruntu patologiczny. Tak jak i jego wychowankowie.

Cytat:Sporej czyli jakiej?

Wszystkich, którym koło dupy lata posiadanie możliwości wyboru i nie pragnących władzy ani zmian.


Cytat:Jaki cenzus i czemu taki?

W gre wchodzą dwa. Wyksztalcenie albo/i majątek. Wykształcenie w jakimś stopniu odlepperuje i odhitlerzy pomysły startujących partii. Natomiast majątek wskazuje na niezależność wyborcy.

ZaKotem napisał(a): Tu akurat bym uważał. I menel i profesor są bardziej podatni na oszołomstwo niż średnia. Po prostu to inne oszołomstwo - pierwszy łatwiej łyknie różnych Lepperów i Wrzodaków, a drugi Korwinów i Zandbergów. System broni się dzięki temu, że najwięcej mają do powiedzenia najliczniejsi średniacy, którzy na oszołomstwo są najodporniejsi.

Serio? Najgorsze wybory zostały dokonane przez średniaków, bo ich przekonuje nie to co optymalne a to co jest odczuwane jako leżące w ich interesie. A dość łatwo przekonać kogoś kto ma niewiele, ze największym wrogiem jest ten kto ma czy umie więcej.

ZaKotem napisał(a): Menelstwo wynika często z choroby psychicznej, a zazwyczaj z alkoholizmu, który zresztą też jest chorobą psychiczną. Nie ma to jednak większego znaczenia, z czego wynika, bo ilu jest w Polsce meneli?  I, co ważniejsze, ilu z nich jest w stanie znaleźć punkt wyborczy? Na populistów głosują ludzie pracujący.

Myślę, że wątpię. Menel to nie tylko synonim kloszarda. To postawa, która do stoczenia się prowadzi. Czym się różni bezrobotny alkoholik zwany menelem od innego bezrobotnego alkoholika, który jednak nie para się zbieraniem metali kolorowych, ale mieszka wygodnie w komunałce i pobiera 500 plus na każde swoje dziecko?



Cytat:No, to właśnie nie jest udowodnione. W USA populista wygrał bez pinciuset dolarów. W 2002 PiS wygrał bez rzucania piniędzmi. Trzeba by najpierw jakoś wykazać, że bez pińcet+ populiści by nie wygrali, a tego nikt nie zrobił. Konserwatywno-neoliberalna prawica po prostu przyjmuje z góry założenie, że jej przeciwnicy to lenie i gupki, co chcą tylko kasy. I przegrywa coraz bardziej, bo obraża potencjalnych wyborców. Co jest w zasadzie tak odpychającego w przyjęciu, że ludzie głosują, jak również robią setki innych rzeczy, nie powodując się tylko chęcią zarobienia pieniędzy?

Przecież sukces autorytarystów to wynik słabości pomysłów populistów socjalnych. Trump wygrał bo Obamacare'y okazały się porażką PRową i finansową. Orban wygrał bo w państwie, które spełnia socjalne obietnice wyborcze, żyć normalnie się nie da itd. Najpierw powstaje bajzel, bo wyborcy nie sa w stanie przewidzieć konsekwencji swoich czynów, a później szukają kogoś kto posprząta ale i zapewni im to co ten bajzel powoduje. Wyborca chce zjeść ciastko i mieć wróbla w garści. A tak to se ne da.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Demokracja może się sprawdzić w społeczeństwie bogatym - bogaci ludzie nie potrzebują socjalrozdawnictwa i nie będą podatni na pincetplusowe slogany. Jeśli są bogaci, to znaczy też, że najprawdopodobniej są bardzo ogarnięci życiowo. Z takiego społeczeństwa wyjdzie ogarnięta demokracja vide Szwajcaria.

Z kolei w takiej Polsce, gdzie w porównaniu do zeszłego roku liczba dłużników (w przedziale wiekowym 18-25 lat) niespłacających swoich długów wzrosła aż o 50 000 postępująca tendencja do lekkomyślności i nieodpowiedzialności będzie znajdować też swoje odbicie w mentalności polityków dochodzących do władzy...

Będziemy dążyć w kierunku Grecji.

Jak dla mnie głosować powinni móc ci, którzy potrafią ogarnąć swoje własne życie. Ludzie, którzy rozumieją pojęcie odpowiedzialności i stosują się do niego. Z takich ludzi może i jacyś lepsi politycy by się wyłonili.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Demokracja może się sprawdzić w społeczeństwie bogatym - bogaci ludzie nie potrzebują socjalrozdawnictwa i nie będą podatni na pincetplusowe slogany.

Ależ Polska jest krajem bogatym. Na pewno znacznie bogatszym, niz Szwajcaria w latach 50. Polska należy do najbogatszych państw.

lumberjack napisał(a): Duży uśmiech
Będziemy dążyć w kierunku Grecji.
Takie ryzyko istnieje, ale dążenie w kierunku Iranu nie jest najlepszym środkiem na zapobieżenie mu.

lumberjack napisał(a): Jak dla mnie głosować powinni móc ci, którzy potrafią ogarnąć swoje własne życie. Ludzie, którzy rozumieją pojęcie odpowiedzialności i stosują się do niego. Z takich ludzi może i jacyś lepsi politycy by się wyłonili.
Na pierwszy rzut oka brzmi to rozsądnie, ale:
1) Jak ustalisz obiektywnie, według jakich sprawdzalnych i sprawdzanych w każdym przypadku kryteriów, które osoby charakteryzują się tymi właśnie cechami?
2) KTO będzie dokonywał podziału na ludzi ogarniętych i nieogarniętych?
3) Jaki interes będą mieli selekcjonerzy upoważnieni do dokonywania tego podziału - zapewne sami należący do ogarniętych  - w tym, aby NIE ustalić takich kryteriów,  według których ogarnięty jest ten i tylko ten, który lubi selekcjonerów i jest im posłuszny?

Bo tak działa każda oligarchia, jeśli tylko pozwolić jej potrwać przez kilka pokoleń. A większość zresztą od razu.  Wynika to z natury ludzkiej. Korupcja jest naturalnym stanem władzy i trzeba podejmować działania z zewnątrz,  które ją ograniczają do znośnych rozmiarów. To, co proponujesz, to władza, która sama decyduje, czy jest skorumpowana. Czyli PiS, tylko sto razy pisowszy.
Odpowiedz
Ała. Obniżenie koryta dla samorządowców itp.

Tera to już wojna będzie. Walka kaczystowskich frakcji
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Smok Eustachy
Ty się nie pochylaj nad samorządowcami tylko lepiej wyjaśnij:
a) Czemu Partia każe swoim ministrom oddawać pieniądze, które za ciężką, uczciwą pracę […] im się po prostu należały? Jak się należały, to czemu się nie należą???
b) Kto kłamie w sprawie „pazurków” Szydło – Karnowscy, którzy w wywiadzie z Kaczyńskim takie oto słowa mu w usta włożyli: "[…] jestem w jak najlepszych stosunkach z panią premier Szydło! Na jutro jesteśmy zresztą umówieni na spotkanie. Bardzo się cieszę, że wystąpiła w Sejmie i gratuluję jej tego. Z powodu ataku alergii nie mogłem tam być, ale chętnie bym tego wysłuchał bo pamiętam jak to się działo, kiedy była premierem. Wtedy od czasu do czasu ta spokojna, wyważona i dobra osoba tak troszkę pokazywała pazurki. I też przed tym wystąpieniem powiedziałem jej: pokaż proszę pazurki.", czy Kaczyński, który zarzeka się, że "O żadnych pazurkach nie mówiłem. Natomiast tak, wiedziałem że premier [Szydło] będzie w tej sprawie mówiła, ale jeżeli chodzi o to, co będzie konkretnie mówiła, to tutaj już to była jej decyzja. Chciałem powiedzieć, że miała prawo do tego, żeby się bronić i broniła. Społeczeństwo tego nie zaakceptowało i myśmy to przyjęli do wiadomości "???
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Przecież pisze wyraźnie walka frakcji.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
A ja nie mniej wyraźniej pytam - kto skłamał i czemu kasa się nie należy, jak się należała?
Ps.
Poza tym to nie jest żadna tam walka frakcji, tylko zwykłe wiosenne porządki.


Tymczasem Rzeczpospolita donosi: Minister w rządzie PiS: Nie stać mnie na oddanie nagrody. Nie wiem jak wy, ale ja typuję Gowina. Duży uśmiech
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Wszyscy
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Smok Eustachy
Cytat:Wszyscy
Którzy wszyscy? Wszyscy Karnowscy, czy wszyscy z Komitetu Politycznego Partii? A kasa to czemu się nie należy jak się należała?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Wszyscy wszyscy.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Smok Eustachy
Cytat:Wszyscy wszyscy.
A kasa, kasa? Czemu się nie należy jak się należała?! Przecież nie dalej jak 2 tygodnie temu nie kto inny jak sam Kaczor prawił, że nagród "Trzeba bronić, bo nie można popadać w szaleństwo".
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Ależ Polska jest krajem bogatym. Na pewno znacznie bogatszym, niz Szwajcaria w latach 50. Polska należy do najbogatszych państw.

Tylko Polakom trochę brakuje do najbogatszych narodów...

ZaKotem napisał(a): Takie ryzyko istnieje, ale dążenie w kierunku Iranu nie jest najlepszym środkiem na zapobieżenie mu.

Tak i chyba nikt tu nie postulował dążenia w kierunku Iranu. Widzę jedynie postulat dążenia w kierunku Grecji; postulat dziadowskiej demokracji.

ZaKotem napisał(a): Na pierwszy rzut oka brzmi to rozsądnie, ale:
1) Jak ustalisz obiektywnie, według jakich sprawdzalnych i sprawdzanych w każdym przypadku kryteriów, które osoby charakteryzują się tymi właśnie cechami?
2) KTO będzie dokonywał podziału na ludzi ogarniętych i nieogarniętych?
3) Jaki interes będą mieli selekcjonerzy upoważnieni do dokonywania tego podziału - zapewne sami należący do ogarniętych - w tym, aby NIE ustalić takich kryteriów, według których ogarnięty jest ten i tylko ten, który lubi selekcjonerów i jest im posłuszny?

Państwo powinno działać na zasadzie firmy. Selekcjonerzy powinni działać na podobnej zasadzie na jakiej działają menedżery z HR. Co do kryteriów, to mam kilka:

1) nieposiadanie wpisu do KRD (wyjątkiem od tego mogą być ci ludzie, którzy tam trafili z powodu przyczyn od siebie niezależnych typu tragiczny wypadek albo choroba)

2) posiadanie mieszkania/domu/ziemi etc. (zwiększa prawdopodobieństwo tego, że właściciel będzie bardziej zainteresowany sprawami mającymi wpływ na jego majątek i że będzie dbał o swoje dobra m.in. poprzez popieranie spraw/inicjatyw korzystnie wpływających na region, w którym znajduje się jego własność)

3) jak napisał Galahad - wykształcenie (aczkolwiek ja bym tu raczej wstawił test intelektu/rozwagi, który miałby wychwytywać i odrzucać osoby, które np. miałyby skłonność do zaciągania wysokich kredytów przy jednoczesnym niskim prawdopodobieństwie spłacenia ich, wynikającym z niestabilnej lub nisko płatnej pracy). Taki test nie odrzucałby ludzi, którzy zarabiają mało, ale którzy mimo wszystko wiążą koniec z końcem, roztropnie dysponując swoim dobytkiem.

ZaKotem napisał(a): Bo tak działa każda oligarchia, jeśli tylko pozwolić jej potrwać przez kilka pokoleń. A większość zresztą od razu. Wynika to z natury ludzkiej. Korupcja jest naturalnym stanem władzy i trzeba podejmować działania z zewnątrz, które ją ograniczają do znośnych rozmiarów. To, co proponujesz, to władza, która sama decyduje, czy jest skorumpowana. Czyli PiS, tylko sto razy pisowszy.

To co proponuję to państwo na zasadzie firmy; gdzie urzędnicy są realnie rozliczani ze swojej pracy. W firmach i korporacjach też może oczywiście istnieć nepotyzm, ale będzie on mniej prawdopodobny niż w obecnej chwili w naszym państwie gdzie nikt nikogo z niczego nie rozlicza.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości