Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Na czas. Jak po Brexicie nastąpi Polexit to z UE zostanie niewiele. Jeżeli cokolwiek. Ale prędzej to ludzie PiS wyeliminują niż pozwolą na odejście z UE. Dzisiaj to tylko ONR itp. ugrupowania są za wyjściem z unii. A to niewielka siła. No ale atut pozostanie. UE nie będzie tak chętnie krytykować populistycznych posunięć, bo najwięcej na Polexicie stracą, obok Polaków ofc, Niemcy. A Niemcy niczego tak się nie boją jak powtórki z Wielkiego Krachu. W sumie perfidne, ale nie głupie. Wyrabiają się Pisiorki.
Liczba postów: 5,136
Liczba wątków: 111
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
26 Płeć: nie wybrano
Sprawa Polexitu jest przykra. Źródło tej gadki jest bowiem takie: 80% obywateli w sondażach jest za UE więc tuzy myśli opozycyjnej wymyśliły, że jak będą opowiadać, że PiS chce wyjść z Unii to ludzie nie będą głosować na Kaczora. Jest to słaby gambit, bo kaczyści są za Unią. Nie sa za padaniem na ryj przed ową Unią, czego nie odróżniacie.\
Osoby piszące o owym rzekomym Polexicie okazują lekceważenie dyskutantom na forum, gdyż nie piszą, jak jest tylko epatują denną propagandą.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608 Płeć: nie wybrano
Poligon. napisał(a): Ziobro wystosował dziś zapytanie do TK, czy unijny traktat zgodny jest z polską konstytucją. Jeżeli TK stwierdzi niezgodność, to musimy albo zmienić konstytucją (nie realne), albo opuścić UE (bo przecież unia nie zmieni traktatu).
Za to jeśli stwierdzi zgodność (a prezes Polski nakaże stwierdzić), pozostaniemy w Unii, a pisowska propaganda stwierdzi, że przecież tak się starali, no ale przecież trybunał jest niezależny, czego właśnie jego niezależna decyzja dowiodła, no i przez tę niezależność Niepodległa musi traktat znieść, niczym Chrystus narodów. I wilk syty, i dla wrony zostanie.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Nowe zajęcie dla Prezesa Polski.
Tak powinna wyglądać droga krzyżowa dla wierchuszki PiS-u jako kara (8m.15s.). Połowa z preziem na czele kopie, a druga część po nich zakopuje i tak przez następne cztery lata.
Oczywiście, żaden przekop Mierzei nie rozpocznie się w najbliższym czasie, bo nie zostało to zatwierdzone żadnym dokumentem.
To jest PiS w pigułce - ogłaszają własne fikcyjne przedsięwzięcia i chwalą się nie swoimi osiągnięciami.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
A tak na marginesie - czy ktoś w ogóle zadał sobie pytanie po jaką cholerę kopać kanał głęboki na pięć metrów, który ma prowadzić do akwenu o głębokości +/- 2,7 metra?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Chyba niecałe 5 metrów.
Tam ma być zrobiony tor wodny o takiej głębokości, który doprowadzi do portu, ale nie to jest główną komplikacją, tylko pieniądze oczywiście. Tor wodny wymaga nakładów finansowych (pogłębianie i lodołamacze), trzeba wyremontować port w Elblągu. Trzeba doprowadzić do niego linię kolejową (czy wyremontować istniejącą - już nie pamiętam), tonaż barek, które będą tam cumować nie będzie powalający (co nie przesądza jeszcze o całkowitej bezzasadności), a konkurencyjny port w Gdańsku ma jeszcze zapas do rozbudowy, wkrótce powstanie ekspresówka z Gdańska. Chyba nie powstała gruntowna analiza inwestycji od strony ekonomicznej i infrastrukturalnej.
Wydaje się, że jedynym atutem Elbląga będzie cena... Tylko czy samorząd ma kasę na utrzymanie tego portu...? Bo czytałem, że nie ma.
Wbijania łopat w mierzeję było tak wiele, że pewna senator z PO z wizją i uprzedzając fakty ufundowała pomnik symbolicznej łopacie do walenia polityków po łbach.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
To samo z PGZ, wspomnianymi PoP, i można zakładać, że kolejką w Zakopanem. Dla bredzących loraka, smoka i im podobnych to niewyobrażalny sukces, bo przecież PiS miał wszystko zniszczyć, a jeszcze stoi...
Inaczej mówiąc, sukcesem jest to, że ktoś się pomylił w ocenie PiS, tudzież skala nieudolności PiS nie jest tak wielka jak ją zakładano. To jest sukces wg dobrozmieńców. <lol>
OK, widzę, że nie jestem na bieżąco. Było do przewidzenia, że "wzięcie za mordę" skutkuje krótkotrwałym przyspieszeniem, ale nie sprawdza się w sytuacjach kryzysowych, gdyż zamiast reagować wszyscy zajmują się asekuracją. Nie mnie oceniać, czy to zaważyło, ale u KGHM była jakaś awaria nowo zainstalowanego kotła.
Poligon. napisał(a): W dużym skrócie wygląda to tak;
Ziobro wystosował dziś zapytanie do TK, czy unijny traktat zgodny jest z polską konstytucją. Jeżeli TK stwierdzi niezgodność, to musimy albo zmienić konstytucją (nie realne), albo opuścić UE (bo przecież unia nie zmieni traktatu).
Wtedy zgodnie z ustawą o umowach międzynarodowych wystarczy, aby Ziobro złożył wniosek do prezydenta, a sejm zwykłą większością go przegłosował. Kukiełka podpisuje i... pozamiatane.
Dupy dała platforma, bo to jej członkowie napisali ustawę o umowach międzynarodowych.
PiS oczywiście nie odważy się teraz tego zrobić, pytanie tylko, na co oni grają?
Nie do końcewicz. Wystąpienie z UE jest niezależne od decyzji TK i może nastąpić w każdej chwili. TK może też wydać postanowienie o zakresie stosowania danego przepisu na terenie PL lub "tylko" zawiesić jego stosowanie do czasu uregulowania sytuacji. Taki stan zawieszenia może teoretycznie trwać do świętego Nigdy. Wystarczy, że TK nie podejmie ostatecznej decyzji.
Gorzej jest, przynajmniej dla obecnej sytuacji Polski w UE, że kwestionowany przepis dotyczy zakotwiczenia Polski w systemie prawnym UE. Pełzający proces przed KE z tytułu artykułu 7a dostaje tym samym nowej oliwy do ognia, wobec której wszelkie białe księgi stają się tylko dodatkową podpałką.
Gawain napisał(a): Na czas. Jak po Brexicie nastąpi Polexit to z UE zostanie niewiele.
No też nie do końca. Ze strony finansowej Polska pobiera netto jakieś 70% tego, co Brytania wpłacała netto do wspólnej kasy. Odejście Polski, jakkolwiek bolesne pod względem granicy wschodniej i kwestii "Pribałtiki", byłoby finansową ulgą. A UE już bywała dużo mniejsza, nie bez powodu na fladze ciągle jest 12 gwiazdek (teoretycznie nawiązujących do czegoś innego).
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Żarłak
Wyremontować? Tam jest potrzebny nie żaden remont, a kompleksowa przebudowa – inaczej okaże się, że tor wodny o głębokości rzędu 5 metrów prowadził będzie do portu w którym głębokość basenu portowego nieznacznie przekracza 2,5 metra (dla porównania – w takim Gdańsku jest to około 12 metrów)… Przecież niektóre jachty morskie miałby problem by tam bezpiecznie zawinąć.
Ps.
A dokąd te barki z Elbląga miałyby niby pływać?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 538
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.2014
Reputacja:
45 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista - stopień 77
bert04 napisał(a):
Poligon. napisał(a): W dużym skrócie wygląda to tak;
Ziobro wystosował dziś zapytanie do TK, czy unijny traktat zgodny jest z polską konstytucją. Jeżeli TK stwierdzi niezgodność, to musimy albo zmienić konstytucją (nie realne), albo opuścić UE (bo przecież unia nie zmieni traktatu).
Wtedy zgodnie z ustawą o umowach międzynarodowych wystarczy, aby Ziobro złożył wniosek do prezydenta, a sejm zwykłą większością go przegłosował. Kukiełka podpisuje i... pozamiatane.
Dupy dała platforma, bo to jej członkowie napisali ustawę o umowach międzynarodowych.
PiS oczywiście nie odważy się teraz tego zrobić, pytanie tylko, na co oni grają?
Nie do końcewicz. Wystąpienie z UE jest niezależne od decyzji TK i może nastąpić w każdej chwili.
Dzisiaj dopiero sprawdziłem, że nie tak odrazu, bo traktat o UE wymaga w takich przypadkach dwuletniego okresu karencji (patrz:GB), co nie zmienia faktu, że nie tylko ja zaskoczony jestem, jak łatwo to można przeprowadzić - wystarczy zwykła większość głosów i notyfikacja prezydenta.
Cytat:TK może też wydać postanowienie o zakresie stosowania danego przepisu na terenie PL lub "tylko" zawiesić jego stosowanie do czasu uregulowania sytuacji. Taki stan zawieszenia może teoretycznie trwać do świętego Nigdy. Wystarczy, że TK nie podejmie ostatecznej decyzji.
Gorzej jest, przynajmniej dla obecnej sytuacji Polski w UE, że kwestionowany przepis dotyczy zakotwiczenia Polski w systemie prawnym UE. Pełzający proces przed KE z tytułu artykułu 7a dostaje tym samym nowej oliwy do ognia, wobec której wszelkie białe księgi stają się tylko dodatkową podpałką.
Wszystko to prawda, ale żeby robić taki "myk" tuż przed wyborami?
Przecież Polacy to eurofile, i nawet misterny, trzyletni plan permanentnego obrzydzania im UE, nie przyniósł żadnego efektu, za to dał opozycji bardzo mocny argument, że PiSiarnia, pomimo zapewnień, jednak przygotowuje Polexit.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy. Albert Camus
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
@Bert
Zauważ tylko, że my jesteśmy beneficjentem dotacji a Zachód UE zyskuje dostęp do wielkiego rynku zbytu, ma tu ulokowany gruby kapitał i ściąga miliony pracowników. I w scenariuszu Polexitu największa gospodarka UE zostaje uszczuplona o ogromne moce przerobowe i tanią siłę roboczą. A i reszta UE także odczuje brak rąk do pracy, wzrost cen, upadek krajowych wytwórni (w końcu u nas było taniej produkowane a w macierzy nieco drożej, żeby nie było sarkania, że korpo całą produkcję przenoszą). Tak szacując na oko to te dotacje to raptem coś w rodzaju opłaty za utrzymanie stabilnego i otwartego rynku i się obu stronom po prostu opłacają.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Gawain
Cytat:Zauważ tylko, że my jesteśmy beneficjentem dotacji a Zachód UE zyskuje dostęp do wielkiego rynku zbytu, ma tu ulokowany gruby kapitał i ściąga miliony pracowników. I w scenariuszu Polexitu największa gospodarka UE zostaje uszczuplona o ogromne moce przerobowe i tanią siłę roboczą. A i reszta UE także odczuje brak rąk do pracy, wzrost cen, upadek krajowych wytwórni (w końcu u nas było taniej produkowane a w macierzy nieco drożej, żeby nie było sarkania, że korpo całą produkcję przenoszą).
Nie mój drogi. My jesteśmy nie tyle beneficjentami unijnych dotacji, co właśnie wspólnego rynku. Nieśmiało przypominam, że wymiana handlowa z krajami Unii Europejskiej generuje ok. 75% całego naszego eksportu i blisko 64% importu – z czego na Niemcy w obydwu przypadkach przypada po 25 punktów procentowych. Nawiasem mówiąc do samych Niemiec eksportujemy na kwotę 1,72x wyższą niż łączna wartość naszego eksportu do wszystkich krajów Afryki, Azji, Oceanii i obu Ameryk razem wziętych. A jak ważnym parterem jesteśmy dla Niemiec? Otóż wymiana handlowa między Polską a Niemcami odpowiada za 3,8% niemieckiego eksportu i 4,9% importu. A to oznacza, że dla Niemiec jesteśmy partnerem handlowym o znaczeniu porównywalnym do Belgii, czy Szwajcarii. Dlatego też, najdelikatniej rzecz ujmując, nie przeceniałbym negatywnych skutków hipotetycznego Polexitu dla gospodarki niemieckiej (że o unijnej nawet nie wspomnę).
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 10,995
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
Nie wiem skąd wzięła się ta teoria o tym, iż Unia niesamowicie korzysta na nas jako rynku zbytu ale strasznie często się z nią spotykam. Jakoś powtarzający ją zapominają o tym, iż Unia jest nieporównywalnie większym rynkiem zbytu dla nas niż my dla nich. Gdyby wszystkie korzyści z EU miałyby być zabrane za wyjątkiem jednej to poświęciłbym dotacje, poświęciłbym Schengen byle ten wspólny rynek się ostał. Proszę sobie wyobrazić, że Czechy ot tak mogą sobie wprowadzić cła na naszą żywność a Włochy na okna i meble.
Co ciekawe teoria ta często przedstawiana jest tak, że ten rzekomy zysk państw EU na korzystaniu z naszego ryku zbytu jest ze stratą dla nas (wysysanie naszych pieniędzy etc). To jest typowe myślenie dla tzw. ekonomi ludowej gdzie zysk jednego zazwyczaj wiąże się ze stratą drugiego. Tymczasem prawie zawsze jest to sytuacja w której korzystają dwie strony.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 900
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
127 Płeć: nie wybrano
Cytat:Nie wiem skąd wzięła się ta teoria o tym, iż Unia niesamowicie korzysta na nas jako rynku zbytu ale strasznie często się z nią spotykam. Jakoś powtarzający ją zapominają o tym, iż Unia jest nieporównywalnie większym rynkiem zbytu dla nas niż my dla nich. Gdyby wszystkie korzyści z EU miałyby być zabrane za wyjątkiem jednej to poświęciłbym dotacje, poświęciłbym Schengen byle ten wspólny rynek się ostał. Proszę sobie wyobrazić, że Czechy ot tak mogą sobie wprowadzić cła na naszą żywność a Włochy na okna i meble.
Co ciekawe teoria ta często przedstawiana jest tak, że ten rzekomy zysk państw EU na korzystaniu z naszego ryku zbytu jest ze stratą dla nas (wysysanie naszych pieniędzy etc). To jest typowe myślenie dla tzw. ekonomi ludowej gdzie zysk jednego zazwyczaj wiąże się ze stratą drugiego. Tymczasem prawie zawsze jest to sytuacja w której korzystają dwie strony.
Jeżeli dojdzie do twardego Brexitu, już niebawem będzie można te relacje prześledzić na twardych danych. Pocieszające, że tym razem skok na głęboką wodę wykonuje kto inny.
Liczba postów: 424
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07.2018
Płeć: mężczyzna
Christoff napisał(a): Jeżeli dojdzie do twardego Brexitu, już niebawem będzie można te relacje prześledzić na twardych danych. Pocieszające, że tym razem skok na głęboką wodę wykonuje kto inny.
Zgoda, zobaczymy jak to będzie wyglądało instytucjonalnie i proceduralnie ale Anglicy w UE byli od początku na specjalnych, mniej dla nich inwazyjnych zasadach (np. rabat brytyjski). Chociaż Brexit to efekt zaistnienia pewnych dość przypadkowych czynników to UK ma alternatywę i sama Anglia jest potężna gospodarka (porównując np. do PL). W ogóle wydaje się, że zaczną coś kombinować w ramach Commonwealthu, w którym żadnych umów wspólnej strefy gospodarczej nie ma ale związki takie są wciąż bardzo silne.
Natomiast mówienie ile to UE czy Niemcy stracą na braku Polski w UE to kompletne nieporozumienie, nie warto nawet rozwijać tematu, wystarczy wybrać się na Ukrainę, która startowała niecałe 30 lat temu z tego samego miejsca co Polska. Wystarczy cofnąć się do 2004 r. i porównać z dniem dzisiejszym. Oczywiście, że korzystają na rozszerzeniu jednolitego rynku wewnętrznego wszystkie przedsiębiorstwa na nim działające (w tym wielkie korporacje np. Niemieckie) ale bycie poza tym rynkiem nie jest żadną alternatywą...patrz Ukraina.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
DziadBorowy
Cytat:Nie wiem skąd wzięła się ta teoria o tym, iż Unia niesamowicie korzysta na nas jako rynku zbytu ale strasznie często się z nią spotykam. […]Co ciekawe teoria ta często przedstawiana jest tak, że ten rzekomy zysk państw EU na korzystaniu z naszego ryku zbytu jest ze stratą dla nas (wysysanie naszych pieniędzy etc).
Teoria wzięła się ze skrzyżowania naszej typowo polskiej, podszytej kompleksami, megalomanii z intelektualnym lenistwem. Innymi słowy po raz kolejny chcemy widzieć w sobie Chrystusa Narodów, którego zdradza i w wykorzystuje przewrotny Zachód i jak zawsze nikomu nie chce się sprawdzić jak jest w rzeczywistości.
Christoff
Cytat:Jeżeli dojdzie do twardego Brexitu, już niebawem będzie można te relacje prześledzić na twardych danych.
Przy całym szacunku dla Rzeczpospolitej trzeba pamiętać, że Polska Wielką Brytanią jednak nie jest.
Cytat:Pocieszające, że tym razem skok na głęboką wodę wykonuje kto inny.
Niby mała rzecz, a jednak cieszy.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10.2018
Reputacja:
-5 Płeć: nie wybrano
Dwa Litry Wody napisał(a):
Cytat:Teoria wzięła się ze skrzyżowania naszej typowo polskiej, podszytej kompleksami, megalomanii z intelektualnym lenistwem. Innymi słowy po raz kolejny chcemy widzieć w sobie Chrystusa Narodów, którego zdradza i w wykorzystuje przewrotny Zachód i jak zawsze nikomu nie chce się sprawdzić jak jest w rzeczywistości.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Pearl Jam
Cytat:To typowo polskie kalanie własnego gniazda.
Dokładnie. Uporczywe ignorowanie rzeczywistości i odurzanie się własną mitologią narodową zawsze kończy się nasraniem pod siebie i obrzyganiem wszystkiego co ma jakąkolwiek realną wartość.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 4,638
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Joker napisał(a): W ogóle wydaje się, że zaczną coś kombinować w ramach Commonwealthu, w którym żadnych umów wspólnej strefy gospodarczej nie ma ale związki takie są wciąż bardzo silne.
Niby tak, ino że Commonwealth to dosyć małe gospodarki na drugim końcu świata. Jakieś Kanady i Australie nijak nie zastąpią dostępu do rynku niemieckiego, francuskiego, włoskiego.. Co innego Ameryka, ale GB w negocjacjach będzie w pozycji proszalnego dziada co Trump odpowiednio wykorzysta.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
kmat napisał(a):
Joker napisał(a): W ogóle wydaje się, że zaczną coś kombinować w ramach Commonwealthu, w którym żadnych umów wspólnej strefy gospodarczej nie ma ale związki takie są wciąż bardzo silne.
Niby tak, ino że Commonwealth to dosyć małe gospodarki na drugim końcu świata. Jakieś Kanady i Australie nijak nie zastąpią dostępu do rynku niemieckiego, francuskiego, włoskiego.. Co innego Ameryka, ale GB w negocjacjach będzie w pozycji proszalnego dziada co Trump odpowiednio wykorzysta.
Wcale nie jest przesądzone, że do Brexitu brytyjskiego w ogóle dojdzie. Im dłużej przyglądam się negocjacjom tym bardziej jestem przekonany, że tak naprawdę ani rządzącym w UK ani Unii na dążeniu do Brexitu nie zależy. W UK pojawia się coraz więcej głosów za drugim referendum a Teresa May raczej nie da rady wywalczyć takiego "dealu" aby zadowolilć przeciwników Brexitu, czyli co najmniej połowy kraju. I tak może się to ciągnąć aż dojdzie do kolejnych wyborów.
Liczba postów: 424
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07.2018
Płeć: mężczyzna
kmat napisał(a):
Joker napisał(a): W ogóle wydaje się, że zaczną coś kombinować w ramach Commonwealthu, w którym żadnych umów wspólnej strefy gospodarczej nie ma ale związki takie są wciąż bardzo silne.
Niby tak, ino że Commonwealth to dosyć małe gospodarki na drugim końcu świata. Jakieś Kanady i Australie nijak nie zastąpią dostępu do rynku niemieckiego, francuskiego, włoskiego.. Co innego Ameryka, ale GB w negocjacjach będzie w pozycji proszalnego dziada co Trump odpowiednio wykorzysta.
Tylko z pozoru wydaje się to abstrakcją. Ta perspektywa była żywa przed 1973 r. w Wielkiej Brytanii. Jest to gospodarka rozwinięta, być może nawet bardziej korzystne dla niej będzie rozszerzenie swoich rynków zbytu na kraje mało rozwinięte, które dodatkowo będą źródłem taniej siły roboczej. Takiej alternatywy nie ma żadne inne państwo obecnej UE. Kolonialna Francja, w odróżnieniu do Imperium Brytyjskiego, rozpadła się zupełnie bez gracji a byłe kolonie nierzadko zbrojnie pozbywały się Francuzów (Indochiny, Algieria, Afryka). Tymczasem można odnieść wrażenia, że w byłych koloniach brytyjskich utrzymał się 'mit białego człowieka'. Może Anglikom bardziej opłaca się sprzedawać Papuasom gwoździe, niż konkurować na rynku europejskim swoimi Aston Martinami (z kierownicą w schowku) ?
Po wstąpieniu w 1973 r. przez UK do Unii Europejskiej związana jest jej wspólną taryfą celną a jakiekolwiek porozumienia dot. wolnego handlu z krajami Commonwealth'u prowadzone są za pośrednictwem UE. Teraz sytuacja będzie zgoła inna, związki w ramach tej wspólnoty z Wielka Brytanią będą mogły przybrać charakter dwustronnych porozumień handlowych czy nawet szerszej wspólnej strefy wolnego handlu. Brytole przez prawie pół wieku czuli się w tym względzie ograniczani (więcej w linku poniżej).
Kto wie, czy 'intryga Brexitu' nie była całkiem zmyślną sztuczką, tak aby wyglądało właśnie na wypadek przy pracy. W referendum, które nie miało formy wiążącej dla brytyjskiego rządu, głosowało 72,2% uprawnionych, spośród których zaledwie 51,89% opowiedziało się za opuszczeniem Unii Europejskiej. W tym momencie to rządzący mogli zdecydować czy uznać 52% za wystarczający argument, myślę że tam dokładnie przekalkulowano sobie wszystkie scenariusze. Nie byłbym taki pewny, czy nie jest dla nich najkorzystniejszą opcją pokojowa separacja z UE i kręcenie lodów na boku.
Wracając choć trochę do tematu. Rząd brytyjski nigdy nie zdecydowałby się na Brexit bez mocnych podstaw i realnej alternatywy.. Polexit to będzie geopolityczne wydalenie Polski na wschód a nie w żadne przywództwo Międzymorza, gdzieś na stepy akermańskie. Ktoś chyba zapomina, że Akerman to dzisiejsza Ukraina, dokładnie Białogród nad Dniestrem.