Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
207
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista
Maciej1 napisał(a): Też już pisałem jak należy rysować mapę ziemi: Co prawda nie o to pytałem, ale Ci odpowiem. Wyobraź sobie, że nie jesteś pierwszym, który na to wpadł, i tak właśnie powstały mapy świata... tak, te kuliste.
A chodziło mi o coś innego. Może załapiesz i spróbujesz rozwiązać.
Jestem w punkcie o długości i szerokości geograficznej (x,y). Wyruszam z niego w kierunku a (a to kąt: 0 stopni to północ, 90 stopni to wschód itd.) i pokonuję odległość d. Jakie są moja długość i szerokość geograficzna (x', y') po tej podróży?
To pytanie ma sensowną odpowiedź na kulistej Ziemi (trochę się trzeba nawachlować funkcjami trygonometrycznymi, ale da się doliczyć). A jak to wygląda na płaskiej? Jakaś odpowiedź jest konieczna, bo potrzebuję znać (x', y') żeby odczytać wysokość terenu w odległości d w kierunku a od punktu wyjściowego...
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Liczba postów: 671
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2018
Fizyk napisał(a): Co prawda nie o to pytałem, ale Ci odpowiem. Wyobraź sobie, że nie jesteś pierwszym, który na to wpadł, i tak właśnie powstały mapy świata... tak, te kuliste.
No właśnie tak nie powstały. Bo mapy całej ziemi (globus) powstały z... wyobraźni. Z nieba wyobrażono sobie, że "ziemia jest kulą" i narysowano.... "mapę całej ziemi".
Jak dotąd bowiem nie ma żadnego sensownego sposobu aby np. poprawnie ustalić kąty i odległości między trzema bardzo odległymi punktami na ziemi (np. NYC, Władywostok i Przylądek Dobrej Nadziei). [Loty kosmiczne to oszustwo, fakt medialny]. Stąd mapy można sobie wyrysowywać w miarę dowolnie (mapy wielkich obszarów!). W zależności od tego co i jak tam loża masońska ogłosi (że "czym jest ziemia"). "W miarę dowolnie" bo dla wielkich obszarów możliwości naciągania są wielkie. Dla mieszkańca Afryki nie ma bowiem wielkiego znaczenia czy Przylądek Dobrej Nadziei narysuje się na mapie kilka tysięcy km bliżej czy dalej od Ziemi Ognistej. Lokalnie nic się bowiem nie zmieni (ani w okolicy Przylądka, ani w okolicy Ziemi Ognistej). Ale kształt całej ziemi- może być zasadniczo różny.
Być może nie wiedziałeś, ale aby zajść wysoko w kartografii, to koniecznie trzeba się zapisać do jakiejś loży masońskiej lub pokrewnego "zakonu".
Być może tego nie rozumiesz ale to jest oszustwo, ta teza: "znamy dokładna mapę całej ziemi".
Nic z tych rzeczy! Jest dokładnie tak jak było dawniej: rysuje się mapy całego świata...z głowy, wedle wyobrażeń o całym świecie. Chcesz się o tym przekonać ? To najlepiej płyn na dalekie południe. [Choć może lepiej nie, bo śmierci Ci jednak nie życzę.]
Cytat:Jestem w punkcie o długości i szerokości geograficznej (x,y). Wyruszam z niego w kierunku a (a to kąt: 0 stopni to północ, 90 stopni to wschód itd.) i pokonuję odległość d. Jakie są moja długość i szerokość geograficzna (x', y') po tej podróży?
Ale "północ" i "wschód" to są pojęcia wynikające (także) z nieba ! Globalista ma jakieś tam wyobrażenia o północy i wschodzie, bo globalista jak to każdy biurokrata woli mieć "od razu ujednolicone". A bardzo dobrze ujednolica mu się w jakimś tam modelu, np. kulistym.
A tu trzeba na odwrót.
Najpierw poznać kształt ziemi i rozkład lądów, a potem dopiero nanosić "północ/wschód/zachód/południe" na poszczególne punkty ziemi.
Liczba postów: 886
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2018
Reputacja:
107
Maciej1 napisał(a): Vanat napisał(a): W trójwymiarowej przestrzeni jest co najwyżej płaszczyzna pozioma, przez którą przechodzi nieskończenie wiele "osi".
Powtarzam więc moje pytanie. Jak sobie ustawiłeś oś poziomą i dlaczego właśnie tak? Już wiele razy to napisałem. Nawet w mojej ostatniej odpowiedzi skierowanej do Ciebie
Maciuś, nie pogrążaj się
Zmienność n, jeśli miałaby zachodzić, zachodziłaby w PŁASZCZYŹNIE a nie jedynie w jakiejś wybranej osi, leżącej w tej płaszczyźnie. Więc cokolwiek rzekomo wcześniej napisałeś było bzdurą
A jeśli zmienność n zachodzi w płaszczyźnie, czyli we wszystkich osiach równocześnie, to obraz nie może się obniżyć dokładnie tak samo w każdym swoim fragmencie, bo światło lecąc od niego do obserwatora przechodziło przez wiele obszarów o różnych współczynnikach n.
A na fotkach platform z kulistej Ziemi obraz jak żyleta i żadnych zniekształceń...
Po raz kolejny dowiodłeś, że nie możesz mieć racji i ziemi musi być kulista. Tylko że dalej nie rozumiesz swoich argumentów.
Ale to tym lepiej dla mnie -wygram sto tysięcy PLN.
Tylko określ warunki zakładu, bo mam zamiar przygotować umowę. Cały czas czekam, aż odezwiesz się do mnie na priv. Chyba nie spanikowałeś?
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
207
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista
Maciej1 napisał(a): No właśnie tak nie powstały. Bo mapy całej ziemi (globus) powstały z... wyobraźni. Z nieba wyobrażono sobie, że "ziemia jest kulą" i narysowano.... "mapę całej ziemi". Oczywiście. Nie było żadnych tłumów geodetów, żmudnie mierzących odległości i różnice wysokości między różnymi punktami. Po prostu ktoś se usiadł i machnął mapy z wyobraźni. Tak właśnie działa świat.
Maciej1 napisał(a): Być może nie wiedziałeś, ale aby zajść wysoko w kartografii, to koniecznie trzeba się zapisać do jakiejś loży masońskiej lub pokrewnego "zakonu". Odleciałeś gdzieś, gdzie nie zamierzam lecieć za Tobą. Godspeed.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Liczba postów: 671
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2018
Vanat napisał(a): Zmienność n, jeśli miałaby zachodzić, zachodziłaby w PŁASZCZYŹNIE a nie jedynie w jakiejś wybranej osi, leżącej w tej płaszczyźnie. Więc cokolwiek rzekomo wcześniej napisałeś było bzdurą
Żadnych bzdur nie napisałem. To Ty piszesz brednie. To oczywiste, że każda oś leży (jak to prosta) w jakiejś płaszczyźnie. I oczywistym jest, że chodziło o oś łączącą dwie platformy i o zmienność w tej właśnie osi poziomej. Wytłumaczyłem to tak jasno ( kilka razy powtarzając "zmienność w osi poziomej" oraz "inne powietrze przy dalszej, a inne przy bliższej platformie"), że tylko debil mógł nie zrozumieć.
Cytat:Tylko określ warunki zakładu,
Warunki trzeba omówić spotykając się twarzą w twarz. Ogólny opis eksperymentu- podałem.
[Szczerze jednak wątpię by do zakładu doszło. Bo najtrudniejszy warunek już zdążyłem zauważyć: musiałby się znaleźć uczciwy i bezstronny sędzia, który rozstrzygnie spór i musiałby być zaakceptowany przez dwie strony. A skąd miałby się taki sędzia wziąć, gdzie takiego szukać?]
Cytat:bo mam zamiar przygotować umowę. Cały czas czekam, aż odezwiesz się do mnie na priv. Chyba nie spanikowałeś?
Odpisałem i chciałem Ci wysłać, ale nie przyjmowało, pisało, że masz wyłączony "priv".
Cytat:Oczywiście. Nie było żadnych tłumów geodetów, żmudnie mierzących odległości i różnice wysokości między różnymi punktami. Po prostu ktoś se usiadł i machnął mapy z wyobraźni. Tak właśnie działa świat.
Dokładnie tak było. Globus narysowano z głowy jeszcze w epoce, w której nie mogło być mowy o jakiejkolwiek sensownej triangulacji NA OCEANACH, czy morzach.
To nie wiedziałeś tego, że "całą ziemię" narysowano z głowy ? Że dokładnie tak jak dawniej rysowano mapy "całej ziemi" ? Czyli, że lokalnie coś tam sobie mierzono, ale gdy przychodziło do poskładania całego świata to to robiono już z ...fantazji ?
Co więcej: nawet dzisiaj traingulacja na morzu, zwłaszcza na wielkim oceanie jest bardzo bardzo trudna, w zasadzie praktycznie niemożliwa.
Widzisz jest tak jak w starożytności, niewiele się zmieniło: mapy są lokalnie poprawne, ale "globalnie" fałszywe. Bo "globalnie" rysują sobie...z wyobraźni.
Cytat:Odleciałeś gdzieś, gdzie nie zamierzam lecieć za Tobą. Godspeed.
Jest dokładnie tak jak napisałem. Jeśli chcesz wysoko zajść w kartografii, to najpierw musisz zajść do pobliskiej (no może niekoniecznie pobliskiej) loży masońskiej.
17.02.2019, 17:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.02.2019, 18:00 przez Vanat.)
Liczba postów: 886
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2018
Reputacja:
107
Maciej1 napisał(a): I oczywistym jest, że chodziło o oś łączącą dwie platformy i o zmienność w tej właśnie osi poziomej. A ja cały czas pytam: dlaczego zmienność ma zachodzić jedynie w tej osi. Pozwól, że
cię zacytuję: tylko debil może nie rozumieć o co pytam i nie rozumieć konsekwencji jedynej możliwej odpowiedzi na to pytanie
Maciej1 napisał(a): Cytat:Tylko określ warunki zakładu,
Warunki trzeba omówić spotykając się twarzą w twarz. Jak się upierasz na spotkanie twarzą w twarz, to zpraszam do Wrocławia.
Ja nie uważam że konieczne jest osobiste spotkanie, więc nigdzie nie zamierzam za Tobą latać.
Maciej1 napisał(a): [Szczerze jednak wątpię by do zakładu doszło. Bo najtrudniejszy warunek już zdążyłem zauważyć: musiałby się znaleźć uczciwy i bezstronny sędzia, który rozstrzygnie spór i musiałby być zaakceptowany przez dwie strony. A skąd miałby się taki sędzia wziąć, gdzie takiego szukać?] Żaden sędzia. Podpiszemy u notariusza umowę, która będzie precyzyjnie określać warunki zwycięstwa, tak, żeby można było przed sądem udowodnić że zaszły.
Dlatego nalegam byś przedstawił jakie to mają być warunki.
Jeśli miałeś zamiar to jakoś inaczej zorganizować, to jesteś mało poważny...
Maciej1 napisał(a): Odpisałem i chciałem Ci wysłać, ale nie przyjmowało, pisało, że masz wyłączony "priv". I teraz sobie o tym przypomniałeś? 
Tak czy inaczej wystarczy, że zrobisz to raz jeszcze. Czekam i czekam...
17.02.2019, 20:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.02.2019, 20:06 przez Fizyk.)
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
207
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista
Maciej1 napisał(a): Natomiast spłaszczenie, które na tym zdjęciu widać gołym okiem (patrz mój post objaśniający, porównujący przekrój rzeczywisty Schneeberga z tym co widać) Jeszcze się odniosę do tego, bo dopiero zauważyłem i mnie zirytowało.
Nawiasem mówiąc, linkuj posty, o których wspominasz, nie każdy ma czas i ochotę kopać w wątkach żeby ogarnąć, o czym piszesz. Tym razem zrobię to za Ciebie: https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid695210
Z tym co tam pisałeś jest jeden zasadniczy problem: przekrój na danej odległości ma się nijak do panoramy, bo na panoramie może być widać również obiekty bliższe i dalsze. Widać to zresztą na wygenerowanym przeze mnie widoku - w żaden sposób nie przypomina Twojego przekroju.
Maciej1 napisał(a): obnaża bardzo dobrze błędy jakie popełnia Fizyk. Np. ten najbardziej rażący: gdy sobie przyłożył miarę poziomą do pionu, który na obrazie jest (bo musi być) spłaszczony. A do Ciebie ciągle nie dotarło, że cały czas operowałem kątami pozornymi, "przy oku", których aparat nie zniekształca, więc tak, te kąty w pionie mogę oceniać na podstawie kątów w poziomie.
Ale to wszystko ma małe znaczenie w tym momencie, bo możemy już symulować całość widoku i porównywać, nie trzeba mierzyć kątów między konkretnymi punktami
Maciej1 napisał(a): Nie, nie. Spłaszczenie nie jest tym, co rozwala dywagacje Fizyka (na temat widoku Schneeberga). Jest tym to: widać ląd nad całym pasmem Protivanowa. Aha. Czyli generalnie twierdzisz, że białe strzałki na obu częściach tego obrazka to to samo? Bo widzisz, tego lądu nad pasmem Protivanova to na płaskiej Ziemi powinno być sporo więcej...
![[Obrazek: wlC2YyI.jpg]](https://i.imgur.com/wlC2YyI.jpg)
(klik po większą wersję)
Zaznaczyłem ciemną linią odpowiadające sobie grzbiety na obu połowach, żeby było widać, że to nie kwestia powiększenia. Co prawda na prawej połowie ten grzbiet jest niżej - ale to kwestia tego, że dopasowywałem między połowami grzbiet koło Protivanova, a ponieważ na płaskiej Ziemi nie byłby "opadnięty", to odległość kątowa między nim a zaznaczonym grzbietem byłaby większa... Nawiasem mówiąc, samo to jest solidnym dowodem, że zdjęcie zostało wykonane na kulistej Ziemi!
Ale to i tak pikuś, jak się popatrzy na masyw w tle. To, co widać na zdjęciu, to jest nic w porównaniu z tym, co powinno być widać, gdyby Ziemia była płaska. Czyli ogólnie Twoja wersja, Macieju, jest taka, że cała reszta nie jest spłaszczona, ale nagle wszystko powyżej Protivanova jest spłaszczone 10-krotnie, tak? I gdzie w tym spłaszczonym masywie wszystkie inne szczyty? Gdzie wszystko, co powinno być na lewo i prawo od Schneebergu? Też refrakcja zjadła?
Mnie jakoś nie przekonujesz
EDIT: Nawiasem mówiąc, fascynują mnie te górki z drzewami na pierwszym planie. Podejrzewam, że odpowiadają temu czerwonemu na mojej symulacji, ale trochę się to nie chce zgrać jedno z drugim (i to dotyczy tak samo symulacji płaskiej, jak kulistej). Podejrzewam, że pozycja symulowanego obserwatora różni się nieco od rzeczywistej pozycji fotografa, ale nie wiem niestety o ile. Wygląda to tak, jakby symulowany fotograf był za wysoko albo trochę za bardzo na południe (i przez to bliżej górek), ale wydaje mi się, że to musiałaby być różnica większa niż kilka metrów...
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
17.02.2019, 21:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.02.2019, 22:04 przez Ziemowit.)
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
41
Cytat:Widok na Schneeberg jest całkowicie sprzeczny z tym co wypluł symulator Fizyka. Na czym sprzeczność polega: wytłumaczyłem. Już kilka razy tłumaczyłem. Jeśli wy nie widzicie i nie rozumiecie co się do was pisze, szkoda czasu na rozmowę z wami.
Macieju1, przestań proszę po raz ponad setny pisać, że wszystko wytłumaczyłeś już wcześniej. Inaczej SZKODA TWOJEGO CZASU na tym forum. Jeśli chcesz dyskutować to zawsze podejmuj się tłumaczenia i rozwijania swoich myśli.
Znajdź mi PROSZĘ chociaż jednego człowieka na planecie zwanej ziemią czy na tym co nazywasz płaską ziemią, który by potwierdził to co mówisz. Nawet Matsuka ma nieco inne zdanie niż Ty i bardzo często podejmuje inne tematy niż Ty. Znajdziesz jedną osobę z pośród 7 miliardów ludzi, którzy się z Tobą zgodzą?
18.02.2019, 10:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.02.2019, 10:29 przez Vanat.)
Liczba postów: 886
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2018
Reputacja:
107
Macieju1
Cały czas czekam aż określisz jak ma wyglądać eksperyment. Lepiej się postaraj, bo od tego zależy czy zarobisz czy stracisz 100 tysięcy PLN.
Oczekuje, że podasz mi:
- W jakiej odległości od siebie mają być znaczniki
- Na jakiej wysokości mają być znaczniki
- Jakie wyniki ich obserwacji przewidujesz.
Uprzedzam, że nie zgodzę się na żadne obserwacje, które będą trwały krócej niż 5 dni
Żebyś wygrał, przez ten czas mają utrzymywać się wyniki jakie przewidujesz.
Więc kluczową sprawą jest jakie wyniki takiej obserwacji przewidujesz, bo ona posłuży notariuszowi do wypłaty nagrody i będzie w razie czego podstawą dochodzenia swoich praw przed sądem.
Określ co mielibyśmy zobaczyć i z jakim marginesem błędu, oraz uzasadnij ten błąd na gruncie fizyki (może być to twoja płaskoziemska fizyka, ale musi być ona wewnętrznie spójna)
Czekam...
18.02.2019, 12:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.02.2019, 12:11 przez Maciej1.)
Liczba postów: 671
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2018
Fizyk napisał(a): A do Ciebie ciągle nie dotarło, że cały czas operowałem kątami pozornymi, "przy oku", których aparat nie zniekształca, więc tak, te kąty w pionie mogę oceniać na podstawie kątów w poziomie.
Nie, nie możesz tak operować. Nie, nie możesz tak oceniać. A jeśli tego nie rozumiesz to jest to zdumiewające.
Jeśli obraz jest ściśnięty w pionie, to nie możesz przykładać miary poziomej do pionu. To oczywistość. Jeśli szacujesz kątową wielkość (wysokość) nóg kolegi stojącego w wodzie, przykładając miarę poziomą, niezniekształconą (np. rozstaw barków), to otrzymasz bzdurę. Tyle zdjęć pokazywałem, a jeszcześ tego nie pojął ? To dziwne, bo to jest bardzo proste.
Przyłożyłeś sobie miarę poziomą (zdaje się, że rozstaw wiatraków), która jest niezniekształcona do pionu, który jest spłaszczony. Po czym stwierdziłeś, że "to co widać na obrazie, co wystaje nad Protivanov ma wielkość kątową taką jak wynika to z rozstawu tych wiatraków". Rażący i kompromitujący błąd.
Cytat:Aha. Czyli generalnie twierdzisz, że białe strzałki na obu częściach tego obrazka to to samo?
Tak. Dokładnie tak. Tylko obraz jest spłaszczony (czego Twój fałszywy model nie przewiduje). Przecież to nawet widać, że to jest to samo co na Twoim symulatorze tylko spłaszczone (i zatarte) ! Patrz! A pooglądajże sobie na powiększeniu.
Cytat:Bo widzisz, tego lądu nad pasmem Protivanova to na płaskiej Ziemi powinno być sporo więcej...
E tam. Jest tyle ile trzeba tylko obraz jest spłaszczony. A spłąszczenie jest oczywistością. Wedle Twego fałszu (zarówno co do kształtu ziemi, jak i symulatora refrakcji) powinien wystawać tylko samiuśki szczyt Schneeberga. Ale nad (na obrazie "nad") Protivanowem jest pasmo ziemi. Najlepiej poznać to po tym, że niebo nie przylega do Protivanowa. Ale nie tylko po tym. To po prostu widać. Tak, jak to pokazywałem w swoim poście. Patrz mój post, patrz zaznaczenia strzałkami.
Cytat:Z tym co tam pisałeś jest jeden zasadniczy problem: przekrój na danej odległości ma się nijak do panoramy, bo na panoramie może być widać również obiekty bliższe i dalsze.
E tam. Z bliższych jest Protivanow. A z dalszych według Twego fałszu mógłby wystawać tylko samiuśki szczyt Schneeberga. Tymczasem widać całe pasmo ziemi.
Cytat:Widać to zresztą na wygenerowanym przeze mnie widoku - w żaden sposób nie przypomina Twojego przekroju.
Wygenerowany przez Ciebie widok jest fałszywy. Po prostu Twój symulator jest fałszywy. Lecz mimo to nie jest tak, że "wcale nie przypomina". Bo wręcz przeciwnie. Na widoku na zdjęciu widać to co w Twojej symulacji tylko, że widać to spłaszczone, tak jak należy się spodziewać w rzeczywistości.
Natomiast na Twojej symulacji "z kuli ziemskiej" widać tylko szczycik Schneeberga nad Protivanowem. A jest to całkowita niezgodność z tym co widać na zdjęciu: bo na zdjęciu nad pasmem Protivanowa widać rozległy pas ziemi. I to na każdym zdjęciu.
Cytat:Czyli ogólnie Twoja wersja, Macieju, jest taka, że cała reszta nie jest spłaszczona, ale nagle wszystko powyżej Protivanova jest spłaszczone 10-krotnie, tak?
Nie. Niedokładnie. Wszystko jest spłaszczone w pionie, mniej lub bardziej. Natomiast jest oczywistością, że to co niżej i to co dalej jest spłaszczone bardziej, niż to co wyżej i to co bliżej. To po prostu oczywistość. Gdybyś Ty oglądał dalekie widoki to byś to zauważył, że tak jest.
I niedokładnie. Ponieważ nawet jakby Twój fałszywy symulator uznać za wyrocznię rzeczywistości, to wychodzi 8 razy, a nie dziesięć, bo sprawdzałem.
Dokładnie tego należy się spodziewać. Protivanow jest wyżej (niż podstawa Schneeberga, którą widać na zdjęciu) i jest około 4 razy bliżej (chyba dobrze pamiętam?) niż Schneeberg. Cóż więc Cię tak dziwi, że jest to spłaszczone ok. 8 razy bardziej niż to co w rejonie Protivanowa? A pooglądajże Ty sobie widoki na żywo i takie właśnie zjawiska zobaczysz na własne oczy: przy większej różnicy wysokości i większej odległości- większe spłaszczenie. Tak działa refrakcja powietrza w realnym świecie. Że w Twoim symulatorze działa inaczej ? A to dlatego, że Twój symulator jest fałszywy.
Cytat:gdzie w tym spłaszczonym masywie wszystkie inne szczyty? Gdzie wszystko, co powinno być na lewo i prawo od Schneebergu? Też refrakcja zjadła?
Ależ nic nie zostało zjedzone. Wszystko tam jest i to widać ! Jak długo będziesz szedł w zaparte i twierdził, że nie widać ziemi nad pasmem Protivanowa? Jak długo będziesz szedł w zaparte i twierdził, że "nie widać tego iż niebo nie przylega do Protivanowa"?
Ziemowit napisał(a): Macieju1, przestań proszę po raz ponad setny pisać, że wszystko wytłumaczyłeś już wcześniej. Inaczej SZKODA TWOJEGO CZASU na tym forum. Jeśli chcesz dyskutować to zawsze podejmuj się tłumaczenia i rozwijania swoich myśli.
Dobrze. Ale proszę mnie potem nie oskarżać o to, że "po raz setny wklejam i powtarzam to samo".
Cytat:Znajdź mi PROSZĘ chociaż jednego człowieka na planecie zwanej ziemią czy na tym co nazywasz płaską ziemią, który by potwierdził to co mówisz.
Nie będę szukał człowieka. Ale powiedz mi o co konkretnie Ci chodzi ? Potwierdził co konkretnie ?
Cytat:Znajdziesz jedną osobę z pośród 7 miliardów ludzi, którzy się z Tobą zgodzą?
A gdybym nawet nie znalazł to co z tego ? Być może jest to dla Ciebie niepojęte ale prawdę i słuszność poznaje się nie "po liczbie osób które się w czymś zgadzają".
18.02.2019, 12:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.02.2019, 12:19 przez Fizyk.)
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
207
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista
Maciej1 napisał(a): Po czym stwierdziłeś, że "to co widać na obrazie, co wystaje nad Protivanov ma wielkość kątową taką jak wynika to z rozstawu tych wiatraków". Rażący i kompromitujący błąd. Nie, nie stwierdziłem tak. Stwierdziłem, że obraz tego, co wystaje nad Protivanov, ma wielkość kątową taką jak wynika to z rozstawu tych wiatraków. Obraz, nie obiekt. Widzisz różnicę?
Maciej1 napisał(a): Jeśli szacujesz kątową wielkość (wysokość) nóg kolegi stojącego w wodzie, przykładając miarę poziomą, niezniekształconą (np. rozstaw barków), to otrzymasz bzdurę. Powiedzmy, że kolega ma nogi długości 80 cm i stoi 46 m ode mnie, co powinno oznaczać, że jego nogi będą miały rozmiar kątowy 1 stopnia. Ale kolega stoi w wodzie, więc są spłaszczone i mają rozmiar kątowy np. 0,5 stopnia. Jeśli zrobię mu zdjęcie i przyłożę miarę poziomą do pionowej, to wyjdzie mi, że jego nogi mają rozmiar kątowy 0,5 stopnia.
I bardzo dobrze, tego właśnie oczekuję.
Mógłbym zrobić symulację sytuacji. Wypuszczałbym promienie z symulowanego obserwatora i patrzył, który promień trafia w biodro, a który w stopy kolegi. Jeśli przeprowadziłbym symulację poprawnie, to kąt między kierunkami wypuszczenia tych promieni wynosiłby... 0,5 stopnia.
I dokładnie to samo robiłem, symulując Schneeberg. Wypuszczałem promienie z oka oberwatora i liczyłem kąt między kierunkami wypuszczonych promieni, z których jeden trafiał w szczyt Schneebergu, a drugi w szczyt grzbietu. To jest dokładnie kąt, który można odczytać ze zdjęcia, tak jak w przykładzie powyżej. I ten właśnie kąt powinien wynosić 0,075 stopnia w przypadku kulistym - zgodnie ze zdjęciem - a 0,9 stopnia w przypadku płaskim - ponad 10 razy za dużo.
Maciej1 napisał(a): Tylko obraz jest spłaszczony (czego Twój fałszywy model nie przewiduje). Zaproponuj lepszy. Jak mi podasz jakiś konkretny model optyczny, to mogę go zakodować i zobaczymy, czy wyjdzie obraz zgodny ze zdjęciem.
Maciej1 napisał(a): Ależ nic nie zostało zjedzone. Wszystko tam jest i to widać ! Jak długo będziesz szedł w zaparte i twierdził, że nie widać ziemi nad pasmem Protivanowa? Jak długo będziesz szedł w zaparte i twierdził, że "nie widać tego iż niebo nie przylega do Protivanowa"? Odróżniajmy fakty od domysłów.
Widać szary pas - to jest fakt.
Że ten szary pas to jakiś ląd - to już jest domysł.
Nie mam zielonego pojęcia, czym ten szary pas jest. Może to jakiś pył. Może chmury, i nie widać nawet żadnego Schneebergu, tylko akurat chmury wybrzuszyły się w tym miejscu i wyglądały jak góra. A może nad grzbietem koło Protivanova akurat utworzyły się warunki termiczne, które powodują miraż i faktycznie widać więcej, niż powinno być widać normalnie. Nie wiem. Zdjęcie jest zbyt niewyraźne, by to ocenić.
Natomiast jest zdecydowanie wystarczająco wyraźne, żeby stwierdzić, że nie mamy tam gór wystających na 0,9 stopnia, jak to powinno być na płaskiej Ziemi.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Liczba postów: 671
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2018
Fizyk napisał(a): Zaproponuj lepszy. Jak mi podasz jakiś konkretny model optyczny, to mogę go zakodować i zobaczymy, czy wyjdzie obraz zgodny ze zdjęciem.
Nie istnieje jak dotąd żaden model refrakcji (atmosfery), który pozwalałby sensownie przewidywać efekt na obrazie dla tego rodzaju obserwacji o jakich mowa. To od dawna i "wszyscy" wiedzą. Zresztą ja o tym już pisałem i to chyba kilka razy.
Pisałem również, że kwestia wymaga eksperymentowania i sprawdzania. Należy badać zjawiska optyczne "dla małych kątów" (czyli wielkich, tj. bliskich 90 stopni kątów natarcia, przy prawie Snelliusa). Należy weryfikować wszystkie założenia, w tym i zasadę Fermata. Nie ma "świętych krów". Ponieważ obserwacje realnego świata dowodzą tego, że światło w atmosferze powietrza i dla małych kątów zachowuje się raczej tak jakbyśmy mieli do czynienia z warstwowością w powietrzu, a nie z gradientem. Dowodzą tego dwa niezbite i z zasady obserwowane fakty: spłaszczenie i odbicia przy tego typu obserwacjach. [Być może przy przy bardzo małym gradiencie i bardzo płaskim kącie (wielkim kącie natarcia) tworzy się jakiś "naturalny światłowód" i światło odbija się całkowitym wewnętrznym odbiciem raz od dołu, a raz od góry "warstwy", i biegnie po prostej nawet w ośrodku z (minimalnym) gradientem?] Zresztą sam model gazu z gradientem to też tylko pewien model matematyczny, pewna idealizacja matematyczna. Może gazy (np. powietrze) pod działaniem siły skierowanej w jednym kierunku (ciążenie) zachowują się w rzeczywistości inaczej niż w tym modelu (matematycznym) "z gradientem"?
Czyli: jeszcze daleka droga do odkrycia zachowania się światła, jeszcze wielu rzeczy nie rozumiemy. Jeszcze daleko do poprawnego modelu dla tego typu obserwacji.
Cytat:Nie mam zielonego pojęcia, czym ten szary pas jest. Może to jakiś pył.
Nie. Jasno widać, że to jest ląd, ziemia.
Czerwona strzałka Schneeberg (spłaszczony). Po bokach (niebieskie strzałki)- także ziemia.
Podświetlone niebo jest bardzo dobrym tłem. Gdyby ziemia była "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km", to podświetlone niebo przylegałoby do pasma Protivanowa (czy uwzględnimy refrakcję, czy jej nie uwzględnimy). Dobrze o tym wiesz. Dobrze wiesz, że w modelu kulistym za Protivanowem promień "idzie w górę" względem powierzchni dalej (tj. za Protivanowem) położonej ziemi. Promień idzie "w niebo"! Mało tego. W modelu kulistym w niebo coraz bardziej podświetlone (bo w stronę słońca). Ale na wszystkich zdjęciach widać: niebo nie przylega do Protivanowa. [Bo nad Protivanowem, tzn. "nad" na zdjęciu jest ziemia!]
Cytat:Natomiast jest zdecydowanie wystarczająco wyraźne, żeby stwierdzić, że nie mamy tam gór wystających na 0,9 stopnia, jak to powinno być na płaskiej Ziemi.
Tak "powinno być" według Twego fałszywego modelu. Dalekie obserwacje są sprzeczne z Twoim modelem.
18.02.2019, 13:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.02.2019, 13:20 przez Vanat.)
Liczba postów: 886
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2018
Reputacja:
107
Maciej1 napisał(a): Nie istnieje jak dotąd żaden model refrakcji (atmosfery), który pozwalałby sensownie przewidywać efekt na obrazie dla tego rodzaju obserwacji o jakich mowa. To od dawna i "wszyscy" wiedzą. Zresztą ja o tym już pisałem i to chyba kilka razy. Jeśli nie istniej, to nie da się za pomocą fotografii horyzontu ocenić czy Ziemia jest płaska czy kulista, bo nie wiadomo co tam się po drodze ze światłem dzieje.
A to znaczy, że wykręcasz się z naszego zakładu.
- albo teraz to zrozumiałeś, więc przyznaj to wreszcie,
- albo od początku wiedziałeś, że to niemożliwe, ale to by oznaczało, że jesteś oszustem, który tylko mamił nas zakładem, na który nigdy byś się nie zdecydował, bo wiesz, ze jest nierozstrzygalny.
Cały czas nie wysłałeś do mnie wiadomości, którą jak twierdzisz już napisałeś i teraz wystarczyłoby wysłać po raz kolejny...
Liczba postów: 671
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2018
Vanat napisał(a): eśli nie istniej, to nie da się za pomocą fotografii horyzontu ocenić czy Ziemia jest płaska czy kulista, bo nie wiadomo co tam się po drodze ze światłem dzieje.
Da się. Po obrazie można poznać czy refrakcja była mała czy duża. Już to tłumaczyłem. Już wiele razy tłumaczyłem:
Nie da się w ten sposób, w tę stronę: wrzucamy do symulatora, a symulator wypluwa nam "co też zobaczymy". Sprawdzamy w rzeczywistości, a tu dobrze i z zasady zgadza się z tym co symulator wypluł.
Ale da się w ten sposób, da się w drugą stronę: po analizie obrazu, po porównaniu go z obiektem wyjściowym (znanym) można wyciągać wnioski odnośnie (uśrednionej) refrakcji, która zachodziła po drodze. Jeżeli zachodziła mała (najpewniej poznać to po braku spłaszczeń i odbić), to wtedy obraz upodabnia się do tego jak jest w rzeczywistości. [Skoro zatem w warunkach małej refrakcji zawsze widać w dobrej zgodności z tym tak jakby ziemia była płaska => ziemia najpewniej jest płaska]
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
207
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista
Maciej1 napisał(a): Nie da się w ten sposób, w tę stronę: wrzucamy do symulatora, a symulator wypluwa nam "co też zobaczymy". Sprawdzamy w rzeczywistości, a tu dobrze i z zasady zgadza się z tym co symulator wypluł.
Ale da się w ten sposób, da się w drugą stronę: po analizie obrazu, po porównaniu go z obiektem wyjściowym (znanym) można wyciągać wnioski odnośnie (uśrednionej) refrakcji, która zachodziła po drodze. Jeżeli zachodziła mała (najpewniej poznać to po braku spłaszczeń i odbić), to wtedy obraz upodabnia się do tego jak jest w rzeczywistości. [Skoro zatem w warunkach małej refrakcji zawsze widać w dobrej zgodności z tym tak jakby ziemia była płaska => ziemia najpewniej jest płaska] Wow. Nawet nie wiem, jak to podsumować.
Generalnie właśnie zanegowałeś podstawę metody naukowej, i to podstawę, której celem jest uczynienie jej niewrażliwą na ludzkie błędy poznawcze. W tym momencie jakakolwiek dalsza rozmowa przestaje mieć sens, bo Ty chcesz podlegać błędom poznawczym, otrzymywać fałszywe wyniki i wierzyć, że są prawdziwe. Twoje prawo, ale trochę to smutne.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Liczba postów: 671
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2018
Fizyk napisał(a): Maciej1 napisał(a): Nie da się w ten sposób, w tę stronę: wrzucamy do symulatora, a symulator wypluwa nam "co też zobaczymy". Sprawdzamy w rzeczywistości, a tu dobrze i z zasady zgadza się z tym co symulator wypluł.
Ale da się w ten sposób, da się w drugą stronę: po analizie obrazu, po porównaniu go z obiektem wyjściowym (znanym) można wyciągać wnioski odnośnie (uśrednionej) refrakcji, która zachodziła po drodze. Jeżeli zachodziła mała (najpewniej poznać to po braku spłaszczeń i odbić), to wtedy obraz upodabnia się do tego jak jest w rzeczywistości. [Skoro zatem w warunkach małej refrakcji zawsze widać w dobrej zgodności z tym tak jakby ziemia była płaska => ziemia najpewniej jest płaska] Wow. Nawet nie wiem, jak to podsumować.
Generalnie właśnie zanegowałeś podstawę metody naukowej, i to podstawę, której celem jest uczynienie jej niewrażliwą na ludzkie błędy poznawcze. W tym momencie jakakolwiek dalsza rozmowa przestaje mieć sens, bo Ty chcesz podlegać błędom poznawczym, otrzymywać fałszywe wyniki i wierzyć, że są prawdziwe. Twoje prawo, ale trochę to smutne.
No nie zgodzę się z Tobą. Pisząc "nie da się" mam na myśli (co wydaje mi się oczywistym z kontekstu, z całej reszty moich wypowiedzi) nie da się teraz, w tej chwili, bo w tej chwili, dzisiaj nie znamy/nie rozumiemy wszystkiego co się dzieje w czasie tych obserwacji oraz nie mamy pełnych danych (odnośnie tego co po drodze).
Natomiast w drugą stronę się da nawet dzisiaj: znając obiekt wejściowy i efekt wyjściowy (obraz obiektu) możemy jednak na podstawie nawet niepełnego zrozumienia (zjawisk) i niepełnej wiedzy wyciągać wnioski o uśrednionej refrakcji "po drodze".
18.02.2019, 14:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.02.2019, 14:10 przez ErgoProxy.)
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Mason Iluminata Agent Szatana napisał(a):Wow. Nawet nie wiem, jak to podsumować. Rany boskie, przecież od miesięcy już wiadomo, że naukę robią masoni 666 stopnia, którzy sami, celowo, z premedytacją kłamią, żeby sprawiedliwych wodzić po manowcach. A że tym masonom spójne wyniki wychodzą, to nic nie znaczy, bo spójne wyniki mogą wyjść na wiele przeróżnych sposobów i nie odróżnisz prawdy inaczej, jak Wierząc Słowu Und Zmysłom. Nauka jest błędem poznawczym, czy wy tego nie widzicie?!?!oneonealleluja
Liczba postów: 671
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2018
ErgoProxy napisał(a): Rany boskie, przecież od miesięcy już wiadomo, że naukę robią masoni 666 stopnia, którzy sami, celowo, z premedytacją kłamią, żeby sprawiedliwych wodzić po manowcach. A że tym masonom spójne wyniki wychodzą, to nic nie znaczy, bo spójne wyniki mogą wyjść na wiele przeróżnych sposobów i nie odróżnisz prawdy inaczej, jak Wierząc Słowu Und Zmysłom. Nauka jest błędem poznawczym, czy wy tego nie widzicie?!?!oneonealleluja
Tak. Naukę robią masoni lub (i to nawet częściej) pożyteczni idioci na usługach masonerii. Tak, masoni wcale się nie kryją z tym, że są "mecenasami nauk i sztuk". [Oczywiście popierają tylko te nauki, które walczą z Bogiem, czyli tylko te efekty finansują i wspierają, które mogą sprawiać wrażenie, że "udowadniają" fałsz Bożego Objawienia. Stąd np. nauki o "ewolucji", czy o "miliardach lat istnienia świata". Bardzo dobrze wspierane i opłacane dzisiaj nauki.]
Nie nie. Nauka tworzona przez współczesnych naukowców nie jest idealnie spójna. Lecz tylko niewielu zwraca uwagę na szczegóły. Te szczegóły w których jak to mówią tkwi diabel. Np. na taki szczegół, że obserwacje powierzchni ziemi nie bardzo zgadzają się z geometrią kuli o promieniu ok. 6371-6378 km. Lub na taki szczegół: lecąc samolotem, na wysokości np. 11 km nigdy nie uświadczysz (nie zaobserwujesz) gwiazd świecących poniżej poziomu (wyznaczonego poziomicą).
W ogólności: nauka fałszywa nie może być doskonale spójna, ale może być niemal doskonale spójna, czyli sprawiać wrażenie doskonale spójnej. Któż jednak zwraca uwagę na takie szczegóły jak "prawie", czy "niemal" ?
Ale jak to słusznie mówią diabeł (bóg masonerii) tkwi właśnie w szczegółach.
Większośc nabiera się na pozory. Ta reguła rządzi nie tylko naszym czasem, ale "zawsze" rządziła światem, "zawsze" to znaczy od czasu pierwszego grzechu ludzkiego, pierwszego zaślepienia, pierwszego zaćmienia rozumu.
18.02.2019, 14:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.02.2019, 14:49 przez Fizyk.)
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
207
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista
Maciej1 napisał(a): Pisząc "nie da się" mam na myśli (co wydaje mi się oczywistym z kontekstu, z całej reszty moich wypowiedzi) nie da się teraz, w tej chwili, bo w tej chwili, dzisiaj nie znamy/nie rozumiemy wszystkiego co się dzieje w czasie tych obserwacji oraz nie mamy pełnych danych (odnośnie tego co po drodze). Nigdy nie mamy pełnych danych. Dlatego stosuje się przybliżenia i analizuje niepewności.
Nie wiem, jakie są warunki po drodze, to mogę przyjąć pewien wiarygodny zakres warunków i puścić wiele symulacji dla różnych warunków z tego zakresu. Wtedy dowiem się dwóch rzeczy - po pierwsze, jak duży wpływ mają różnice warunków na wynik, a po drugie, czy któreś warunki z zakresu mogą wyjaśnić obserwację.
EDIT: Case in point: generuje mi się właśnie zestaw symulacji Schneebergu przy różnych warunkach. Wyniki powinny Cię zainteresować
Maciej1 napisał(a): Natomiast w drugą stronę się da nawet dzisiaj: znając obiekt wejściowy i efekt wyjściowy (obraz obiektu) możemy jednak na podstawie nawet niepełnego zrozumienia (zjawisk) i niepełnej wiedzy wyciągać wnioski o uśrednionej refrakcji "po drodze". No właśnie nie możemy. Stawiasz wóz przed koniem. Żeby wyciągać wnioski o warunkach na podstawie obiektu i jego obrazu, musimy najpierw wiedzieć, jak warunki mogą wpływać na obraz. A skąd to możesz wiedzieć bez a) dogłębnego zbadania empirycznego wpływu różnych warunków na obraz, albo b) zamodelowania wpływu warunków i przeprowadzenia obliczeń albo symulacji? Odpowiem: nie możesz. A Ty nie zrobiłeś ani a), ani b). W związku z tym Twoje wnioski o warunkach ze zdjęć to niczym niepoparte wyobrażenia, nic więcej.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Maciej1 napisał(a):Któż jednak zwraca uwagę na takie szczegóły jak "prawie", czy "niemal"? Oczywiście masoni. Oni każą swoim adeptom na studiach rachować np. zbieżność ciągu prawie wszędzie. Albo sumy nieskończenie małych przyrostów liczbowych.
|