To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
Fascynujący tekst swoją drogą. Tak się naprodukował, a w praktyce w tym tekście nie ma nic. Zero konkretnej informacji.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Link

Cytat:Praca habilitacyjna Migalskiego nosi tytuł "Budowanie narodu. Przypadek Polski w latach 2015-2017". Ostatnia jej część stanowi analizę tego, "co rząd Beaty Szydło robił w tej materii".
Ło matko i córko.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Co było do przewidzenia, PiS w obliczu wyborów i niepewne wyniku jaki może osiągnąć, ucieka się do podniesienia poprzeczki rozdawnictwa. Nawet, jeśli w ciągu następnych czterech latach rozpierdolili państwo do reszty, to i tak ludzie nie połączą kropek. Będą wspominać wspaniałego zbawcę narodu, który zbawiał ludzi za ich własne pieniądze. Kurwa mać.


Cytat:Kolejna obietnica to brak podatku PIT dla pracowników do 26 roku życia.

Trzeci punkt dotyczy obniżenia kosztów pracy. - Mamy w planie obniżenie PIT-u pracowniczego - zapowiedział lider PiS.

- Czwarta sprawa to pomoc dla emerytów. Każdy emeryt otrzyma "trzynastkę" w wysokości najniższej emerytury 1100 złotych - obiecał Kaczyński.

- W Polsce połączenia autobusowe zostały zlikwidowane z miliarda do połowy. Przywrócimy ten miliard. Dotyczy to przede wszystkim mniejszych miast i wsi.

- Widzę już naszych przeciwników, którzy mówią "obiecanki cacanki". Już na 1 maja swoje "trzynastki" dostaną emeryci. Od 1 lipca 500 plus na każde dziecko! Pozostałe zobowiązania wypełnimy do 21 września tego roku - złożył obietnicę lider PiS.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Jeszcze o Barnevenet, może trochę inaczej spojrzy się na działalność naszego konsula. Warto posłuchać chwile o torturach w aresztach norweskich.

- Wystarczy niesprawdzone doniesienie o przemocy, by zabrali dzieci ze szkoły, a rodziców z pracy do aresztu. Trafiają do jednoosobowej celi bez okien, jest psychodeliczna drażniąca muzyka, traci się poczucie czasu... - mówi Kamila Gryn, która wraz z konsulem Kowalskim przez ostatnie pięć lat realizowała program pomocy polskim rodzinom w Norwegii. Większość z nich czuła się pokrzywdzona przez norweski urząd ochrony praw dziecka - Barnevernet.


Całość.

 Siniaki są, zdrapania? Nie ma, znaczy przemocy nie było. Weźcie ode nie mnie męki fizyczne, a wytrzymam wszystkie psychiczne. W łagodnej i pełnej kultury Norwegii gnoi i poniża się ludzi inaczej.

Z drugiej strony należy ich rozumieć, postępują racjonalnie. Przy takiej ilości imigrantów dla zachowania jedności kulturowej Norwegii należy ich znorweżyć, tak jak Niemcy germanizowali. Stąd nacisk na dzieci imigranckie i zastraszanie jak powyżej. Ma to wówczas sens. Tylko muzułmanów o czym wspominałem bardzo tam szanują i ewentualna zmiana rodziny jest muzułmańska z  reguły tej samej narodowości.
Odpowiedz
Ja tylko z takim przyczynkiem, że Norwegowie mają Króla Jegomościa, dziedzicznego pana na włościach, czyli że jest to, w porównaniu do naszej obezhołowionej republiki z komunistyczną przeszłością, istna ostoja konserwatyzmu. Język
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Co było do przewidzenia, PiS w obliczu wyborów i niepewne wyniku jaki może osiągnąć, ucieka się do podniesienia poprzeczki rozdawnictwa. Nawet, jeśli w ciągu następnych czterech latach rozpierdolili państwo do reszty, to i tak ludzie nie połączą kropek. Będą wspominać wspaniałego zbawcę narodu, który zbawiał ludzi za ich własne pieniądze. Kurwa mać.
Czas zacząć się modlić, aby światowe spowolnienie gospodarcze przyszło jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Ludzie pomyślą sobie, że skoro PIS ostatnio obiecał i dał to teraz skoro obieca to też da i nic się nie stanie. Wiódł będzie tekst, że mówili, że 500+ dorżnie budżet a budżet jest w świetnej formie. Problem w tym, że budżet już jest ogromnie obciążony państwowym rozdawnictwem i ratuje go jedynie świetna koniunktura na rynkach. Jak koniunktura siądzie to to pierdolnie. A jak wprowadzą pakiet "rozdawnictwo 2.0" to pierdolnie 2 razy mocniej. Coraz szybciej idziemy w stronę Grecji.  Szkoda bo takie w sumie fajne państwo mieliśmy Smutny

Swoją drogą ewidentnie nie jestem targetem dobrej zmiany bo w pakiecie "Rozdawnictwo 2.0" za wyjątkiem jakiejś mglistej obniżki pracowniczego PITu nie ma nic na czym bym skorzystał.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
kmat napisał(a): Czas zacząć się modlić, aby światowe spowolnienie gospodarcze przyszło jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.

Spowolnienie już jest, ale pierdolnąć może na koniec roku albo w przyszłym.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Ludzie pomyślą sobie, że skoro PIS ostatnio obiecał i dał to teraz skoro obieca to też da i nic się nie stanie. Wiódł będzie tekst, że mówili, że 500+ dorżnie budżet a budżet jest w świetnej formie. Problem w tym, że budżet już jest ogromnie obciążony państwowym rozdawnictwem i ratuje go jedynie świetna koniunktura na rynkach. Jak koniunktura siądzie to to pierdolnie. A jak wprowadzą pakiet "rozdawnictwo 2.0" to pierdolnie 2 razy mocniej.
Ano właśnie. A realnie to my raczej nie wiemy w jakiej kondycji jest budżet. Węgry i Grecja to jednak były zaskoczenia.

Żarłak napisał(a): Spowolnienie już jest, ale pierdolnąć może na koniec roku albo w przyszłym.
Za późno.

Takiego pecha mamy. Sensowna władza przytrafia się w kryzysie a bezsensowna w koniunkturze. I przez to ludziom się myli, która jest która.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Zauważcie jeszcze jedno - oni sporą część tych pieniędzy chcą wydać jeszcze przed wyborami. Sprytne - bo albo przez to wygrają i są do przodu, albo nie - i wówczas z problemem zostanie następca.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Zauważcie jeszcze jedno - oni sporą część tych pieniędzy chcą wydać jeszcze przed wyborami. Sprytne - bo albo przez to wygrają i są do przodu, albo nie - i wówczas z problemem zostanie następca.
Też mi to wpadło w oko. Paradoks, ale chyba najlepsza opcja to sytuacja, w której PiS i Kukiz mają odrobinę ponad połowę mandatów. Tak, żeby rząd upadł dzień po tym, jak upadnie budżet.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Ot, zasada gorącego kartofla w użyciu. Mnie rozbraja co innego. Na Węgrzech po spełnianiu socjalnych mokrych snów na jawie, przyszedł pierdolnik i zbawca Orban, który de facto nie szasta kasą na lewo i prawo jak poprzednicy, ale jest strasznym badziewiem. Co po PiSie przyjdzie u nas? :-D Niech to pierdolnie za rok, jak PiS znowu wygra. To dopiero będzie widok... Masy rozpasanych tłuków żyjących z zasiłków zostaną z niczym. Nadprodukcja żywności zostanie na naszym podwórku, bo spowolnienie dotknie rynki zagraniczne i rolnicy wyjdą na ulice, służba zdrowia z brakiem kasy ogłosi strajk, bo się limity skończą wcześniej niż zwykle, brak dotacji do górnictwa wymusi cięcia. Budżetówka dopiero co dostała podwyżki, to jak im polecą po nich to znowu będą strajki. Podsumowując państwo płonie, strajkuje kto może, zdezorientowane masy zostają bez wygodnych kraników, z których kapie forsa. Gniew ludu kieruje się na PiS. Chyba nawet na tych szkodników zagłosuję. Zjebali już wszystko, grożą rozdawnictwem to niech za to odpowiedzą. Bo nie ma co się oszukiwać, przegrana dzisiaj skończy się Gierkozą. Przegrana będzie trwała dwa do czterech lat przy spowolnieniu i wrócą na tarczy. No a państwo nawet jak nie padnie, to będzie jeszcze większym dziadostwem i trzeba będzie stąd spierdalać na stałe. Niestety nie mamy śródziemnomorskiego klimatu ani nawet takiego jak nad Balatonem. Będzie bieda, wysokie koszty i jeszcze grubsze szklane sufity.
Sebastian Flak
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Zauważcie jeszcze jedno - oni sporą część tych pieniędzy chcą wydać jeszcze przed wyborami. Sprytne - bo albo przez to wygrają i są do przodu, albo nie - i wówczas z problemem zostanie następca.

Niby stworzyli specjalną rezerwę na ten cel w tegorocznym budżecie. Też z pogwałceniem przepisów, ponoć.

kmat napisał(a): Za późno.

Takiego pecha mamy. Sensowna władza przytrafia się w kryzysie a bezsensowna w koniunkturze. I przez to ludziom się myli, która jest która.

popolupo



Zrobiłem PIT-a przy użyciu ministerialnego serwisu online. To pierwsza rzecz, którą PiS wprowadził, faktycznie ułatwiająca życie. Jeszcze niech tylko poprawią lukę, która pozwala obejść zabezpieczenie i będzie OK. Najlepiej byłoby, gdyby administracja poszła w kierunku takim, jak jej estoński odpowiednik. Tam można załatwić sprawę w urzędzie sprzed komputera, a dowód tożsamości służy uwierzytelnianiu połączenia, czyli tak jak powinno być.


I pisze to specjalnie dla osób, które twierdzą, że krytyka PiS jest rytualna i bez podstaw.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Gawain napisał(a):Co po PiSie przyjdzie u nas?
Gladiator z kolegami.
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a):
Gawain napisał(a):Co po PiSie przyjdzie u nas?
Gladiator z kolegami.

Tylko kto ich wybierze, jak to jest grupa zbieżna z PiSem.

Żarłak napisał(a):Zrobiłem PIT-a przy użyciu ministerialnego serwisu online. To pierwsza rzecz, którą PiS wprowadził, faktycznie ułatwiająca życie. Jeszcze niech tylko poprawią lukę, która pozwala obejść zabezpieczenie i będzie OK. Najlepiej byłoby, gdyby administracja poszła w kierunku takim, jak jej estoński odpowiednik. Tam można załatwić sprawę w urzędzie sprzed komputera, a dowód tożsamości służy uwierzytelnianiu połączenia, czyli tak jak powinno być.


I pisze to specjalnie dla osób, które twierdzą, że krytyka PiS jest rytualna i bez podstaw.

Rytualna? Dobre. Urzędników jest 700 tys. Załatwić coś to jest mordęga. Trzeba być albo chamskim i groźnym albo tak długo wiercić dziurę, aż się swoje wywierci. Prostą sprawę załatwiałem czternaście miesięcy (sic!), straciłem jakieś 5k i tyle czasu na jeżdżenie po urzędach a a nawet po osobach prywatnych, żeby info zdobyć, że szok. Na każdym kroku odnosiłem wrażenie, że robione jest wszystko, żebym sobie odpuścił i nikogo nie denerwował przeszkadzaniem w pracy... A wszystko czego mi było potrzeba to dokumenty z archiwum i kilka prostych wypisów z akt. Sam bym to znalazł najdalej po dwóch dniach i szukając w ciemno. A przed kompem i po inwentaryzacji to jeszcze szybciej. Stawiam na kilka godzin, nie na kilka miesięcy. Zwolnienie jednej siódmej urzędników to oszczędność 3,6 mld złotych. Zakładając, że każdy zarabia tylko 3000 złotych. Jakby to wsadzić w e-dostęp to by się nagle okazało, że z pozostałych 600 tys. Kolejne pół miliona można zwolnić, ewentualnie zagonić do kopiowania archiwów i dopiero wtedy zwolnić a reszta to by sobie siedziała pilnując budynków chyba i przekładając pudła od czasu do czasu. Ale to jest nierealne. To są bajki lepsze od tych napisanych przez Grimmów.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a):Zwolnienie jednej siódmej urzędników to...
...powiększenie armii bezrobotnych nierobów, dla których nie ma zajęcia i skokowy spadek popytu na rynku wewnętrznym.
Odpowiedz
Niech to się skończy wreszcie...
Sebastian Flak
Odpowiedz
Wywiad z Gowinem. Czytanie grozi syfilisem. I kiłą.
Aż sobie przypomniałem te stare dobre czasy, kiedy symbolem kurewstwa była frytka z Big Brothera.


Gawain napisał(a): Mnie rozbraja co innego. Na Węgrzech po spełnianiu socjalnych mokrych snów na jawie, przyszedł pierdolnik i zbawca Orban, który de facto nie szasta kasą na lewo i prawo jak poprzednicy, ale jest strasznym badziewiem. Co po PiSie przyjdzie u nas?
O to bym się nie bał. Największe szanse w takim przypadku ma przeciwna opcja. W polskich warunkach to oznacza coś ideowo w stylu Nowoczesnej.
Gawain napisał(a): Podsumowując państwo płonie, strajkuje kto może, zdezorientowane masy zostają bez wygodnych kraników, z których kapie forsa. Gniew ludu kieruje się na PiS.
Ano. Z tym, że to często nie są jakieś wygodne kraniki. W budżetówce jak nie jesteś cycatą rusycystką zarabia się raczej kiepsko. Ludzie się wcale jakoś tam nie garną.
Gawain napisał(a): Bo nie ma co się oszukiwać, przegrana dzisiaj skończy się Gierkozą. Przegrana będzie trwała dwa do czterech lat przy spowolnieniu i wrócą na tarczy.
Zresztą to już się raz stało.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a):
Gawain napisał(a):Przegrana będzie trwała dwa do czterech lat przy spowolnieniu i wrócą na tarczy.
Zresztą to już się raz stało.

Gawain napisał(a):na tarczy
Rządzą nami żywe trupy? I kot-zombie...
Odpowiedz
Zerknijmy na to od strony pieniędzy.

Dotychczasowe wydatki stałe PIS na ich projekty to jakieś 30 mld złotych na rok. Chcą do tego dołożyć kolejne 40 mld. Razem daje to 70 mld. Rekordowy deficyt budżetowy (bez projektów PIS) w okresie słabej koniunktury i kryzysu na rynkach światowych wyniósł 45 mld.  Weźmy go jako odniesienie .Załóżmy, że dotychczasowy wzrost gospodarczy oraz bardziej agresywna polityka finansowa państwa sprawiłyby, że byłby on o 25% niższy.  Mamy zatem jakieś 30 mld złotych - bez programów Rozdawnictwo 1.0 i Rozdawnictwo 2.0.  Zatem jeżeli gospodarka światowa siądzie, to bez drastycznych cięć wydatków lub podwyżki podatków  należy się spodziewać rocznego deficytu w okolicach 100 mld złotych.

Załóżmy że w 2020 zaczyna się kryzys (dla prostoty obliczeń - późniejsze jego nadejście niewiele zmieni a jedynie opóźni opisywane niżej scenariusze w czasie)
W tym tempie przyrostu długu przy założeniu, że nasz wzrost PKB wyniesie 1% (a na świecie będzie kryzys podobny do tego z poprzednich lat) po dwóch latach skończą się możliwości pożyczkowe i dojdziemy do progu 60%.
Przy założeniu spadku PKB o 1 % na rok już po 1 roku skończą się możliwości pożyczkowe państwa i dojdziemy do progu 60%.

Zatem w razie poważnego kryzysu na początku 2 lub 3 roku po jego rozpoczęciu będzie konieczny albo drastyczne cięcia w wydatkach (które będą przecież sztywne w części socjalnej) albo zmiana konstytucji albo jej całkowite olanie.


A przypominam, że pozbawiona od lat istotnych podwyżek budżetówka jest coraz bardziej sfrustrowana tym, że nic nie ma z tego sukcesu gospodarczego, którym chwali się rząd. I rząd aby zachować w niej spokój i zapewnić jako takie  działanie państwa będzie musiał dać im jakieś podwyżki. Co pewnie da kolejne grube miliardy.


I niewiele tutaj ratuje, że wśród pomysłów PIS są dwa sensowne - obniżenie kosztów pracy oraz umożliwienie samorządom wpływu na komunikację w rejonie (to może istotnie zwiększyć mobilność ludzi na terenach wiejskich i mieć pozytywny wpływ na gospodarkę) skoro cała reszta  stanowiąca co najmniej 3/4 nowych wydatków to zwyczajne prymitywne rozdawnictwo.


PS. Jakby ktoś się napalał na te dwukrotnie większe koszta uzyskania przychodu to informuję, że będzie to mniej więcej całe 20 złotych do wypłaty na miesiąc Duży uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości