To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wątek zbiorczy o kształcie Ziemi
zefciu napisał(a):
matsuka napisał(a): - dogmat o niepokalanym zagięciu światła ku dołowi (ignorujący empiryczne dowody przeczące),
Nie ma takiego dogmatu. To jakiej refrakcji ulega światło zależy od warunków.

W teorii obecnie obowiązującej w świecie nauki owszem, skrajne warunki mogą zaburzyć kształt promienia światła, ale co do zasady zagina się ono do dołu w atmosferze.

Tymczasem badania empiryczne wykazały, że domyślnie światło zagina się do góry, a skrajne warunki mogą go odgiąć w drugą stronę (do dołu) i powstanie wtedy miraż góry, czyli np. latające statki na morzu.

Potwierdzają to także obserwacje statystyczne, gdy miraż dolny jest znacznie częstszy niż górny (co pokazuje że światło już się zasadniczo prawdopodobnie zaginało do góry, zanim nastąpiło przesilenie)

Lekceważenie badań empirycznych, które nie pasują do teorii to domena kuloziemców, zresztą nie tylko - wszystkich fanatyków religijnych.

Jedyne co mógłby tutaj zrobić Fizyk to albo
- udowodnić błędy w badaniu empirycznym (co nie udało mu się zrobić)
- albo udowodnić fałszerstwo (co też nie udało mu się zrobić, a wręcz przeciwnie)
- albo przeprowadzić analogiczne badanie, by porównać wyniki

Nie ma więc żadnych podstaw, by odrzucić badanie tylko dlatego, że wynik nam się nie podoba. A jednak Fizyk woli odgrażać się, że w takim razie sfałszuje badanie, które pokaże coś innego (nie wierzę, że byłby do tego zdolny, bo go cenię i szanuję) i nie zamierza uznawać dowodów empirycznych.


zefciu napisał(a):Proszę zatem wskazać lepszą teorię, która wyjaśnia wszystkie obserwacje.

Widzę, że udziela Ci się metoda Pilastera, który jako kompletny ignorant w różnych dziedzinach tworzy modele naukowe pełne dziur, które bardzo łatwo obalić, a na krytykę ma tylko jeden właściwie argument : "w takim razie zrób lepszy"

Nie, nie muszę robić lepszego, żeby pokazać jak słaby jest ten.

zefciu napisał(a):
matsuka napisał(a):- dogmat o istnieniu grawitacji w praktyce nierozróżnialnej z siłami bezwładności.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby matsuka opracował metodę odróżniania grawitacji od sił bezwładności.

Nie rozumiesz. Ja twierdzę, że jeśli coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to prawdopodobnie jest to kaczka, a nie smok wawelski.

Nie ma sensu dalej utrzymywać wiary w smoka tylko dlatego, że idea smoka powstała najpierw, nim poznano czym jest kaczka.

zefciu napisał(a):
Cytat:No właśnie, tłumaczyli je niepoprawnie, ale (w domyśle) dziś już wiemy jak jest poprawnie.
Wtedy to były teorie, dziś już to są rzekome fakty.
Teraz też są teorie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby matsuka te teorie obalił.

To prawda, i matsuka już je obalił, np. poprzez udowodnienie praktyczne, że nie istnieje biegun magnetyczny południowy.
Odpowiedz
matsuka napisał(a): W teorii obecnie obowiązującej w świecie nauki owszem, skrajne warunki mogą zaburzyć kształt promienia światła, ale co do zasady zagina się ono do dołu w atmosferze.
Zagina się tak przy normalnych warunkach. To jednak nie jest żaden dogmat. Tak wynika z ogólnych praw refrakcji, które działają tak samo w laboratorium, i których nikt nie podważył.
Cytat:Widzę, że udziela Ci się metoda Pilastera, który jako kompletny ignorant w różnych dziedzinach tworzy modele naukowe pełne dziur, które bardzo łatwo obalić, a na krytykę ma tylko jeden właściwie argument : "w takim razie zrób lepszy"
Proszę wskazać te „dziury” w geologii. Ja nie stworzyłem modelu Ziemi.
Cytat:Nie, nie muszę robić lepszego, żeby pokazać jak słaby jest ten.
Musisz. Bo skoro ten tłumaczy obserwacje, to „wykazać że jest słaby” możesz tylko pokazując taki, który tłumaczy obserwacje lepiej.
Cytat:Nie rozumiesz. Ja twierdzę, że jeśli coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to prawdopodobnie jest to kaczka, a nie smok wawelski.

Nie ma sensu dalej utrzymywać wiary w smoka tylko dlatego, że idea smoka powstała najpierw, nim poznano czym jest kaczka.
A co ma to pipsztolenie do kwestii grawitacji i bezwładności?
Cytat:To prawda, i matsuka już je obalił, np. poprzez udowodnienie praktyczne, że nie istnieje biegun magnetyczny południowy.
Tylko jakoś nie podzielił się tymi dowodami.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Zagina się tak przy normalnych warunkach. To jednak nie jest żaden dogmat. Tak wynika z ogólnych praw refrakcji, które działają tak samo w laboratorium, i których nikt nie podważył.

Model teoretyczny, który uwzględnia jakiś jeden czynnik nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym.
Dlatego teorie należy weryfikować empirycznie, by sprawdzić czy teoria przewidziała wszystkie czynniki, które występują w atmosferze.

Więc taka weryfikacja się odbyła i przebiegła niepomyślnie dla modelu kulistości Ziemi. I to są fakty.

Prawdziwa nauka z tego powodu odrzuciłaby teorię lub co najmniej pochyliłaby się nad nią i ją zmodyfikowała, natomiast obecna odrzuca empiryczne dowody, lekceważy fakty, bo nie pasują do teorii.

zefciu napisał(a):Proszę wskazać te „dziury” w geologii. Ja nie stworzyłem modelu Ziemi.
Wskazałem różne dziury (również geologiczne) chociażby we wczorajszym podsumowaniu, a także opisuję je ciągle w dyskusji. Proszę ją pilniej śledzić.

zefciu napisał(a):
Cytat:Nie, nie muszę robić lepszego, żeby pokazać jak słaby jest ten.
Musisz. Bo skoro ten tłumaczy obserwacje, to „wykazać że jest słaby” możesz tylko pokazując taki, który tłumaczy obserwacje lepiej.

Bert pokazał Ci już, że nawet błędna teoria (z punktu widzenia dzisiejszej nauki) geocentryczna może wskazywać poprawne wyniki (zaćmienia)
podobnie jak błędny wzór na kolejne liczby pierwsze może kilka pierwszych liczb wskazać poprawnie.
Mogę pokazać błąd takie wzoru i wcale nie muszę wskazać wzoru, który daje lepsze przybliżenie.

zefciu napisał(a):
matsuka napisał(a):Nie rozumiesz. Ja twierdzę, że jeśli coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to prawdopodobnie jest to kaczka, a nie smok wawelski.

Nie ma sensu dalej utrzymywać wiary w smoka tylko dlatego, że idea smoka powstała najpierw, nim poznano czym jest kaczka.
A co ma to pipsztolenie do kwestii grawitacji i bezwładności?

Jest to wyjątkowo oczywista analogia, dziwne, że jej nie rozumiesz.

zefciu napisał(a):Tylko jakoś nie podzielił się tymi dowodami.

Podzielił się, proszę prześledzić kilka ostatnich stron wątku.
Odpowiedz
matsuka napisał(a): Więc taka weryfikacja się odbyła i przebiegła niepomyślnie dla modelu kulistości Ziemi. I to są fakty.
Kiedy się odbyła? Kto ją przeprowadził? Gdzie mamy opublikowane wyniki?
Cytat:Wskazałem różne dziury (również geologiczne) chociażby we wczorajszym podsumowaniu, a także opisuję je ciągle w dyskusji. Proszę ją pilniej śledzić.
Czyli nie wskazałeś żadnej. Bo gdybyś jakąś wskazał, to byś teraz był w stanie przynajmniej jedną wymienić. Zamiast tego piszesz jednak, że były „różne”. Czyli nie było żadnej.
Cytat:Bert pokazał Ci już, że nawet błędna teoria (z punktu widzenia dzisiejszej nauki) geocentryczna może wskazywać poprawne wyniki (zaćmienia)
No oczywiście. Ale cały czas jest sytuacja taka, że teoria błędna daje lepsze wyniki, niż teoria rzekomo poprawna. To na czym polega ta poprawność tej drugiej?
Cytat:Jest to wyjątkowo oczywista analogia, dziwne, że jej nie rozumiesz.
Wybacz, głupi jestem, musisz mi wyjaśnić jak dziecku.
Cytat:Podzielił się, proszę prześledzić kilka ostatnich stron wątku.
Czyli nie podzielił się.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Czyli nie wskazałeś żadnej. Bo gdybyś jakąś wskazał, to byś teraz był w stanie przynajmniej jedną wymienić. Zamiast tego piszesz jednak, że były „różne”. Czyli nie było żadnej.

Po prostu znam Twoje metody dyskusji i nie chce mi się z Tobą wchodzić w jałowe dysputy. Wszystko jest w wątku, otrzymałeś odpowiedzi, a teraz tylko chciałbyś puszczać śmierdzące bąki.

Nie bawię się w to.
Odpowiedz
matsuka napisał(a):
Vanat napisał(a): Czyli północy biegun jest? Super. To udowodnij, że ktokolwiek do niego dotarł Duży uśmiech

Właśnie to jest główny problem dla którego ignoruję większość Waszych wypowiedzi. Nie za bardzo potraficie operować logiką. Nie napisałem nic z czego by wynikało, że biegun północny istnieje albo nie istnieje, natomiast rozumowanie Draguli to już ciężki Bad Trip po hiper-ćpianiu.
Logika? Serio? Duży uśmiech
No to jak jest twoim zdaniem z tym magnetyzmem? Ziemia jest magnesem czy nie? 
Ma biegun północny czy nie? 
Udało się komuś wyznaczyć magnetyczny biegun północy metodą jaka sobie wymyśliłeś czy nie?
Jeśli nie, to czy to dowód na brak magnetyzmu i złudzenie kompasów, czy też na to, że masz błędne wyobrażenia o sposobie ustalania bieguna magnetycznego i nie da się tego zrobić twoją metodą ani na biegunie północnym, ani na południowym?
No i jak idzie ci wyznaczanie dokładnego bieguna na powierzchni zwykłego magnesu?
Odpowiedz
Może to jest bezbiegunowe pole magnetyczne. A igły w kompasach porusza refrakcja
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Bezglutenowe pole magnetyczne. Od tego można się autyzmu nabawić.
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Może to jest bezbiegunowe pole magnetyczne. A igły w kompasach porusza refrakcja


A może to nie refrakcja, tylko żelazna pięść logiki z którą się zdarzyłeś w poprzednim swoim poście?

[Obrazek: ltF6oA9.png]


Proszę, mam dla Ciebie nowy awatar, po tym co zostało.


[Obrazek: JB7BWhJ.png]


Zabieraj swoje truchło z tego wątku i na przyszłość rada prosto od Marka Twaina. Lepiej jest milczeć i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Odpowiedz
No ale matysiu logisiu jakie jeszcze widzisz możliwości? Biegun południowy nie istnieje, północny niewiadomo, a pole magnetyczne jest. A wystarczyłoby trochę ruszyć płaską mózgownicą i na przykład wymyślić sobie, że centrum płaskiej Ziemi to nie arktyka, ani izrael (bo niby czemu którekolwiek) tylko punkt przecięcia południka greenwich z równikiem. A ziemia wygląda tak jak mapa globu. W niczym to nie jest lepsze, w niczym gorsze, debilne tak samo, a przynajmniej miejsce na 2 biegunyagnetyczne się znajdzie. I na 2 bieguny niebieskie, choć nadal źle.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
matsuka napisał(a): Zabieraj swoje truchło z tego wątku i na przyszłość rada prosto od Marka Twaina. Lepiej jest milczeć i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Dlaczego jej nie stosujesz? :-)
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Ech, jakie to jest żałosne. Po co dyskutować, jak można stwierdzić, że się wygrało dyskusję. Napisać jednemu użytkownikowi, że przecież przykłady są, a on puszcza brzydkie bąki. Wkleić drugiemu użytkownikowi wizualizację jego zgniecenia. Toż przecież szukanie argumentów jest dla frajerów, skoro można obwieścić „zwyciężyłem”.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):
matsuka napisał(a): Zabieraj swoje truchło z tego wątku i na przyszłość rada prosto od Marka Twaina. Lepiej jest milczeć i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Dlaczego jej nie stosujesz? :-)

Gdyż ta zasada ma zastosowanie tylko do ludzi, którzy nie mają nic merytorycznego do powiedzenia.
Znasz powiedzenie uderz w stół a nożyce się odezwą?


zefciu napisał(a): Ech, jakie to jest żałosne. Po co dyskutować, jak można stwierdzić, że się wygrało dyskusję. Napisać jednemu użytkownikowi, że przecież przykłady są, a on puszcza brzydkie bąki. Wkleić drugiemu użytkownikowi wizualizację jego zgniecenia. Toż przecież szukanie argumentów jest dla frajerów, skoro można obwieścić „zwyciężyłem”.

Żałosne to jest niestety Twoje skamlenie i wylewanie krokodylich łez.
Nie było dla Ciebie żałosne, że :
- Dragula od dwóch lat nic nie wnosi poza obrażaniem rozmówców i pajacowaniem
- Vanat i kilku innych użytkowników wyzywali mnie i Macieja1 od kurew, kretynów czy debili
- sam od dawna nie masz nic do powiedzenia, tylko starasz się natarczywie wykoleić dyskusję
- pomawiasz mnie w innych działach, posuwając się do złośliwości, donosicielstwa czy kłamstwa
- minusujesz niemal codziennie Macieja1 za to samo, za rzekome tchórzostwo i ośmieszanie chrześcijaństwa, gdy to ty najbardziej ośmieszasz chrześcijaństwo w całej historii forum.

Nie nie nie, te wszystkie rzeczy nie są żałosne. Żałosne to jest wtedy, kiedy ja tworzę jeden rysunek satyryczny i odmówię odpowiedzi na pytanie, na które padła odpowiedź wielokrotnie.

Nawet mielibyście odrobinę szacunku do Ziemowita czy Fizyka (bo już nie mówię do mnie czy Macieja1) z którymi dyskutujemy tu na poważne argumenty - żeby umieć się jakoś przyzwoicie zachować i nie psuć tej dyskusji.

Zwróć uwagę, że produkowałem się, odpowiadając życzliwie i wyczerpująco wczoraj na wszystkie Twoje pytania, ale gdy zauważyłem, że masz je w dupie i próbujesz na siłę znaleźć dziurę w całym nie wnosząc kompletnie nic przy okazji, to nie zamierzam tego tolerować.

Za wsiarza, kopa w dupę i na korytarz.Tak skończyłeś. Wróć jak zmądrzejesz.

Naprawdę nie mam żadnej przyjemności w wycieraniu Tobą czy Dragulą podłogi.
Zwykle po prostu Was ignoruję, ale gdy znów zacząłem życzliwie odpowiadać na Wasze pytania, to pojawiają się od nowa problemy.

Nie, to nie jest dyskusja ani o bezglutenowym czy bezbiegunowym polu magnetycznym, ani o tym czy coś, co nie jest oficjalną pracą naukową opublikowaną w prestiżowym czasopiśmie naukowym jest w ogóle jakimś dowodem na cokolwiek czy kompletnie niczym.

Twoje zdanie w tej kwestii ma dla mnie bardzo nikłe znaczenie. Tym bardziej, że naprawdę widać, że gdyby wycisnąć Twoje wypowiedzi w tym dziale jak mokrą szmatę, to zostałoby niewiele merytorycznej treści, jeśli w ogóle jakaś.

Więc proste pytanie : masz w ogóle coś nowego, merytorycznego do powiedzenia czy jak zwykle nic?


Co do rzekomego tchórzostwa Macieja1 to wiedz, że to on proponował swoje 100 tyś. złotych przeciwko 100 zł. przeciwnika i to ja go bardzo mocno poprosiłem w prywatnej wiadomości, żeby z takimi frędzlami, które nie szanują prawdy, się nie zakładał nawet o złotówkę.


Jeśli jego miłość chrześcijańska, silna wiara w Boga, nadstawianie drugiego policzka, uczciwość i odwaga w głoszeniu swoich poglądów są dla Ciebie ośmieszaniem chrześcijaństwa - to naprawdę zastanów się nad sobą.



Dragula napisał(a): No ale matysiu logisiu jakie jeszcze widzisz możliwości? Biegun południowy nie istnieje, północny niewiadomo, a pole magnetyczne jest. A wystarczyłoby trochę ruszyć płaską mózgownicą i na przykład wymyślić sobie, że centrum płaskiej Ziemi to nie arktyka, ani izrael (bo niby czemu którekolwiek) tylko punkt przecięcia południka greenwich z równikiem. A ziemia wygląda tak jak mapa globu. W niczym to nie jest lepsze, w niczym gorsze, debilne tak samo, a przynajmniej miejsce na 2 biegunyagnetyczne się znajdzie. I na 2 bieguny niebieskie, choć nadal źle.


No i widzisz? Przywołany do porządku przynajmniej się starasz. Zrozum tylko jedno. To nie chodzi o to gdzie jest biegun przy założeniu, że Ziemia jest płaska czy wklęsła, bo biegun magnesu może być np. gdzieś na krawędzi dysku, gdzie nikt nie dotarł.

Chodzi o to, że gdy nie ma co najmniej bieguna magnetycznego południowego w modelu obowiązującym obecnie (a już wiemy, że go nie ma) to na pewno Ziemia nie jest jest kulą wypukłą taką, jak nauczają nas w szkołach (i tłumaczyłem dlaczego).

Gdzie są te bieguny naprawdę i jaki kształt ma Ziemia - można się nad tym zastanowić, ale dopiero wtedy, gdy zrozumiesz, że model nauczany w szkołach jest na 100% fałszywy i zrozumiesz tego konsekwencje.

A masz w rękach dowód, że jest fałszywy i to niejeden.

Wszystko jest opisane, w podsumowaniu sprzed kilku dni, w sposób klarowny, dlatego zakopywanie istotnych treści jakimś kompletnym, nieadekwatnym błaznowaniem ze strony zefcia, draguli czy kilku innych trolli jest wyjątkowo irytujące w tej sytuacji.
Odpowiedz
matsuka napisał(a): Co do rzekomego tchórzostwa Macieja1 to wiedz, że to on proponował swoje 100 tyś. złotych przeciwko 100 zł. przeciwnika i to ja go bardzo mocno poprosiłem w prywatnej wiadomości, żeby z takimi frędzlami, które nie szanują prawdy, się nie zakładał nawet o złotówkę.
A ja proponowałem uczciwy zakład, o równej stawce 100 tysięcy, tyle tylko że najpierw obaj wpłacamy stawkę zakładu do notariusza, żeby przegrany po fakcie nie mógł nagle oświadczyć że nie miał kasy... 
No i wtedy Maciej stchórzył...
A na dodatek oświadczył, że nie jest sobie w stanie wyobrazić eksperymentu, który mógłby obiektywnie udowodnić, że Ziemia nie jest kulą...
Ciebie także prosiłem o podanie jakiejś metody by obiektywnie to stwierdzić i żebyśmy mogli się o to założyć, ale ty też stchórzyłeś...
Odpowiedz
Chyba nie rozumiesz słowa "stchórzyłeś"

Ja dla zasady się nigdy nie zakładam, to po pierwsze. Podobnie jak są ludzie, którzy dla zasady nie piją alkoholu.
Po drugie nie uznaję zarabiania pieniędzy poprzez krzywdę drugiej osoby.
Po trzecie nie uznaję Cię za osobę, która ma jakąkolwiek zdolność honorową i nie zmuszaj mnie, żebym zaczął wymieniać dlaczego.
Po czwarte obserwowałem Twoje wypowiedzi i zauważyłem, że nie potrafisz myśleć logicznie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jako przegrany nie rozumiałbyś, że przegrałeś i nie pogodziłbyś się z tym.
Po piąte jesteś niezrównoważony psychicznie, czego dałeś dowód nie raz, aż ZaKotem się z Ciebie śmiał.
Istnieje ryzyko, że po przegraniu zakładu mógłbyś próbować zrobić krzywdę sobie lub komuś.
Po szóste istnieje problem bezstronności sędziego. Sędzia też ma jakiś pogląd na kształt Ziemi, zazwyczaj standardowy. Więc tak naprawdę zakład jest też i przede wszystkim zakładem przeciw sędziemu, a nie można być sędzią we własnej sprawie.

Wystarczy jeden powód z tych sześciu, żeby nie wchodzić z Tobą w żaden zakład, a tymczasem problemem są wszystkie sześć.

Więc proszę Cię - nie zawracaj mi gitary.
Odpowiedz
Prawda jest taka, że Maciejowi1 proponowano zakład. O flaszkę. On zaś najpierw podbił kwotę licząc, że ktoś się wycofa. A gdy zakład z podbitą kwotą został przyjęty przez użytkowników – zmienił temat. Jak inaczej to nazwać, niż stchórzeniem? Może w Twoim, macka słowniku to się nazywa inaczej.

Pamiętam, że dokładnie to samo zrobił kiedyś moskiewski sługus – pitbbru. Proponowałem, że założę się z nim o flaszkę, że Moskwa zdechnie wcześniej niż padnie Ukraina. On najpierw podbił kwotę do 1000 złotych. A gdy przyjąłem – stwierdził, że przecież zakłady są nielegalne.

W każdym razie moja propozycja jest nadal otwarta. Nie o 100 tys. tylko o 1000. A mogę i o flaszkę (+ koszty).
Odpowiedz
matsuka napisał(a): Po szóste istnieje problem bezstronności sędziego. Sędzia też ma jakiś pogląd na kształt Ziemi, zazwyczaj standardowy. Więc tak naprawdę zakład jest też i przede wszystkim zakładem przeciw sędziemu, a nie można być sędzią we własnej sprawie.

No właśnie, potwierdziłeś, że nie ma możliwości by obiektywnie stwierdzić że Ziemia jest płaska. To zamyka dyskusję.
Nie zawracaj nam więc głowy swoimi subiektywnymi opiniami, bo nie możesz być sędzią we własnej sprawie.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Prawda jest taka, że Maciejowi1 proponowano zakład. O flaszkę. On zaś najpierw podbił kwotę licząc, że ktoś się wycofa. A gdy zakład z podbitą kwotą został przyjęty przez użytkowników – zmienił temat. Jak inaczej to nazwać, niż stchórzeniem? Może w Twoim, macka słowniku to się nazywa inaczej.

Z mojej perspektywy wygląda to tak, że Maciej1 zrozumiał, że mógłby przegrać zakład nawet mając rację, wystarczy tylko, że sędzia nie byłby obiektywny, a trudno postawić 100 tyś nie mając żadnej gwarancji sprawiedliwego zakładu - a takie gwarancji mieć nie może.

Wobec czego z zakładu się wycofał i nie widzę w tym nic zdrożnego. Miałeś prawo ocenić to inaczej, więc dałeś mu minusa - twoje święte prawo. Tylko problem polega na tym, że za to samo rzekome przewinienie dałeś mu chyba z 30 minusów (strzelam z głowy)  - niemal codziennie minus za to jedno przewinienie.

Przeczy to zasadzie cywilizacji łacińskiej, która mówi, że nie można być ukaranym dwa razy za to samo i pokazuje, że to z Tobą jest coś nie tak.

Twoje nerwowe, złośliwe minusowanie go nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością i świadczy źle o Tobie a nie o nim. Chciałbyś, żebyś miał tego świadomość.

Bardzo dobrze, że Maciej1 wycofał się z zakładu i to nie jest problem tchórzostwa ale rozsądku i nie ma związku z tym kto ma rację.


Pokazałem to chyba dobitnie wymieniając sześć powodów dla których nie należy zakładać się np. z takim Vanatem.

zefciu napisał(a):Pamiętam, że dokładnie to samo zrobił kiedyś moskiewski sługus – pitbbru. Proponowałem, że założę się z nim o flaszkę, że Moskwa zdechnie wcześniej niż padnie Ukraina. On najpierw podbił kwotę do 1000 złotych. A gdy przyjąłem – stwierdził, że przecież zakłady są nielegalne.

Pamiętam, że dla Ciebie swego czasu to i ja byłem moskiewskim sługusem, bo miałem inne zdanie niż Ty na temat tego kto jest głównym wrogiem Polski.
Nie znam pitbbru, nigdy o nim nie słyszałem, ale biorę w nawias wszystko, co negatywnego mówisz o innych użytkownikach forum. Proszę Cię, byś nie pomawiał bliźnich.
Odpowiedz
matsuka napisał(a): Z mojej perspektywy wygląda to tak, że Maciej1 zrozumiał, że mógłby przegrać zakład nawet mając rację
To po kiego grzyba w ogóle wychodził z propozycją?
Cytat:tyś
Co jam?
Cytat:Wobec czego z zakładu się wycofał
Gdyby się jeszcze wycofał. Ale on się nie wycofał. Zmienił temat, a potem opowiadał, że przecież jest gotów na zakład innym użytkownikom. I gdy oni przyjmowali – tak samo tchórzył.
Cytat:Tylko problem polega na tym, że za to samo rzekome przewinienie dałeś mu chyba z 30 minusów (strzelam z głowy)  - niemal codziennie minus za to jedno przewinienie.
No właśnie z tym jest kłopot. Bo musiałbym ustalić dla niego jakiś sensowny taryfikator. Nie da się dać więcej niż jednego minusa za jeden post. Więc powinienem liczyć jakoś tak: 1/5 minusa za ośmieszanie chrześcijaństwa, 1/5 za obrażanie, 1/5 za udawanie, że chce się zakładać, 1/5 za celowe przekłamywanie praw fizyki i 1/5 za ad verecundiam. Dopiero jak się zbierze 5 przewin – jeden minus.
Cytat:Przeczy to zasadzie cywilizacji łacińskiej, która mówi, że nie można być ukaranym dwa razy za to samo i pokazuje, że to z Tobą jest coś nie tak.
Oczywiście nie rozumiesz tej zasady (albo masz mnie za debila). Nie można być dwa razy ukaranym za ten sam czyn. Można – dwa razy za taki sam czyn. Jak ktoś zamorduje dwie osoby, to za każde z tych morderstw może być ukarany.
Cytat:Twoje nerwowe, złośliwe minusowanie go nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością i świadczy źle o Tobie a nie o nim. Chciałbyś, żebyś miał tego świadomość.
Niektórzy użytkownicy, gdy Cię ignorują i wstawisz im minusa, przestają Cię ignorować. Ale na Macieja1 to już przestało działać.
Cytat:Pamiętam, że dla Ciebie swego czasu to i ja byłem moskiewskim sługusem
Kto wie, może nadal jesteś.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Oczywiście nie rozumiesz tej zasady (albo masz mnie za debila). Nie można być dwa razy ukaranym za ten sam czyn. Można – dwa razy za taki sam czyn. Jak ktoś zamorduje dwie osoby, to za każde z tych morderstw może być ukarany.

No właśnie, tylko że tutaj mamy ten sam czyn, a nie taki sam czyn. Jeśli ktoś wycofał się z zakładu dzisiaj, to jutro też jest wycofany z zakładu (bo wycofał się wczoraj) a Ty codziennie go za to minusujesz.

Więc kto nie rozumie tej zasady? Jesteś bardzo złośliwy lub bardzo głupi, ja mam niestety podejrzenie koniunkcji.

Jeśli masz honor powinieneś mu wynagrodzić krzywdę stawiając teraz o jeden plus mniej, niż postawiłeś mu minusów za to przewinienie.

zefciu napisał(a):Kto wie, może nadal jesteś.

Tak jakbym kiedyś był. Wiadomo natomiast kim Ty nie jesteś - uczciwym, szlachetnym człowiekiem.
Ale wiem, że możesz być, bo masz potencjał.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 niewidocznych użytkowników, 1 gości