Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2009
Płeć: nie wybrano
Wykazałem fałszywość wszystkich zarzutów przeciwko mnie i prawdziwość moich, czemu mam przestać?
Faktycznie myślę nad przestaniem się tu udzielać bo mam dość kłamstw pod moim adresem.
Wracając do wahadła. Nie pamiętam gdzie to czytałem, bo to było wiele lat temu, ale w zależności od miejsca i czasu badania wahadło potrafiło dwukrotnie przyspieszać, albo nawet się zatrzymywać.
pogrzebałem trochę i zgadza się z tą tabelką moja obserwacja, że Efekt Allaisa jest realnym, obserwowalnym efektem, ale występuje on najczęściej w jednym szczególnym wahadle.
Są różne typy wahadeł i szczególnie Paraconical pendulum jest czułe na efekt Allaisa - za każdym razem go wykrywając w stopniu bardzo znaczącym.
Niektóre inne wahadła nie wykrywają go wcale i może stąd pojawiają się wątpliwości co do realności tego efektu.
Ps. rozumiem, że mój długi post poprzedni, który wyjaśnia wszystkie fałszywe zarzuty przeciw mnie i dostarcza nowych dowód na potwierdzenie moich argumentów również zostanie olany?
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
41
Ja jak 15 lat temu się badałem w szkole jeszcze to miałem 105 i byłem dumny z tego wyniku, teraz nie wiem ile, ale ty masz 137???
Cytat:Gdy się ostatni raz badałem moje IQ wynosiło 137, a byłem zmęczony. Nie wiem czy ktoś mnie przebija po względem inteligencji na tym forum, więc dziękuję za takie wątpliwe pochwały.
Nie wiem co myśleć. Zmęczony miał 137 a wypoczęty.. może 160? Masz na to jakieś papiery bo przy takim wyniku to jesteś od razu członkiem MENSY!
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2009
Płeć: nie wybrano
Ziemowit napisał(a): Nie wiem co myśleć. Zmęczony miał 137 a wypoczęty.. może 160? Masz na to jakieś papiery bo przy takim wyniku to jesteś od razu członkiem MENSY!
To był test internetowy, więc pewnie g..wno warty. Robiłem też innym razem test książkowy, mierzący różne typy inteligencji, to 6 z 7 testów wykazały inteligencje w przedziale 125-150, ale jeden z testów (inteligencji przestrzennej) wykazał zaledwie 94, czego się bardzo wstydziłem przez lata.
Żadnych innych testów nie robiłem, ale prawda jest taka, że już ich nie potrzebuję. Według mnie najlepszym testem na inteligencję jest dostrzeżenie faktów przeczących wypukłości Ziemi.
To bardzo rozwija intelektualnie, gdyż wymaga rozumienia i łączenia tak wielu aspektów w jedną całość, a jednocześnie umiejętności oduczenia się tego, co przekazano nam w szkole.
Jest to poziom abstrakcyjności nie dla każdego jak widać dostępny, co widać w rozmowie na forum. Wymaga to umiejętności spoglądania na problemy od strony zupełnie nowej, widzenia ich pod różnymi kątami - w sposób nieszablonowy.
A jednocześnie przyda się sporo ignorancji na początek i odwagi, żeby ta ilość rzekomych faktów o świecie nie stępiła oryginalności myślenia.
Mnie się udało cudem połączyć to wszystko w jeden spójny, autorski, alternatywny model, który :
- tłumaczy te same zjawiska na Niebie i Ziemi, które tłumaczy model heliocentryczny (zaćmienia, pory roku, dzień noc etc)
- tłumaczy dlaczego Słońce i Księżyc wydają się mieć ten sam rozmiar
- tłumaczy tzw. anomalie grawitacyjne
- tłumaczy dlaczego w rejonach Arktycznych jest o 40 stopni cieplej niż na Antarktydzie
- tłumaczy dlaczego grawitacja na Antarktydzie jest największa
- tłumaczy dlaczego w nocy jest zimniej podczas pełni (to akurat jest teza nieuznawana przez oficjalne
a co ciekawe tłumaczy wszystko niemal na odwrót względem tego co pokazuje model heliocentryczny i zupełnie przypadkowo jest zbieżne z opisem biblijnym, przynajmniej tam gdzie się orientuję.
Zgodnie z tym modelem potrafiłem nawet przewidzieć gdzie znajdują się zatopione kontynenty, co się potwierdziło w czterech przypadkach, na 5 sprawdzonych.
Ten piąty pewnie czeka na odkrycie naukowców.
Generalnie więc jestem praktycznie pewny swoich odkryć i wniosków i byłem bardzo bliski podzielenia się tym modelem na forum, zupełnie anonimowo, zupełnie dobrowolnie.
Ale gdy widzę
- aroganckie olewanie moich argumentów
- odlewanie się na Prawdę ciepłym moczem
- fałszywe pomawianie mnie o ignorowanie faktów
- traktowanie wybiórczo naukowych eksperymentów i faktów
- ignorowanie zasad logicznego myślenia
- ciągłe ponawianie tych samych kłamstw
- obrażanie mnie i Macieja1
- wyśmiewanie się z prawdziwych, udowodnionych tez
- tworzenie plusowanego kółeczka wzajemnej adoracji - przeciw faktom
- zakopywanie istotnych postów i prawdy idiotycznym trollingiem
- wykazywanie się agresją słowną
- popisywanie się hipokryzją i ignorancją
- próby wyśmiewania mnie i Macieja1
I wiem, że mój model nie jest kompletny i zawiera na pewno kilka fałszywych nut, które należałoby dopracować, to niestety widzę, że nie mam komu go tutaj pokazać. Miałem takie marzenie, że dopracujemy go wspólnie, że kogoś zainspiruję do dalszego badania, ale to było tylko marzenie ściętej głowy.
Czasami taka wręcz nieprawdopodobna nienawiść zionie od niektórych członków forum tylko za to, że ktoś ma inny punkt widzenia, że wydaje się to miejsce złym na dalszą dyskusję.
Bardzo się zawiodłem na postawie Fizyka, a jak z Fizykiem o tym nie pogadam, to z kim tutaj pogadam?
Myślę, więc, że należy tutaj spasować. Już parę razy pasowałem, ale kiedyś jest ten ostatni pas. Można powiedzieć "do trzech razy sztuka", bo wcześniej to właśnie Fizyk mnie tu trzymał, nie zdając sobie z tego sprawy.
Chyba zostanę w głowach niektórych zapamiętany jako kubuś 2.0, ale nic już na to nie poradzę.
Dziękuję więc, dobranoc i chyba ... żegnam. To były ciekawe dwa lata.
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
41
Cytat:Wykazałem fałszywość wszystkich zarzutów przeciwko mnie i prawdziwość moich, czemu mam przestać?
Faktycznie myślę nad przestaniem się tu udzielać bo mam dość kłamstw pod moim adresem.
Wracając do wahadła. Nie pamiętam gdzie to czytałem, bo to było wiele lat temu, ale w zależności od miejsca i czasu badania wahadło potrafiło dwukrotnie przyspieszać, albo nawet się zatrzymywać.
pogrzebałem trochę i zgadza się z tą tabelką moja obserwacja, że Efekt Allaisa jest realnym, obserwowalnym efektem, ale występuje on najczęściej w jednym szczególnym wahadle.
Są różne typy wahadeł i szczególnie Paraconical pendulum jest czułe na efekt Allaisa - za każdym razem go wykrywając w stopniu bardzo znaczącym.
Niektóre inne wahadła nie wykrywają go wcale i może stąd pojawiają się wątpliwości co do realności tego efektu.
Ps. rozumiem, że mój długi post poprzedni, który wyjaśnia wszystkie fałszywe zarzuty przeciw mnie i dostarcza nowych dowód na potwierdzenie moich argumentów również zostanie olany?
Matsuka, zgdzam się, że efekt może być prawdziwy. Już to pisałem ze 2 razy. Ważna jest SKALA zjawiska. Trzeba PRECYZYJNIE ustalić jak bardzo i dla jakich wahadeł to zjawisko zachodzi. Bo jest OLBRZYMIA różnica pomiędzy wykrywalną acz bardzo małą anomalią, a zatrzymaniem się wahadła. Aby zatrzymać ponad 100kg kulę wahadła potrzebne jest przyłożenie dużej siły do tej kuli.
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
41
Cytat:rozumiem, że mój długi post poprzedni, który wyjaśnia wszystkie fałszywe zarzuty przeciw mnie i dostarcza nowych dowód na potwierdzenie moich argumentów również zostanie olany?
Za dużo tekstu, nie lubię długich tekstów. Ale potem poczytam.
Cytat:[size=undefined][size=undefined]Mnie się udało cudem połączyć to wszystko w jeden spójny, autorski, alternatywny model, który :
- tłumaczy te same zjawiska na Niebie i Ziemi, które tłumaczy model heliocentryczny (zaćmienia, pory roku, dzień noc etc)
- tłumaczy dlaczego Słońce i Księżyc wydają się mieć ten sam rozmiar
- tłumaczy tzw. anomalie grawitacyjne
- tłumaczy dlaczego w rejonach Arktycznych jest o 40 stopni cieplej niż na Antarktydzie
- tłumaczy dlaczego grawitacja na Antarktydzie jest największa
- tłumaczy dlaczego w nocy jest zimniej podczas pełni (to akurat jest teza nieuznawana przez oficjalne
a co ciekawe tłumaczy wszystko niemal na odwrót względem tego co pokazuje model heliocentryczny i zupełnie przypadkowo jest zbieżne z opisem biblijnym, przynajmniej tam gdzie się orientuję.
Zgodnie z tym modelem potrafiłem nawet przewidzieć gdzie znajdują się zatopione kontynenty, co się potwierdziło w czterech przypadkach, na 5 sprawdzonych.
Ten piąty pewnie czeka na odkrycie naukowców.
Generalnie więc jestem praktycznie pewny swoich odkryć i wniosków i byłem bardzo bliski podzielenia się tym modelem na forum, zupełnie anonimowo, zupełnie dobrowolnie.[/size][/size]
Napisz Matsuka proszę i daj tu ten model, bo tyle miesięcy czekaliśmy. Ja jestem ciekawy.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Nie ma modelu i nie będzie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 886
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2018
Reputacja:
107
matsuka napisał(a): Wykazałem fałszywość wszystkich zarzutów przeciwko mnie i prawdziwość moich, czemu mam przestać?
Nie wykazałeś niczego, bo boisz się założyć o prawdziwość czegokolwiek co powiedziałeś. Moja propozycja - powtórzmy eksperyment z rzekomym "zaginaniem światła w górę" Stawiam 100 tysięcy złotych, że nie będzie przebiegał tak jak twierdzisz. Sędziego wybierasz ty, możesz być w masce podczas eksperymentu.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
matsuka napisał(a): - tłumaczy dlaczego grawitacja na Antarktydzie jest największa
Co jest gdzie największe? W jakich alternatywnych źródłach to wyszukałeś?
Choć samo postawienie tej tezy zawęża możliwą paletę modeli do jakiejś odmiany "wirującego woka".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
41
Cytat:Już nie mówiąc o tym, że NASA dostała rozkaz (chyba od Kongresu) przekazania wszystkich oryginalnych taśm z misji lądowania na księżycu, w super jakości i NASA tłumaczy się, że zgubiła te taśmy.
Zgubiła taśmy z największym wyczynem w historii ludzkości, jasne.
Opublikuj ten model, który stworzyłeś. Bo niepublikując go wcale robisz to samo o co oskarżasz NASA. Pisząc "Mam ale nie pokażę bo nie jesteście godni" brzmi tak samo dziwnie i głupio jak "miałem, ale zgubiłem".
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2009
Płeć: nie wybrano
Żeby nie rzucać słów na wiatr i nie zostawiać Was z niczym pokażę ciekawą zależność, którą odkryłem podczas pracy nad moim modelem.
To, że księżyc ma rzekomo 400 razy mniejszą średnice niż Słońce i akurat przypadkiem jest 400 razy bliżej Ziemi niż Słońce - to wie każdy. Niby dlatego ma praktycznie ten sam rozmiar na niebie co Słońce.
Taki to dziwny zbieg okoliczności, ale jest jeszcze dziwniejsza z punktu widzenia teorii heliocentrycznej zależność między Ziemią, Słońcem i Księżycem.
Jeśli podzielisz czas obrotu księżyca wokół Ziemi (27.322) przez czas w jakim Ziemia robi swój obrót wokół Słońca (365,2422 dni) otrzymasz 0,074 czyli dokładnie tyle samo ile otrzymasz jeśli podzielisz powierzchnię księżyca przez powierzchnię Ziemi (0.074)
Co ma ruch do rozmiarów obiektu? Przecież to kolejny nieprawdopodobny zbieg okoliczności, tym razem odkryty przeze mnie, więc nie przeczytacie o nim w sieci.
Takich przypadkowych zależności o których nie wiecie jest więcej.
Np.
Stosunek średnicy Słońca do średnicy Ziemi (109.245) jest niemal równy stosunkowi największej odległości Ziemia-Słońce do średnicy Słońca (109.267). Być może ta minimalna różnica wynika z niedokładnych danych.
To wszystko są oczywiście zbiegi okoliczności, które jakoś w innym modelu nabierają sensu.
Już wspominałem, że Wasz model nie zgadza się z rzeczywistością też na innych polach
- podróż wschód-zachód dookoła Ziemi zajmuje 30 dni, a północ-południe 3 lata.
- Na Antarktydzie jest o co najmniej 40 stopni zimniej niż na Arktyce (takich różnic nie tłumaczy wiatr)
- efekt allaisa jest niewytłumaczalny, gdyż grawitacja nie podlega ekranowaniu.
- rejony arktyczne mają najniższe przyspieszenie ziemskie na całej kuli ziemskiej, gdy powinny mieć najwyższe w modelu heliocentrycznym
- brak istnienia co najmniej bieguna magnetycznego południowego, co rozwala całą koncepcję wypukłej Ziemi.
- eksperyment, który wykazał zaginanie światła ku górze - wywracający teorię wypukłej Ziemi
- eksperyment przywracający do widoku statki, które rzekomo zniknęły za krzywizną Ziemi (teleskop newtonowski)
- przyznanie się przez agencje kosmiczną, że w 2015 roku zrobili dopiero pierwsze zdjęcie Ziemi w całości od 1972 roku.
- zgubienie przez NASA oryginalnych taśm z dowodami na lądowanie na księżycu.
Wszystkie te fakty zostały przez was olane lub przyjęte ze wzruszeniem ramion.
Proszę zrobić analogiczną listę faktów, których nie uwzględniłem, nie podjąłem lub nie przyznałem jako fakt na podstawie tego, że mi po prostu nie pasowały.
Zobaczycie, że wyjdzie zero i zrozumiecie dlaczego chcę już zakończyć dyskusję. W uczciwości intelektualnej jest między nami przepaść i to nie nie na tę stronę, na którą się niektórym wydaje.
Liczba postów: 886
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2018
Reputacja:
107
matsuka napisał(a): Proszę zrobić analogiczną listę faktów, których nie uwzględniłem, nie podjąłem lub nie przyznałem jako fakt na podstawie tego, że mi po prostu nie pasowały.
Za cała listę wystarczy tylko, że:
Powtórzymy eksperyment z rzekomym "zaginaniem światła w górę". Stawiam 100 tysięcy złotych, że nie będzie przebiegał tak jak twierdzisz.
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
41
matsuka napisał(a): Żeby nie rzucać słów na wiatr i nie zostawiać Was z niczym pokażę ciekawą zależność, którą odkryłem podczas pracy nad moim modelem.
To, że księżyc ma rzekomo 400 razy mniejszą średnice niż Słońce i akurat przypadkiem jest 400 razy bliżej Ziemi niż Słońce - to wie każdy. Niby dlatego ma praktycznie ten sam rozmiar na niebie co Słońce.
Taki to dziwny zbieg okoliczności, ale jest jeszcze dziwniejsza z punktu widzenia teorii heliocentrycznej zależność między Ziemią, Słońcem i Księżycem.
Jeśli podzielisz czas obrotu księżyca wokół Ziemi (27.322) przez czas w jakim Ziemia robi swój obrót wokół Słońca (365,2422 dni) otrzymasz 0,074 czyli dokładnie tyle samo ile otrzymasz jeśli podzielisz powierzchnię księżyca przez powierzchnię Ziemi (0.074)
Co ma ruch do rozmiarów obiektu? Przecież to kolejny nieprawdopodobny zbieg okoliczności, tym razem odkryty przeze mnie, więc nie przeczytacie o nim w sieci.
Takich przypadkowych zależności o których nie wiecie jest więcej.
Np.
Stosunek średnicy Słońca do średnicy Ziemi (109.245) jest niemal równy stosunkowi największej odległości Ziemia-Słońce do średnicy Słońca (109.267). Być może ta minimalna różnica wynika z niedokładnych danych.
To wszystko są oczywiście zbiegi okoliczności, które jakoś w innym modelu nabierają sensu.
Dzielę 655.72h (czas jednego obrotu Księżyca) / 8766.15h (czas jednego obrotu Ziemi) = 0.07480
Dzielę 149600000km (średnia odległość Ziemi od Słońca) / 1391020km (średnica Słońca) = 107.546
Można dostrzec tutaj pewne podobieństwa. Astrofizykiem nie jestem. Ciekawe czy to zbieg okoliczności czy stoją za tymi liczbami jakieś prawidła, które można by przeanalizować za pomocą mechaniki klasycznej i oddziaływania grawitacyjnego.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
matsuka napisał(a): Zobaczycie, że wyjdzie zero i zrozumiecie dlaczego chcę już zakończyć dyskusję. W uczciwości intelektualnej jest między nami przepaść i to nie nie na tę stronę, na którą się niektórym wydaje.
Kończ waść to żenujące przestawienie. :-)
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
41
Cytat:Żeby nie rzucać słów na wiatr i nie zostawiać Was z niczym pokażę ciekawą zależność, którą odkryłem podczas pracy nad moim modelem.
Przyznam, że coś tam jednak znalazłeś. Dawaj ten model to sobie rozkminimy.
Jeśli chodzi o "Stosunek średnicy Słońca do średnicy Ziemi (109.245) jest niemal równy stosunkowi największej odległości Ziemia-Słońce do średnicy Słońca (109.267)." to wydaje mi się to zbiegiem okoliczności. Jednak nie jestem pewien co do "Jeśli podzielisz czas obrotu księżyca wokół Ziemi (27.322) przez czas w jakim Ziemia robi swój obrót wokół Słońca (365,2422 dni) otrzymasz 0,074 czyli dokładnie tyle samo ile otrzymasz jeśli podzielisz powierzchnię księżyca przez powierzchnię Ziemi (0.074)".
Nie wiem czy to zbieg czy nie. Trzeba by rozkminiać, może Fizyk pomęczy temat.