| Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram: Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
| Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber) | 39.48% |
122 | 39.48% |
| "Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA) | 22.01% |
68 | 22.01% |
| Interwencjonizm | 9.39% |
29 | 9.39% |
| Socjalizm | 8.09% |
25 | 8.09% |
| Komunizm | 5.50% |
17 | 5.50% |
| Nie wiem | 1.62% |
5 | 1.62% |
| Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala | 13.92% |
43 | 13.92% |
| Razem | 309 głosów | 100% | |
| *) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
|
Socjalizm vs. liberalizm
|
|
19.02.2019, 19:06
20.02.2019, 12:46
Nie ruszajcie bogatych, bo wyniosą się z majątkami za granicę i jak będziemy żyć bez bogatych? Ano dokładnie tak, jak teraz.
https://www.donald.pl/artykuly/eTnvbuT8/...przy-duszy
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
21.02.2019, 00:32
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia Cytat:Zwrócono się więc do komornika, który po podjęciu stosownych działań ustalił, że dzieci Kulczyka nie mają w Polsce żadnego majątku. Wszystko trzymają za granicą, a firma Kulczyk Investments zarejestrowana jest w Luksemburgu. Ja tam się im nie dziwię - tylko patrzeć, jak w ramach DZ naślą na nich siepaczy skarbowo-prokuratorskich. Bycie milionerem w Powstałej z Kolan jest dość niebezpieczne. No chyba, że się zarządza prawilnymi Skokami na Kasę.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
21.02.2019, 01:15
Sofeicz napisał(a): Ja tam się im nie dziwię - tylko patrzeć, jak w ramach DZ naślą na nich siepaczy skarbowo-prokuratorskich. Posiadanie czegokolwiek w tym pojebanym kraju to ryzyko. Nawet kiedy do milionów daleko, to mając konto oszczędnościowe albo lokatę jesteś 19% odsetek w plecy. Masz nieruchomości to musisz płacić podatki za to, że masz. Sprzedasz cokolwiek to musisz płacić podatek od wzbogacenia. Sam się zastanawiam czy nie emigrować wszystkiego co się da w jakieś przyjazne miejsce, za pomocą Revoluta, N26 albo innego fintechu. Bo mnie się co miesiąc się serce kraja jak widzę bandyckie zdzierstwo tego cholernego państwa. A do milionera to mi jeszcze troszeczkę brakuje.
Sebastian Flak
21.02.2019, 14:29
Cytat:Posiadanie czegokolwiek w tym pojebanym kraju to ryzyko. Nawet kiedy do milionów daleko, to mając konto oszczędnościowe albo lokatę jesteś 19% odsetek w plecy. Masz nieruchomości to musisz płacić podatki za to, że masz. Sprzedasz cokolwiek to musisz płacić podatek od wzbogacenia. Przecież przy sprzedaży "czegoś" podatek płaci kupujący, nie ty. Jedynie w przypadku nieruchomości płacisz podatek gdy sprzedajesz w ciągu 5 lat od zakupu, a i to nie zawsze. Cytat:Sam się zastanawiam czy nie emigrować wszystkiego co się da w jakieś przyjazne miejsce, za pomocą Revoluta, N26 albo innego fintechu. Bo mnie się co miesiąc się serce kraja jak widzę bandyckie zdzierstwo tego cholernego państwa. A do milionera to mi jeszcze troszeczkę brakuje. Trudno żeby państwo które robi dobrze bogatym nie robiło tego kosztem małych żuczków. Ale jak ktoś wychodzi z propozycją sprawiedliwszego podziału kosztów, to małe żuczki najgłośniej stają w obronie bogatych, odwrotnej sytuacji nie zauważyłem. Widocznie bogaci potrafią działać we własnym interesie.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
21.02.2019, 14:56
cobras napisał(a): Trudno żeby państwo które robi dobrze bogatym nie robiło tego kosztem małych żuczków. Ale jak ktoś wychodzi z propozycją sprawiedliwszego podziału kosztów, to małe żuczki najgłośniej stają w obronie bogatych, odwrotnej sytuacji nie zauważyłem. Widocznie bogaci potrafią działać we własnym interesie. Mały żuczek ma nadzieję, że sam będzie kiedyś bogaty, toteż życzy sobie, aby bogatych traktowano tak, jak sam chciałby być traktowany, kiedy już będzie bogaty. Natomiast bogaty nie obawia się, że będzie biedny, dlatego w dupie ma, jak traktuje się biedaków. Widać wyraźnie więc, że w interesie bogatych jest ułatwianie biednym wzbogacania się, bo wtedy biedni w swoim przyszłym interesie wspierają bogatych. W interesie biednych zaś jest wspieranie tych bogaczy, którzy działają we własnym interesie jak wyżej. Kiedy zaś wzbogacenie się biedny postrzega jako trudne, bo wszak bogaci mają lepsze geny i IQ i dlatego właśnie są bogaci, wtedy wygrywa PiS albo jeszcze coś gorszego. Zwycięstwa populistów to dowód na to, że bogatym właśnie kiepsko idzie działanie we własnym interesie.
21.02.2019, 15:55
cobras napisał(a): Przecież przy sprzedaży "czegoś" podatek płaci kupujący, nie ty. Jedynie w przypadku nieruchomości płacisz podatek gdy sprzedajesz w ciągu 5 lat od zakupu, a i to nie zawsze. Akurat miałem nieruchomości na myśli, bo aktualnie kupuję jedną i rozważam sprzedaż innej i mi się przykład nasunął. Cytat:Trudno żeby państwo które robi dobrze bogatym nie robiło tego kosztem małych żuczków. Ale jak ktoś wychodzi z propozycją sprawiedliwszego podziału kosztów, to małe żuczki najgłośniej stają w obronie bogatych, odwrotnej sytuacji nie zauważyłem. Widocznie bogaci potrafią działać we własnym interesie. Sęk w tym, że te działania przejawiają się w przerzucaniu cudzych pieniędzy z kieszonki do kieszonki. Wystarczy powiedzieć, że będzie sprawiedliwiej. Takie ugrupowanie co ma w nazwie Sprawiedliwość, przecież zaczęło nadymać konsumpcję i sprawiedliwie dzielić dochody... średniaków. Wyjmują 700, dają 500 a warte jest niecałe 400. I to dają nie z kieszeni Kulczyków tylko tych, którym łatwiej zabrać. I tak jest z każdą socjalną daniną. Powstaje paradoks, dzięki któremu średniacy dostają do wydania własną kasę pomniejszoną o koszty redystrybucji i podatki zawarte np. w cenie towarów. Nikt bogatym nie zabrał i nie zabierze, bo mają oni środki aby temu zapobiec. Z tego względu jestem przeciw dodatkowym redystrybucji, bo kasa zostanie wyciągnięta od żuczków a nie od grubych ryb. ZaKotem napisał(a): Mały żuczek ma nadzieję, że sam będzie kiedyś bogaty, toteż życzy sobie, aby bogatych traktowano tak, jak sam chciałby być traktowany, kiedy już będzie bogaty. Natomiast bogaty nie obawia się, że będzie biedny, dlatego w dupie ma, jak traktuje się biedaków. Widać wyraźnie więc, że w interesie bogatych jest ułatwianie biednym wzbogacania się, bo wtedy biedni w swoim przyszłym interesie wspierają bogatych. W interesie biednych zaś jest wspieranie tych bogaczy, którzy działają we własnym interesie jak wyżej. Kiedy zaś wzbogacenie się biedny postrzega jako trudne, bo wszak bogaci mają lepsze geny i IQ i dlatego właśnie są bogaci, wtedy wygrywa PiS albo jeszcze coś gorszego. Zwycięstwa populistów to dowód na to, że bogatym właśnie kiepsko idzie działanie we własnym interesie. Poniekąd. Ja bym na przykład chciał sytuacji, w której mogę spokojnie się wzbogacać. Mnie by satysfakcjonowała np. kwota wolna w wysokości 30-40k rocznie. Zniósł bum nawet obowiązek ubezpieczenia z własnej kieszeni w rocznej wysokości np. 10% od kwoty wolnej. Cała reszta zaś żyjąca powyżej KWoP, zaś mogłaby się dokładać na renty dla niepełnosprawnych i na ubezpieczenie od rzadkich sytuacji np. w wypadku gdyby samotna matka została bez kasy po pożarze. Myślę, że wtedy ani nie byłoby szklanego sufitu przy wyższych niż minimum aspiracjach a i rzeszy ludzi łatwiej by było żyć i akumulować środki. Jak widać bogaci jednak płacili by więcej, jednak nie byłoby to podobne do sytuacji dzisiejszej. No i weź postaw się na miejscu bogatego. Przecież im trudniej zostać bogatym temu z nizin tym lepsza jest sytuacja bogatego. Niska konkurencja, brak potrzeby wymuszania zmian w modelach biznesowych, niskie opodatkowanie i duża rotacja hajsu żuczków na rynku. Przecież to się po prostu opłaca. Nawet wyższy podatek to niska cena za taki luksus. A obciążenia bogatych też nie są takie małe, bo wpływu do budżetu jednak są duże. Tylko model panstwa został postawiony na głowie. To model skamieniałego marazmu.
Sebastian Flak
Cytat:Mały żuczek ma nadzieję, że sam będzie kiedyś bogaty, toteż życzy sobie, aby bogatych traktowano tak, jak sam chciałby być traktowany, kiedy już będzie bogaty. Natomiast bogaty nie obawia się, że będzie biedny, dlatego w dupie ma, jak traktuje się biedaków. Widać wyraźnie więc, że w interesie bogatych jest ułatwianie biednym wzbogacania się, bo wtedy biedni w swoim przyszłym interesie wspierają bogatych. W interesie biednych zaś jest wspieranie tych bogaczy, którzy działają we własnym interesie jak wyżej. Kiedy zaś wzbogacenie się biedny postrzega jako trudne, bo wszak bogaci mają lepsze geny i IQ i dlatego właśnie są bogaci, wtedy wygrywa PiS albo jeszcze coś gorszego. Zwycięstwa populistów to dowód na to, że bogatym właśnie kiepsko idzie działanie we własnym interesie. Paradoksalnie żuczek ma większe szanse na awans społeczny w krajach z większymi podatkami, jak Skandynawia, niż u nas czy w takiej Rosji albo USA. A że bogaci często wybierają zysk w krótkiej perspektywie czasowej zamiast myśleć o długofalowych skutkach swoich działań to też nic nowego. Potem wchodzą populizmy/rewolucje i wszystko przewraca się do góry nogami. Cytat:Akurat miałem nieruchomości na myśli, bo aktualnie kupuję jedną i rozważam sprzedaż innej i mi się przykład nasunął. No i chciałbyś tak, żeby nieruchomościami można było spekulować do woli, bez podatków? To obecna banieczka byłaby jeszcze wyższa, a to nic dobrego.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
21.02.2019, 17:03
Liczba postów: 1,159
Liczba wątków: 20 Dołączył: 08.2016 Płeć: mężczyzna Wyznanie: tak jak Pan Jezus powiedział Cytat:Paradoksalnie żuczek ma większe szanse na awans społeczny w krajach z większymi podatkami, jak Skandynawia I z bardziej regresywnym systemem podatkowym :-)
22.02.2019, 11:08
cobras napisał(a): Przecież przy sprzedaży "czegoś" podatek płaci kupujący, nie ty. Jedynie w przypadku nieruchomości płacisz podatek gdy sprzedajesz w ciągu 5 lat od zakupu, a i to nie zawsze. Już mówiłem. Gówno wiesz, nie pisz. Ja wiem, że dla takich jak Ty "podatek" znaczy za każdym razem coś innego, ale dla ustawodawcy nie znaczy. To o czym piszesz dotyczy podatku od czynności cywilnoprawnych (co do zasady) - wyobraź sobie, że w Polsce mamy jeszcze inne podatki, np. dochodowy, w którym to czy skorzystasz ze zwolnienia zależy od tego co sprzedajesz, kiedy, za ile, w jakich okolicznościach i czy potrafisz te okoliczności udowodnić. Łaskawie nie pierdol więc od rzeczy.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country. All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
22.02.2019, 12:02
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia cobras napisał(a): A że bogaci często wybierają zysk w krótkiej perspektywie czasowej zamiast myśleć o długofalowych skutkach swoich działań to też nic nowego. Potem wchodzą populizmy/rewolucje i wszystko przewraca się do góry nogami. A znasz kogoś bogatego z autopsji, czy tylko tak piszesz teoretycznie?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
02.04.2019, 12:31
Tymczasem Tomasz Markiewka na fb:
Cytat: 1960 rok: Friedrich Hayek, guru fundamentalistów rynkowych, publikuje książkę „Konstytucja wolności”. Oznajmia w niej, że prowadzące progresywną politykę kraje skandynawskie popełniają duży błąd i powinny uczyć się od takich państw jak wolnorynkowe Włochy. Ceną za ten błąd ma być zdaniem Hayeka gospodarcza stagnacja.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Ech, neoliberałowie Haykowi ogłaszają co rusz upadek Szwecji z równym entuzjazmem, jak niegdyś Świadkowie Jehowy koniec świata. Ci ostatni, gdy po raz kolejny świat przetrwał wyznaczoną przez nich datę, w końcu poszli po rozum do głowy i ogłosili, że koniec świata odbył się zgodnie z planem, a jak ktoś nie zauważył, to jego problem. I tak samo neoliberalne oszołomy zaczynają już głosić, że Szwecji już nie ma, tylko jakaś muzułmańska no-go zone. I może niech tego się trzymają jak krawędzi płaskiej Ziemi.
Problem w tym, że Balcerowicz przyczynił się do pojmowania w Polsce słowa "liberalizm" jako Haykowego minarchizmu. Tymczasem Szwecja jest jak najbardziej państwem liberalnym, a nie socjalistycznym, a wskaźnik wolności gospodarczej utrzymuje się tam wysoko i zawsze wyżej, niż w Polsce. Różne programy socjalne, z których Skandynawia słynie, mają na celu realne włączenie coraz większej liczby ludności do gospodarki rynkowej, jako podmiotów, a nie "zasobów ludzkich", a nigdy "zajebanie bogatym, którzy nakradli biednym".
02.04.2019, 17:49
Liczba postów: 4,637
Liczba wątków: 9 Dołączył: 11.2017 Reputacja: 436 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Dowcip polega chyba na tym, że pod względem gospodarczym mamy dwa aspekty/osie. Pierwszy to poziom wolnego rynku, deregulacji, praworządności, ochrony praw własności, wolności i egzekucji umów etc. Drugi to poziom redystrybucji, wyrównywania szans, funkcji usługowej państwa, etc. Problem z wariatami od Hayeka/Missesa/Korwina jest taki, że drugi aspekt uważają za co najmniej tak samo ważny jak pierwszy, a często za ważniejszy.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
02.04.2019, 20:14
kmat napisał(a): Dowcip polega chyba na tym, że pod względem gospodarczym mamy dwa aspekty/osie. Pierwszy to poziom wolnego rynku, deregulacji, praworządności, ochrony praw własności, wolności i egzekucji umów etc. Drugi to poziom redystrybucji, wyrównywania szans, funkcji usługowej państwa, etc. Problem z wariatami od Hayeka/Missesa/Korwina jest taki, że drugi aspekt uważają za co najmniej tak samo ważny jak pierwszy, a często za ważniejszy. Jakby to powiedział pilaster, ci panowie to "humaniści". Skoro tak, to lubują się w opisach jakościowych a nie ilościowych. Mówią o zjawiskach, jakościach, ale nie starają im się przypisywać wag. Zero myślenia matematycznego. W ogóle, pomiędzy "austriakami" a ekonometrami są jakieś tarcia. "Austriacy" - podobnie zresztą jak tomiści - stronią od matematyki. Ktoś może wie, skąd się te uprzedzenia biorą? Prof. Piotr Jaroszyński z KUL-u ma jakiś taki dziwny stosunek do matematyki, jakby to jakieś narzędzie szatana było.
02.04.2019, 22:19
Liczba postów: 4,637
Liczba wątków: 9 Dołączył: 11.2017 Reputacja: 436 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
04.04.2019, 11:12
![]() Tymczasem idol liberałów udowadnia, że nie tylko o ekonomii nie ma zielonego pojęcia
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
23.04.2019, 09:01
Ciekawy wątek o początkach kilku miliarderów - https://twitter.com/historic_ly/status/1...6420299777
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
17.05.2019, 15:51
W obecnej gospodarce Stanow i Europy Zach. mamy venture capitalists poszukujacych ludzi z pomyslami na nowe / udoskonalone produkty na ktorych mozna zarobic "premie nowosci". Czyli sytuacja z watku zrobila sie troche latwiejsza dla ludzi z pomyslami.
Oczywiscie ryzyko jest dalej po stronie investorow, wiec oni zbieraja wiecej "smietanki" niz pomyslodawca. Wracajac do istoty watku to kto jeszcze pisze o osiach i o wolnym rynku ? Ten juz od jakichs 150 lat nie istnieje, zreszta sa obawy czy istnial kiedykolwiek ( oprocz wiejskich jarmarkow ). |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości




![[Obrazek: 56965471_10206009966044094_8067446997193...e=5D7790D7]](https://scontent.fpoz2-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/56965471_10206009966044094_8067446997193326592_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_ht=scontent.fpoz2-1.fna&oh=11c7245bedc5176d409084d30772cd49&oe=5D7790D7)