To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Twórczość gąski
W zasadzie to są miejsca na świecie, gdzie węgiel spada z nieba, i to w bardzo estetycznej, niebrudzącej postaci:

https://www.geekweek.pl/news/2017-03-06/...e_1660991/
Odpowiedz
Zadzierać trudno. W dzisiejszych czasach Bóg Jahwe nie przemawia z płonącego krzaka. Gąska by użyła gaśnicy samochodowej lub wezwała wóz strażacki do tego płonącego krzaka.

Płonący krzak to jest już świrowanie, to jest świrowanie wariata, to nie jest już normalnie chory psychicznie Bóg z normalnymi objawami choroby psychicznej.

Równie dobrze Bóg mógłby przemawiać z gruszki klapsy na straganie warzywnym albo z opłatka połykanego w kościele.


Poziom śmieszności i bzika, jest taki jakby posłowie w Sejmie wygłaszali co ważniejsze przemówienia z szafy ubraniowej, jakby wchodzili do takiej szafy i z wnętrza przemawiali.



Przepraszam bardzo neuroza, ale jeśli jesteś wierzący to czy uważasz, że Maryja w Niebie jest żywa i że codziennie lub tylko raz w tygodniu myje sobie pupę wodą i mydłem, bo przecież kobieta jakby nie myła sobie pupy to by się zaśmierdła?
Co uważasz na ten mycia pupy przez Maryję bo staram się zrozumieć
twoje oświadczenie, że "wierzysz"?


Mam także pytanie do Ciebie neuroza, czy uważasz że Maryja w Niebie drapie się rękami po pupie lub po odbycie lub czy głaszczcze sobie rękami cycki? A jak nie, to co robi z rękami, poprawia sobie włosy, dłubie w nosie, wyciąga wpadłą rzęsę z oka, jeździ dłoniami po nodze, gołym udzie, wyciąga palcami rąk brud pomiędzy palcami nóg, czy coś innego, może wsadza paluszek od ręki do buzi jak mały bobas?
Może uważasz, że Maryja rusza rękami jak przemawiający polityk, jak słucha modlitw?
Czy słuchanie modlitw przez Maryję to jest twoim zdaniem neuroza, dla niej obowiązek czy przyjemność, zaszczyt,  zabawa czy lekka praca czy ciężka praca?


A czy uważasz, że Maryja w Niebie mówi, czy że do tej pory nie wykrztusiła ani jednego słowa ani nie wydała jednego okrzyku?
Może uważasz, że Maryja mówi w Niebie i rusza ustami do modlących się z Ziemi, np. mówi: kurwa, módl się dalej, jeszcze 10 pacierzy moja Józiu, ta boląca noga to za karę, Bóg chciał tego morderstwa twojego syna ale ja ci zaśpiewam na pocieszenie wlazł kotek na płotek?


A czy neuroza uważasz, że Maryja w Niebie mówi odzywa się do syna Jezusa, czy porozumiewają się za pomocą telepatii, np. Maryja słyszy w głowie myśli syna Jezusa a Jezus słyszy w swojej głowie myśli matki Maryi?


A ty się neuroza modlisz do Maryji w Niebie, czy Maryja coś do ciebie mówi jak się do niej modlisz, jaki Maryja ma głos młody czy stary, kobiecy czy męski, zmęczony czy szczęśliwy jak po seksie z mężem?


No a pozatym neuroza, czy uważasz że Maryja w Niebie ma jeszcze okres miesiączkę kobiecą i że jest zdolna do urodzenia dziecka?
Braciszka lub siostrzyczki od "Pana Jezusa"?
Myślisz neuroza, że Maryja w Niebie nie pragnie kolejnego dziecka, kolejnego niemowlaka? Jedynacy podobno źle się chowają, Maryja na Ziemi miała tylko jedno dziecko Jezusa, czy może Jezus ma rodzeństwo urodzone na Ziemi?
Odpowiedz
Chodzi mi o to, czy wierzący wierzą że Maryja w Niebie jest taka jak na obrazie do modlitwy od pasa w górę i nieruchoma?


Czy wierzący wierzą, że Maryja w Niebie jest taka jak na obrazie od pasa w górę a jej dolna część z nogami nie istnieje?


Czy wierzący wierzą, że Maryja w Niebie jest taka jak na obrazie w kościele od pasa w górę i nic się nie rusza?
Czyli co, jest nieruchoma jak trup w trumnie albo posąg?



Jeżeli wierzący wierzą, że Maryja w Niebie istnieje tak jak na obrazie tylko od pasa w górę to czy wierzą, że ona siedzi na wózku inwalidzkim i że ma amputowane nogi przy samej pupie?


A jeśli wierzący wierzą, że Maryja w Niebie ma nogi to czy wierzą, że ona tymi nogami rusza, czy wierzą, że stoi na baczność jak sztywny trup wyjęty z trumny lub jak posąg?
Odpowiedz
Gąsko - sporą część twojej wspaniałej twórczości przeniosłem do tego wątku. Nie zakładaj nowych tematów tylko pisz w tym. Pałka się przegła - zaśmiecasz forum swoimi wątkami o dupie Maryny i od teraz będę pilnował, żeby cała ta radosna twórczość trafiała tutaj.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Tak jest najlepiej. Kto chce, szybko znajdzie czego szuka, a inni nie będą zdezorientowani. Uśmiech
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a): Przepraszam bardzo neuroza, ale jeśli jesteś wierzący to czy uważasz, że Maryja w Niebie jest żywa i że codziennie lub tylko raz w tygodniu myje sobie pupę wodą i mydłem, bo przecież kobieta jakby nie myła sobie pupy to by się zaśmierdła?

Mam także pytanie do Ciebie neuroza, czy uważasz że Maryja w Niebie drapie się rękami po pupie lub po odbycie lub czy głaszczcze sobie rękami cycki? A jak nie, to co robi z rękami, poprawia sobie włosy, dłubie w nosie, wyciąga wpadłą rzęsę z oka, jeździ dłoniami po nodze, gołym udzie, wyciąga palcami rąk brud pomiędzy palcami nóg, czy coś innego, może wsadza paluszek od ręki do buzi jak mały bobas?
Może uważasz, że Maryja rusza rękami jak przemawiający polityk, jak słucha modlitw?
Nie wiem, to są mało istotne szczegóły. Niebo prawdopodobnie rządzi się innymi prawami, podobnie jak marzenia senne.

gąska9999 napisał(a): Czy słuchanie modlitw przez Maryję to jest twoim zdaniem neuroza, dla niej obowiązek czy przyjemność, zaszczyt,  zabawa czy lekka praca czy ciężka praca?
Przyjemność, zabawa i praca w jednym. Generalnie jest to dla niej optymalny stan bycia.

gąska9999 napisał(a): A czy uważasz, że Maryja w Niebie mówi, czy że do tej pory nie wykrztusiła ani jednego słowa ani nie wydała jednego okrzyku?
To zależy czy ma ochotę.

gąska9999 napisał(a): Może uważasz, że Maryja mówi w Niebie i rusza ustami do modlących się z Ziemi, np. mówi: kurwa, módl się dalej, jeszcze 10 pacierzy moja Józiu, ta boląca noga to za karę, Bóg chciał tego morderstwa twojego syna ale ja ci zaśpiewam na pocieszenie wlazł kotek na płotek?
Nie pasują mi tego typu wypowiedzi do jej profilu psychologicznego. Jeśli ma ochotę to rusza ustami, jeśli nie ma to nie rusza. Zależy co jej sprawia większą frajdę.

gąska9999 napisał(a): A czy neuroza uważasz, że Maryja w Niebie mówi odzywa się do syna Jezusa, czy porozumiewają się za pomocą telepatii, np. Maryja słyszy w głowie myśli syna Jezusa a Jezus słyszy w swojej głowie myśli matki Maryi?
Tak, telepatia jest możliwym rozwiązaniem - zależy jak akurat wolą w aktualnej chwili.

gąska9999 napisał(a): A ty się neuroza modlisz do Maryji w Niebie, czy Maryja coś do ciebie mówi jak się do niej modlisz, jaki Maryja ma głos młody czy stary, kobiecy czy męski, zmęczony czy szczęśliwy jak po seksie z mężem?
Nie przypominam sobie abym słyszał jej głos.

gąska9999 napisał(a): No a pozatym neuroza, czy uważasz że Maryja w Niebie ma jeszcze okres miesiączkę kobiecą i że jest zdolna do urodzenia dziecka?
To zależy czy akurat w danej chwili chce tego doświadczyć - jak w marzeniach sennych.

gąska9999 napisał(a): Maryja na Ziemi miała tylko jedno dziecko Jezusa, czy może Jezus ma rodzeństwo urodzone na Ziemi?
Nie wiem.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
Neuroza - mycie pupy jest bardzo ważne, sama pamiętam jak za PRL byłam w podstawówce na obozie harcerskim, obóz trwał 3 tygodnie i nie było tam opcji mycia pupy. Pamiętam jak koleżanka z tego obozu wystartowała do mnie z problemem mycia pupy. Bo było tylko rano mycie zębów w niewielkiej rzeczce, opłukanie twarzy, oczu i rąk, to wszystko zimną wodą z rzeki.

Koleżanka się zastanawiała czy nie można byłoby w takim namiocie sanitarnym zagrzać trochę wody i umyć sobie pupy w misce z wodą. O ile pamiętam, żadnej z nas nie udało się jednak w tym namiocie upyć sobie pupy, był to duży dyskomfort.


To jest ważne pytanie w zakresie Nieba i Maryji jak ktoś w to Niebo wierzy.
Jeśli Maryja była normalną kobietą i miała normalną pupę i z tym normalnym organizmem i pupą poszła do Nieba to potrzebuje minimum namiotu sanitarnego z miską ciepłej wody codziennie rano, bo pomiesiącu nie mycia pupy by od tego dyskomfortu zdechła a nie słuchała by jakichś modlitw i utyskiwań z Ziemi.


Może Maryja umarła w Niebie po miesiącu niemycia pupy wskutek ogromnego dyskomfortu i rozstroju organizmu, więc ludzie niepotrzebnie się modlą do Maryi bo ona w Niebie umarła i jest tam tylko jej grób.


To nie Spam, to poważne kwestie, nie rozumiem dlaczego Lumberjack mnie tępi i wrzucił kilka moich różnych wątków do jednego wątku z sieczką w ogóle trudno powiedzieć na jaki temat?

Ja nikogo do niczego nie zmuszam, jednak zapytowywuję o zdrowy rozsądek katolików , którzy wierzą w coś  podobnego jak to, że aktualnie w 2019roku w Hiszpanii mieszka 3 500 000 krasnoludków o wzroście 5-10cm i że mieszkają tam w lasach i mają małe domki pod krzaczkami.
Dlatego stawiam takie pytania jak mycie pupy przez Maryję, rodzaj obuwia jakie nosi w Niebie i o czesanie włosów na ważną Imprezę w Fatimie w Porugalii. Bo oczekuję przypływu zdrowego rozsądku lub przynajmniej sprawdzam reakcje na moje zdrowo rozsądkowe pytania.



Lumberjack nie wiem ile wątków przeniosłeś i scaliłeś w tym wątku, ale zostało jeszcze 121 -1 =120 wątków luzem, to nie tak bardzo sporo przeniosłeś.



Ja nie jestem wierząca , pisałam to już wiele razy.
Ja pytam wierzących: Jeżeli wierzysz w religię katolicką , Niebo i Maryję to co uważasz, co ci się wydaje w zakresie mycia pupy przez Maryję w Niebie, czy moje pytania podwyższają ci wiarę w katolicyzm, czy budzą wątpliwości w strefie poglądów religijnych?
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Gąsko - sporą część twojej wspaniałej twórczości przeniosłem do tego wątku. Nie zakładaj nowych tematów tylko pisz w tym. Pałka się przegła - zaśmiecasz forum swoimi wątkami o dupie Maryny i od teraz będę pilnował, żeby cała ta radosna twórczość trafiała tutaj.


Nie rozumiem czemu posty użytkownika gąska9999 zostały wrzucone do jednego worka i uważam że to zła decyzja bo to głownie ciekawe i wartościowe tematy. Wrzucając je w ten sposób robi się z nich sieczka z której ciężko skorzystać.

Posty gaska9999 Bardzo trafnie pokazują brednie wiary katolickiej poprzez zwracanie uwagi na proste aspekty powiedzmy techniczne na które wierzący jakoś nigdy nie mają żadnej konkretnej odpowiedzi i w związku z tym lubią sobie nad nimi przeskakiwać mówiąc że to nie jest najważniejsza kwestia.

Tylko że to właśnie te drobiazgi sprawiają że całość jest nierealna jak bajka o czerwonym kapturku. Bo przecież wilki nie mówią ludzkim głosem, nie potrafiły by się przebrać w ludzkie ubrania babci ani babcia i kapturek nie mogły wyskoczyć z brzucha wilka całe i żywe. Jeśli przeskoczymy nad tymi problemami tak jak katolicy nad mechaniką i zasadami fizyki w raju  to przecież również można uznać że czerwony kapturek i jego historia to prawdziwa historia tak jak ta z Jezusem.

Nie nazwałbym tego zaśmiecaniem forum.
Odpowiedz
Chciałam zapytać znawców teologii czy w Fatimie Maryja po raz pierwszy poruszyła temat wojny?
Tzn. czy wcześniej Bóg Ojciec, Bóg Syn, Bóg Duch Święty ewentualnie anioły lub diabły nie poruszały tematu wojny?


A czy jak pojawił się Jezus w Nazareth to na Ziemi były już wcześniej jakieś wojny?

Maryja w Fatimie straszyła wojną czy ostrzegała przed wojną?
Maryja w Fatimie chciała zapobiec wojnie, zmniejszyć ilość trupów w wojnie, czy chciała pomóc żeby wymordowani zostali tylko źli ludzie?


Bo np. ostrzec przed wojną to np. zachęcić "Wyjedźcie z Syrii bo za 3 miesiące będzie tu straszna wojna i cała Syria będzie w gruzach. Jak nie wyjedziecie to was zastrzelą albo umrzecie z głodu".
Jest to ostrzeżenie typu dobra rada.
Może być:
- ostrzegać przed wojną
- straszyć wojną
- jazgotać o wojnie bez celu

Maryja w Fatimie to która wersja?

Czy jazgotanie o wojnie bez celu to SPAM?
Czy w Fatimie był SPAM o wojnie?
Odpowiedz
Jaki sens ma odmawianie 20 zdrowasiek albo 200?
Czy Maryi w Niebie albo świętemu Antoniemu mięknie rura po odmówieniu do niej /niego 20 pacierzy? A jeszcze bardziej Maryi mięknie rura po odmówieniu do niej 200 zdrowasiek?


Czy Maryję trzeba uprosić tymi zdrowaśkami, czyli im ktoś dłużej żebrze tymi zdrowaśkami i klepie pacierze to tym Maryja jest bardziej miękka i uproszona?



Nie wystarczy raz w miesiącu pocisnąć do Maryi jeden pacierz, przecież Maryja ma fenomenalną pamięć i nigdy nie zapomina, że pocisnęliśmy do niej pacierz?


Czy Maryja czasem po 20 pacierzach podejmuje decyzję ostateczną , " że tej bolącej nogi nie uzdrowi", i nie informuje pociskającego kolejnych 100 pacierzy, że nic z tego tylko cierpliwie słucha bez żadnego celu?



A jak Maryja wie, że ten mocno proszący i pociskający 200-setny pacierz do Maryi ma przeznaczoną śmierć od Boga Ojca na tę bolącą nogę o którą się modli to co ? Jest smutna wtedy?



A może by pomogła msza w intencji ciężko chorego, jakby ksiądz i ministranci odprawiali mszę w samych slipkach?
Sposoby niezwykłe czasem pomagają.
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a): Czy Maryja czasem po 20 pacierzach podejmuje decyzję ostateczną , " że tej bolącej nogi nie uzdrowi", i nie informuje pociskającego kolejnych 100 pacierzy, że nic z tego tylko cierpliwie słucha bez żadnego celu?
Maryja ma jakieś niezrozumiałe uprzedzenia do osób po amputacji. Jesteś chory na raka albo sparaliżowany? Jedź do Fatimy, módl się gorąco, kup obrazek i może zdarzy się cud. Nie masz ręki lub nogi? Sorry Winnetou.
Odpowiedz
Czy Papież zaleca modlić się także o odrośnięcie amputowanej nogi lub ręki, czy zaleca modlić się o taki cud?
Czy Papież zaleca modlić się o odrośnięcie amputowanej nogi 200 pacierzy codziennie i dawać na mszę w intencji odrośnięcia amputowanej nogi?

Może pomogła by msza odprawiana przez księdza w samych slipkach?
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a): Może pomogła by msza odprawiana przez księdza w samych slipkach?
Nie znam zaleceń papieskich dotyczących bielizny duchownych (slipki, majtki czy bokserki?) ale wiem jedno: Bóg jest niesprawiedliwy bo przecież nawet jaszczurka potrafi sobie "odrosnąć" ogon.
Odpowiedz
Jaszczurka chyba nie potrafi odrosnąć sobie "łapki".
Papież chyba sam sobie nie pierze majtek. Wydaje mi się to krępujące, żeby dawać swoje brudne majtki do prania sprzątaczce albo gosposi.
Jak miałam chyba 10 lub 11 lat to koleżantka dała mi z własnej inicjatywy do powąchania brudne wyjęte z pralki (składowane w pralce) majtki od swojej matki. 
Zakonnice chyba też same nie piorą sobie majtek, może jeszcze noszą majtki wspólne.
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a): Papież chyba sam sobie nie pierze majtek.
Chyba nie. Przypuszczam, że prezesi banków również rzadko to robią. Ale co tu mówić o papieżach czy prezesach, skoro według badań CBOS 80% mężczyzn w Polsce nie zajmuje się praniem swoich majtek?
https://www.newsweek.pl/polska/spoleczen...ow/76hgjk5
Cytat: Wydaje mi się to krępujące, żeby dawać swoje brudne majtki do prania sprzątaczce albo gosposi.
A nie wydaje ci się krępujące spuszczać wodę w kiblu, i tym samym dawać swe odchody pod opiekę kanalarzom i oczyszczaczom wody?
Cytat:Jak miałam chyba 10 lub 11 lat to koleżantka dała mi z własnej inicjatywy do powąchania brudne wyjęte z pralki (składowane w pralce) majtki od swojej matki. 
Naprawdę odczuwam żal z powodu twojego trudnego dzieciństwa, w jakiś sposób wyjaśnia to twoje obecne zainteresowania.
Cytat:Zakonnice chyba też same nie piorą sobie majtek, może jeszcze noszą majtki wspólne.
A kto według gąskowych fantazji pierze majtki zakonnicom?
Odpowiedz
Ja rozumiem, że rozmowa z gąską to coś w rodzaju safari, powiew egzotyki i ten teges, ale czy podpuszczanie choorowitego trolla to nie jest aby w złym tonie?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Też mi się tak kiedyś wydawało, ale przekonałem się, że gąska pitoli swoje majtkowe fantazje niezależnie od tego, czy się ją podpuszcza, czy nie. Częstotliwość zaś wynika wyłącznie z jej wewnętrznej dyspozycji. Toteż żadnej szkody dyskusja z gąską nie przynosi. Pożytku wprawdzie też nie, no ale przecież każdy ma prawo do działań niepożytecznych, a poza tym jest wyższa od zera szansa na to, że do rozmowy z gąską włączy się jakaś istota o wyższym poziomie organizacji układu nerwowego.
Odpowiedz
Cytat:Pożytku wprawdzie też nie

Może przynosić pożytek samej gąsce. Gdy jej swoistendencja wyczerpie wszystkie konieczne do przebycia etapy, w jej umyśle nastąpi eksplozja błędu i swoistendencja przekształci się na właściwszą, lub nawet już właściwą.

Nie jest możliwe, aby sama zamanipulowała obecną swoistendencją, dlatego właśnie jako że kobietka nie wyrządza szkód, należy dawać jej się wypisać, ile się da. Należy pozwolić jej qualiom się rozwijać, podczas pisania postów pustych dla odbiorcy.

Czytamy gąska twoje posty, jesteś ważna.
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a):  W dzisiejszych czasach Bóg Jahwe nie przemawia z płonącego krzaka. Gąska by użyła gaśnicy samochodowej lub wezwała wóz strażacki do tego płonącego krzaka.

A co by gąska zrobiła, gdyby pomimo usilnych prób ugaszenia ognia krzak nadal płonął a z jego wnętrza dawał się słyszeć głos : "No i co, malutka, co teraz wymyślisz?"
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a):
gąska9999 napisał(a):  W dzisiejszych czasach Bóg Jahwe nie przemawia z płonącego krzaka. Gąska by użyła gaśnicy samochodowej lub wezwała wóz strażacki do tego płonącego krzaka.

A co by gąska zrobiła, gdyby pomimo usilnych prób ugaszenia ognia krzak nadal płonął a z jego wnętrza dawał się słyszeć głos : "No i co, malutka, co teraz wymyślisz?"
Zapytałabym, czy krzak nie może mi przysłać kilku diabłów chcących kupić ludzkie dusze po śmierci w zamian za jakieś prezenty. Diabły były w bajkach bardziej komunikatywne i szło z nimi pogadać, może nawet je pomacać po futrze i obejrzeć im z bliska pazurki szpony na łapach.







Ogień można ugasić przez odcięcie dopływu tlenu, a jeśli to nie pomaga to znaczy, że nie jest to ogień tylko coś z wyglądu przypominające ogień.



Spróbowałabym wziąć na suchy długi patyk trochę tego ognia może by się w nauce do czegoś przydało (jakby tego nie szło ugasić odcięciem dopływu tlenu).







Spytałabym też czy mogę dostać od płonącego krzaka jakieś 20 kg złota w dobrze wykonanej biżuterii typu pierścionki to bym zaniosła do punktu skupu złomu  złota małymi porcjami, żeby nie podpadło i dostałabym trochę kasy.



Rozmowy o teologii z płonącym krzakiem nie bardzo mają dla mnie sens. 20 kg złota udźwignęłabym w 2 siatkach nawet do tramwaju.




ZaKotem napisał(a):
gąska9999 napisał(a): Papież chyba sam sobie nie pierze majtek.
Chyba nie. Przypuszczam, że prezesi banków również rzadko to robią. Ale co tu mówić o papieżach czy prezesach, skoro według badań CBOS 80% mężczyzn w Polsce nie zajmuje się  praniem swoich majtek?
https://www.newsweek.pl/polska/spoleczen...ow/76hgjk5
Cytat: Wydaje mi się to krępujące, żeby dawać swoje brudne majtki do prania sprzątaczce albo gosposi.
A nie wydaje ci się krępujące spuszczać wodę w kiblu, i tym samym dawać swe odchody pod opiekę kanalarzom i oczyszczaczom wody?
Cytat:Jak miałam chyba 10 lub 11 lat to koleżantka dała mi z własnej inicjatywy do powąchania brudne wyjęte z pralki (składowane w pralce) majtki od swojej matki. 
Naprawdę odczuwam żal z powodu twojego trudnego dzieciństwa, w jakiś sposób wyjaśnia to twoje obecne zainteresowania.
Cytat:Zakonnice chyba też same nie piorą sobie majtek, może jeszcze noszą majtki wspólne.
A kto według gąskowych fantazji pierze majtki zakonnicom?
Co do Papieża to Papież się wywyższa na takiego nadludzia, który nie ma pupy i który nie zdejmuje do prania brudnych majtek. Wywyższa się z tą boską nieomylnością i chyba jest też jakiś zwyczaj, żeby przed nim klęczeć. To mi się kojarzy z książką Faraon, którą akurat czytałam chyba nawet więcej niż jeden raz. Zwierzchnicy Kościoła nie byli tam pokazani w dobrym świetle. Przyklęk przed Królem mnie tak nie razi, bo jest to klimat pozdrowienia z dawnej tradycji i trwa krótko np. 3 sekundy. Klęczenie przed Papieżem albo biskupem razi mnie już "Faraonem". Nie wiem jak Papież może być nieomylny chyba, że będzie mówił o pogodzie jaka jest dzisiaj na Placu Świętego Piotra jak stamtąd przemawia i jak informuje która godzina jest na jego zegarku. Bo Papież się na wielu rzeczach nie zna np. na nauce oraz nawet na gospodarce i ekonomii. Poza tym Papież nie mówi, że on podchodzi do religii i teologii na podstawie tego co sam WIE i co przypuszcza ale na podstawie tego w co WIERZY. Można powiedzieć, że Papież gdy mówi stara się nie kłamać w co WIERZY, ale nie że to co mówi to jest jego nieomylna wiedza. Papież myli w tym momencie swoją wiarę ze swoją wiedzą. On sam mówi,że w zakresie religii kieruje się wiarą a nie wiedzą i dociekaniem. Więc kiedy papla z okna Watykanu to nie prezentuje swojej wiedzy tylko wiarę. Nieomylność w wierze brzmi inkwizycją i stosami dla czarownic i nie ma sensu logicznego, Papież nie ma wiedzy, żeby mówił nieomylną wiedzą, więc on sam nie wie co mówi.



Co do majtek to Papież mógłby pokazać z okna Watykanu swoje brudne majtki wtedy byłby bardziej ludzki i normalny Franek a nie ten patos jaki ma.



Nie ma "wiedzy objawionej", może być przekaz od Matki Boskiej w Fatimie - to nie jest wiedza, to jest jakaś informacja.

Gąska ma wiedzę, że 2+2=4 - to jest własna wiedza gąski, wiedza, w zakresie technologii jest już podzielona w różnych ludziach naukowcach i inżynierach i już nie każdy inżynier ma całkowitą wiedzę w swojej specjalności tylko ogarnia część zagadnień szczegółowo a w innych ma orientację ogólną, dlatego też czasem w konstrukcjach, technologiach i projektach występują różne błędy które z czasem są wyłapywane a błędy są nie tylko dlatego, że ktoś sam coś niestarannie zaprojektował, policzył lub skonstruował tylko że po części oparł się o cudzą wiedzę której sam nie sprawdził i nie zweryfikował, jest to coś pomiędzy zaufaniem-do-innych-inżynierów-technologów--a-wiarą-że-coś-jest_OK to nie jest do końca wiedza coś czym posługuje się konstruktor, technolog lub inżynier tylko wiedza-zaufanie-wiara.

Loty na Księżyc to dla gąski dość silna-wiedza, nie jest to jednak własna 100%-wiedza tylko także wiedza-zaufanie-wiara, bo gąska na Księżycu nie była.






Z tą wodą spuszczaną w kiblu to przesada. W ściekach kupy są anonimowe i od większego przekroju ludzi. Co innego byłoby z kupą jakiegoś prezesa albo polityka podłapaną boczną rurą z sąsiedniego pokoju/łazienki w jakimś hotelu. Widziałam na filmach jak mafia podrzuca jakimś politykom do łóżka końskie głowy - ale tylko na filmie - bo w telewizji z wiadomościami z reala nie za bardzo pamiętam - a też nikt nie opublikował ile takich głów konia podrzuca się rocznie do łóżek politykom i ważnym prezesom w różnych krajach. No ale w ramach żartu podrzucenie przez mafię podłapanej w hotelu kupy polityka do parlamentu czy innego sejmu byłoby chyba krępujące. Tak samo podrzucenie do parlamentu brudnych majtek polityka.






To jest takie trochę mniej krępujące podrzucanie przez faceta swoich brudnych majtek do prania żonie. Chociaż słyszałam chyba przynajmniej od kilku kobiet, że nie piorą mężom skarpetek - o majtkach akurat nie pamiętam..Jednak gosposia wydaje mi się krępującą osobą, żeby zlecać jej pranie majtek od dorosłych zdrowych osób.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości