To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Informacje
Kurde, ja już nie wiem co jest głupsze: wegetarianizm czy myślenie że ulgi podatkowe mają cokolwiek wspólnego z liberalizmem.
Odpowiedz
Przecież "ulga podatkowa dla X" i "dowalenie podatkiem w nie-X" to ekonomicznie to samo. Chociaż zgadzam się, że pierwsze wyrażenie brzmi bardziej poprawnie politycznie i jako polityk na pewno to właśnie bym stosował Uśmiech
Odpowiedz
A nawet budżetowo to często to samo, biorąc pod uwagę jak są zwykle finansowane ulgi podatkowe.

Btw skoro padły tu porównania do akcyz od alkoholu, tytoniu czy "opłaty cukrowej" - porównanie to jest nieuprawnione, bo mięso nie jest niezdrowe. Natomiast z tej logiki niezbicie wynika inny podatek - taki od stopnia przetworzenia żywności. To by mogło naprawdę mocno poprawić zdrowie populacji, tylko że wtedy gejtarianiści wyzdychaliby z głodu, a firmy które posmarowały eurokratom za podatek od mięsa nie tylko nie zarobiłyby tak jak na tym podatku, ale cholernie by na tym straciły  Smutny

I jeszcze coś. Podatek od mięsa jak każde opodatkowanie konsumpcji będzie skrajnie degresywny, czyli jego efektem będzie redystrybucja od biednych do bogatych. Ciekawe że to lewica to popiera.
Odpowiedz
Łazarz napisał(a): Btw skoro padły tu porównania do akcyz od alkoholu, tytoniu czy "opłaty cukrowej" - porównanie to jest nieuprawnione, bo mięso nie jest niezdrowe.


Cukier też nie jest niezdrowy.  Niezdrowe jest nadmierne spożycie cukru. Czyli tak samo jak z mięsem. Choć nawet nie tak, bo w przeciwieństwie do mięsa cukier w diecie jest niezbędny. Co do mięsa to jeszcze dużo zależy od jego jakości. Bo mam pewne wątpliwości, czy przykładowo marketowy kurczak sprzedawany po 8 złotych za kg z pewnością niezdrowy nie jest.

Cytat:Natomiast z tej logiki niezbicie wynika inny podatek - taki od stopnia przetworzenia żywności. To by mogło naprawdę mocno poprawić zdrowie populacji, tylko że wtedy gejtarianiści wyzdychaliby z głodu, a firmy które posmarowały eurokratom za podatek od mięsa nie tylko nie zarobiłyby tak jak na tym podatku, ale cholernie by na tym straciły

Przecież "gejtarianiści " jedzą mniej przetworzone jedzenie niż nie-gejtarianiści. Różnica stopnia przetworzenia takiego hummusu w porównaniu do przeciętnej wędliny (nie mówiąc już o pasztetach, parówkach itp) jest z pewnością na korzyść hummusu. To samo dotyczy różnych past warzywnych i tym podobnych.


Podatek od stopnia przetworzenia żywności uderzyłby ponadto w "mięsożerców" finansowo chyba bardziej niż podatek  od samego mięsa- bo mało który ogranicza się do  samodzielnego przyrządzania wyłącznie nieprzetworzonego, surowego mięsa a zdecydowana większość potraw mięsnych dostępnych na rynku ma wysoki stopień przetworzenia.

Natomiast jeżeli chodzi Ci o wynalazki takie jak przykładowo Beyond Burgery to stopień ich przetworzenia wciąż nie jest większy od przeciętnej parówki, a po drugie to raczej ciekawostka niż podstawa diety, "gejtarianistów" -  jak to pogardliwie określasz.


lumberjack napisał(a): Niech gejetarianie stworzą jakieś uniwersalne przepisy na szybkie, łatwe, smaczne i pożywne dania, to ludzie sami zaczną się do tego stosować bez żadnych finansowych nacisków ze strony ekooszołomów.

I jeszcze, gejtarianie jak to określają rozmaici janusze dietetyki, pewnie do domu powinni to zanieść i z winem przy świecach podać? Przecież takich przepisów są setki w necie, wystarczy poszukać.

Masz tu jeden ode mnie:

Kupujesz paczkę tortilii w Biedronce, słoik ciecierzycy w zalewie i pudełko hummusu. Zamiast ciecierzycy może być fasola lub boczniaki. Ciecierzycę podgrzewasz na patelni z jakimiś przyprawami (ja lubię czubrycę z jakąś paprykową mieszanką typu harrisa - ale może być wszystko co tam lubisz- nawet pieprz i sól dadzą radę) Podobnie tortille na patelnie i podgrzać 1 minutę bez oleju. Tortille smarujesz hummusem, wysypujesz na to ciecierzycę, do tego może być sałata, pomidor, obowiązkowo cebulka, jakieś inne dodatki, które masz pod ręką.(dobry sposób na pozbycie się resztek warzyw) Na koniec jakiś sos, może być majonez (w wersji wegetariańskiej)  ketchup, ja lubię na ostro z sosem sriracha - też z Biedronki lub Lidla. Zawijasz i zjadasz. Smaczny, pożywny obiad w cenie kotleta z kapuchą do przyrządzenia dosłownie w 10 minut.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Przecież "ulga podatkowa dla X" i "dowalenie podatkiem w nie-X" to ekonomicznie to samo. Chociaż zgadzam się, że pierwsze wyrażenie brzmi bardziej poprawnie politycznie i jako polityk na pewno to właśnie bym stosował Uśmiech
Raczej nie. Ulga podatkowa najczęściej (acz nie zawsze) oznacza, że Kowalski dotychczas płacił n zł z tytułu jakiegoś podatku, a teraz będzie płacił n-1 zł z tytułu tego podatku, czyli następuje zmniejszenie wpływów. Dowalenie podatku oznacza, że Kowalski nie płacił podatku z jakiegoś tytułu, a teraz oprócz wszystkich innych podatków, które już płacił będzie jeszcze płacił +n zł z tytułu nowego podatku, czyli następuje zwiększenie wpływów. 

Fakt, że w budżecie czasem to może wyjść na to samo nie zmienia faktu, że dla Kowalskiego to nie jest to samo.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Łazarz napisał(a): Kurde, ja już nie wiem co jest głupsze: wegetarianizm(…)

Oni jedynie rozciągnęli tę praktykę na pozostałe dni roku. 
Poszczenie tylko w piątki, to dla nich minimalizm i przejaw lękliwego dekadentyzmu.

Łazarz napisał(a): (…)czy myślenie że ulgi podatkowe mają cokolwiek wspólnego z liberalizmem.

Podatki dla liberałów, to zło konieczne i powinno się je pobierać tylko na funkcjonowanie służb publicznych. Im mniej podatków, tym lepiej dla gospodarki.

ZaKotem napisał(a): Przecież "ulga podatkowa dla X" i "dowalenie podatkiem w nie-X" to ekonomicznie to samo. Chociaż zgadzam się, że pierwsze wyrażenie brzmi bardziej poprawnie politycznie i jako polityk na pewno to właśnie bym stosował
  
Czy ekonomiczniej jest zabierać, by potem rozdawać, czy nie zabierać w ogóle?

DziadBorowy napisał(a): Cukier też nie jest niezdrowy.  Niezdrowe jest nadmierne spożycie cukru.

Ponoć truciznę czyni dawka. 
Nawet zwykła woda pita w nadmiarze może zabić, co medycyna zanotowała wielokrotnie.
Być może należałoby skalkulować składki zdrowotne tak, by np. skuteczniej zmotywować grubasów do schudnięcia. 
Wiem, jestem podły, ale dlaczego mam dokładać się do leczenia tych, którzy rujnują się na własne życzenie?
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Cytat:dlaczego mam dokładać się do leczenia tych, którzy rujnują się na własne życzenie?


Było już o tym. W zasadzie to mało kto choruje/ jest ofiarą wypadku zupełnie bez związku z własnym zachowaniem. Dlaczego pomagać ofiarom wypadku jadącym w samochodzie, w którym kierowca przekroczył prędkość? Nie mają pieniędzy na pierwszą pomoc/ leczenie, powinno się ich zostawić, żeby umarli, idąc twoim tokiem myślenia.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
Czytaj uważnie.
Nie postuluję, aby ofiary wypadku pozostawiać same sobie.
Chciałbym tylko, żeby składki zdrowotne choć w przybliżeniu odzwierciedlały tryb życia delikwenta.
Nadmieniam, że sam jestem namiętnym konsumentem tytoniu i godziłbym się na taką dyferencję.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Cytat:Nie postuluję, aby ofiary wypadku pozostawiać same sobie.

Chciałbym tylko, żeby składki zdrowotne choć w przybliżeniu odzwierciedlały tryb życia delikwenta.


Ty nie postulujesz, a ja widzę nierówne traktowanie. Gdyby miały odzwierciedlać tryb życia delikwenta, to i zachowanie na drodze powinno być brane pod uwagę. Ponieważ jest to niemożliwe (składki ogromnej większości polskich kierowców powinny wzrosnąć niebotycznie), wydaje mi się to nie fair wobec osób grubych, palaczy itp.
Pomijając już ten drobny fakt, że otyłość czasami spowodowana jest czynnikami niezależnymi od osoby otyłej. W przeciwieństwie do decyzji o tym, jak prowadzić samochód.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
Poligon. napisał(a): Podatki dla liberałów, to zło konieczne i powinno się je pobierać tylko na funkcjonowanie służb publicznych. Im mniej podatków, tym lepiej dla gospodarki.
Proszę wskazać 10 najlepszych i 10 najgorszych gospodarek na świecie i obciążenie podatkowe w nich.

Cytat:Czy ekonomiczniej jest zabierać, by potem rozdawać, czy nie zabierać w ogóle?
Nie ma na to uniwersalnej reguły, ale zazwyczaj tak, ekonomiczniej jest zabierać, by potem rozdawać. Tak właśnie działa coś, co nazywamy przedsiębiorstwem. Pracownicy wytwarzają coś, a przedsiębiorca im to zabiera, a następnie rozdaje im wypłatę z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży tego, co oni wyprodukowali. Czy to jest ekonomiczne? Według komunistów nie jest, bo robotnicy lepiej by sobie radzili bez pasożytów-kapitalistów, którzy im zabierają, żeby rozdawać. A różnica między komunistą a akapowcem jest chyba tylko estetyczna (komuniści mają lepszą symbolikę i muzykę btw).
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
Poligon. napisał(a): Podatki dla liberałów, to zło konieczne i powinno się je pobierać tylko na funkcjonowanie służb publicznych. Im mniej podatków, tym lepiej dla gospodarki.
Proszę wskazać 10 najlepszych i 10 najgorszych gospodarek na świecie i obciążenie podatkowe w nich.

Nie chce mi się.

ZaKotem napisał(a):
Cytat:Czy ekonomiczniej jest zabierać, by potem rozdawać, czy nie zabierać w ogóle?
Nie ma na to uniwersalnej reguły, ale zazwyczaj tak, ekonomiczniej jest zabierać, by potem rozdawać. Tak właśnie działa coś, co nazywamy przedsiębiorstwem. Pracownicy wytwarzają coś, a przedsiębiorca im to zabiera, a następnie rozdaje im wypłatę z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży tego, co oni wyprodukowali. Czy to jest ekonomiczne? Według komunistów nie jest, bo robotnicy lepiej by sobie radzili bez pasożytów-kapitalistów, którzy im zabierają, żeby rozdawać. A różnica między komunistą a akapowcem jest chyba tylko estetyczna (komuniści mają lepszą symbolikę i muzykę btw).

W tym co piszesz, nie ma absolutnie żadnej analogii.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
@ZaKotem

A od kiedy to niby nie widzisz różnicy między sprzedażą i zakupem, a rozdaniem i zabraniem, że takie analogie z dupy rzucasz? Wywracanie oczami
Odpowiedz
żeniec napisał(a): A od kiedy to niby nie widzisz różnicy między sprzedażą i zakupem, a rozdaniem i zabraniem, że takie analogie z dupy rzucasz?  Wywracanie oczami
No cóż, ja widzę, ale akapowcy nie, więc w rozmowie z nimi staram się posługiwać ich językiem. Kupno i sprzedaż to wszak obiektywnie jest z perspektywy kupca rozdawanie pieniędzy i zabieranie towaru, a z perspektywy sprzedawcy odwrotnie. Państwo też, jak każdy sprzedawca, zabiera pieniądze, a w zamian coś tam daje. Czasem stosuje też promocje i zniżki, stosując te same triki marketingowe (kup w komplecie co najmniej trzy zestawy, a dostaniesz w prezencie pińcet złoty!). Państwo się kupuje, a cena państwa to właśnie podatek. Można, oczywiście, uznać, że wartość usługi jest zbyt niska w stosunku do ceny, tak jak w przypadku wszystkiego innego, co się kupuje. No ale bądźmy konsekwentni: albo jesteśmy liberały i uznajemy, że sprzedawca ustala cenę dowolną, a jak klientom się cena nie podoba, to mają wolność wyboru innego sprzedawcy, i w taki sposób ustala się rynkowo cena najbardziej w miarę sprawiedliwa - albo jesteśmy socjały i uważamy, że cenę ma ustalać Krul kierując się Honorem i Moralnością.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Pracownicy wytwarzają coś, a przedsiębiorca im to zabiera, a następnie rozdaje im wypłatę z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży tego, co oni wyprodukowali.

Nie. Tak nie jest.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): No ale bądźmy konsekwentni: albo jesteśmy liberały i uznajemy, że sprzedawca ustala cenę dowolną, a jak klientom się cena nie podoba, to mają wolność wyboru innego sprzedawcy(…)

Czyli jak mi się nie podoba, to "spieprzaj dziadu" do innego kraju.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a): Nie. Tak nie jest.

I pozamiatane.

Poligon. napisał(a): Czyli jak mi się nie podoba, to "spieprzaj dziadu" do innego kraju.

No chyba Cejrowski deklarował, że zmieni obywatelstwo na ekwadorskie. Jak dotychczas nie słyszałem, żeby to ponad deklaracje słowne wyszło.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): I pozamiatane.

Wiesz, tu nie bardzo jest o czym dyskutować. No chyba, że chcemy na poważnie dyskutować o tym, że praca księgowych, marketingowców, logistyków, prawników ( Duży uśmiech) itd., itp. jest dla pozoru.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Myślę, że można o tym podyskutować z ludźmi twierdzącymi, że praca urzędników państwowych jest dla pozoru.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Myślę, że można o tym podyskutować z ludźmi twierdzącymi, że praca urzędników państwowych jest dla pozoru.
Nie można, skoro to nie są porównywalne sytuacje. W jednym stanie faktycznym mamy czynnik pn. weryfikacja ekonomiczna, a w drugim go nie ma. I pierdut, cały misterny plan idzie się kochać.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): No cóż, ja widzę, ale akapowcy nie, więc w rozmowie z nimi staram się posługiwać ich językiem.
I kto jest tym akapowcem? Poligon?

ZaKotem napisał(a): Kupno i sprzedaż to wszak obiektywnie jest z perspektywy kupca rozdawanie pieniędzy i zabieranie towaru, a z perspektywy sprzedawcy odwrotnie.
"Obiektywnie z perspektywy" - co to za potworek językowy?

No i nie, albo specjalnie naginasz pojęcia, żeby dyskusja się rozlazła. Żeby zabranie i rozdanie było wymianą handlową, a nie rabunkiem i jałmużną, trzeba jeszcze coś powiedzieć o dogadaniu się.

ZaKotem napisał(a): Państwo też, jak każdy sprzedawca, zabiera pieniądze, a w zamian coś tam daje. Czasem stosuje też promocje i zniżki, stosując te same triki marketingowe (kup w komplecie co najmniej trzy zestawy, a dostaniesz w prezencie pińcet złoty!). Państwo się kupuje, a cena państwa to właśnie podatek. Można, oczywiście, uznać, że wartość usługi jest zbyt niska w stosunku do ceny, tak jak w przypadku wszystkiego innego, co się kupuje. No ale bądźmy konsekwentni: albo jesteśmy liberały i uznajemy, że sprzedawca ustala cenę dowolną, a jak klientom się cena nie podoba, to mają wolność wyboru innego sprzedawcy, i w taki sposób ustala się rynkowo cena najbardziej w miarę sprawiedliwa - albo jesteśmy socjały i uważamy, że cenę ma ustalać Krul kierując się Honorem i Moralnością.
To może zrób eksperyment. Najpierw idź do sklepu i nie kup chleba, ale też za chleb nie zapłać. A potem spróbuj nie skorzystać z usług państwa, ale też nie zapłać podatków. Porównaj konsekwencje.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości