To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawo "O nękaniu prawem".
#21
zefciu napisał(a):
Gawain napisał(a): Motywacje Ziobry wydają mi się o wiele bardziej przyziemne. On nie chce pomsty, on chce władzy.
No jak to? Przecież ojca Ziobry okrutnie zamordowali lekarze będący przedstawicielami służby zdrowia w żydomasońskiej III RP. Toć to czysto komiksowa backstory klasycznego mściciela.

A to że chce władzy – no łatwiej jest się mścić, jak się ma władzę, niż jak się nie ma.

A to tej części groteskowego żywotu El Zerro nie znam...
Sebastian Flak
Odpowiedz
#22
ZaKotem napisał(a): Przecież masz. Nazywa się Ziobro. To jest dokładnie ta retoryka, na jaką łapie wyborców: teraz weźmiemy się ostro, znajdziemy winnych i dogryziemy się im do dupy, i jak szablą odbierzemy, co nakradli, to będzie prawo i sprawiedliwość. A ja to widzę tak, że właśnie jest chuj.

Dupa tam. W ogóle nie pasuje tu taka analogia, tym bardziej, że PiSowcy są dokładnie tacy sami albo jeszcze gorsi od tych, których chcą dojechać. Punisher nie robi tego, co ludzie, których zabija.

ZaKotem napisał(a): W takim razie najwyraźniej chuj jest lepszy, niż sprawiedliwość. Normalnym ludziom nie zależy przecież na sprawiedliwości, tylko na tym, żeby dało się żyć. W państwie, w którym za każde zło szuka się jakiegoś odpowiedzialnego szkodnika i sabotażystę, żeby go skazać na dychę w gułagu, żyć się nie da. Udowodniono to empirycznie.

No właśnie. Dlatego w państwie, w którym każdy oprócz urzędnika jest z góry traktowany z podejrzeniem oszustwa, winy etc. żyć się nie da. Dlatego mamy od lat regularny exodus Polaków wypierdalających z tego paździerza.

ZaKotem napisał(a): To naprawdę nie na tym polega problem, że w NKWD siedzieli źli ludzie, a gdyby było dobrzy, tj
Nasi, to by było jak w raju. Tam szli często ludzie ze szlachetnymi pobudkami, natomiast sama natura pracy polegającej na szukaniu jakiegoś kozła ofiarnego czyni z ludzi skurwieli.

W urzędach skarbowych pracownicy dostają premie za wykrywanie nieprawidłowości. Im więcej znajdą tym więcej zarobią. I szukają na siłę kozłów ofiarnych. Zamrożą firmie środki na koncie, po paru miesiącach odmrożą, bo poza podejrzeniem nic się nie okazało, ale firma ma już kłopoty.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#23
lumberjack napisał(a): Dupa tam. W ogóle nie pasuje tu taka analogia, tym bardziej, że PiSowcy są dokładnie tacy sami albo jeszcze gorsi od tych, których chcą dojechać.
No i co z tego? Dla narracji ważne jest to, za kogo się uważają i za kogo uważają ich wyborcy, a nie to, jacy są naprawdę.
Cytat:Punisher nie robi tego, co ludzie, których zabija.
Może dlatego, że jest postacią fikcyjną, która dla dobra (?) fabuły nie musi stawać przed wyborami, przed którymi musiałaby stanąć w końcu każda realna postać próbująca zostać takim mścicielem.
Cytat:No właśnie. Dlatego w państwie, w którym każdy oprócz urzędnika jest z góry traktowany z podejrzeniem oszustwa, winy etc. żyć się nie da. Dlatego mamy od lat regularny exodus Polaków wypierdalających z tego paździerza.
No tak. Ale przecież lekarstwem na taką sytuację nie jest szukanie winnych tego, że szuka się winnych.
Cytat:W urzędach skarbowych pracownicy dostają premie za wykrywanie nieprawidłowości.
Mogliby też nie dostawać. I wtedy bardziej by im się opłacało przyjąć łapówę, niż wykazać nieprawidłowość. Choć pozwalam sobie wysnuć hipotezę, że gdyby dostawali porządne pieniądze, to by nie szukali ani premii ani łapówek.
Odpowiedz
#24
lumberjack napisał(a): Punisher nie robi tego, co ludzie, których zabija.
[Obrazek: 5c43ccc45ecb.jpg]
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#25
ZaKotem napisał(a):
lumberjack napisał(a): I to mnie denerwuje. Taka rozmyta odpowiedzialność. Niby coś zjebane, a żadnego winnego ni ma :/ Wkurza mnie to niemiłosiernie, że zwykłych ludzi ściga się o duperele, a wielkie znaczące persony stanowiące prawo mogą spowodować katastrofę na skalę krajową i nawet włos takiemu z głowy nie spadnie. To jest chuj, a nie sprawiedliwość;
W takim razie najwyraźniej chuj jest lepszy, niż sprawiedliwość. Normalnym ludziom nie zależy przecież na sprawiedliwości, tylko na tym, żeby dało się żyć. W państwie, w którym za każde zło szuka się jakiegoś odpowiedzialnego szkodnika i sabotażystę, żeby go skazać na dychę w gułagu, żyć się nie da. Udowodniono to empirycznie. To naprawdę nie na tym polega problem, że w NKWD siedzieli źli ludzie, a gdyby było dobrzy, tj
Nasi, to by było jak w raju. Tam szli często ludzie ze szlachetnymi pobudkami, natomiast sama natura pracy polegającej na szukaniu jakiegoś kozła ofiarnego czyni z ludzi skurwieli. Rozmyta sprawiedliwość urzędników ma swoje wady i zalety. Wady przestawiłeś, a zaletą jest to, że zapobiega wadom systemu alternatywnego.
Cytat: ja chcę Punishera
Przecież masz. Nazywa się Ziobro. To jest dokładnie ta retoryka, na jaką łapie wyborców: teraz weźmiemy się ostro, znajdziemy winnych i dogryziemy się im do dupy, i jak szablą odbierzemy, co nakradli, to będzie prawo i sprawiedliwość. A ja to widzę tak, że właśnie jest chu
Ogólnie to chyba jest tak, że pojawia się NowySystem001 z nowymi zasadami i jest trochę nadziei i spokój a NKWD nie łapie dużo zajęcy szkodliwie zjadających kapustę dla zwykłych ludzi.


Potem ktoś przegina, zaczynają się spore problemy dla niektórych ludzi, albo część ludzi jest ciemna lub ulega propagandzie szkodników, że za chwilę będzie Raj jak tylko przegonią starą władzę i rozwala wszystko i tratuje albo władza jest chora i próbuje jeszcze zarobić 100 000 zł rocznie jak inni głodują albo niewiele co pracowali bo nie dostali pracy chociaż coś umieli i niczego się nie dorobili nawet nie pomalowali sobie ścian od 25 lat.

Tak więc są na zmianę:
- okresy spokoju kiedy jeszcze większość osób wierzy w nowy system
- okresy rozpierdolu.

II wojna światowa trwała 6 lat a stan wojenny z żarciem na kartki 9 lat.
Ludzie ostatnio średnio żyją 70-90lat i przeżywszy tyle i zaliczywszy nędzę i niedostatek niektórym idzie się położyć do trumny.

Spędzanie życia w okresach  rozpierdolu nie przynosi satysfakcji z życia, a w okresach rozpierdolu można spędzić sporo życia.

Niektórzy robią rozpierdol bo nie wystarcza im 30000zł rocznie i jako nowa władza chcą zarobić 100000zł rocznie i gówno ich obchodzi czy potrafią lepiej czy gorzej pracować od innych od których chcą więcej zarabiać lub czy potrafią lepiej administrować żeby wszyscy lepiej zarabiali dzięki lepszej organizacji państwa.

Nie każdy będzie tak mocno skakał do góry jak spotka go mała lub średnio-mniejsza niesprawiedliwość, żeby od razu obalał władzę jak zarabia "tylko" 30000zł rocznie ( w przeliczeniu na dzisiejsze realia) i wstrzymuje się od seksu lub dogląda miesiączki kobiecej partnerki, żeby nie zrobić więcej niż 2 dzieci bo utrzymywanie dużej ilości dzieci kosztuje.
Ja bym nie obalała Jaruzelskiego. Jak się rozpoczął stan wojenny to właśnie skończyłam 18 lat i byłam w 4 klasie liceum i nie zadużo rozumiałam z tego co się dzieje więc włączyć się do rozpierdolu nie miałam jak.
Na studiach trochę podskoczył mi zmysł obserwacyjny i do zmiany systemu gospodarczego metodą rozpierdolu bym się nie podłączyła.

Nie jest fajnie jak kogoś spotyka mniejsza lub średnio-mniejsza niesprawiedliwość ale jak zarabia 30000zł rocznie i w miarę normalnie żyje to może o swoją krzywdę walczyć inaczej niż rozpierdalając wszystko i obalając władzę.
Niektórzy jednak w takich sytuacjach rozpierdalają różne rzeczy i obalają władzę bo ich osobista "złotówka" - "każda złotówka się liczy".


Jest inna sytuacja jak człowiek, który umie i chce pracować nie ma prawie nic lub spotyka go postawienie pod śmietnik a władza i część ludzi trzyma się swojej pracy i szczy na tych co pracy nie mają. Wtedy nie ma się co dziwić, że ktoś weźmie niemowlaka i trzaśnie nim o chodnik.
Władza i tłum powiewający chorągiewkami z prawem chce mu wtedy zasądzić 25 lat kicia co jednak przyjemne nie jest dlatego najlepiej, żeby niemowlakiem trzasnął o chodnik towarzysz niedoli chory na raka, któremu pozostało 2 tygodnie życia.


Ogólnie w każdym systemie będą bardziej i mniej zadowoleni. Jednak chyba ważne jest jak duże krzywdy dzieją się w systemie części lub choćby jednemu obywatelowi i przez jak długi okres.
I którzy obywatele rzucają się mocno o duże krzywdy a którzy o krzywdy mniejsze lub o to, że oni nie rządzą choć są gorsi i oni nie zarabiają więcej choć są gorsi. Ja bym w tym miejscu szukała zajęcy do wyłapywania i siusiaków-władzę do obalania.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości