To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
bert04 napisał(a): Albo istotnie wyrabiać te 50-70h na tydzień.
Przecież lumber pisze, że gość nadgodzin nie wyrabia i wszystko jest jawne - czytaj legalne.

bert04 napisał(a): Dodajmy, że może się zdarzyć, że firma zakwateruje pracowników w czymś lepszym, gdy przykładowo terminy gonią. Tu ceny na budowach ostatnio mocno podskoczyły w górę, a branża nadal grzeje, więc na jakieś krótkie akcje można sobie na to pozwolić. Ale pięć giwazdek? Chyba tylko, gdyby to było jednocześnie miejsce pracy (jeżeli przykładowo odnawiają budynek).
To prawda, jestem nieustannie atakowany przez niemieckie firmy o polskich pracowników, ale ja zawsze stanowczo odmawiam. Nie będę brał pod swoje skrzydła kogoś, kogo nawet na oczy nie widziałem. 
Poza tym już mi się nie chce. 
Oj rozleniwiają te Niemcy - lumber pewnie przeżyłby szok, bo stachanowców się tu nie toleruje. 
Zresztą być może mam nieco wykoślawiony obraz niemieckiej budowlanki, bo sam zajmuję się rewitalizacją obiektów zabytkowych, a to jednak zupełnie inny świat.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Poligon. napisał(a): Przecież lumber pisze, że gość nadgodzin nie wyrabia i wszystko jest jawne - czytaj legalne.

Zrozumiałem to inaczej. 10 godzin dziennie to nawet po odjęciu przerw wychodzi 45 godzin, a jak praca jest na weekend to więcej. 40h tydzień to teoria, w praktyce zatrudnia się kogoś na miesiąc dłużej niż jest faktycznie zatrudniony. Niemcy może nie dorównują Polakom w kreatywności omijania przepisów, ale nie oznacza to, że nic nie próbują. A jak zleceniodawca prywatny, to już kultura odwracania oczu w pełnej krasie, byle w papierach się zgadzało.

Cytat:Zresztą być może mam nieco wykoślawiony obraz niemieckiej budowlanki, bo sam zajmuję się rewitalizacją obiektów zabytkowych, a to jednak zupełnie inny świat.

W moim biurze połowa pracy to obiekty zabytkowe a połowa to hale przemysłowo-biurowe. To dwa światy. Jakbyś porównywał tort weselny z czarnym chlebem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Pamięta ktoś ile wynosiła płaca minimalna w 2015, a ile wynosi dziś?
Ceny od tamtego czasu wzrosły o jakieś 20-25%.
Odpowiedz
Pearl Jam napisał(a): Pamięta ktoś ile wynosiła płaca minimalna w 2015, a ile wynosi dziś?
Ceny od tamtego czasu wzrosły o jakieś 20-25%.

A zdajesz sobie sprawę, że inflacja jest liczona dla koszyka "przeciętnego". Osoby zarabiające najmniej wydają większy odsetek swoich dochodów na dobra podstawowe takie jak żywność, transport i energia. A te wzrosły o wiele bardziej niż "średnia" inflacja. Zresztą sam widzę to po standardowych podstawowych zakupach z marketu "na cały tydzień". W 2015 spokojnie zrobiłem je za 100 złotych, teraz wydaję 150-170 kupując zasadniczo to samo.

Nie mówiąc już o tych co przez ostatnie lata zgromadzili sobie jakieś oszczędności a teraz te oszczędności za pomocą inflacji kradnie im rząd PIS aby finansować 500 plusa i inne fanaberie.

Pamięta ktoś jakie było oprocentowanie lokat wówczas gdy po raz ostatni inflacja przekraczała 5% ?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Pamięta ktoś jakie było oprocentowanie lokat wówczas gdy po raz ostatni inflacja przekraczała 5% ?

[Obrazek: 160206.srednie.oprocentowanie.lokat_.wg_.nbp_.png]
[Obrazek: 3cf40b7a032943-948-417-0-0-1813-798.png]

Porównaj sobie - 5% było w 2008 i w 2011/12 i wtedy lokaty były na poziomie ok. 4%.
Od razu widać, jak destruktywny wpływ ma dosypywanie pustej kasy do bankowego pieca - bankom zupełnie nie opłaca się zbieranie lokat, bo mają łatwe pieniądze z mennicy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ten wykres z inflacją jest ciekawy. Widać wyraźnie, że obecny stan zawdzięczamy dwóm mocnym wybiciom - jednym z połowy 2016 roku a drugim z końca roku 2018. Więc cała retoryka PISu, że inflacja spowodowana jest przez pandemię, ceny ropy i inne "rzeczy niezależne" to pic na wodę. Oczywiście one też dołożyły swoje, ale główną przyczyną jest sztuczne pompowanie konsumpcji przez rozdawnictwo socjalne.

Jak ściągasz z gospodarki pieniądze i dajesz je w postaci 500+ ludziom, którzy w dużej mierze je od razu wydają to jak nie ma być inflacji? A pandemiczny dodruk kasy też oczywiście robi swoje.

W międzyczasie nie zanosi się na podwyżki stóp procentowych bo to się rządowi zwyczajnie nie opłaca - gdyż spowoduje wzrost kosztów obsługi długu - który zaciągany jest obecnie na potęgę. W skali znacznie większej niż pokazują oficjalne dane o deficycie, gdyż duża część tego długu wyprowadzona jest poza budżet.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Pearl Jam napisał(a): Pamięta ktoś ile wynosiła płaca minimalna w 2015, a ile wynosi dziś?
Ceny od tamtego czasu wzrosły o jakieś 20-25%.

Pytanie jest zle zadane, powinno byc jaka byla mediana zarobkow w 2015 a jaka obecnie, jako ze ta wilkosc o wiele lepiej oddaje wysokosc zarpbkow niz srednia.
Odpowiedz
Adam M. napisał(a):
Pearl Jam napisał(a): Pamięta ktoś ile wynosiła płaca minimalna w 2015, a ile wynosi dziś?
Ceny od tamtego czasu wzrosły o jakieś 20-25%.

Pytanie jest zle zadane, powinno byc jaka byla mediana zarobkow w 2015 a jaka obecnie, jako ze ta wilkosc o wiele lepiej oddaje wysokosc zarpbkow niz srednia.

Pytam o minimalną a nie średnią.
Odpowiedz
Minimalna komplrtnie niczego nie oddaje
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Tymczasem przyjemnie zaskoczył minister Czarnek. W kanonie lektur znalazło się krótkie opowiadanie Sienkiewicza pt. "Sąd Ozyrysa". Ktoby się spodziewał po ministrze takiej autoironii. Polecam przeczytać, to tylko 4 strony.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Tymczasem przyjemnie zaskoczył minister Czarnek. W kanonie lektur znalazło się krótkie opowiadanie Sienkiewicza pt. "Sąd Ozyrysa". Ktoby się spodziewał po ministrze takiej autoironii. Polecam przeczytać, to tylko 4 strony.

Co za diss na PiS! Pewnie nikt z PiSu nawet tego nie przeczytał ze zrozumieniem. "Egipt dla Egipcjan", nieudolność, krępowanie wolności, tworzenie konfliktów, korupcja itd. Przezabawne. No i jeszcze bohater osądu był w młodości liberałem. Może to przytyk do epizodu Andrzeja Dudy w Unii Wolności. Duży uśmiech
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Mustafa Mond napisał(a): Co za diss na PiS!
To jest autentycznie Sienkiewicza. Po prostu pewne wzorce są ponadczasowe Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Jeszcze będzie, że to o Tusku
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): Minimalna komplrtnie niczego nie oddaje

Niczego! Kompletnie! A teraz potupmy nóżkami i powtórzmy, ale uprzednio rzuciwszy: ***** ***!

Minimalna pensja kompletnie niczego nie oddaje!

To nic nie znaczy, że kiedyś wynosiła X zeta na godzinę, a teraz trzy razy X!

Nie, nie, nie!

I jeszcze raz: niczego nie oddaje!
I jeszcze, i jeszcze, aż tchu zabraknie, i znów: ***** ***, jak na INTELIGENCJĘ przystało...
Odpowiedz
Pearl Jam napisał(a):
Dragula napisał(a): Minimalna komplrtnie niczego nie oddaje

Niczego! Kompletnie! A teraz potupmy nóżkami i powtórzmy, ale uprzednio rzuciwszy: ***** ***!

Minimalna pensja kompletnie niczego nie oddaje!

To nic nie znaczy, że kiedyś wynosiła X zeta na godzinę, a teraz trzy razy X!

Nie, nie, nie!

I jeszcze raz: niczego nie oddaje!
I jeszcze, i jeszcze, aż tchu zabraknie, i znów: ***** ***, jak na INTELIGENCJĘ przystało...

Nie histeryzuj. Forum to nie jest miesięcznica Smoleńska.
Ale ad rem:

Przecież Ci tłumaczyłem, że przeciętny koszyk produktów osoby zarabiającej pensję minimalną jest zupełnie inny od przeciętnego koszyka GUS na podstawie którego obliczana jest inflacja.


A tak dla porównania
pensja minimalna na koniec 2007 - 936 złotych
pensja minimalna na koniec 2015 - 1750 złotych
Wzrost o 186%

pensja minimalna na koniec 2016 - 1850
pensja minimalna ka koniec 2022 (uwzględniam projekt) 3010 złotych
Wzrost o 162%

Wychodzi na to, że niedobre PO podniosło pensję minimalną bardziej niż cudowny PIS.

A teraz jeszcze proszę sobie porównać inflację w tych okresach. Oraz przeciętne oprocentowanie lokat bankowych.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
I tak pensja minimalna jest ustalana przez widzimisię rządu i słabo się ma do stanu gospodarki
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): I tak pensja minimalna jest ustalana przez widzimisię rządu i słabo się ma do stanu gospodarki

Trochę jednak ma wpływ. Szkoda, że głównie negatywny:
https://www.gazeta-msp.pl/?id=pokaz_arty...ykulu=4442
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
Poligon. napisał(a): Ja często nie dobijam nawet 30-stu tygodniowo.

To co ty wtedy robisz w wolnym czasie? Jakbym miał tyle wolnego to bym chyba sam se zbudował nowy dom.

Taki w stylu kanadyjskim.

Poligon. napisał(a): Te 20€/h, to jest bardzo dobra stawka, najczęściej firmy oferują przynajmniej na początek znacznie mniej - zresztą przejrzyj ogłoszenia (np. na OLX) to będziesz bardziej zorientowany.
Cały czas mówimy oczywiście o pracy bezpośrednio w niemieckiej firmie, a tam trzeba znać język przynajmniej w stopniu komunikatywnym. Pozostali skazani są na pośredników, a ci potrafią okroić stawkę nawet o połowe.

Tak mnie zniechęcata i zniechęcata, ale jak się dostatecznie wkurwię na ojczyznę to tam przyjadę do ciebie i Berta przeżyć szok kulturowy.

bert04 napisał(a): tymi 15 kaflami to pewnie zależy od tego jak trafi i jak się zarywa, ale jeżeli liczy w złotówkach to całkiem możliwe. A co do żarcia, to z tego co wiem ceny w Niemczech wcale nie są specjalnie wyższe, o ile nie je się na wynos, oczywiście. No i od żywienia się konserwami na dłuższą metę dorobi się szkorbutu i innych takich. Zdrowia mu nikt nie zwróci.

Też racja, ale na szkorbut to chyba wystarczy witaminę c brać. Zresztą ja to umiem gotować to bym se sam pełnowartościowe posiłki robił.

I bym se kurna oryginalną, rodowitą szwabską scheisswurstkiełbasen (kaszankę) zjadł. Fajna perspektywa.

bert04 napisał(a): Albo istotnie wyrabiać te 50-70h na tydzień. Na budowach nie takie rzeczy się zdarzają, firma robi dwa - trzy budynki, czasem przerzuca siły, czasem dodaje weekendy.

Ale prędzej jestem w stanie uwierzyć, że ten kolega miał dobry tydzień - dwa, i z tego obliczył możliwe miesięczne zyski.

Powiedział dokładnie, że robi po 10,5h dziennie mając w tym dwie półgodzinne niepłatne przerwy. Nie pytałem czy soboty ma pracujące.

Poligon. napisał(a): Oj rozleniwiają te Niemcy - lumber pewnie przeżyłby szok, bo stachanowców się tu nie toleruje.

Pewnie tak. Innego życia nie znam. Ale nie wiem czy dobrze bym to zniósł. Ja żem chyba pracoholik po prostu, a i ludzie u których robię czasami (ostatnio to nawet często, bo ciągle u różnych emerytów trafia się robota) dają mi porządne dwuczęściowe obiady to i najedzony jestem i mam siłę stachanowcować.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
Poligon. napisał(a): Ja często nie dobijam nawet 30-stu tygodniowo.

To co ty wtedy robisz w wolnym czasie? Jakbym miał tyle wolnego to bym chyba sam se zbudował nowy dom.

Taki w stylu kanadyjskim.

Ja se sprawdziłem domy modułowe do samodzielnego montażu i się zastanawiam, czemu ludziska budują u nas chałupy po kilkaset tysięcy. Do dziś nie wiem.

Cytat:Tak mnie zniechęcata i zniechęcata, ale jak się dostatecznie wkurwię na ojczyznę to tam przyjadę do ciebie i Berta przeżyć szok kulturowy.

Ja w Belgii przeżyłem. Zupełnie inne podejście. Tam każdy ceni swój czas.

Cytat:Też racja, ale na szkorbut to chyba wystarczy witaminę c brać. Zresztą ja to umiem gotować to bym se sam pełnowartościowe posiłki robił.

I bym se kurna oryginalną, rodowitą szwabską scheisswurstkiełbasen (kaszankę) zjadł. Fajna perspektywa.

Bert przejaskrawia. Ciężko zachorować na cokolwiek od samej diety w bogatej Europie. Naprawdę trzeba się starać żreć jakieś tłuszcze trans i zapijać to cukrami wydudlanymi z polewek pozbawionych warzyw i owoców. To możliwe, ale smaku trzeba nie mieć.

Cytat:Pewnie tak. Innego życia nie znam. Ale nie wiem czy dobrze bym to zniósł. Ja żem chyba pracoholik po prostu, a i ludzie u których robię czasami (ostatnio to nawet często, bo ciągle u różnych emerytów trafia się robota) dają mi porządne dwuczęściowe obiady to i najedzony jestem i mam siłę stachanowcować.


Mnie się wydaje, że problem leży w braku inwestowania oszczędności. Toż ja na ten przykład rok jebałem na póltora etatu i odłożyłem... 400% mniej niż podczas roku inwestowania. A mam średnią skłonność do ryzykowania czegoś na co tyrałem jak wół. Ani to trudne, ani czasochłonne, ani bardzo ryzykowne. A odłożyć z pensji przy rosnących wydatkach (jak się chce czegoś więcej niż przetrwać) to cholernie trudna sprawa.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Oglądałem sobie ostatnio urwyki z wiadomości puszczanych za komuny. I muszę postawić śmiałą tezę że w tamtych wiadomościach było mniej propagandy niż w TVP. Nawet silono się na jakąś krytykę PRL(choć na zasadzie "jest źle ale będzie dobrze bo partia zaradzi"). O ile TVN'em gardzę tak ci przynajmniej udają że są obiektywni, w TVP walą z grubej rury i nawet się z tym nie czają
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości