Liczba postów: 538
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.2014
Reputacja:
45 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista - stopień 77
bert04 napisał(a): Albo istotnie wyrabiać te 50-70h na tydzień.
Przecież lumber pisze, że gość nadgodzin nie wyrabia i wszystko jest jawne - czytaj legalne.
bert04 napisał(a): Dodajmy, że może się zdarzyć, że firma zakwateruje pracowników w czymś lepszym, gdy przykładowo terminy gonią. Tu ceny na budowach ostatnio mocno podskoczyły w górę, a branża nadal grzeje, więc na jakieś krótkie akcje można sobie na to pozwolić. Ale pięć giwazdek? Chyba tylko, gdyby to było jednocześnie miejsce pracy (jeżeli przykładowo odnawiają budynek).
To prawda, jestem nieustannie atakowany przez niemieckie firmy o polskich pracowników, ale ja zawsze stanowczo odmawiam. Nie będę brał pod swoje skrzydła kogoś, kogo nawet na oczy nie widziałem.
Poza tym już mi się nie chce.
Oj rozleniwiają te Niemcy - lumber pewnie przeżyłby szok, bo stachanowców się tu nie toleruje.
Zresztą być może mam nieco wykoślawiony obraz niemieckiej budowlanki, bo sam zajmuję się rewitalizacją obiektów zabytkowych, a to jednak zupełnie inny świat.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy. Albert Camus
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Poligon. napisał(a): Przecież lumber pisze, że gość nadgodzin nie wyrabia i wszystko jest jawne - czytaj legalne.
Zrozumiałem to inaczej. 10 godzin dziennie to nawet po odjęciu przerw wychodzi 45 godzin, a jak praca jest na weekend to więcej. 40h tydzień to teoria, w praktyce zatrudnia się kogoś na miesiąc dłużej niż jest faktycznie zatrudniony. Niemcy może nie dorównują Polakom w kreatywności omijania przepisów, ale nie oznacza to, że nic nie próbują. A jak zleceniodawca prywatny, to już kultura odwracania oczu w pełnej krasie, byle w papierach się zgadzało.
Cytat:Zresztą być może mam nieco wykoślawiony obraz niemieckiej budowlanki, bo sam zajmuję się rewitalizacją obiektów zabytkowych, a to jednak zupełnie inny świat.
W moim biurze połowa pracy to obiekty zabytkowe a połowa to hale przemysłowo-biurowe. To dwa światy. Jakbyś porównywał tort weselny z czarnym chlebem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 10,995
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
Pearl Jam napisał(a): Pamięta ktoś ile wynosiła płaca minimalna w 2015, a ile wynosi dziś?
Ceny od tamtego czasu wzrosły o jakieś 20-25%.
A zdajesz sobie sprawę, że inflacja jest liczona dla koszyka "przeciętnego". Osoby zarabiające najmniej wydają większy odsetek swoich dochodów na dobra podstawowe takie jak żywność, transport i energia. A te wzrosły o wiele bardziej niż "średnia" inflacja. Zresztą sam widzę to po standardowych podstawowych zakupach z marketu "na cały tydzień". W 2015 spokojnie zrobiłem je za 100 złotych, teraz wydaję 150-170 kupując zasadniczo to samo.
Nie mówiąc już o tych co przez ostatnie lata zgromadzili sobie jakieś oszczędności a teraz te oszczędności za pomocą inflacji kradnie im rząd PIS aby finansować 500 plusa i inne fanaberie.
Pamięta ktoś jakie było oprocentowanie lokat wówczas gdy po raz ostatni inflacja przekraczała 5% ?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
DziadBorowy napisał(a): Pamięta ktoś jakie było oprocentowanie lokat wówczas gdy po raz ostatni inflacja przekraczała 5% ?
Porównaj sobie - 5% było w 2008 i w 2011/12 i wtedy lokaty były na poziomie ok. 4%.
Od razu widać, jak destruktywny wpływ ma dosypywanie pustej kasy do bankowego pieca - bankom zupełnie nie opłaca się zbieranie lokat, bo mają łatwe pieniądze z mennicy.
Liczba postów: 10,995
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
Ten wykres z inflacją jest ciekawy. Widać wyraźnie, że obecny stan zawdzięczamy dwóm mocnym wybiciom - jednym z połowy 2016 roku a drugim z końca roku 2018. Więc cała retoryka PISu, że inflacja spowodowana jest przez pandemię, ceny ropy i inne "rzeczy niezależne" to pic na wodę. Oczywiście one też dołożyły swoje, ale główną przyczyną jest sztuczne pompowanie konsumpcji przez rozdawnictwo socjalne.
Jak ściągasz z gospodarki pieniądze i dajesz je w postaci 500+ ludziom, którzy w dużej mierze je od razu wydają to jak nie ma być inflacji? A pandemiczny dodruk kasy też oczywiście robi swoje.
W międzyczasie nie zanosi się na podwyżki stóp procentowych bo to się rządowi zwyczajnie nie opłaca - gdyż spowoduje wzrost kosztów obsługi długu - który zaciągany jest obecnie na potęgę. W skali znacznie większej niż pokazują oficjalne dane o deficycie, gdyż duża część tego długu wyprowadzona jest poza budżet.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 1,197
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
174
Pearl Jam napisał(a): Pamięta ktoś ile wynosiła płaca minimalna w 2015, a ile wynosi dziś?
Ceny od tamtego czasu wzrosły o jakieś 20-25%.
Pytanie jest zle zadane, powinno byc jaka byla mediana zarobkow w 2015 a jaka obecnie, jako ze ta wilkosc o wiele lepiej oddaje wysokosc zarpbkow niz srednia.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10.2018
Reputacja:
-5 Płeć: nie wybrano
Adam M. napisał(a):
Pearl Jam napisał(a): Pamięta ktoś ile wynosiła płaca minimalna w 2015, a ile wynosi dziś?
Ceny od tamtego czasu wzrosły o jakieś 20-25%.
Pytanie jest zle zadane, powinno byc jaka byla mediana zarobkow w 2015 a jaka obecnie, jako ze ta wilkosc o wiele lepiej oddaje wysokosc zarpbkow niz srednia.
Liczba postów: 4,639
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Tymczasem przyjemnie zaskoczył minister Czarnek. W kanonie lektur znalazło się krótkie opowiadanie Sienkiewicza pt. "Sąd Ozyrysa". Ktoby się spodziewał po ministrze takiej autoironii. Polecam przeczytać, to tylko 4 strony.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 3,794
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
kmat napisał(a): Tymczasem przyjemnie zaskoczył minister Czarnek. W kanonie lektur znalazło się krótkie opowiadanie Sienkiewicza pt. "Sąd Ozyrysa". Ktoby się spodziewał po ministrze takiej autoironii. Polecam przeczytać, to tylko 4 strony.
Co za diss na PiS! Pewnie nikt z PiSu nawet tego nie przeczytał ze zrozumieniem. "Egipt dla Egipcjan", nieudolność, krępowanie wolności, tworzenie konfliktów, korupcja itd. Przezabawne. No i jeszcze bohater osądu był w młodości liberałem. Może to przytyk do epizodu Andrzeja Dudy w Unii Wolności.
Liczba postów: 10,995
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
Pearl Jam napisał(a):
Dragula napisał(a): Minimalna komplrtnie niczego nie oddaje
Niczego! Kompletnie! A teraz potupmy nóżkami i powtórzmy, ale uprzednio rzuciwszy: ***** ***!
Minimalna pensja kompletnie niczego nie oddaje!
To nic nie znaczy, że kiedyś wynosiła X zeta na godzinę, a teraz trzy razy X!
Nie, nie, nie!
I jeszcze raz: niczego nie oddaje!
I jeszcze, i jeszcze, aż tchu zabraknie, i znów: ***** ***, jak na INTELIGENCJĘ przystało...
Nie histeryzuj. Forum to nie jest miesięcznica Smoleńska.
Ale ad rem:
Przecież Ci tłumaczyłem, że przeciętny koszyk produktów osoby zarabiającej pensję minimalną jest zupełnie inny od przeciętnego koszyka GUS na podstawie którego obliczana jest inflacja.
A tak dla porównania
pensja minimalna na koniec 2007 - 936 złotych
pensja minimalna na koniec 2015 - 1750 złotych
Wzrost o 186%
pensja minimalna na koniec 2016 - 1850
pensja minimalna ka koniec 2022 (uwzględniam projekt) 3010 złotych
Wzrost o 162%
Wychodzi na to, że niedobre PO podniosło pensję minimalną bardziej niż cudowny PIS.
A teraz jeszcze proszę sobie porównać inflację w tych okresach. Oraz przeciętne oprocentowanie lokat bankowych.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Poligon. napisał(a): Ja często nie dobijam nawet 30-stu tygodniowo.
To co ty wtedy robisz w wolnym czasie? Jakbym miał tyle wolnego to bym chyba sam se zbudował nowy dom.
Taki w stylu kanadyjskim.
Poligon. napisał(a): Te 20€/h, to jest bardzo dobra stawka, najczęściej firmy oferują przynajmniej na początek znacznie mniej - zresztą przejrzyj ogłoszenia (np. na OLX) to będziesz bardziej zorientowany.
Cały czas mówimy oczywiście o pracy bezpośrednio w niemieckiej firmie, a tam trzeba znać język przynajmniej w stopniu komunikatywnym. Pozostali skazani są na pośredników, a ci potrafią okroić stawkę nawet o połowe.
Tak mnie zniechęcata i zniechęcata, ale jak się dostatecznie wkurwię na ojczyznę to tam przyjadę do ciebie i Berta przeżyć szok kulturowy.
bert04 napisał(a): tymi 15 kaflami to pewnie zależy od tego jak trafi i jak się zarywa, ale jeżeli liczy w złotówkach to całkiem możliwe. A co do żarcia, to z tego co wiem ceny w Niemczech wcale nie są specjalnie wyższe, o ile nie je się na wynos, oczywiście. No i od żywienia się konserwami na dłuższą metę dorobi się szkorbutu i innych takich. Zdrowia mu nikt nie zwróci.
Też racja, ale na szkorbut to chyba wystarczy witaminę c brać. Zresztą ja to umiem gotować to bym se sam pełnowartościowe posiłki robił.
I bym se kurna oryginalną, rodowitą szwabską scheisswurstkiełbasen (kaszankę) zjadł. Fajna perspektywa.
bert04 napisał(a): Albo istotnie wyrabiać te 50-70h na tydzień. Na budowach nie takie rzeczy się zdarzają, firma robi dwa - trzy budynki, czasem przerzuca siły, czasem dodaje weekendy.
Ale prędzej jestem w stanie uwierzyć, że ten kolega miał dobry tydzień - dwa, i z tego obliczył możliwe miesięczne zyski.
Powiedział dokładnie, że robi po 10,5h dziennie mając w tym dwie półgodzinne niepłatne przerwy. Nie pytałem czy soboty ma pracujące.
Poligon. napisał(a): Oj rozleniwiają te Niemcy - lumber pewnie przeżyłby szok, bo stachanowców się tu nie toleruje.
Pewnie tak. Innego życia nie znam. Ale nie wiem czy dobrze bym to zniósł. Ja żem chyba pracoholik po prostu, a i ludzie u których robię czasami (ostatnio to nawet często, bo ciągle u różnych emerytów trafia się robota) dają mi porządne dwuczęściowe obiady to i najedzony jestem i mam siłę stachanowcować.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a):
Poligon. napisał(a): Ja często nie dobijam nawet 30-stu tygodniowo.
To co ty wtedy robisz w wolnym czasie? Jakbym miał tyle wolnego to bym chyba sam se zbudował nowy dom.
Taki w stylu kanadyjskim.
Ja se sprawdziłem domy modułowe do samodzielnego montażu i się zastanawiam, czemu ludziska budują u nas chałupy po kilkaset tysięcy. Do dziś nie wiem.
Cytat:Tak mnie zniechęcata i zniechęcata, ale jak się dostatecznie wkurwię na ojczyznę to tam przyjadę do ciebie i Berta przeżyć szok kulturowy.
Ja w Belgii przeżyłem. Zupełnie inne podejście. Tam każdy ceni swój czas.
Cytat:Też racja, ale na szkorbut to chyba wystarczy witaminę c brać. Zresztą ja to umiem gotować to bym se sam pełnowartościowe posiłki robił.
I bym se kurna oryginalną, rodowitą szwabską scheisswurstkiełbasen (kaszankę) zjadł. Fajna perspektywa.
Bert przejaskrawia. Ciężko zachorować na cokolwiek od samej diety w bogatej Europie. Naprawdę trzeba się starać żreć jakieś tłuszcze trans i zapijać to cukrami wydudlanymi z polewek pozbawionych warzyw i owoców. To możliwe, ale smaku trzeba nie mieć.
Cytat:Pewnie tak. Innego życia nie znam. Ale nie wiem czy dobrze bym to zniósł. Ja żem chyba pracoholik po prostu, a i ludzie u których robię czasami (ostatnio to nawet często, bo ciągle u różnych emerytów trafia się robota) dają mi porządne dwuczęściowe obiady to i najedzony jestem i mam siłę stachanowcować.
Mnie się wydaje, że problem leży w braku inwestowania oszczędności. Toż ja na ten przykład rok jebałem na póltora etatu i odłożyłem... 400% mniej niż podczas roku inwestowania. A mam średnią skłonność do ryzykowania czegoś na co tyrałem jak wół. Ani to trudne, ani czasochłonne, ani bardzo ryzykowne. A odłożyć z pensji przy rosnących wydatkach (jak się chce czegoś więcej niż przetrwać) to cholernie trudna sprawa.
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
Oglądałem sobie ostatnio urwyki z wiadomości puszczanych za komuny. I muszę postawić śmiałą tezę że w tamtych wiadomościach było mniej propagandy niż w TVP. Nawet silono się na jakąś krytykę PRL(choć na zasadzie "jest źle ale będzie dobrze bo partia zaradzi"). O ile TVN'em gardzę tak ci przynajmniej udają że są obiektywni, w TVP walą z grubej rury i nawet się z tym nie czają