To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Seriale
My zaczęliśmy oglądać Mandaloriana właśnie kilka dni temu, mamy 4 czy pięć odcinków za sobą i raczej rozczarowani jesteśmy. Właściwie to nie wydarzyło się jeszcze nic interesującego w tym czasie i na razie odbieramy to jak wojny klonów - gwiezdne wojny dla młodszych widzów
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): My zaczęliśmy oglądać Mandaloriana właśnie kilka dni temu, mamy 4 czy pięć odcinków za sobą i raczej rozczarowani jesteśmy. Właściwie to nie wydarzyło się jeszcze nic interesującego w tym czasie i na razie odbieramy to jak wojny klonów - gwiezdne wojny dla młodszych widzów

Odgrzeję ten szacowny kiedyś wątek, bo od całkiem niedawna mam D+. Mandalorian, na początku to jest bardziej fun service, na początku ten mini-yoda może trochę żenować. Ale serial ma "coś", taki humor który balansuje między czarnym (bardziej w drugim sezonie) i autoironią. Z czasem kultura mandalorianów zostaje rozbudowana i pogłębiona o inne aspekty i warianty. A jeszcze później dochodzi coś, czego nie oczekiwałem, a mianowicie pokazane jest, co się stało, że po zwycięstwie nad Imperium ta Nowa Republika spieprzyła to wszystko. Mój dysonans przy oglądaniu SW7 byłby nieco mniejszy, gdybym najpierw to zaliczył. Trzy sezony. Może nie wszystkie odcinki równe jakościowo, ale każdy finał był dla mnie bombastyczny.

Księga Boba Fetta jest zasadniczo tylko spin-offem Mandaloriana, być może trochę też Clone Warsów, dla mnie poza pewną warstwą rozrywkową nie ma żadnej wartości dodatniej, fun service miałem już tam. Zasadniczo odcinki 5 i w większości 6 są częścią sagi om Mandalorianie i powinno się je obejrzeć między sezonem II a III. Odcinki 1-4 można zasadniczo pominąć, dla mnie były rozczarowaniem.

Andor... mega. Spin off (prequelowy) najlepszego filmu w w całym cyklu, czyli Rogue 1 (nienawidzę polskiego tłumaczenia, "łotr", serio?). Dotychczas najlepszy serial z całego świata, po prostu realizm postaci i tła nieporównywalny do innych produkcji tej franczyzy. Autorzy podnoszą dramaty akcji i postaci na poziom, który funkcjonuje też bez całej otoczki space-fantasy, niektóre odcinki można by przenieść z drobnymi zmianami do czasów dzisiejszych lub "niedaleka przyszłość" i też by funkcjonowały. Także znana z filmu dwuznaczność moralna ruchu oporu jest tu silnie osadzona. Oczywiście kto nie lubiał R1  nie będzie też zapewne lubił Andor, ale to chyba rozumie się samo przez się.

To na razie tyle, w kolejce czekają Obi i Ahsoka, ale trochę zniechęciłem się uwagami znajomych, może zacznę od innych.

_____________________


A przerzucając się ze SW do MCU: Dużo ostatnio wieszano psów na tej franczyzie, ale serial LOKI jest genialny. I kropka. Owszem, w drugim sezonie jest sporo zamieszania, ale finał, jest, po prostu finał.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
To są fajne seriale (Mandalorian i Ahsoka) ale pod warunkiem, że oczekujesz lekkiej rozrywki.

Po tym co piszesz wnioskuję, że jesteś zajadłym fanatykiem Gwiezdnych Wojen, więc na pewno inaczej odbierasz/odbierzesz te seriale. Ja to nawet nie ogarniam za bardzo świata SW i nie umiem wyłapać ewentualnych nieścisłości.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): To są fajne seriale (Mandalorian i Ahsoka) ale pod warunkiem, że oczekujesz lekkiej rozrywki.

Po tym co piszesz wnioskuję, że jesteś zajadłym fanatykiem Gwiezdnych Wojen, więc na pewno inaczej odbierasz/odbierzesz te seriale. Ja to nawet nie ogarniam za bardzo świata SW i nie umiem wyłapać ewentualnych nieścisłości.

Może nie "zajadłym", bardziej sympatykiem niż fanatykiem, ale może to z zewnątrz inaczej wyglądać. Lubię, jak seriale wpisują się w świat a jednocześnie go rozszerzają lub uzupełniają. Oglądać "dalsze przygody już dobrze nam znanych gości" to za mało (dlatego moje niskie mniemanie o Bobba Fett), zwłaszcza jeżeli scenariusz IMHO cienki. Ahsokę z pewnością wezmę na ruszt, ale ostatnio nadrabiam moje zaległości w Anime (Bleach, Cowboy Bebop), a równolegle w Star Treku (Discovery), musi poczekać.

Jeżeli chcesz mieć ambitną rozrywkę, to oczywiście Andor, obiecuję, że nie rozczarujesz się. Niektóre odcinki wręcz nie mają ani jednej sceny akcji IIRC, to pewnie odsieje fanów serialowych fast foodów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Autokorekta:

bert04 napisał(a): na początku to jest bardziej fun service,
(...)
nie ma żadnej wartości dodatniej, fun service miałem już tam

Oczywiście miał być "fan service", mój angielski tradycyjnie zalicza obciach za obciachem (po "How i meat your mother")
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
"Niech pierwszy rzuci kamieniem....."
Ogladalismy z rodzina pierwszy sezon Mandaloriana i odnioslem wrazenie ze to zwykla nawalanka w kazdym odcinku, czy nastepne sezony jakos sie roznia?
Odpowiedz
Adam M. napisał(a): "Niech pierwszy rzuci kamieniem....."
Ogladalismy z rodzina pierwszy sezon Mandaloriana i odnioslem wrazenie ze to zwykla nawalanka w kazdym odcinku, czy nastepne sezony jakos sie roznia?

Jakby to powiedzieć nie zdradzając zbyt wiele... jeżeli pierwszy sezon zasadniczo podobał się, to w kolejnych będziesz miał nie tylko więcej ale i szerzej. O mandalorianach (tu akurat sporo) o Nowej Republice, o działaniach sił post-imperialnych. Ale także ogólnie, jak to ludzie narzekają, że za Imperium to było lepiej, przynajmniej porządek był... może wydawać się znajome

Jeżeli natomiast pierwszy sezon się z jakiegoś powodu nie podobał, to będą też nowe elementy, ale bez przesady. Historia mandalorianów dostanie lekko polityczny, lekko mityczny background. Autorzy dadzą sobie czas na tło postaci drugoplanowych, polecam odcinek, który dzieje się w większości na Corusant, bez mando i groku, tylko postaci tła. Będzie tego trochę, ale nie zrobi się jakiś kompletnie inny serial. Powiedzmy, że "sieczka z głębią", nawet jeżeli to zabrzmi jak oksymoron. Mi ta mieszanka podobała się z odcinka na odcinek lepiej.

Chcesz nie-sieczkę? Bierz Andor.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Tak, Andor jest najlepszy spośród wszystkich tych seriali z uniwersum star wars, ma największy nacisk na dramaturgię.
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Andor... mega. Spin off (prequelowy) najlepszego filmu w w całym cyklu, czyli Rogue 1 (nienawidzę polskiego tłumaczenia, "łotr", serio?).
Odnośnie krytykowanego tłumaczenia:
https://ateista.pl/showthread.php?tid=15164c - Tytuły dzieł kultury - gusta i problemy z "dobrymi" tłumaczeniami
"Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna."
(Weatherby Swann)

The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Jeżeli chcesz mieć ambitną rozrywkę, to oczywiście Andor, obiecuję, że nie rozczarujesz się. Niektóre odcinki wręcz nie mają ani jednej sceny akcji IIRC, to pewnie odsieje fanów serialowych fast foodów.

Obejrzę. Ciekawe czy spodoba mi się, bo - niestety lub stety - jestem serialowym i filmowym fast foodowcem Oczko
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
bert04 napisał(a): Jeżeli chcesz mieć ambitną rozrywkę, to oczywiście Andor, obiecuję, że nie rozczarujesz się. Niektóre odcinki wręcz nie mają ani jednej sceny akcji IIRC, to pewnie odsieje fanów serialowych fast foodów.

Obejrzę. Ciekawe czy spodoba mi się, bo - niestety lub stety - jestem serialowym i filmowym fast foodowcem Oczko

Jeżeli przetrzymasz te odcinki, w których nie ma "konkretnej akcji" a jedynie / aż budowanie napięcia, to obiecuję Ci, że realizm rysowania postaci i realizm akcji nie ustępują sobie w niczym. Zamiast lekkiego otrzymasz dobre kino akcji - i tyle.



Z lżejsze lektury:



Całościowe wrażenie jest mega, choć oczywiście marudy mogą marudzić na parę elementów, że tak powiem, już lekko zjechanych kliszów. Ale jaki film czy serial obywa się całkowicie bez kliszów, a ten pozostawia wystarczająco oryginalności w całości, super podkład muzyczny, akcja, postaci główne i poboczne.



ETA: Opisywać nie wiem czy trzeba, Japonia, XVII wiek, tematyka kontaktów i traktowania "białych diabłów" nieco nadaje ton. Szukałem czegoś w stylu Samurai Champloo, nie do końca to dostałem, albo coś podobnego tyle że bez elementów humorystycznych, zamiast tego więcej krwi i akcji.




Kto lubił Castlevanię 1-4 temu się spodoba ta nowa odsłona. Kto nie lubił, wiadomo. Nawet nie wiem, czy muszę opisywać, ze średniowiecza przenosimy się w czasy i klimaty Rewolucji Francuskiej, mniej miecza, więcej płaszcza i szpady. A poza tym godna kontynuacja.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
"1670" na Netflixie. Niektóre żarty są trochę zbyt oczywiste, ale ogólnie serial wybija się na plus. To co mnie uderza, to, że kostiumy i scenografia trzymają wyższy poziom niż w niektórych polskich produkcjach historycznych robionych zupełnie na serio.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Widziałem jak siostra oglądała 1670. Ogólnie odebrałem te fragmenty pozytywnie. Dla nas to zrozumiała beka. Ciekawe jak za granicą...
Sebastian Flak
Odpowiedz
Pewnie zależy, za jaką granicą.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Jestem po pierwszym odcinku 1670 i też mi się bardzo podoba. Tylko trzeba zrozumieć, że te anachronizmy są celowe.

A wcześniej oglądaliśmy „Informację Zwrotną” i jest niesamowita. Szczegółów nie zdradzam w obawie o spoilery.
Odpowiedz
Trzeci odcinek trochę słabszy, ale za to czwarty wyrównuje to z nawiązką. Rewelacja.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Pewnie zależy, za jaką granicą.

Niezależnie od strony i tak chyba większość nie załapie specyfiki. Zastanawiam się czy to nie będzie kulturowa kalka przez, którą będą patrzeć na nas za granicą.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Ja oglądam serial "Fundacja". Widział ktoś? Będę oglądał siódmą część i uważam, że jest ciekawy.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Jestem po pierwszym odcinku 1670 i też mi się bardzo podoba. Tylko trzeba zrozumieć, że te anachronizmy są celowe.

Też po pierwszym (i drugim) i nieco mieszane uczucia. Być może dlatego, że niektóre żarty zbyt toporne (zegar), inne zapowiadane w trailerze. Uznaję dobre chęci i koncepcję, ale jednak klasyka gatunku opierała się na aluzjach do rzeczywistości z czasów komuny, cenzury, mrugania okiem do publiczności. I nieco większej finezji. Ale wiem, marudzenie na wysokim poziomie, swego czasu miałem mieszane uczucia przy Rejsie i Misiu, a dziś normalnie klasyki. Może i ten się wśród nich znajdzie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Odcinki od 4 wzwyż są znacznie lepsze.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości