Póki co połowę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać
|
Seriale
|
|
10.11.2024, 21:11
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,399 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Póki co połowę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche ---
Polska trwa i trwa mać
10.11.2024, 21:17
Ciekawe, co powiesz o zakończeniu.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec. - A co robi wojownik, kiedy czuje strach? - Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
12.11.2024, 02:35
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,399 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Nie podobało mi się. Ale cały serial, oprócz dwóch ostatnich odcinków, zarąbisty.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche ---
Polska trwa i trwa mać
12.11.2024, 23:29
W sumie to byłoby ciekawe, gdyby nie to, że narracja była prowadzona, jakby na to zakończenie wpadli spontanicznie pod koniec kręcenia.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec. - A co robi wojownik, kiedy czuje strach? - Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
13.11.2024, 00:10
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,399 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm Iselin napisał(a): W sumie to byłoby ciekawe, gdyby nie to, że narracja była prowadzona, jakby na to zakończenie wpadli spontanicznie pod koniec kręcenia. Nie wiem czy byłoby ciekawe. Jest na Netflixie taki film pełnometrażowy: "I kill giants" - jest dokładnie na tej samej zasadzie co końcówka Ragnaroka. Mnie ten film bardzo znudził.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche ---
Polska trwa i trwa mać
18.11.2024, 11:10
https://www.filmweb.pl/serial/Kaos-2024-810065
Nawet spoko serial. Nie jest to jakoś bardzo ambitne, ale nie jest też głupie a autorzy scenariusza się postarali. Fajnie się to ogląda. "Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
18.11.2024, 15:19
Hans Żydenstein napisał(a): Czyściec w tzw. "flashsideways" dotyczył tylko osób, które żyły na wyspie, a potem zginęły, każda w swoim czasie. Niech będzie, że dotyczył tylko jednego z narratywów, i to tego późniejszego. Może mimo to wnerwiać, jak w fafnastym sezonie otwiera się równoległy narratyw o ludziach żyjących równolegle do naszych bohaterów, żeby potem ten wątek okazał się, jak wyżej. Bo nie jest tak, że bez tego serial nie był już wystarczająco zagmatwany i zakręcony, jakby człowiek nie musiał sobie robić notatek, czy aktualnie inicjatywa Dharma jest dobra, czy zła, czy urojona. Podważono realność wydarzeń na wyspie, żeby potem zniwelować ten parallel universe przez, no właśnie. Potrzebne to było serialowi jak dziura w moście. A mi tylko zepsuło odbieranie "aktualnie rzeczywistej rzeczywistości".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
18.11.2024, 16:41
bert04 napisał(a): Niech będzie, że dotyczył tylko jednego z narratywów, i to tego późniejszego. Może mimo to wnerwiać, jak w fafnastym sezonie otwiera się równoległy narratyw o ludziach żyjących równolegle do naszych bohaterów, żeby potem ten wątek okazał się, jak wyżej. Bo nie jest tak, że bez tego serial nie był już wystarczająco zagmatwany i zakręcony, jakby człowiek nie musiał sobie robić notatek, czy aktualnie inicjatywa Dharma jest dobra, czy zła, czy urojona. Podważono realność wydarzeń na wyspie, żeby potem zniwelować ten parallel universe przez, no właśnie. Potrzebne to było serialowi jak dziura w moście. A mi tylko zepsuło odbieranie "aktualnie rzeczywistej rzeczywistości". Ja pamiętam, że za pierwszym razem się odbiłem od tego serialu, gdy pojawiły się podróże w czasie. To było dla mnie za dużo i stwierdziłem, że wymóżdżają i jeszcze zaraz może przylecą smoki... Potem miałem wieloletnią przerwę, w międzyczasie wyszły wszystkie odcinki. Podszedłem do tego serialu jeszcze raz, obejrzałem od początku do końca i też pamiętam, że byłem lekko rozczarowany zakończeniem. No i znowu minęło trochę lat i ostatnio obejrzałem po raz trzeci Jak już rozumiesz wszytkie te zagmatwania, to nie skupiasz się nie zrozumieniu tego świata, ale na innych rzeczach. Polecam kiedyś obejrzeć jeszcze raz, odbiór na pewno będzie inny, może lepszy.
18.11.2024, 17:09
Hans Żydenstein napisał(a): Ja pamiętam, że za pierwszym razem się odbiłem od tego serialu, gdy pojawiły się podróże w czasie. Podróże w czasie to jeszcze motyw znany i podlegający pewnym regułom. Czasem je łamiący, wiadomo, paradoks dziadka i babki, ze sobą sprzeczne ale często prowadzone obok. Nawet nie pamiętam, jak tam to rozwiązali. Cytat:To było dla mnie za dużo i stwierdziłem, że wymóżdżają i jeszcze zaraz może przylecą smoki... Aha, niedźwiedzie polarne, czarne dymy, nakręcany zegarek końcowego odliczania apokalipsy świata to wszystko spoko? Cytat:Potem miałem wieloletnią przerwę, w międzyczasie wyszły wszystkie odcinki. Podszedłem do tego serialu jeszcze raz, obejrzałem od początku do końca i też pamiętam, że byłem lekko rozczarowany zakończeniem. Ja też miewałem różne fazy, ale pamiętam, jak ostatni raz serial mnie pozytywnie zaskoczył. Był to odcinek, w którym wyjawiona jest rola Johna w tej łamigłówce. Nawet nie pamiętam, czy to wszystko logicznie "się spinało", z pewnością można by wypatrzyć jakieś luki, ale po tym narratywie o dwóch magicznych braciach rządzących na tajemniczej wyspie to nadało jakiś sens pewnym dotychczasowym tajemnicom. W przeciwieństwie do tego, cały motyw czyśćcowo-flshside-owy nadawał tylko bezsens, był łatwo przejrzystym trickiem dla odwrócenia uwagi i wypełnienia kolejnych odcinków spekulacjami przed nieuchronnym finiszem. Cytat:No i znowu minęło trochę lat i ostatnio obejrzałem po raz trzeci Nie wydaje mi się, że jeszcze raz będę potrafił się tak wciągnąć. Ten serial rozpoczą się od najbardziej gigantycznego otwarcia, rozpieprzyli prawdziwy, niekomputerowy, samolot. Połowę na plaży, kawałek nieco później. Nic potem już tego poziomu nie miało. Ten rozbity samolot był obietnicą, która tylko częściowo została spełniona. Częściowo serial stał się kombinacją epizodów Twilight Zone i podobnych serialów. Zwłaszcza, jak wyprztykał się ze skrawków przeszłości bohaterów. (To zresztą było IMHO jednym z powodów na wprowadzenie tych flash-ów. Zabrakło stałego motywu równoległych opowieści o przeszłości bohaterów, więc wymyślili taki ersatz. Wyrób wspomnienio-podobny w opakowaniu zastępczym) I mam w kolejce nostalgicznej parę innych seriali, które przerwałem w pewnym momencie. Być może nawet kiedyś zmuszę się do oglądnięcia 8-ego sezonu GoT, w końcu jak to nakręcili, to nakręcili, już nie zmienią.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
24.11.2024, 19:26
Wreszcie zaczynają puszczać drugą połowę siódmego sezonu Outlandera. Wczoraj pojawił się pierwszy z jej odcinków i był to jak dla mnie idealny tajming. Po bardzo intensywnym czasie zakończonym pozbyciem się drugiej ósemki mogłam się wczoraj pogapić na fajny serial.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec. - A co robi wojownik, kiedy czuje strach? - Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
15.01.2025, 23:01
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,399 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Jest drugi sezon Squid Game. Jak dla mnie bomba.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche ---
Polska trwa i trwa mać
16.01.2025, 01:54
Nie tylko dla ciebie.
Jakims cudem udalo im sie utrzymac ten sam ton i suspens co w pierwszysm sezonie, doslownie siedzi sie "na brzegu krzesla" przy kazdym odcinku. To oczywiscie tylko polowka tego sezonu reszte dadza w 25r. No i oczywiscie przed poprawa nastroju widza wprowadzaja go w czarna rozpacz.
Co się stanie, jeżeli skrzyżujemy atmosferę "Tańczącego z Wilkami" i "Ojca Chrzestnego"? Serial "Yellowstone". Jestem po trzecim sezonie, czekam aż na Netfliksie puszczą 4 (jest już na Prime), a gdzieśtam na płatnych kanałach ma być też piąty. A to tylko dla miłośników animowanych adaptacji gier komputerowych. Po czterech sezonach Castlevanii obecnie jestem w środku drugiego sezonu Castlevania Nocturne. Generalnie Nocturne jest nieco "powolniejszy" niż poprzednia seria, mniej akcji, więcej napięcia. Ale nie narzekam, trzyma poziom poprzednika. ETA: O Castlevanii wspominałem raz dawno temu: https://ateista.pl/showthread.php?tid=60...#pid765503
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
23.01.2025, 07:55
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241 Dołączył: 08.2005 Reputacja: 1,399 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Jak ktoś lubi bajkowe seriale dla dorosłych to bardzo polecam Arcane (powiązane jakoś z League of Legends).
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche ---
Polska trwa i trwa mać
Obejrzalem z przyjemnoscia oprocz ostatniego sezonu za ktory jakos nie moge sie zabrac, bo dalej ogladamu Mentalist.
Castlevania juz corka zamowila za mna do ogladania, ale jeszcze nie zaczelismy a Yellowstone tez jest w planie. Czyli zima w pelni. ![]() Aaa, zapomnialem polecam Primeval dla ludzi lubiacych krwawe i ponure Westerny. Ja lubie bo sa zblizone do owczesnej rzeczywistosci,. a ten w dodatku oparty na hisrtorycznych wydarzeniach i miejscach. Adam M. napisał(a): Obejrzalem z przyjemnoscia oprocz ostatniego sezonu Ale co? Z kontekstu nie jest do końca jasne. Cytat:Castlevania juz corka zamowila za mna do ogladania, ale jeszcze nie zaczelismy Ciekaw jestem reakcji. Córka jak rozumiem pełnoletnia? Bo, spoiler, animowana krew i przemoc jest w ilościach hurtowych. lumberjack napisał(a): Jak ktoś lubi bajkowe seriale dla dorosłych to bardzo polecam Arcane (powiązane jakoś z League of Legends). Swego czasu sam polecałem - wtedy pierwszy sezon. Drugi czeka w kolejce. Pamiętam, że dosyć intensywnie przeżywałem wtedy, czekam trochę na odpowiedni nastrój.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Odpowiedz Lumberowi na zdanie o Arcane. Corka juz niestety ponad 30 letnia i cala Castlevanie ogladala juz przedtem, a teraz mnie zaprosila do powtorki. Obejrzelismy wczoraj pierwszy sezon i bylem zaskoczony niska jakoscia grafiki ( chodzi glownie o ruchy i chod ludzi ), ale powiedziala mi ze to sie poprawi w nastepnych sezonach. Primeval o ktorym wczoraj pisalem to tez krew sie leje caly czas, a w opisie masz violence, sexual violence, gore.
A poza tym dalej z przyjemnoscia ogladamy Mentalist i zauwazylem ze dzialanie glownego bohatera jako zywo przypomina mi dzialania Trumpa - robi rozpierduche a potem patrzy co z tego wyniknie i w zaleznosci od wyniku wie gdzie dalej uderzac.
24.01.2025, 17:16
Adam M. napisał(a): Odpowiedz Lumberowi na zdanie o Arcane. No to jak ja Cytat:Corka juz niestety ponad 30 letnia Czemu "niestety"? Stety stety, przynajmniej można wspólnie oglądać, co się chce, bez jakichś tam wychowawczych oporów. Cytat:i cala Castlevanie ogladala juz przedtem, a teraz mnie zaprosila do powtorki. Obejrzelismy wczoraj pierwszy sezon i bylem zaskoczony niska jakoscia grafiki ( chodzi glownie o ruchy i chod ludzi ), ale powiedziala mi ze to sie poprawi w nastepnych sezonach. Powiedzmy tak, jakość scen walki jest raczej wysoka, a i choreografia będzie się polepszać. Jakość scen "codziennych"... cóż, różnie. Niestety w Nocturne jakość się pogorszyła, moim zdaniem. Cytat:A poza tym dalej z przyjemnoscia ogladamy Mentalist i zauwazylem ze dzialanie glownego bohatera jako zywo przypomina mi dzialania Trumpa - robi rozpierduche a potem patrzy co z tego wyniknie i w zaleznosci od wyniku wie gdzie dalej uderzac. Oglądam Mentalistę z doskoku raczej. Podąża za schematem wielu seriali z tamtych lat, męski tajemniczy i czasem mega-uzdolniony alfa-bohater i jego "przełożona" lub w inny sposób nadrzędna kobieta w specyficznej, choć powtarzalej mieszance babo-chłopskiej. Tak jak w Black List, tak jak Castle, czy nawet Archiwum X. Trochę przeszkadzało w odbiorze, zbyt oklepane. Porównania do Trumpa nie widzę, już prędzej u Dr. House-a, zwłaszcza w kwestii ego. Jeżeli kiedyś będziesz miał możliwość, a lubisz Simona Bakera, najgoręcej polecam to: https://www.youtube.com/watch?v=dgit7ohMgrE The Guardian, historia adwokata, który po złamaniu prawa (narkotyki) jest zmuszony wyrokiem odrabiać winę w organizacji pomocy prawniczej dla dzieci. Scenariusze mega, bezlitostne wobec systemu prawnego jak i postaci tam przedstawionych. Od dawna próbuję znaleźć na dostępnych mi kanałach, niestety nie znajduję. W porównaniu do tego Mentalista to ciepłe kluchy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Oglądam „The walking dead”. Kiedyś, z powodu niespecjalnie zachęcających obrazów wizualnych zombie (trochę takie kino klasy B) myślałem, że to może być niespacjalnie interesujący serial. Okazało się, że mnie wciągnął i wątki fabularne nadrabiają te wizualne niedoskonałości, które pewnie wynikają z tego, że to wieloodcinkowy tasiemiec, a nie 90-minutowy film z dużą koncentracją kasy w ramach krótkiego materiału.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
02.02.2025, 18:47
W sprawie corki, no coz byla najpierw rozkosznym bobasem a potem niezwykla mala dziewczynka - super zdolna, super inteligentna, zrownowazona i o znakomitej pamieci. Potem przyszedl okres dojrzewania i same trwajace do dzisiaj zmiany i problemy. Teraz jest wlasciwie inwalidka nekana przez ciezkie migreny. I juz od dawna nie uwaza sie za kobiete.
Co do Mentalisty to to ze taki jest, troszke sztampowy i niezbyt realistyczny pozwala ogladac nam go razem z zona - zbyt wrazliwa jak na dzisiejsza rzeczywistosc i rowniez produkcje filmowa. ![]() Poszukam tego The Guardian, moze "w koloniach" bedzie latwiej. |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

