pilaster napisał(a):Trudno uwierzyc zarówno w jedno jak i drugie. Sądząc po wyglądzie i ilości nowobudowanych domów, albo po ilości i jakości jeżdżących po kraju samochodów, to Czechy (nie licząc samej Pragi) wydają się biedniejsze od Polski.
"wydaje mi sie" - to nie jest zaden argument. Np. bezrobocie w Czechach bylo zawsze na nizszym poziomie niz w Polsce, to juz jest jakis argument na rzecz tego ze w Czechach zyje sie lepiej. Ale w sumie akurat to w moim przykladzie nie jest wazne, czy Czechy sa odrobine bardziej czy mniej bogatsze od Polski.
pilaster napisał(a):a co do liczby ateistów, to mamy tu liczbe osób deklarujących ateizm, a to nie to samo. W takiej Szwecji dla przykładu ateistów ma byc jeszcze więcej niż w Czechach, a w samym Sztokholmie dziala i prosperuje 2 000 wróżek i astrologów.I przecież z głodu nie umierają.
Po pierwsze stolice panstw maja to do siebie ze maja czesto charakter miedzynarodowy i nie odzwierciedlaja zupelnie stylu zycia mieszkancow danego kraju.
Po drugie zwiazane z pierwszym, wrozki to swietny interes dla turystow. Ludzie lubia sie bawic na wycieczkach i pojsce do wrozki to dla nich swietna zabawa. A stolice panstw, czesto przez turystyow sa odwiedzane.
Po trzecie, zeby byc ateista wystarczy nie wierzyc w boga. W glupie przepowiednie, UFO, wampiry, socjalizm itp ateista z definicji wierzyc moze.
pilaster napisał(a):A w ogóle osądzanie po jednostkowych przypadkach jest mało adekwatne do problemu. Przykładowo od Czech znacznie bogatsza jest Słowenia, gdzie ateistow i "ateistów" już tak dużo nie ma. Przypomnę co pisalem na ten temat w innym wątku
Watpie, raczej pod tym wzgledem Czechy sa bardzo zblizone do Sloweni.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭


I przecież z głodu nie umierają.