I jeszcze..
Defekt Muzgó - A ja żyję.
A JA ŻYJĘ Do góry
Nie słucham nikogo
I nie wierzę w nic
Żyję z dnia na dzień
Żeby jeść i pić
Wasze ideały
Nie obchodzą mnie
Więc dlatego wszyscy
Nienawidzicie mnie
A ja żyje obok was
Kiedy mówię prawdę
Nie wierzy mi nikt
Gdy się o coś pytam
Nie odpowiadają mi
Jestem odpychany
Więc ciągle jestem sam
Wszyscy ze mnie drwicie
A ja was w dupie mam
A ja żyje obok was
Nie chcę od was nic
Nie bójcie o mnie się
Sam dam sobie radę
I już nie zmienię się
Nie będę na was pluł
Nie będę z wami pił
Nie będę taki jak wy
Będę po swojemu żył
A ja żyje obok was
Defekt Muzgó - Strach.. [nie mogę znaleźć dokładnego tekstu, więc w niektórych miejscach są znakmi zapytania.. ja sama jak słucham to nie mogę dobrze wyłapać tych słówek.. ]
STRACH Do góry
Wczoraj się bałeś że ??? był jeden z nich
Pilnował władzy ludowej
Zawsze był gotów załatwić wszystkich tych
Co byli po nie tej stronie
Strach, strach i znowu strach
Przed władzą strach przed sąsiadami strach
Władzy nie wolno przeciwstawiać się
Władza może wszystko
Niech każdy o tym wie
Teraz mamy wolność i każdy wszystko ma
W szkole religia w pracy msza
Kto nie wierzy w boga ten nie wychyla się
Bo to dla niego może się skończyć źle
Strach, strach i znowu strach
???????????? przed sąsiadami strach
Kościołowi nie wolno przeciwstawiać się
Kościół chce mieć władzę
Niech każdy o tym wie
My nie modlimy się do żadnego boga
My nie klękamy przed krzyżem
Wasze kazania dawno znudziły nas
My mierzymy dużo wyżej
Strach, strach przed nami strach
I niech nie próbuje nikt powstrzymać nas
My prędzej czy później zburzymy stary ład
My młodzi i silni stworzymy nowy świat
Defekt Muzgó - A ja żyję.
A JA ŻYJĘ Do góry
Nie słucham nikogo
I nie wierzę w nic
Żyję z dnia na dzień
Żeby jeść i pić
Wasze ideały
Nie obchodzą mnie
Więc dlatego wszyscy
Nienawidzicie mnie
A ja żyje obok was
Kiedy mówię prawdę
Nie wierzy mi nikt
Gdy się o coś pytam
Nie odpowiadają mi
Jestem odpychany
Więc ciągle jestem sam
Wszyscy ze mnie drwicie
A ja was w dupie mam
A ja żyje obok was
Nie chcę od was nic
Nie bójcie o mnie się
Sam dam sobie radę
I już nie zmienię się
Nie będę na was pluł
Nie będę z wami pił
Nie będę taki jak wy
Będę po swojemu żył
A ja żyje obok was
Defekt Muzgó - Strach.. [nie mogę znaleźć dokładnego tekstu, więc w niektórych miejscach są znakmi zapytania.. ja sama jak słucham to nie mogę dobrze wyłapać tych słówek.. ]
STRACH Do góry
Wczoraj się bałeś że ??? był jeden z nich
Pilnował władzy ludowej
Zawsze był gotów załatwić wszystkich tych
Co byli po nie tej stronie
Strach, strach i znowu strach
Przed władzą strach przed sąsiadami strach
Władzy nie wolno przeciwstawiać się
Władza może wszystko
Niech każdy o tym wie
Teraz mamy wolność i każdy wszystko ma
W szkole religia w pracy msza
Kto nie wierzy w boga ten nie wychyla się
Bo to dla niego może się skończyć źle
Strach, strach i znowu strach
???????????? przed sąsiadami strach
Kościołowi nie wolno przeciwstawiać się
Kościół chce mieć władzę
Niech każdy o tym wie
My nie modlimy się do żadnego boga
My nie klękamy przed krzyżem
Wasze kazania dawno znudziły nas
My mierzymy dużo wyżej
Strach, strach przed nami strach
I niech nie próbuje nikt powstrzymać nas
My prędzej czy później zburzymy stary ład
My młodzi i silni stworzymy nowy świat
"Dogmat to nic innego, jak wyraźny zakaz myślenia." (Ludwig Feuerbach)
:metal:
:metal:

