[Athei Overlord]

powtarzam moje pytanie:

Niech każdy ze swojego punktu widzenia i swojej ideologii powie jak chciałby zrobić, żeby wszyscy byli szczęśliwi tak jak oni sobie chcą? Jak zrobić, żeby w jednym społeczeństwie żył sobie ktoś z poglądami socjalistycznymi i kapitalistycznymi albo jeszcze innymi? Jak widzielibyście dogodzenie możliwie wszystkim i możliwie jak najbardziej, tak jak oni sobie tego chcą?

Przykro mi, ale na razie zwyczajnie nie chce mi sie.

Moje rozwiazania sa rozproszone po wielu tematach, takze po mikke.fora.pl. Moze kiedys, jak "mie sie zachce", to zbiore wszystko do kupy. A poza tym nie zalezy mi na tym, aby razem ze mna dobrze zylo sie komus o innych pogladach, poniewaz nie jestem tolerancyjny. Nie bronie nikomu miec swoich pogladow, ale nie mam ochoty "robic mu dobrze".

Moge jedynie powiedziec, co byloby dla mnie jakims progresem, ale to w wolniejszej chwili. Na pewno zajalbym sie budzetowka, sluzba zdrowia, szkolnictwem, gornictwem - prywatyzacja w jak najszerszej formie.

Likwidacja ZUS dla tych, ktorzy obecnie sa w moim wieku - ale nie wiem na szybko jak, bo przeciez korzystaja z niego ci, co juz sa emerytami, wiec nie mozna tego po prostu "uciac" :/

Promowanie idei dzialalnosci charytatywnej i zwiazane z tym kwestie pomocy najubozszym, inwalidom. Promowanie tzw. "pracy chronionej" - m.in. poprzez budowanie swiadomosci, szukania rozwiazan mozliwosci zatrudnienia, moze (choc to nieliberalne podejscie) przeznaczenie czesci podatkow z budzetowki na dofinansowanie wlasnie takich stanowisk - ale to zle rozwiazanie, poniewaz to jedynie redystrybucja podatku :/. Moze jednak na poczatek byc niezbedne.

Opracowanie programu budowania swiadomosci n/t wartosci pracy, popytu na rynku pracy (rzeczywistych potrzeb rynku).

Obnizenie i docelowo likwidacja placy minimalnej, ulg, przymusowych ubezpieczen.

Opracowanie programu dla tych, ktorzy sa z przyczyn niezaleznych od siebie stracili pracę, zdrowie, zdolność do pracy, samotnych rodzicow. Mozna tutaj oczywiscie uderzyc z podatkiem, ale rodzi sie problem biurokracji, ktora bedzie rozdzielac pieniadze, kolejne urzedy, papierki, a potrzebujacy znow zostana z reka w nocniku. Ale nad ta kwestia zastanawialem sie parokrotnie, bo z pewnych przyczyn jest dla mnie wazna.

Mam pare rozwiazan, ale to pozniej, jak znajde czas i ochote na wrocenie do tego tematu i tego forum (przejadlo mi sie).