DarkWater napisał(a):mnie zagadnienia gospodarcze mało interesują, to domena ekonomistów.Nie koniecznie zwracam się z tym akurat tylko do Ciebie - ale proszę pamiętać, że "precz z dyskryminacją homoseksualistów!" itp to nie polityka. W polityce ważne jest uwzględnienie każdego czynnika. W tym przede wszystkim ekonomicznych. Tak więc zajmowanie się, czy interesowanie się polityką omijając całą wielką sferę do niej bezpośrednio przynależną jest dziecinadą, z którą lepiej dać sobie spokój.
DarkWater napisał(a):mam jednak niejaką intuicję, że kapitalizm wcale nie musi być ani demokratyczny ani liberalny, a tym bardziej libertariański. wydaje mi się, że na początku wcale taki nie był.To akurat kwestia otoczki obyczajowej (czy innej), która towarzyszy w danej chwili wolnemu rynkowi. Jednak wolny rynek (kapitalizm) jest właśnie sam w sobie liberalny/wolnościowy. Zdecydowanie jest on fundamentem każdej wolności.
DarkWater napisał(a):utożsamianie kapitalizmu i liberalizmu nie jest konieczne.?
DarkWater napisał(a):co więcej kapitalizm równie dobrze może zniszczyć liberalizmJak ? Jeśli z kapitalizmu przejdzie się w coś innego to to już nie będzie kapitalizm. Zatem jak można tutaj mówić, iż kapitalizm może zniszczyć liberalizm? Mogą to zrobić ludzie, którzy przekształcą wolny rynek w zniewolony.
DarkWater napisał(a):władza niewielkiej liczby oligarchów, karteli, monopoli, czy międzynarodowych koncernówOligarchowie rządzą państwem.
Monopol? Przecież państwo to jeden wielki monopol!
Kapitalizm jest z monopolem sprzeczny, gdyż prawdziwa wolność ZAWSZE pozwala na wolną konkurencję i jeśli tylko ktoś zainicjuje takową dla danego monopolu to już nie będziemy mieli monopolu.
DarkWater napisał(a):zdolnych do formowania prywatnych armii jest w samej rzeczy antyliberalna.Co w tym nieliberalnego ? Antywolnościowe to będzie wykorzystanie ów armii do szerzenia agresji.
DarkWater napisał(a):jakby posprawdzać to mogłoby się okazać, że największym prywatnym właścicielem w polsce jest krk, kapitalista.Od kiedy kapitalista może okradać ludzi? Może żądać zapłaty za jego dobra, ale tylko wtedy gdy sami się na nie zdecydujemy. Państwo natomiast nam narzuca swoje "dobra" i przymusowo każe za nie płacić pod groźbą użycia siły.

