Kontrola sprzedarzy, wysokie kary za sprzedarz nieletnim itd...
Wiesz jak wyglada sytuacja z alkoholem w stanach? Nawet jesli masz 21 lat, a kolo Ciebie stoi osoba nieletnia (<21lat), alkohol nie zostanie ci sprzedany. Za picie przed 21 trafia sie przed sad. Prawo tam w tej kwestii jest bardzo restrykcyjne i w znaczacym stopniu niweluje spozywanie alkoholu przez nieletnich.
Przypomina mi sie tu nawet jakis program dokumentalny, o mlodych ludziach (poniezej 21r. zycia) samodzielnie mieszkajacych i zarabiajacych na swoje utrzymanie. Jedna z bohaterek programu, palila po pracy trawke, bo do alkoholu, ze wzgledu na wiek, nie miala dostepu.
Obecnie trawe/fuke latwiej jest zalatwic niz alkohol. Wiem, bo mam brata w gimnazjum i jego koledzy z w/w substancjami nie maja problemu, problemem za to jest kupienie piwa. Trzeba szukac zuli etc.
W tym momencie latwiej jest kupic nieletniemu substancje narkotyczne, ktore sa nielegalne niz te, ktore sa legalne, a wszyscy wiem, jak prawo odnoszace sie do sprzedarzy napojow alkoholowych nieletnim w Polsce funkcjonuje.
Takze w kwestii narkotykow miekkich, spozycie przez nieletnich mozna by o znaczny procent ograniczyc.
Natomiast w wypadku narkotykow twardych, czyli np. opiatow, ktorych sprzedarz odbywala by sie w aptekach (tak jak obecnie mozna kupic morfine i metadol, tylko, ze nie na rozowa recepte), dostep nieletnich zostalby praktycznie calkowicie wyeliminowany.
Nie jest to glowny argument, ktory przemawia, za legalizacja, ale jest napewno znaczacy.
zdr.
Wiesz jak wyglada sytuacja z alkoholem w stanach? Nawet jesli masz 21 lat, a kolo Ciebie stoi osoba nieletnia (<21lat), alkohol nie zostanie ci sprzedany. Za picie przed 21 trafia sie przed sad. Prawo tam w tej kwestii jest bardzo restrykcyjne i w znaczacym stopniu niweluje spozywanie alkoholu przez nieletnich.
Przypomina mi sie tu nawet jakis program dokumentalny, o mlodych ludziach (poniezej 21r. zycia) samodzielnie mieszkajacych i zarabiajacych na swoje utrzymanie. Jedna z bohaterek programu, palila po pracy trawke, bo do alkoholu, ze wzgledu na wiek, nie miala dostepu.
Obecnie trawe/fuke latwiej jest zalatwic niz alkohol. Wiem, bo mam brata w gimnazjum i jego koledzy z w/w substancjami nie maja problemu, problemem za to jest kupienie piwa. Trzeba szukac zuli etc.
W tym momencie latwiej jest kupic nieletniemu substancje narkotyczne, ktore sa nielegalne niz te, ktore sa legalne, a wszyscy wiem, jak prawo odnoszace sie do sprzedarzy napojow alkoholowych nieletnim w Polsce funkcjonuje.
Takze w kwestii narkotykow miekkich, spozycie przez nieletnich mozna by o znaczny procent ograniczyc.
Natomiast w wypadku narkotykow twardych, czyli np. opiatow, ktorych sprzedarz odbywala by sie w aptekach (tak jak obecnie mozna kupic morfine i metadol, tylko, ze nie na rozowa recepte), dostep nieletnich zostalby praktycznie calkowicie wyeliminowany.
Nie jest to glowny argument, ktory przemawia, za legalizacja, ale jest napewno znaczacy.
zdr.

