kataklizm zmiecie wiele fabryk, ale te które zostaną będą musiałby nadal godnie traktować pracowników dzięki socjalizmowi. Nie będą mogły za bardzo wykorzystywać tego stanu rzeczy ze ludzi jest dużo a pracy mało. Poniżej płacy minimalnej nie będą mogły zejść, nie będą mogły obniżać bezpieczeństwa pracy poniżej przepisów BHP. No i właśnie po to jest socjalizm.
Kiedy nie ma kataklizmów to socjalizm nie jest aż tak bardzo potrzebny. Ale kiedy szlak zacznie trafiać fabryki to socjalizm będzie ostatnią deską ratunku godnych warunków pracy. Zawsze na płacach minimalnych zatrzyma sie obniżanie płać gdyby popyt na prace ludzką spadał. A popyt spadać może z wielu przyczyn. Od katalizatorów, od paniki na giełdzie do rozwoju automatyki i robotyki.
Gospodarka powoli sie automatyzuje. Za kilkanaście lat popyt na człowieka w przemyśle spadnie całkowicie. Wszystko będą robić maszyny a człowiek by tylko maszynom przeszkadzał gdyby sie kręcił pomiędzy maszynami. Nawet myśleć będą maszyny i będą myśleć dużo lepiej niż ludzie. A wiec nawet na umysłową prace ludzi nie będzie popytu.
Każdy popyt sie kiedyś skończy. Wiecznie nie będzie popytu na ludzi i co wtedy? Jak liberałowie będą żyć?
Nie będą bo nie jesteście świadomi tego co będzie. Nie przygotujecie sie.
Dinozaury tez wyginęły bo nie były gotowe do zmian klimatu. Dinozaury tez myślały ze klimat nigdy sie nie zmieni. Dinozaury tez myślały ze zawsze będzie popyt na dinozaury. Czyli popyt w naturze na ogromne ciało, duże zęby i pazury.
Ale popyt sie zmienił i podaż wyginęła.
I to samo może sie stać z ludźmi jeśli sie nie przygotujemy. Popyt na ludzi sie skończy i podaż wyginie.
Ale na pocieszenie zostanie po naszym gatunku liberalny świat maszyn.![[Obrazek: icon6.gif]](http://forum.ateista.pl/images/icons/icon6.gif)
Może tak nawet będzie lepiej. Bo maszyny będą sie szybciej rozwijać, kiedy nie będą mały tej kuli u nogi - ludzi.
Ludzie to by tylko zaczęli swoje wojny religijne prowadzić o urojonych bogów i wszystko by zniszczyli.
Chyba człowiek musi wyginąć, bo za głupi jest aby istnieć. A więc róbmy liberalizm!
A ja zostanę maszyną. Zrobię kopie mojej świadomości, która będzie żyć w komputerze. I jak wirus przejmę władze nad światem maszyn. A moje ciało które tylko ogranicza moją świadomość zginie. Umrze człowiek a narodzi sie bóg. Przestane być człowiekiem będę bogiem!![[Obrazek: icon6.gif]](http://forum.ateista.pl/images/icons/icon6.gif)
Chociaż liberalna wersja przyszłości w której jestem bogiem tez jest dobra. To jednak wole być człowiekiem we swoim biologicznym ciele. Nawet jeśli miałbym siedzieć w przyszłości w jakimś ZOO. W którym ludzie będą socjalistycznie dokarmiani przez maszyny i sztuczną inteligencje.
Kiedy nie ma kataklizmów to socjalizm nie jest aż tak bardzo potrzebny. Ale kiedy szlak zacznie trafiać fabryki to socjalizm będzie ostatnią deską ratunku godnych warunków pracy. Zawsze na płacach minimalnych zatrzyma sie obniżanie płać gdyby popyt na prace ludzką spadał. A popyt spadać może z wielu przyczyn. Od katalizatorów, od paniki na giełdzie do rozwoju automatyki i robotyki.
Gospodarka powoli sie automatyzuje. Za kilkanaście lat popyt na człowieka w przemyśle spadnie całkowicie. Wszystko będą robić maszyny a człowiek by tylko maszynom przeszkadzał gdyby sie kręcił pomiędzy maszynami. Nawet myśleć będą maszyny i będą myśleć dużo lepiej niż ludzie. A wiec nawet na umysłową prace ludzi nie będzie popytu.
Każdy popyt sie kiedyś skończy. Wiecznie nie będzie popytu na ludzi i co wtedy? Jak liberałowie będą żyć?
Nie będą bo nie jesteście świadomi tego co będzie. Nie przygotujecie sie.
Dinozaury tez wyginęły bo nie były gotowe do zmian klimatu. Dinozaury tez myślały ze klimat nigdy sie nie zmieni. Dinozaury tez myślały ze zawsze będzie popyt na dinozaury. Czyli popyt w naturze na ogromne ciało, duże zęby i pazury.
Ale popyt sie zmienił i podaż wyginęła.

I to samo może sie stać z ludźmi jeśli sie nie przygotujemy. Popyt na ludzi sie skończy i podaż wyginie.

Ale na pocieszenie zostanie po naszym gatunku liberalny świat maszyn.
Może tak nawet będzie lepiej. Bo maszyny będą sie szybciej rozwijać, kiedy nie będą mały tej kuli u nogi - ludzi.
Ludzie to by tylko zaczęli swoje wojny religijne prowadzić o urojonych bogów i wszystko by zniszczyli.
Chyba człowiek musi wyginąć, bo za głupi jest aby istnieć. A więc róbmy liberalizm!
A ja zostanę maszyną. Zrobię kopie mojej świadomości, która będzie żyć w komputerze. I jak wirus przejmę władze nad światem maszyn. A moje ciało które tylko ogranicza moją świadomość zginie. Umrze człowiek a narodzi sie bóg. Przestane być człowiekiem będę bogiem!
Chociaż liberalna wersja przyszłości w której jestem bogiem tez jest dobra. To jednak wole być człowiekiem we swoim biologicznym ciele. Nawet jeśli miałbym siedzieć w przyszłości w jakimś ZOO. W którym ludzie będą socjalistycznie dokarmiani przez maszyny i sztuczną inteligencje.
