Avx napisał(a):Wydatki z budżetu na naukę to śmieszne ilości kasy, w porównaniu z innymi dziedzinami. Nie jest to obciążenie dla podatników porównywalne do tego, które generuje wojsko, o obecnym absurdalnym systemie socjalnym już nawet nie wspominając.
Skoro akceptujesz małe wydatki (LOL) to może dodaj do tego jeszcze refundację in vitro, środków antykoncepcyjnych. Przecież to mały wydatek, a kobiety będą zadowolone.
Avx napisał(a):Jeśli uważasz (?), że zaproponowany przez moją osobę system byłby nieefektywnym, to przedstaw na to jakieś dowody.
Oczywiście. Musisz wziąć pod uwagę, że te pieniądze na naukę wywodzą się z podatków, czyli kradzieży. Toteż w zamian za te odkrycia ludzie mają mniej pieniędzy. To nazywasz efektywnością?
Avx napisał(a):A jeśli już koniecznie chcemy wszystko dopasowywać do definicji... Badania mają wpływ na obronność kraju, więc można je zaklasyfikować do katalogu "wydatki wojskowe"; tym samym pozostają zgodne z definicją państwa libertariańskiego:razz:
Pisałeś: "Nie wykluczam rządowego dofinansowania dla niektórych kierunków badań naukowych, szczególnie takich przyszłościowych jak nanotechnologia, biotechnologie". Więc to nie jest kwestia tylko i wyłącznie wojska, bo wyraźnie pisałeś o finansowaniu "przyszłościowych badań naukowych". I to jest bardzo niezgodne nawet z liberalizmem, o libertarianizmie już nie będę wspominał.
Avx napisał(a):Zresztą, w zasadzie nie mam najmniejszej ochoty dopasowywać się do jakiś definicji. Libertarianizm jest najbliższy mojej wizji i tyle. Podkreślałem już, że w kilku punktach nie zgadzam się z pomysłami ortodoksyjnego libertarianizmu.
Tylko, że dopuszanie finansowania nauki i inne tego typu pomysły wraz z tzw. "dużą dawką wolnorynkowości" pasuje raczej do socjalliberalizmu niż do libertarianizmu. Nawet liberalizm klasyczny nie dopuszcza państwowych działań sprzecznych z ideą "nocnego stróża".

