sychu napisał(a):mx1
No ale czego Ty właściwie chcesz? Chcesz aby dalej produkowany był ten zły silnik, który się nie sprzedaje? Chcesz dokładać do tego interesu z pieniędzy podatnika podwyższając koszty pracy lub zadłużając dzieci i wnuki?
Dygresja na temat silników dotyczy problemu istnienia wielkich korporacji, w których niektórzy upatrują zła wszelakiego. A ja zapytuję kto miałby projektować i budować silniki jak nie właśnie duże przedsiębiorstwa.
Natomiast co do finansowania bankrutów, to przedstawiłem argumentację ekonomiczną. To czy lepiej opłaca się wpompować pieniądze w upadający zakład i go zreformować czy też pozwolić mu upaść da się policzyć. Twierdzenie, że upadek jest zawsze najlepszym rozwiązaniem to dogmatyzm.
Cytat:To co napisałeś świetnie pasuje do powiedzenia Kisielewskiego "socjalizm to taki ustrój, w którym mężnie rozwiązuje się problemy o których nikt inny nie słyszał" - ile Ty problemów masz do rozwiązania: a to kadrę naukową musisz skompletować, a to ją utrzymać a to maszyny musisz kupić - no same problemy.
Cytaty z Kisielewskiego nie zastąpią efektywnej organizacji produkcji.
Od kiedy to wielkie korporacje są pomysłem socjalistycznym? Fakty są takie, że do skomplikowanego przedsięwzięcia potrzebujesz fachowców, tzw. "know how" i kapitału. Nie jest to więc "mój" problem tylko obiektywne trudności, które trzeba pokonać niezależnie od panującego ustroju. Stąd właśnie w kapitaliźmie pojawiły się megakorporacje a w socjalizimie próbowano tworzyć wielkie kombinaty. To, że korporacje są bardziej efektywne niż kombinaty socjalistyczne to zupełnie inna historia.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie

