Gocek napisał(a):Świat na pewno wyszedł by w końcu z kryzysu, natomiast czy ktokolwiek do tych kalkulacji matematycznych dodał czynnik ludzki?
Austriacka Szkoła ekonomii nazywana jest wręcz szkołą psychologiczną niekiedy. Przywiązuje właśnie ogromną role do logicznej analizy możliwych działań jednostek i tego, jak takie działania ludzi o sprzecznych poglądach czy gustach mogą wpływać na całość. Generalnie stosuje bardzo mało matematycznych analiz.
To właśnie interwencjonizm nie bierze pod uwagę chaotycznej ludzkiej natury, którą trudno efektywnie ograniczyć szczegółowymi prawami. Na ogół im prawodawstwo bardziej rozwinięte, tym gorzej z jego realizacją.
Gocek napisał(a):Wyzysk nie narastał, ale wyzysk istniał.
Nie tylko nie narastał, ale jeszcze los robotników się poprawiał bez żądnych ustaw, rozwojem technicznym i gospodarczym. Widać więc, że Marks się mylił, uważając, że wyzysk przybierać będzie coraz mniej znośną dla robotników formę.
Gocek napisał(a):Rozumiem, że jedynie elity wierzą w idealny kapitalizm oraz doktrynę libertariańską?
Zazwyczaj są to osoby na ponadprzeciętnym poziomie intelektualnym.
Gocek napisał(a):Pomijasz zupełnie czynniki polityki międzynarodowej oraz multum powiązań politycznych, o których zarówno ja jak i Ty nie mamy pojęcia, a o których ja jedynie gdzieś tam otarłem się o nie na studiach.
Pomijam, bo piszemy ogólnie, nie o konkretnym regionie/państwie. O ile chcąc budować coś w np. Somalii byłby kolosalny problem z muzułmańskimi fanatykami, o tyle już na wysepce po środku Pacyfiku ta kwestia nie występuje (za to jest jeszcze mniej fajnie, bo trzeba się bać Australii i USA; wszystkie te wyspy w dzisiejszych czasach formalnie właścicieli mają, choćby pies z kulawą nogą na nich nie mieszkał). Nie mam pojęcia, jakie miejsce byłoby optymalne i nie muszę mieć, bo i tak nie mam środków finansowych (dziesiątki milionów by były potrzebne, wiem; no chyba, że poszłoby się w totalną prowizorkę, która pewnie średnio dobrze by się skończyła), żeby takie plany realizować.
Był już realizowany pomysł budowy SZTUCZNEJ wyspy na nowy kraj. Republika Minervy. Skończył się średnio ciekawie, bo aneksją przez sąsiednie "bananowe królestwo". Głupio rzecz zorganizowano, trzeba było być przygotowanym na konfrontację i kupić broń czy najemników wynająć, Tonga (które zajęło wyspę) nie dysponuje specjalnie silną armią i przy stawieniu oporu byłoby dość łatwe do pokonania.
Prawdę mówiąc, jak teraz czytam o tym Tonga, to zaczynam się zastanawiać, czy nie dałoby się go wręcz zająć w odwecie za aneksję Minervy (chociaż społeczność międzynarodowa by się wściekła). Ta jego "stolica" jest śmiechu warta (20 tysięcy ludzi ?
); dysponując tysiącem osób z karabinami dałoby się ją przejąć z marszu. Cały kraj ma ledwie 100 tysięcy mieszkańców, czyli jest mniej zaludniony od wielu Polskich miast. Jeżeli nawet mają tam czołgi, to pewnie najwyżej dwa
Jakby mi ktoś dał transport, kilka tysięcy zdeterminowanych ludzi i broń, to za kilka miesięcy na Pacyfiku by dostał libertariańskie państewko.:razz: Wcale to nie wymaga kokosów, "wystarczyłyby" fundusze "zwykłego" milionera. Tylko proponowałbym w takim wypadku "modlitwy" w intencji tego, żeby z Australią i USA, żandarmami regionu, dało się jakoś dogadać
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
