Kilgore Trout napisał(a):Prosze mi tu wyprowadz zatem paralele miedzy komunizmem a agoryzmem.Agoryzm jest mi zupełnie nieznany a informacje w wiki są tak lakoniczne, że będę się posiłkował libertarianizmem (który w niektórych punktach jest chyba z nim zbieżny).
Komunizm upatrywał źródło nieszczęść w nierówności społecznej i walce klas. Zniesienie różnic między ludźmi miało doprowadzić do raju na ziemi. Jak się skończyło równanie (najczęściej w dół) doskonale wiemy.
Libertarianizm wszelkich nieszczęść dopatruje się w opresyjnej funkcji państwa i systemu fiskalnego.
Pojawia się tam wiara w zbawienne skutki działania jakiejś "niewidzialnej ręki rynku". Ludzie oczywiście są ze swej natury dobrzy, każdy dąży jedynie do maksymalizacji własnego szczęści i nie ma najmniejszego zamiaru nastawać na szczęście innych. :lol2:
Problem polega na tym, że brak jakichkolwiek regulacji ze strony państwa w bardzo szybkim tempie doprowadziłoby do strasznego rozwarstwienia społeczeństwa. Obok grupy bogaczy powstałaby grupa ludzi biednych i pozbawionych wszelkich perspektyw na poprawę swojego losu.
Jeżeli ktoś jest biedny nie stać go na posłanie swoich dzieci do jakiejkolwiek szkoły, nie mówiąc już o dobrej szkole. Ludzie o niskim wykształceniu nie mają szansy na znalezienie dobrze płatnej pracy, więc nie posyłają swoich dzieci do szkoły i błędne koło się zamyka.
Tą samą sytuację mamy ze służbą zdrowia czy emeryturami.
Jeżeli komuś brakuje na bieżące wydatki, to niby skąd ma wziąć pieniądze na ubezpieczenie zdrowotne czy emerytalne. Ile osób w Polsce korzysta z nieobowiązkowego ubezpieczenia w tzw. trzecim filarze?
Ludzie nie korzystający z opieki zdrowotnej są bardziej chorzy, mniej wydajni, zatem mniej zarabiają. Słabo zarabiają, więc nie stać ich na opiekę. Po raz kolejny błędne koło się zamyka.
Efekt byłby taki, że ludzie posiadający na starcie duże pieniądze, mieliby ich z czasem jeszcze więcej.
Ludzie biedni popadaliby w coraz większą biedę i zależność od bogatych. Aż do pojawienia się jakiejś nowej formy niewolnictwa, o czym wspomniał już wcześniej Rothein.
Tak na marginesie, to taka forma niewolnictwa (w tym przypadku kontrolowana przez państwo) istnieje w Korei Północnej, która "sprzedaje" swoich obywateli do pracy za granicą. Sami pracownicy dostają stawki krajowe, większość ich realnych dochodów trafia do państwa.
A przecież w założeniach komunizm miał być wolnym od wyzysku i bezklasowym systemem.
Narodziny człowieka są narodzinami jego smutku. Im dłużej żyje, tym robi się głupszy, gdyż pragnienie uniknięcia nieuchronnej śmierci dokucza mu coraz bardziej. Jakież to gorzkie! Żyje nieosiągalnym! Pragnienie przetrwania w przyszłości czyni go niezdolnym do życia w teraźniejszości.
Czuang Tzu
Czuang Tzu

