gramin napisał(a):Zresztą praktyczną realizacją twoich postulatów odnośnie istnienia jakichś cenzusów był apartheid w RPA.
Nadużycie. W RPA przypisanie do klasy było przymusowe i dozywotnie. Nie istniała żadna możliwa droga zmiany statusu
Cytat:Przeciętne warunki materialne uległy w XIX w. znacznej poprawie. Bardzo szybko zaczęła się kształtować dość zamożna i całkiem liczna burżuazja. Ogromna część ludzi popadła jednak także w skrajną nędzę i zależność od klasy uprzywilejowanej.
W takim razie prosze o opis grupy społecznej, której się w XIX wieku zdecydowanie pogorszył status materialny i społeczny w porównaniu z tym, jaki mieli w wieku XVIII.
Co najzabawniejsze, taka grupa faktycznie istniała, a proces jej deklasacji został dośc szczegółowo pezedstawiony w ówczesnej literaturze, ale nie była to żadna z tych grup, o kórych myśli lewizna :mrgreen:
Cytat:Na sprawę należy spojrzeć całościowo. Widać wówczas, że brak regulacji doprowadził w XIX w. to takiego rozwarstwienia społeczeństwa, iż na przełomie wieków wydawało się ono ludziom nieomal niemożliwe do przezwyciężenia. Zarówno G.H. Wells w Wehikule czasu, jak i F. Lang w Metropolis przestawili nawet futurystyczną wizję, w której rozwarstwienie to miało w przyszłości doprowadzić do powstania czegoś na kształt dwu odmiennych ludzkich ras
Lang i Wells należeli sami do elity społecznej i patrzyli na wszystko z jej punktu widzenia. Widzieli Elojów i Morloków, ale nie zauważali grup pośrednich, oraz dynamiki przejścia z jednej grupy do drugiej.
Dla dżentlemena w typie wellsa praca w fabryce przędzalniczej mogła wyglądac okropnie, co nie znaczy, że nie istniała liczna grupa osób dla kórej ta praca była bardzo atrakcyjna.
Cytat:
Oczywiście, jeżeli tylko społeczeństwo da im taką szansę.
Jeżeli jednak, zgodnie z postulatem Noka, zaczniemy tworzyć specjalne getta dla meneli, którzy niby swoim zachowaniem negatywnie wpływają na proces nauki "dzieci z dobrych domów", to takiej szansy mieć nie będą.
getta to oni sami sobie tworzą. Nawet nie trzeba prywatyzacji szkolnictwa, żeby 95% menelstwa usunąc ze szkoły. wystarczy znieśc przymus szkolny. Najbardziej demoralizujące typy przestaną uczeszczac na zajęcia, a zostaną tylko ci, dla których nauka ma wartość.
Cytat:Dosyć dziwne, bo jednak w komunistycznej Polsce wykształcenie zdobyło dosyć dużo osób z tzw. nizin społecznych.
A gdyby nie PRL toby ta liczba była znacznie większa, tak jak to było w Hiszpanii, czy Włoszech

