Al-Rahim napisał(a):Dzisiaj mamy rozbuchany socjal, a bandytów mnóstwo. Nie trafiłeś.
Mozliwe że też to bandytów motywuje do bandyctwa. Po co pracować skoro można dać w morde, ukraść, a potem i tak państwo rzuci ci zasiłek, "resocjalizacje" czyli 2 lata w zawiasach, i rente, jeśli sobie który złamie łapke bijąc przechodnia.
Po co pracować skoro i tak chciwy skurwiel potraktuje pracownika jak kupę gówna, okradnie, wyeksploatuje, a w razie pretensji wypierdoli z roboty dając na drogę krótkie "spierdalaj". Oczywiście takie sytuacje nie motywują raczej do wzmożonego wysiłku, a raczej sprawiają że człowiek wybiera drogę przestępcy. Nikt nie rodzi się bandytą. A w więzieniu ludzie często, choć nie zawsze, zmieniają się. A co ma znaczyć "resocjalizacje czyli dwa lata w zawiasach"? Ja miałem więcej w zawiasach. Według Ciebie powinienem dostać kulę w łeb lub dożywocie ciężkich robót. A tymczasem dwukrotny wyrok w zawieszeniu i spora suma do zapłacenia sprawiły ze od lat nie mam z prawem na pieńku. I co? Kolega wyszedł niedawno. Siedział trzy lata. Pracuje, nie zadziera z nikim, jest spoko. Jakoś nie całkiem dociera do mnie to, iż według Ciebie ja czy moi niektórzy znajomi powinniśmy leżeć w grobie i gryźć piasek.
Inna sprawa. Naciskacie na "edukację". Piszecie "niedouczona patologia". Może. Wielu "niedouczonych" uczciwie pracuje i dają się do tego okradać "wyedukowanym" skurwielom którzy ludzi mają za ścierwo.
Nie byłoby bandyctwa gdyby nie było przyczyn dzięki którym ono się pojawia. Sorry, ale stwierdzenie "będziemy ich zabijać i będzie po kłopocie" nie rozwiąże żadnego kłopotu. Takie metody nigdy nie rozwiązały zadnego kłopotu. Kiedyś złodziejom publicznie obcinano dłonie. I co to dało? Kiedy jednemu obcinano lewą rękę (bo prawej już nie miał), w tłumie "porządnych" hien złaknionych widoku krwi i pałających bezdenną mściwością, baraszkowało piętnastu innych złodziejaszków okradających te świnie. Twoje metody to powrót do nie przynoszącego pożądanych skutków barbarzyństwa.

