gramin napisał(a):W sumie to nie chce mi się po raz kolejny udowadniać, że nie jestem wielbłądem.
Wystarczy raz
Cytat:
Posiadacze ziemscy zubożeli ale nie popadli w ubóstwo.
Część robotników popadła w ubóstwo ale nie zubożała (bo już wcześniej była uboga).
Czy to takie skomplikowane do zrozumienia? :confused:
No i w koło Macieju. A konkretnie, jak się przejawiało owo popadnięcie w ubóstwo? Konkretnie prosze, w liczbach.
Zwłaszcza fascynuje mnie stwierdzenie, ze można popaść w ubóstwo z pominięciem fazy zubożenia.

Cytat:Tym się różni humanista od technokraty, że ten pierwszy nie opiera się wyłącznie na "suchych" danych statystycznych ale potrafi także dostrzec w liczbach konkretnego człowieka a nie uśredniony element grupy społecznej.
Róznica polega na tym, że humanista cąłkowicie lekceważy jakiekolwiek obiektywne, mierzalne dane, jezeli tylko przeczą one jego fantasmagorii. Bo wszystkie obiektywne, mierzalne dane wykazują, ze w trakcie rozwoju XIX wiecznego kapitalizmu, zadnego "popadnięcia w ubóstwo" nie było.
No to ile w końcu musiał pracować rolnik na parę butów w XVIII wieku, a ile w XIX?
Ile wynosił wsp Giniego we Francji w 1800 roku, a ile w 1900?
Bo jeżeli trole twierdzą, ze "wzrosło rozwarstwienie" to przeciez w jakiś sposób ten wzrost zmierzyli? Czy jak zwykle wyssali to sobie z brudnego palucha?
Cytat:Na podstawie dotychczasowej dyskusji już doskonale wiem, że dla libertarian rozwarstwienie nie jest czymś negatywnym.
Owszem, nie jest. Ja się pytam dlaczego dla gramina jest.
Cytat:Ja o ludziach, pilaster o grupach społecznych.
To może w takim razie troll poda przykłady ludzi, kórzy w XVIII wieku mieli się świetnie, a w XIX popadli w ubóstwo?
Cytat:Tylko co ma wspólnego komunizm z socjalliberalizmem?
Ten pierwszy jest tym drugim doprowadzonym do ostatecznosci
Cytat:Chodzi o to, aby nie było grup ludzi wykluczonych ze społeczeństwa.
Przed chwila było o "ludziach" a teraz jest o "grupach"? W kapitalizmie nie ma "grup wykluczonych" Są tylko jednostki, kóre się same wykluczają na własne życzenie
Cytat:Aby nawet "menelom" (ciekawe skąd u "wolnościowców" zamiłowanie do tego określenia?) i ludziom pokrzywdzonym przez los (np. przez kalectwo) dać szansę na normalne, godne ludzkie życie.
Wystarczy, że przestanie kraść, że przestanie pić (w ogóle przestanie robić to co czyni go menelem) i pójdzie do uczciwej pracy...
Poproszę zatem o owe liczne przykłady państw libertariańskich
Każdy kraj z IEF powyżej 80 można tak nazwać.

