Avx napisał(a):Dlaczego ma nam przeszkadzać rozwarstwienie ? Nie przeszkadzałoby mi, gdyby mój sąsiad wygrał na loterii 10 milionów. Rozwarstwienie pomiędzy mną a moim sąsiadem by się zwiększyło, ale to nie ma wpływu na to, co ja mogę kupić i tak dalej. Taka wygrana sąsiada może najwyżej komuś (nie mi, nie mam takiego charakteru) zepsuć samopoczucie. Tylko od kiedy gospodarka jest po to, żeby zaspokajać potrzeby psychologiczne ludzi nie potrafiących sobie radzić z własną zazdrością w stosunku do bogatszych... ?
Nie wiem od kiedy gospodarka jest od tego aby zaspokajać potrzeby psychologiczne ludzi, ale wiem ze niezadowolony człowiek to potencjalnie niebezpieczny człowiek. Oczywiście, wiem że Avx w razie czego wynajmie sobie gestapowców, obwaruje się murem i fosą, wykupi sklep z bronią i zamieszka w fortecy - tylko ze niektórzy mają nieco szersze perspektywy. Być moze nie dorosłeś do nich. Nie chodzi tylko o rosnące rozwarstwienie, ale takze o to że z czasem [choć nawet już] pokuleje za tym wyzysk. A wyzyskiwany człowiek to już naprawdę wkurwiony człowiek. Zwłaszcza kiedy nie ma się dokąd zwrócić [pomysły z prywatnymi usługami sądowniczymi - jeżeli dziś urzędników można skorumpować lub zastraszyć, to co dopiero "prywaciarzy"]. Co wtedy się dzieje? Szafoty, gilotyny dla "arystokracji", Lenin come back... Ostry scenariusz ale dlaczego nie? Bogatszy znaczy potężniejszy, a nikt mi nie wmówi ze elita nie używa swojej potęgi i wpływów. Więc jak widzisz, nie chodzi tylko o prymitywną zazdrość. Być moze nie zrozumiałeś że nie chodzi o samą stratyfikację tylko o to by nie dochodziło do nadużyć, które z jednej strony są niemoralne [kiedy ofiara jest wyzyskiwana i nie może nic na to poradzić], a z drugiej strony niebezpieczne dla całego społeczeństwa, ponieważ kiedyś suma takich "ofiar" dokona egzekucji na swoich "panach". Historia pełna jest tego. A ja nie jestem aż takim naiwnym optymistą aby wierzyć że teraz nagle, akurat teraz, człowiek jest inny, bardziej racjonalny.
gramin napisał(a):Dlaczego jestem przeciwnikiem dużego rozwarstwienia wyjaśniłem wyżej.
Nie ma ono niczego wspólnego z chorobliwą zazdrością. Zupełnie nie rozumiem dlaczego zaczynasz stosować takie same tanie chwyty erystyczne, jak zwykł to czynić pilaster? No bo chyba nie myślisz na serio, że osoba kwestionująca libertariańską wizję to niejako z definicji komunista i zwolennik urawniłowki.
A zobacz Graminie o czym pisałem wcześniej:
Rothein napisał(a):Generalnie cała ta dyskusja jest śmieszna. Musiałbym założyć osobny temat specjalnie poświęcony błędom jakimi świadomie się posługujecie podczas prowadzenia dyskusji. Nie dyskutuję z Pilasterem, ponieważ wykazywanie jego celowych wypaczeń i mieszania fantazji z faktami zajmowałoby zbyt wiele mojego czasu i energii. A tutaj przemawia kilku takich "pilasterów". Cóż, może jestem zbyt leniwy.
To jak próba rozsupływania węzła gordyjskiego - tylko dla cierpliwych. [Hochsztaplerstwo i konfabulacja

]
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

