sir_skiner napisał(a):Rothein woli sie foczyc niz przyznac, ze czegos nie rozumie.
Ależ ja się nie "foczę" (cokolwiek by o słowo nie znaczyło). Twój post zrozumiałem, jednak Ty mojego najwidoczniej nie, skoro uznałeś go za jakieś "foczenie się". "konsumpcja to nic innego jak zaspokajanie wlasnych potrzeb poprzez zuzywanie posiadanych dobr, czyli proces zgola odwrotny od bogacenia sie", skoro jednak każdy zaspokaja swoje potrzeby i zużywa posiadane dobra, to każdy jest konsumentem. Znaczy to jednak tyle, co "kazdy oddycha powietrzem". Więc o czym dyskutować? To ze jestem konsumentem, nie oznacza automatycznie że konsumpcja sama w sobie stanowi istotny i jedyny cel mojego życia - a to zasugerował AVX. Ponieważ jednak takie sugestie stanowią jedynie odzwierciedlenie czyjejś ideologii, a nie nawiązują do realnego stanu rzeczy, to należy je obnażyć - jako to czym są. Po prostu jesteśmy czymś więcej niż zaledwie konsumentami. Poczekaj więc nim napiszesz następnym razem ze czegoś nie rozumiem.
Pilaster napisał(a):Ciekawe co gramin nazywa "darwinizmem społecznym" Albo jest to to samo co "darwinizm" (czyli teoria ewolucji), w takim razie wątków o prawdziwosci TE i fałszywosci kreacjonizmu jest od groma, albo jest to co innego, czyli ...nie jest to "darwinizm".[...]
W co najmniej kilku postach, w tym równiez w tym, gramin ze straszliwą furią zwalcza "darwinizm" (tak to nazywają kreacjoniści) a teraz się wypiera? A czy wyznawca Kriszny może być ateistą? Już abstrahujac od wiary gramina w takie nieistniejące byty jak "sprawiedliwość społeczna"
No i znowu się zaczyna - durna krucjata Pilastera. "Skoro ktoś wierzy w sprawiedliwość społeczną, to nie może byc ateistą". Pilastrze, albo Ty masz guza mózgu, który uciska jakieś jego istotne części, albo próbujesz z ludzi durni zrobić. Nadal bezskutecznie starasz się zredefiniowac słowo ateizm, na swoją modłę oczywiście. Naprawdę upór godny osła.
I naprawdę nie wiesz jaka doktryna kryje się pod pojęciem "darwinizm społeczny"? Uważasz ze przeciwstawianie się darwinizmowi spolecznemu, to zaprzeczanie DARWINIZMOWI czyli TE? Wciąż i wciąż stosujesz te same manewry, pomimo iż nikt nie daje się już na nie złapać. Chyba dopada Cię już starość, a wraz z nią skleroza.

Avx napisał(a):Korupcja to konsekwencja sporej władzy urzędników. Wynika z biurokracji. Bez niej straciłaby większość sensu.
Oczywiście. Korupcja przestaje istnieć w strukturze ktora przestaje ją definiować i rozpoznawać. W społeczeństwie bandytów nikt nie jest bandytą, ponieważ przestaje funkcjonowac przeciwienstwo bandyty. W anarchokapitaistycznej dystopii nikt nie byłby skorumpowany, ponieważ każdy byłby gangsterem lub jego ofiarą.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

