Gocek napisał(a):Jeżeli zaczniemy rozmawiać o radykalnych związkach wyznaniowych, to dojdziemy do momentu gdzie transfuzja krwi jest grzechem, a najlepiej to się wysadzić w powietrze dla zbawienia.Twoja awersja do pobudek, ktorymi kieruja sie ludzie dokonujac wolnych wyborow jest kompletnie bez znaczenia. jak lewactwu cos nie pasuje do ukladanki, to to od razu musi byc podejrzany element?
Amisze są wyjątkiem - uwarunkowanym religijnie. Reszta ludzkości - człowiek i jego naturalne dążności-aspiracje są dowodem na moją tezę.
Cytat:Nie, gdyby oprócz prania w pralce mogła robić wiele innych rzeczy, np: rozwijać się intelektualnie, albo realizować się w sztuce.piorac w rzece na pewno moglaby sie spelnic duzo szybciej
Cytat:Jak już rozmawiamy w takiej formie, to odpowiem Ci, że u Ciebie to musiałaby 18h prać w najnowocześniejszej pralce, dla dobra wielkich kapitalistów i na dodatek cieszyć się z tego, bo inaczej być nie może - a ona najwyraźniej miała pecha życiowego. Różnica polega jedynie na tym, że nie musi prać cały dzień w rzece, bo ma pralkę.i musi tylko wcisnac gunik.

Cytat:I vice versa.no wybacz, ale ja sobie nie wyobrazam spoleczenstwa, w ktorym ludzie nie maja problemow...
Cytat:Czepiasz się! Zupełnie nie rozumiem tego typu zagrywek, wyrwanych z kontekstu. Przecież wiadomo, że chodzi o rozwój technologiczny i jego wpływ na status przeciętnej jednostki.dokladnie. rozwine mysl. kiedys wymyslono kolo zebete. i bylo to wydarzenie na skale dzisiejszego uruchomienia LHC, a nawet wieksze, bo mialo zastosowanie praktyczne. wtedy tez pewnie byly takie Gocki, ktore mowily, ze technologia mimo iz jest na "tak wysokim poziomie", to nie polepsza zycia zwyklych ludzi w satysfakcjonujacym stopniu. wiec ten wyscig jest bez sensu i trzeba go zwolnic, itd... pomyslec w jakiej ciemnej dupie bylibysmy dzis, gdyby wtedy Gocki przejely wladze nad swiatem. ile umarlo by dzieci bez szczepionek, antybiotykow czy inkubatorow?

Cytat:Zwyczajnie to Ty wykazujesz się bezczelnością. Pan Zenek leżący przy drodze głównej, wylotowej na Gdańsk, mieszkający w kartonie. Pani Zosia z 3 dzieci, pracująca na utrzymanie, na 2 etatach, zarabia 1300 netto, znerwicowana, nie ma pieniędzy na leczenie.nie rozumiem. Twoim zdaniem ludziom, ktorym sie zle powiodlo, to przez tych, ktorym powiodlo lepiej, wiec gdyby wszyscy zyli w jaskini, byliby szczesliwsi? wytlumacz mnie, niewzruszonemu na ludzkie cierpienie skurwysynowi, jak mniejszy postep cywilizacyjny moglby przyniesc tym nieborakom ulge, bo to przewyzsza moje zdolnosci umyslowe... tzn. rozumiem, ze gdyby nie bylo metod leczenia dla P. Zosi, to odszedl by jej problem skad wziac na nie peniadze. o to chodzi?
Pan Alfons, który cały dzień siedzi w pracy, zarabia kupę kasy, lecz w wieku 35 lat dopadnie go zawał serca. Ma depresję. Jego praca to wyrzucanie ludzi na bruk w sensie formalnym. etc.
Przeciętni, zwyczajni ludzie - oszykiwani i wyzyskiwani, niewolnicy konsumpcji - dla was głupcy, nieroby, lenie bez szkoły. Jak widzisz rozwój technologiczny nie ma wpływu na status Pana Zenka i innych. Może ich co najwyżej wkurzyć, że to wszystko oglądają zza szyby.
Cytat:Zatem przyznajesz mi rację - to dobrze.nie. oddychanie nie jest kwestia przymusu. to byl sarkazm.
Eros
Cytat:Ależ ja się nie "foczę" (cokolwiek by o słowo nie znaczyło). Twój post zrozumiałem, jednak Ty mojego najwidoczniej nie, skoro uznałeś go za jakieś "foczenie się". "konsumpcja to nic innego jak zaspokajanie wlasnych potrzeb poprzez zuzywanie posiadanych dobr, czyli proces zgola odwrotny od bogacenia sie", skoro jednak każdy zaspokaja swoje potrzeby i zużywa posiadane dobra, to każdy jest konsumentem. Znaczy to jednak tyle, co "kazdy oddycha powietrzem". Więc o czym dyskutować? To ze jestem konsumentem, nie oznacza automatycznie że konsumpcja sama w sobie stanowi istotny i jedyny cel mojego życia - a to zasugerował AVX. Ponieważ jednak takie sugestie stanowią jedynie odzwierciedlenie czyjejś ideologii, a nie nawiązują do realnego stanu rzeczy, to należy je obnażyć - jako to czym są. Po prostu jesteśmy czymś więcej niż zaledwie konsumentami. Poczekaj więc nim napiszesz następnym razem ze czegoś nie rozumiem.twierdze dalej, ze nie rozumiesz czym jest konsupcja w ujeciu mikroekonemiczmym. opanowales mechanizm kopiuj/wklej, ale z mojego postu nic nie wyniosles. moze dlatego, ze nie chciales? skoro bowiem przytaczasz doslownie "konsumpcja to nic innego jak zaspokajanie wlasnych potrzeb poprzez zuzywanie posiadanych dobr", a potem piszesz "To ze jestem konsumentem, nie oznacza automatycznie że konsumpcja sama w sobie stanowi istotny i jedyny cel mojego życia", powstaje pytanie jaki inny cel moze miec zycie czlowieka, jak nie spelnianie wlasnych potrzeb?:confused:

