Avx napisał(a):Ciekawe, czy po legalizacji broni palnej znacznego rozszerzenia prawa do samoobrony dalej szukaliby zaczepki.
Co do metod, hm. Generalnie takimi marginalnymi dla bezpieczeństwa państwa rzeczami jak menele powinny się w większości prywatne agencje ochroniarskie zajmować, jestem za prywatyzacją takich mało istotnych dla bezpieczeństwa państwa elementów policji. Wiadomo, że konkurowałyby między sobą i zależałoby im bardziej na bezpieczeństwie klientów, niż obecnej policji państwowej, więc bezpieczeństwo na ulicach powinno wzrosnąć. Należy też przemyśleć częściową prywatyzację dróg (obwarowaną warunkami, np. zapewnieniem przejezdności dla pojazdów państwowych, firm ochroniarskich), przynajmniej niektórych. Właściciel nie byłby dumny z meneli kręcących się na jego własności i odstraszających bardziej wartościowych klientów.
Alternatywnie można wyprowadzić na ulice wojsko z garnizonów. Niechby sobie po nich trenowali marsze. Funkcjonariusze publiczni z kałachami kręcący się po ulicach wzbudzają respekt, więc liczba najbardziej bezczelnych przestępstw powinna spaść. Można to też przyłączyć do tego, co napisałem powyżej. Prywatne agencje ochroniarskie, prywatne drogi, armia na ulicach (z uprawnieniem aresztowania ludzi złapanych "na gorącym uczynku" i przekazywania ich firmom ochroniarskim, które już resztą postępowania by się zajmowały). 120 tysięcy ludzi się marnuje w garnizonach przez durne przepisy, że wojska nie wolno używać na terenie kraju o ile nie ma stanu wojny, stanu wojennego lub klęski żywiołowej; pfff, nieefektywne marnotrawstwo.
Nie chodzi mi o meneli, których policja w każdej chwili może zgarnąć... Myślę raczej o alkoholikach w rodzinach.

