FlauFly napisał(a):Ja generalnie więc, nie wiem na ten moment, co mam z sobą robić w przypadku III WŚ.
Nic nie musisz. I tak pewnie zginiesz w przypadku konfliktu konwencjonalnego na terytorium rzeczypospolitej.
Zaszycie sie w lesie ci nie pomoże. W mieście będącym na linii frontu szanse na przeżycie sa równe zeru. Możesz tylko i wyłącznie wiać, lub udowodnić, że warto jest cię wcielic do armii, bądź partyzantki i ginąć za ojczyzne i naród z dziarskim okrzykiem bojowym i kulą w piersi. innych opcji nie ma.
A i nie da sie przewidzieć jak zareaguje psychika na wojnę, więc gdybanie o bohaterskiej walce byłoby tu pustym pieprzeniem niezwiązanym z rzeczywistością, jeśli człowiek nie brał udziału nigdy w takim realnym konflikcie.
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA"

