No wszystko ładnie 87% na tak i tylko 4% zdecydowanie nie ( przy okazji: akurat okrągła setka ankietowanych gdy pisze ten post). Ciekawe jak to wyglądać będzie w rzeczywistości.
Z danych wikipedii wynika, że:
14,7 ludka na 1 000 000 - tak to wygląda w praktyce.
No ale te dane i tak są trochę zmanipulowane bo jest to 14,7 zmarłego dawcy vs 1mln żywych ludzi więc nie pokazuje to faktycznego % dawców organów vs ogólna ilość umarlaków rocznie.
No to weźmy jeszcze dane ilości umarlaków rocznie w PL ( http://www.ae.krakow.pl/~demograf/Dane/dane.htm ) liczmy więc 370k
Polaków jest wg wiki trochę ponad 38 mln więc dawców będzie około 38*15=570
570/370000= 0,0015 = 0,15%
0,15% vs nasze 87% to brzmi zbyt dobrze i nierealnie
weźmy więc jakieś dodatkowe realne założenia:
- część się rozmyśli
- część się nie będzie nadawać (zniszczone organy chorobami/używkami etc)
- część będzie za długo żyła a stare organy są już po prostu zużyte
- część zginie mniej lub bardziej tragicznie tak, że zostanie mokra plama albo coś
- część zapomni i/lub rodzina oleje/się sprzeciwi
no to powiedzmy powyższe odsieje niezłą ilość i zostanie powiedzmy co 10 czy co 20...
... to i tak zostaje co najmniej kilkukrotnie więcej niż przeciętnej populacji (powiedzmy 4-8%).
Na chłopski rozum - ateiści i wyroby ateistopodobne (
) stanowiąc jedynie te 3-6% społeczeństwa (czyli jakieś 2 MLN) powinni wg tego co tu deklarują stanowić aktualnie jakiś 1000 martwych bezbożnych dawców rocznie. Czyli prawie 200% wszystkich rzeczywistych aktualnie... czyli syf, nie zgadza się.
Czyli albo jesteścmy niereprezentatywni albo pierdzielimy słowa na wiatr albo....hmmm... albo dopiero co zostaliśmy (nasze pokolenie) oświecone i podniesiemy statystyki dawców dopiero za kilka dekad gdy będziemy umierać
To ostatnie w sumie brzmi dość sensownie.
Z danych wikipedii wynika, że:
Cytat:W poszczególnych krajach Unii Europejskiej obserwuje się duże różnice w liczbie dawców na milion mieszkańców - od 34,6 zmarłego dawcy w Hiszpanii, 21 - we Francji, 14,7 - w Polsce, 13,8 - w Wielkiej Brytanii, do 6 - w Grecji i tylko 0,5 w Rumunii[10].
14,7 ludka na 1 000 000 - tak to wygląda w praktyce.
No ale te dane i tak są trochę zmanipulowane bo jest to 14,7 zmarłego dawcy vs 1mln żywych ludzi więc nie pokazuje to faktycznego % dawców organów vs ogólna ilość umarlaków rocznie.
No to weźmy jeszcze dane ilości umarlaków rocznie w PL ( http://www.ae.krakow.pl/~demograf/Dane/dane.htm ) liczmy więc 370k
Polaków jest wg wiki trochę ponad 38 mln więc dawców będzie około 38*15=570
570/370000= 0,0015 = 0,15%
0,15% vs nasze 87% to brzmi zbyt dobrze i nierealnie
weźmy więc jakieś dodatkowe realne założenia:
- część się rozmyśli
- część się nie będzie nadawać (zniszczone organy chorobami/używkami etc)
- część będzie za długo żyła a stare organy są już po prostu zużyte
- część zginie mniej lub bardziej tragicznie tak, że zostanie mokra plama albo coś
- część zapomni i/lub rodzina oleje/się sprzeciwi
no to powiedzmy powyższe odsieje niezłą ilość i zostanie powiedzmy co 10 czy co 20...
... to i tak zostaje co najmniej kilkukrotnie więcej niż przeciętnej populacji (powiedzmy 4-8%).
Na chłopski rozum - ateiści i wyroby ateistopodobne (
) stanowiąc jedynie te 3-6% społeczeństwa (czyli jakieś 2 MLN) powinni wg tego co tu deklarują stanowić aktualnie jakiś 1000 martwych bezbożnych dawców rocznie. Czyli prawie 200% wszystkich rzeczywistych aktualnie... czyli syf, nie zgadza się.Czyli albo jesteścmy niereprezentatywni albo pierdzielimy słowa na wiatr albo....hmmm... albo dopiero co zostaliśmy (nasze pokolenie) oświecone i podniesiemy statystyki dawców dopiero za kilka dekad gdy będziemy umierać
To ostatnie w sumie brzmi dość sensownie.

