Chciałbym powiedzieć, że nie....
... ale nie mogę. Nie po tym, czego dowiedziałem się o człowieku właśnie przy okazji mojej współpracy z tow. oświęcimskim.
Można próbować mieć nadzieję, że jeśli grupa ludzi będzie mała, to spróbują współpracować. Ale jeśli będzie ich wielu, a zasoby potrzebne do przeżycia ograniczone... to dominować będzie siła.
Która jednak może sprawić, iż wydzielą się określone społeczności, gdzie JUŻ będą obowiązywać jakieś reguły. Ale tym podstawowym narzędziem, które wyekstrahuje społeczności z masy ludzkiej będzie siła. I to siła bezwzględna.
Grupy te mogą ze sobą później współpracować, ale będzie to zależeć od tego, będzie walka o życiodajne zasoby. Jeśli nie - mogą koegzystować (lub być jak np. hitlerowcy - lebensraum). Jeśli tak, będzie walka. I tylko walka. Miękkie serce = twarda dupa.
Tylko, gdy siła zapewni bezpieczeństwo grupie, serce będzie mogło być miękkie.
Jakkolwiek nienawidzę tej opcji, to ona po prostu jest implikacją ludzkiej natury.
... ale nie mogę. Nie po tym, czego dowiedziałem się o człowieku właśnie przy okazji mojej współpracy z tow. oświęcimskim.
Można próbować mieć nadzieję, że jeśli grupa ludzi będzie mała, to spróbują współpracować. Ale jeśli będzie ich wielu, a zasoby potrzebne do przeżycia ograniczone... to dominować będzie siła.
Która jednak może sprawić, iż wydzielą się określone społeczności, gdzie JUŻ będą obowiązywać jakieś reguły. Ale tym podstawowym narzędziem, które wyekstrahuje społeczności z masy ludzkiej będzie siła. I to siła bezwzględna.
Grupy te mogą ze sobą później współpracować, ale będzie to zależeć od tego, będzie walka o życiodajne zasoby. Jeśli nie - mogą koegzystować (lub być jak np. hitlerowcy - lebensraum). Jeśli tak, będzie walka. I tylko walka. Miękkie serce = twarda dupa.
Tylko, gdy siła zapewni bezpieczeństwo grupie, serce będzie mogło być miękkie.
Jakkolwiek nienawidzę tej opcji, to ona po prostu jest implikacją ludzkiej natury.
Null pointer exception

