godlark napisał(a):Każdy powinien mieć prawo do dysponowania swoim majątkiem jak chce i nie powinien być do niczego zmuszany.
Wątpię, żeby działak była aż tak szeroka, że żeby ją ominąć, autostrada skręcałaby o kąt ponad ponad 45 stopni.
Zapewne nie, ale obok niej może być kolejna, kolejna a potem kolejna. A potem trasę zagrodzi kolejna, trzeba będzie odbić trasę... I tak okaże się, że w sumie to nie ma sensu prowadzić autostrady tą trasą. Trzeba szukać innej. Kasa na projekt idzie się jebać.
Oczywiście, iż należy brać pod uwagę przy projektowaniu, że wywłaszczenia to ostateczność. Nie mniej jednak czasem są niezbędne. Niekiedy istnieją różnego rodzaju bariery naturalne. Co prościej pokonać, barierę ekonomiczno-społeczną w postaci domu stojącego w dolinie czy ekonomiczno-naturalną wiążącą się np. z koniecznością budowania tunelu poprzez górę
?Bierzmy pod uwagę, że droga powinna być maksymalnie prosta spora ilość zakrętów utrudnia jazdę i stwarza niebezpieczeństwo, jadąc powiłą autostradą Brenner-Modena nieraz miałem duszę na ramieniu - przyzwyczajony jestem do dróg niemieckich, inna kwestia, że Włosi nie mogli inaczej tej autostrady poprowadzić. W przypadku gdyby wywłaszczenia były tylko dobrowolne liczba przypadków kiedy "chop sie zaprzy i basta" byłaby dużo większa niż ilość nagłośnianych przez media przypadków krzywdzonych ludzi. Niekiedy naprawdę państwo chce ich skrzywdzić oferując za niskie odszkodowanie - myślę, że to należy zmienić. Poza tym pomijam już fakt efektywności takich rozwiązań jak omijanie np pocięte wioski. Ale w sumie parę razy zrobiłbym psikusa takim dziadom i zgodził się na ominięcie ich posesji. Autostradę poprowadziłbym tuż obok niej, tak blisko, jak tylko normy na to pozwalają. Cóż, wątpię aby komukolwiek się super w takich warunkach żyło no ale... nie chciało się odszkodowania. Trudno. Może ilość takich delikwentów wtedy by zmalała.
Moja rodzina (dziadkowie) nie wspomina wywłaszczenia tak źle. Dostaliśmy dom większy i nowocześniejszy, a był to czas PRLu dodam

