Przyszłość wbrew pozorom zmierza w dobrą stronę. XXI wiek będzie przypominał XIX gdzie było kilka konkurujących ze sobą organizmów (państw, unii, etc) i dlatego był to wiek największego jak dotąd kapitalizmu. Osobiście uważam, że w XXI będą to USA, Brazylia, Indie, Chiny, Rosja i być może nawet UE. A to oznacza przesunięcie środka ciężkości w stronę kapitalizmu, ponieważ w warunkach ostrej konkurencji cywilizacje nie będą się pieprzyć w lewicowe bzdury tylko pomyślą o tym, aby mieć silną gospodarkę zdolną produkować ogrom technologii także militarnej. Motywacją bowiem nie będzie chwalenie się w ONZtowskich indeksach a chęć przetrwania.
Żyjemy nadal w czasie wakacji od historii spowodowanych dominującą pozycją USA, która się powoli zacznie kończyć. Z punktu widzenia bieżących interesów Polski to raczej źle, ale na dłuższą metę to konkurencja pobudza rozwój.
Żyjemy nadal w czasie wakacji od historii spowodowanych dominującą pozycją USA, która się powoli zacznie kończyć. Z punktu widzenia bieżących interesów Polski to raczej źle, ale na dłuższą metę to konkurencja pobudza rozwój.
There is a crack in everything. That’s how the light gets in.

