TripleSix napisał(a):Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "ateizm". Dla mnie to jedynie niewiara w byt nadprzyrodzony (Boga). To nie jest negowanie systemów wartości.
Jeśli upada wiara w byt nadprzyrodzony czyli Boga upada również system wartości oparty na wierze weń. Podtrzymywanie go na siłę ma taki sam sens jak reanimacja zielonego topielca wyciągniętego po miesiącu z jeziora.
TripleSix napisał(a):To już twoja nadinterpretacja. Kto mi wmówił. Kto pierze mózg. W kościele nie byłem od 20 lat. Co jest złego w chrześcijańskim systemie wartości, jeśli odrzucimy wszystkie chrześcijańskie bajki.
No to żyj sobie wg chrześcijańskiej etyki seksualnej np.
Etyki ogólnoludzkiej nie ma. Są ludzie dla których moralnym jest zabicie drugiego człowieka w sytuacjach o których ktoś z nas nawet by nie pomyślał. Dla takich szmacianych łbów upierdalających łby zwykłym ludziom ich czyny są jak najbardziej moralne. Moralność ta oparta jest na ich wierze w boga. Do takich wypaczeń prowadzi właśnie moralność oparta na religii. Jak chcesz Pan takiego ładu społecznego, takiego porządku to zatrzymaj Pan wóz, ja wysiadam. Co z tego, że istnieje obecnie pewien porządek społeczny? W myśl tego porządku społecznego nie mogę sobie zapalić marihuany ani wypić piwa na ławce gdyż jest to niemoralne (wg większości społeczeństwa). Tylko mnie ta większość pierdoli, oni mi będą narzucać co mam robić? Banda debili? Jeżeli dany porządek jest chujowy to należy go zmieniać. Nie mam na to za wielkiego wpływu oczywiście ale chociaż staram się olewać to co mi nie pasuje i bać się o tym mówić.

