Cleo napisała:
Prześledź moje posty. Nie chcę, żeby się trzymali proponowanych przeze mnie (w sumie nic na siłę nie proponowałem) wartości, ale widzę sensowność zachowania pewnych wartości. Pewnych - nie wszystkich. Moje rozumowanie zakłada potencjalność.
Równie naturalne jest stawianie sobie granic. Np. w kontakcie z ogniem sami sobie narzucamy granicę bliskości. Oczywiście nikt nam nie broni się spalić, ale takie działanie nie służy zachowaniu gatunku. Odnosząc to do prawa adopcyjnego homo również możemy przegiąć w tworzeniu poprawnie politycznych praw. Nie chciałbym, żebyśmy w pewnym momencie znaleźli się jako gatunek na zakręcie. Chociaż obserwacja rzeczywistości skłania mnie do wysunięcia wniosku, że to nastąpi.
Dzisiejsza rzeczywistość jest tak zróżnicowana, że z konieczności trzeba relatywizować. Nie wszystko da się prosto ustalić czy wytłumaczyć.
Cytat:Chcesz żeby wszyscy trzymali się wartości , które Ty uznajesz za najwłaściwsze, podczas gdy Twój system wartości to tylko urywki z chrześcijańskiego. Przyjmujesz i odrzucasz to co Ci wygodnie.
Akurat element chrześcijańskiego systemu wartości związany z potępianiem homoseksualizmu, nawoływaniem do wstrzemięźliwości jest ściśle związany z religią. Bóg tego zakazuje więc ludzie nie grzeszcie.
Prześledź moje posty. Nie chcę, żeby się trzymali proponowanych przeze mnie (w sumie nic na siłę nie proponowałem) wartości, ale widzę sensowność zachowania pewnych wartości. Pewnych - nie wszystkich. Moje rozumowanie zakłada potencjalność.
Równie naturalne jest stawianie sobie granic. Np. w kontakcie z ogniem sami sobie narzucamy granicę bliskości. Oczywiście nikt nam nie broni się spalić, ale takie działanie nie służy zachowaniu gatunku. Odnosząc to do prawa adopcyjnego homo również możemy przegiąć w tworzeniu poprawnie politycznych praw. Nie chciałbym, żebyśmy w pewnym momencie znaleźli się jako gatunek na zakręcie. Chociaż obserwacja rzeczywistości skłania mnie do wysunięcia wniosku, że to nastąpi.
Dzisiejsza rzeczywistość jest tak zróżnicowana, że z konieczności trzeba relatywizować. Nie wszystko da się prosto ustalić czy wytłumaczyć.

