Skywalker napisał(a):Akurat zabieranie własności to ty bardzo popierasz.
Ale tej złej własności
Kolaborantów z państwem ^^Odnoszę wrażenie, że ta dyskusja od początku wygląda tak samo. Avx wyskakuje ze swoimi skrajnościami z których praktycznie każdy się śmieje, reszta dyskutuje nad słusznością danych rozwiązań w stosunku do ograniczania wolności jednostki. Dla mnie sprawa jest prosta, jeśli dane działanie może przynieść docelowo sporo korzyści to ideologia schodzi na drugi plan. Ten przykład z badaniami obrazuje wyraźnie, że niektórzy libertarianie traktują ideologię jak jakiś dogmat. Na owym przymusie nikt nic nie straci, może tylko zyskać (zdrowie, może życie?). Ale to nie jest ważne, ważne jest magiczne słowo "przymus" -> to zło, to do cholery socjalizm, to kurwa faszyzm, to kurwa jego w dupę pierdolona mać <tu wstaw dowolną obelgę>... Tak, można takie działanie porównać z obozami. Skala irytacji takiego Avx'a jest wręcz podobna.
Progmast zarzucił mi, że fakt iż nie zabijam bogatych ludzi dla zysku nie jest pragmatyczny. Cóż, nie mogę się z tym zgodzić, gdybym uznawał taki "pragmatyzm" zabijania ludzi, musiałbym uznać, że równie dobrze każdy może tak samo postępować. Czyli de facto w każdej chwili ja i każda inna osoba może paść ofiarą. Społeczny anarchizm
Taka umowa społeczna typu nie zabijam, nie kradnę etc. jest z punktu widzenia społeczeństwa jak najbardziej pragmatyczna. Sankcje prawne zaś są po to, aby jednostki nie uznające tej że umowy nie były bezkarne.

