Część ludzi nie podziela takiej mentalności niewolniczej, którą reprezentujesz i będą, każdy na swoją miarę, walczyć z chorym systemem. I nie chodzi o żadne 'ideały libertariańskie' bądź jakiekolwiek inne, to tylko zbędne racjonalizacje przyrodzonego instynktu części społeczeństwa. Naturalne jest, że człowiek chce posiadać kontrolę nad własnym bezpieczeństwem, możliwość indywidualnego działania i decydowania o tym co jest dla niego zagrożeniem i jak temu przeciwdziałać.
Jak jednak pokazał XX wiek i 'powszechna demokracja', dla drugiej części społeczeństwa konieczność takiego działania wiąże się ze zbyt dużym wysiłkiem, wymaga przesadnego myślenia, planowania, ogólnie można powiedzieć, że 'wolność boli'. Zdrowsza część ludzkości wymyśliła dla tej hołoty znakomity ustrój - niewolnictwo, niestety zniesione w XIX wieku przez grupy postępowców (tu słowem wyjaśnienia - wiem, że postulowały to środowiska republikanów, określiłem ich mianem 'postępowców' ponieważ wpisują się w tym przypadku w lewicowy prąd postepu).
Nie popieram niewolnictwa w formie takiej, jak ono wówczas funckjonowało, ale to nie znaczy, że powinno być wówczas znoszone - tylko reformowane. Skądinąd jednak Lincoln nie wiedział wówczas tego, co my wiemy teraz, co częściowo usprawiedliwia Północ.
W każdym razie niewolnictwo zostało zniesione, i zapanowały brednie o równości, braterstwie, i wolności. W międzyczasie wykuwał się ustrój idealnie przystosowany dla mentalności niewolniczej (co prawda miało się to okazać później): socjalizm. I ten chory system został przez hołotę, w myśl deklaracji o równości, narzucony również ludziom wolnym. To stanowi istotę naszych problemów: zrównanie w prawach hołoty i reszty społeczeństwa.
Odbiegając juz od tematu, ostatnio Unia Europejska postanowiła ponownie przybliżyć Nieba swoim niewolnikom: w trosce o czyste powietrze, którym oddychają, zarządziła uniemożliwienie sprzedaży konwencjonalnych żarówek. czy ktoś, kto zna się na elektryce mógłby mi pokrótce opowiedzieć, jak stworzyć żarówkę chałupniczymi metodami? Bo wiem, że się da (żarówka rzecz prosta), ale przydała by się jakaś instrucja
Jak jednak pokazał XX wiek i 'powszechna demokracja', dla drugiej części społeczeństwa konieczność takiego działania wiąże się ze zbyt dużym wysiłkiem, wymaga przesadnego myślenia, planowania, ogólnie można powiedzieć, że 'wolność boli'. Zdrowsza część ludzkości wymyśliła dla tej hołoty znakomity ustrój - niewolnictwo, niestety zniesione w XIX wieku przez grupy postępowców (tu słowem wyjaśnienia - wiem, że postulowały to środowiska republikanów, określiłem ich mianem 'postępowców' ponieważ wpisują się w tym przypadku w lewicowy prąd postepu).
Nie popieram niewolnictwa w formie takiej, jak ono wówczas funckjonowało, ale to nie znaczy, że powinno być wówczas znoszone - tylko reformowane. Skądinąd jednak Lincoln nie wiedział wówczas tego, co my wiemy teraz, co częściowo usprawiedliwia Północ.
W każdym razie niewolnictwo zostało zniesione, i zapanowały brednie o równości, braterstwie, i wolności. W międzyczasie wykuwał się ustrój idealnie przystosowany dla mentalności niewolniczej (co prawda miało się to okazać później): socjalizm. I ten chory system został przez hołotę, w myśl deklaracji o równości, narzucony również ludziom wolnym. To stanowi istotę naszych problemów: zrównanie w prawach hołoty i reszty społeczeństwa.
Odbiegając juz od tematu, ostatnio Unia Europejska postanowiła ponownie przybliżyć Nieba swoim niewolnikom: w trosce o czyste powietrze, którym oddychają, zarządziła uniemożliwienie sprzedaży konwencjonalnych żarówek. czy ktoś, kto zna się na elektryce mógłby mi pokrótce opowiedzieć, jak stworzyć żarówkę chałupniczymi metodami? Bo wiem, że się da (żarówka rzecz prosta), ale przydała by się jakaś instrucja

